Jak minął dzień 14

12 marca 2023 03:33 / 4 osobom podoba się ten post
Gusia29

Dziękuję,trochę lepiej:serce:
Myślę,że winna jestem ,wszystkim mnie wspierającym ,małe przeprosiny. Jęczałam  Wam tutaj,pospieszyliście z radami,a ja wzięłam i się wypięłam,milknąć nagle. To nie tak. Żeby popisać,to trzeba zasiąść czy wygodnie się rozsiąść ,a ja jeszcze tego nie daję rady zrobić. Ból najmniej w ruchu dokucza,czyli jak chodzę. Da się wytrzymać drepcząc przy garnkach w czasie gotowania,jednak siedzenie przy stole żeby go zjeść (obiad, nie stół :oczko:),bez grymasu na twarzy i wiercenia się na krześle,to już trudniejsza sprawa:-(. Całe 6 dni tak się męczę,od wczoraj jakby troszeczkę lepiej. Najgorsze są noce,wiadomo ,ból jak wróg,nocą przychodzi. Nie wiem,czy gdybym policzyła przespane w nocy,od poniedziałku ,godziny,to nazbierałabym tego snu 14 godzin. Nic dziwnego,że wszystkie pauzy w tym tygodniu przespałam,nawet wydłużając je trochę. Teraz się wkurzam,bo mniej boli a mnie spać się nie chce. Leżę w takiej pozycji ,jakbym przewróciła się na plecy razem z krzesłem,na którym siedziałam :-). Zgięte w kolanach nogi,oparte na takiej dużej kostce,pod katem 90 st. Tak najmniej boli. Narazie tyle,zacznę długo pisać i jeszcze mi wetnie gdzieś,cdn...?

Od samych porad Gusiu powinno przestać boleć  . Współczuję, ale nic nie doradzę , nie .mialam takiej dolegliwości więc z praktyki nic nie wiem  w tym temacie . Trzymaj się rad lekarza to chyba jedyne racjonalne wyjście. Zdrowia życzę 
 
12 marca 2023 06:33 / 6 osobom podoba się ten post
tina 100%

Potszebuie porady od obecnych tu doświatczonych :-) babc. Mianowicie o ile Michaś wcinał swoje pierwsze papki bez problemu to Emcia nie chce. Nie je papki z dyni. Jej minka pokazuje że łatwo się nie podda, umazana na fotce aż po oczy , a siurpryze po prostu wypluła. Macie jakieś myki ak poprawić smak papki dyniowej polrocznemu dziecku?  Bez cukru czy innych ulepszaczy bo tego jej rodzice nie chcą podawać. 

Jabłuszkiem  dosłodzić. Henio był zachwycony
12 marca 2023 16:04 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Dziękuję,trochę lepiej:serce:
Myślę,że winna jestem ,wszystkim mnie wspierającym ,małe przeprosiny. Jęczałam  Wam tutaj,pospieszyliście z radami,a ja wzięłam i się wypięłam,milknąć nagle. To nie tak. Żeby popisać,to trzeba zasiąść czy wygodnie się rozsiąść ,a ja jeszcze tego nie daję rady zrobić. Ból najmniej w ruchu dokucza,czyli jak chodzę. Da się wytrzymać drepcząc przy garnkach w czasie gotowania,jednak siedzenie przy stole żeby go zjeść (obiad, nie stół :oczko:),bez grymasu na twarzy i wiercenia się na krześle,to już trudniejsza sprawa:-(. Całe 6 dni tak się męczę,od wczoraj jakby troszeczkę lepiej. Najgorsze są noce,wiadomo ,ból jak wróg,nocą przychodzi. Nie wiem,czy gdybym policzyła przespane w nocy,od poniedziałku ,godziny,to nazbierałabym tego snu 14 godzin. Nic dziwnego,że wszystkie pauzy w tym tygodniu przespałam,nawet wydłużając je trochę. Teraz się wkurzam,bo mniej boli a mnie spać się nie chce. Leżę w takiej pozycji ,jakbym przewróciła się na plecy razem z krzesłem,na którym siedziałam :-). Zgięte w kolanach nogi,oparte na takiej dużej kostce,pod katem 90 st. Tak najmniej boli. Narazie tyle,zacznę długo pisać i jeszcze mi wetnie gdzieś,cdn...?

6 dni to długawo. Może to nie tylko problem mieśniowy. Kiedyś się nadwerężylam na dyżurze , ale 1 dzien polegowania w łóżku mi wystarczył. No niestety , prawdopodobienstwo dyskopatii wzrasta wraz z wiekiem, chyba że ktoś ma kręgosłup z gumy. Znaczy taki dopasowujący się :) 
Wypoczywaj ile się da i jak będziesz w Polsce, a może jeszcze w DE zrób badania. 
12 marca 2023 16:07 / 2 osobom podoba się ten post
Damessa

Jabłuszkiem  dosłodzić. Henio był zachwycony:-)

Ależ te dzieciaczki rosną. Wasz już ładnie siedzi, nasza Gwiazdeczka juz kombinuje jakby raczkować. Na razie na wstecznym :)
Z jabłkiem dzis zjadła, jak mnie donieśli, choc nie bez oporów. Jadła w plastikowym kombinezonie ochronnym w słonecznych barwach :) 
12 marca 2023 16:10 / 4 osobom podoba się ten post
bajka15

Gusia, ja jestem starą forumowiczka od początku istnienia tego forum. Ja się wymiksowalam z tego forum, z podobnych przesłanek jak inne wspaniałe osoby, Kasia z Osiek, którą bardzo pozdrawiam, doda, która wnosiła wiele pozytywnej energii, nie wspomnę o Misku, bardzo pozytywnym człowieku.
Ostała się tylko Tina, która, pomimo tak wielkiej burzy, potrafiła utrzymać się na tej fali, ale to jest jej wielką odporność i niezależność i chwała jej za to, bo przynajmniej może służyć pomocą innym zagubionym duszyczkom.
Ja osobiście, ją sobie bardzo cenię.
Ale do rzeczy...669
Ja ci bardzo współczuję, twojego stanu, uwierz mi, że, jaki stan przechodziłam 307  przechodziłam 20 lat temu, i mogę Ci dać wskazówkę 819., żebyś nie błądziła i nie marnowała czasu na byle lekarzy.
Masz już namiar na mnie, więc, możesz dzwonić na whats'app?
Ja znam ten ból, przechodziłam przez to 2 razy☹️
Ja mam nadzieję, że będę twoim drogowskazem...
I ja bardzo się cieszę, że mogłam się jakimś trafem zalogować po dłuższej nieobecności.
Mam nadzieję, że skontaktujesz się ze mną przez What's app. Jestem dostępna.

Bajeczko :) Bardzo mi miło i dziękuję za uznanie, ale zagubione duszyczki będę zwabiać za jakieś 20 lat z hakiem 
Wtedy ugotuję im budyń, Tobie zresztą też, tylko obiecaj, że będziesz mnie jeszcze lubiła 
12 marca 2023 18:37 / 5 osobom podoba się ten post
tina 100%

6 dni to długawo. Może to nie tylko problem mieśniowy. Kiedyś się nadwerężylam na dyżurze , ale 1 dzien polegowania w łóżku mi wystarczył. No niestety , prawdopodobienstwo dyskopatii wzrasta wraz z wiekiem, chyba że ktoś ma kręgosłup z gumy. Znaczy taki dopasowujący się :) 
Wypoczywaj ile się da i jak będziesz w Polsce, a może jeszcze w DE zrób badania. 

6 dni ,ciągle z bólem,to bardzo długawo. Ale tak jest,pierwszy atak rwy kulszowej może trwać od kilku dni do kilku..tygodni a nawet miesięcy. I jest podobno najsilniejszy. Lekarka na pierwszej wizycie przepisała mi ibuprofen i żel do smarowania. W piątek zmieniła tabletki na krople Novaminsulfon 500, 4x40 kropli,smarowanie żelami i gimnastykę. Tyle że zaleciła ćwiczenia których nie daję rady wykonać. Proste ale musiałabym zaciskać zęby i płakać z bólu. Młoda ta lekarka,na pewno nie wie jeszcze co to znaczy ból i oby nie musiała się dowiedzieć. Fizjoterapeutka mojej Pdp powiedziała,że absolutnie nie można ćwiczyć,przy silnym bólu. Ćwiczenia mają przynosić ulgę. Najlepsze są spacery i lekkie rozciąganie. Wczoraj spacer dłuższy odpuściłam,bo choć pogoda cudna,słońce i biały śnieg dookoła,to ślisko bardzo. Ryzyko połamania się wysokie,kiedy się kuśtyka a nie stawia pewnie kroki. W marcu jak w garncu,wczoraj śnieg i piękne słońce ,dzisiaj deszcz na zmianę z mokrym śniegiem,więc ze spaceru też nici. Rozmawiałam ze swoją lekarką w Polsce. Doskonale wie jak mogę się czuć,z rwą sama,chociaż doktórka,boryka się od lat. Pierwszy atak trwał u niej 3 miesiące,oczywiście ból nie był cały czas tak samo intensywny. Uprzedziła mnie o nawrotach,na szczęście są one bardziej łagodne. Ona też przepisałaby mi środki przeciwbólowe i przeciw stanom zapalnym. Po powrocie do domu wystawi mi skierowanie na rezonans i do neurologa,żeby mnie dokładnie zdiagnozowano. Tymczasem troszeczkę mi lepiej,za mną pierwsza noc kiedy 4,5 godziny przespałam durś ?,a póżniej jeszcze 2 dospałam. Od czwartku śpię na nowym,pożyczonym materacu,a w przyszłym tygodniu ma przyjść nowa,zamówiona sofa z funkcją spania,też z porządnym materacem. Pokój opiekunki to właściwie Wohnzimmer,zwyczajne łóżko trochę niebardzawo by wyglądało,chociaż tylko opiekunki z tego pokoju korzystają.
Przeczytałam chyba wszystko w internecie,co napisano nt rwy kulszowej. Na YouTube poszukałem różnych kanałów z ćwiczeniami. Znalazłam takie,które są dla mnie odpowiednie. Dopiero od dwóch dni ćwiczę,tak intensywnie jak jestem w stanie,ale systematycznie,2 razy dziennie. Kanał-zdrowy senior, czy jakoś tak. I tak przeturlałam się prawie przez niedzielę. Mam tylko nadzieję,że dzisiaj też trochę pośpię bo wyglądam już jak obraz nędzy i rozpaczy. Gdyby ten moj nowy wizerunek był gwarancją że ból nie wróci,to chętnie bym się z nim zaprzyjaźniła?
12 marca 2023 19:05 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

6 dni ,ciągle z bólem,to bardzo długawo. Ale tak jest,pierwszy atak rwy kulszowej może trwać od kilku dni do kilku..tygodni a nawet miesięcy:-(. I jest podobno najsilniejszy. Lekarka na pierwszej wizycie przepisała mi ibuprofen i żel do smarowania. W piątek zmieniła tabletki na krople Novaminsulfon 500, 4x40 kropli,smarowanie żelami i gimnastykę. Tyle że zaleciła ćwiczenia których nie daję rady wykonać. Proste ale musiałabym zaciskać zęby i płakać z bólu. Młoda ta lekarka,na pewno nie wie jeszcze co to znaczy ból i oby nie musiała się dowiedzieć. Fizjoterapeutka mojej Pdp powiedziała,że absolutnie nie można ćwiczyć,przy silnym bólu. Ćwiczenia mają przynosić ulgę. Najlepsze są spacery i lekkie rozciąganie. Wczoraj spacer dłuższy odpuściłam,bo choć pogoda cudna,słońce i biały śnieg dookoła,to ślisko bardzo. Ryzyko połamania się wysokie,kiedy się kuśtyka a nie stawia pewnie kroki. W marcu jak w garncu,wczoraj śnieg i piękne słońce ,dzisiaj deszcz na zmianę z mokrym śniegiem,więc ze spaceru też nici:-(. Rozmawiałam ze swoją lekarką w Polsce. Doskonale wie jak mogę się czuć,z rwą sama,chociaż doktórka,boryka się od lat. Pierwszy atak trwał u niej 3 miesiące,oczywiście ból nie był cały czas tak samo intensywny. Uprzedziła mnie o nawrotach,na szczęście są one bardziej łagodne. Ona też przepisałaby mi środki przeciwbólowe i przeciw stanom zapalnym. Po powrocie do domu wystawi mi skierowanie na rezonans i do neurologa,żeby mnie dokładnie zdiagnozowano. Tymczasem troszeczkę mi lepiej,za mną pierwsza noc kiedy 4,5 godziny przespałam durś ?,a póżniej jeszcze 2 dospałam. Od czwartku śpię na nowym,pożyczonym materacu,a w przyszłym tygodniu ma przyjść nowa,zamówiona sofa z funkcją spania,też z porządnym materacem. Pokój opiekunki to właściwie Wohnzimmer,zwyczajne łóżko trochę niebardzawo by wyglądało,chociaż tylko opiekunki z tego pokoju korzystają.
Przeczytałam chyba wszystko w internecie,co napisano nt rwy kulszowej. Na YouTube poszukałem różnych kanałów z ćwiczeniami. Znalazłam takie,które są dla mnie odpowiednie. Dopiero od dwóch dni ćwiczę,tak intensywnie jak jestem w stanie,ale systematycznie,2 razy dziennie. Kanał-zdrowy senior, czy jakoś tak. I tak przeturlałam się prawie przez niedzielę. Mam tylko nadzieję,że dzisiaj też trochę pośpię bo wyglądam już jak obraz nędzy i rozpaczy. Gdyby ten moj nowy wizerunek był gwarancją że ból nie wróci,to chętnie bym się z nim zaprzyjaźniła?

12 marca 2023 19:15 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

6 dni ,ciągle z bólem,to bardzo długawo. Ale tak jest,pierwszy atak rwy kulszowej może trwać od kilku dni do kilku..tygodni a nawet miesięcy:-(. I jest podobno najsilniejszy. Lekarka na pierwszej wizycie przepisała mi ibuprofen i żel do smarowania. W piątek zmieniła tabletki na krople Novaminsulfon 500, 4x40 kropli,smarowanie żelami i gimnastykę. Tyle że zaleciła ćwiczenia których nie daję rady wykonać. Proste ale musiałabym zaciskać zęby i płakać z bólu. Młoda ta lekarka,na pewno nie wie jeszcze co to znaczy ból i oby nie musiała się dowiedzieć. Fizjoterapeutka mojej Pdp powiedziała,że absolutnie nie można ćwiczyć,przy silnym bólu. Ćwiczenia mają przynosić ulgę. Najlepsze są spacery i lekkie rozciąganie. Wczoraj spacer dłuższy odpuściłam,bo choć pogoda cudna,słońce i biały śnieg dookoła,to ślisko bardzo. Ryzyko połamania się wysokie,kiedy się kuśtyka a nie stawia pewnie kroki. W marcu jak w garncu,wczoraj śnieg i piękne słońce ,dzisiaj deszcz na zmianę z mokrym śniegiem,więc ze spaceru też nici:-(. Rozmawiałam ze swoją lekarką w Polsce. Doskonale wie jak mogę się czuć,z rwą sama,chociaż doktórka,boryka się od lat. Pierwszy atak trwał u niej 3 miesiące,oczywiście ból nie był cały czas tak samo intensywny. Uprzedziła mnie o nawrotach,na szczęście są one bardziej łagodne. Ona też przepisałaby mi środki przeciwbólowe i przeciw stanom zapalnym. Po powrocie do domu wystawi mi skierowanie na rezonans i do neurologa,żeby mnie dokładnie zdiagnozowano. Tymczasem troszeczkę mi lepiej,za mną pierwsza noc kiedy 4,5 godziny przespałam durś ?,a póżniej jeszcze 2 dospałam. Od czwartku śpię na nowym,pożyczonym materacu,a w przyszłym tygodniu ma przyjść nowa,zamówiona sofa z funkcją spania,też z porządnym materacem. Pokój opiekunki to właściwie Wohnzimmer,zwyczajne łóżko trochę niebardzawo by wyglądało,chociaż tylko opiekunki z tego pokoju korzystają.
Przeczytałam chyba wszystko w internecie,co napisano nt rwy kulszowej. Na YouTube poszukałem różnych kanałów z ćwiczeniami. Znalazłam takie,które są dla mnie odpowiednie. Dopiero od dwóch dni ćwiczę,tak intensywnie jak jestem w stanie,ale systematycznie,2 razy dziennie. Kanał-zdrowy senior, czy jakoś tak. I tak przeturlałam się prawie przez niedzielę. Mam tylko nadzieję,że dzisiaj też trochę pośpię bo wyglądam już jak obraz nędzy i rozpaczy. Gdyby ten moj nowy wizerunek był gwarancją że ból nie wróci,to chętnie bym się z nim zaprzyjaźniła?

Zdrówka Tobie życzę ale pamiętaj już mam ostrzeżenie i na kolejny wyjazd nie wyruszają bez środków p zapalnych. Doreta o której Ci pisałam jest przynajmniej dla mnie ok. Silny lek p bólowy / p zapalny . Dobrze było by żebyś po powrocie zaaplikowalam sobie zastrzyki z Wit D tak profilaktycznie. Są cholernie bolące przy podawaniu ale naprawdę stawiają na nogi. 
12 marca 2023 19:56 / 6 osobom podoba się ten post
Gusia29

6 dni ,ciągle z bólem,to bardzo długawo. Ale tak jest,pierwszy atak rwy kulszowej może trwać od kilku dni do kilku..tygodni a nawet miesięcy:-(. I jest podobno najsilniejszy. Lekarka na pierwszej wizycie przepisała mi ibuprofen i żel do smarowania. W piątek zmieniła tabletki na krople Novaminsulfon 500, 4x40 kropli,smarowanie żelami i gimnastykę. Tyle że zaleciła ćwiczenia których nie daję rady wykonać. Proste ale musiałabym zaciskać zęby i płakać z bólu. Młoda ta lekarka,na pewno nie wie jeszcze co to znaczy ból i oby nie musiała się dowiedzieć. Fizjoterapeutka mojej Pdp powiedziała,że absolutnie nie można ćwiczyć,przy silnym bólu. Ćwiczenia mają przynosić ulgę. Najlepsze są spacery i lekkie rozciąganie. Wczoraj spacer dłuższy odpuściłam,bo choć pogoda cudna,słońce i biały śnieg dookoła,to ślisko bardzo. Ryzyko połamania się wysokie,kiedy się kuśtyka a nie stawia pewnie kroki. W marcu jak w garncu,wczoraj śnieg i piękne słońce ,dzisiaj deszcz na zmianę z mokrym śniegiem,więc ze spaceru też nici:-(. Rozmawiałam ze swoją lekarką w Polsce. Doskonale wie jak mogę się czuć,z rwą sama,chociaż doktórka,boryka się od lat. Pierwszy atak trwał u niej 3 miesiące,oczywiście ból nie był cały czas tak samo intensywny. Uprzedziła mnie o nawrotach,na szczęście są one bardziej łagodne. Ona też przepisałaby mi środki przeciwbólowe i przeciw stanom zapalnym. Po powrocie do domu wystawi mi skierowanie na rezonans i do neurologa,żeby mnie dokładnie zdiagnozowano. Tymczasem troszeczkę mi lepiej,za mną pierwsza noc kiedy 4,5 godziny przespałam durś ?,a póżniej jeszcze 2 dospałam. Od czwartku śpię na nowym,pożyczonym materacu,a w przyszłym tygodniu ma przyjść nowa,zamówiona sofa z funkcją spania,też z porządnym materacem. Pokój opiekunki to właściwie Wohnzimmer,zwyczajne łóżko trochę niebardzawo by wyglądało,chociaż tylko opiekunki z tego pokoju korzystają.
Przeczytałam chyba wszystko w internecie,co napisano nt rwy kulszowej. Na YouTube poszukałem różnych kanałów z ćwiczeniami. Znalazłam takie,które są dla mnie odpowiednie. Dopiero od dwóch dni ćwiczę,tak intensywnie jak jestem w stanie,ale systematycznie,2 razy dziennie. Kanał-zdrowy senior, czy jakoś tak. I tak przeturlałam się prawie przez niedzielę. Mam tylko nadzieję,że dzisiaj też trochę pośpię bo wyglądam już jak obraz nędzy i rozpaczy. Gdyby ten moj nowy wizerunek był gwarancją że ból nie wróci,to chętnie bym się z nim zaprzyjaźniła?

Długawo w sensie, że jak jeszcze nie minęło to przyczyna może leżeć pod stołem :) Sorry pod spodem. Tak mnie gdzieś myśli krązą wokół starych , minionych czasow, do gotowałam szpecle na obiad ( dzisiaj kluski jutro kluski Polska nasza a rząd ruski,jak mawiali ludzie w tamtych czasach ), ale do tego był klasyczny węgierski gulasz, na który przepis wyciągnęłam od rodowitej Wegierki, która też w Stiftungu pracuje. Taka dygresja. 
Fizjoterapeutka twojej pdp to kompetentna osoba , mam nadzieję, że przyczyna wyjdzie na badaniach , bo bywa ,że jej nie znajdują i takie własnie idiopatyczne ataki rwy, czyli bez określonej przyczyny, potrafią długo trwac i byc męczące. Współczuję, zdrowiej jak najszybciej. 
12 marca 2023 19:56 / 5 osobom podoba się ten post
Dusia mi narobiła smaka tym barszczykiem co niedawno robiła, to zrobiłam taki (3 mniejsze buraki, marchewka, 3male ziemniaki, pół cebuli, vegeta, kawałek smalcu do miękkości, potem przyprawy, koperek i śmietaną).Niebo w gębie.Dziadek zjadł resztę pizzy, bo zupa dla mnie. A przed nim przy stole knackenbrot z qwarkuem(zupka zjedzona samodzielnie)Dadza więcej siana to i rarytasy beda a na razie w 70% Bofrostu(dobrze że są przyprawy i część dokupiłam, bo Niemcy uważam że jedzą b.mdle bez smaku).Jestem pół krwi Ukra.wiec to nie przejdzie.Jedzenie musi "dawać kopa" i pomagać się trawic i przyswajać, by nie było dolegliwości.Za 38 dni chyba z mc.zupy i mrozonek nie tknę po tej szteli
12 marca 2023 20:01 / 3 osobom podoba się ten post
Tamara

Dusia mi narobiła smaka tym barszczykiem co niedawno robiła, to zrobiłam taki (3 mniejsze buraki, marchewka, 3male ziemniaki, pół cebuli, vegeta, kawałek smalcu do miękkości, potem przyprawy, koperek i śmietaną).Niebo w gębie.Dziadek zjadł resztę pizzy, bo zupa dla mnie. A przed nim przy stole knackenbrot z qwarkuem(zupka zjedzona samodzielnie):swiety:Dadza więcej siana to i rarytasy beda:gotuje: a na razie w 70% Bofrostu(dobrze że są przyprawy i część dokupiłam, bo Niemcy uważam że jedzą b.mdle bez smaku).Jestem pół krwi Ukra.wiec to nie przejdzie.Jedzenie musi "dawać kopa" i pomagać się trawic i przyswajać, by nie było dolegliwości.Za 38 dni chyba z mc.zupy i mrozonek nie tknę po tej szteli:do bani:

Trochę zamrozilam więc jutro wyjmę będę mieć obiad z głowy. Zapasów nie robię tutaj bo po pierwsze zamrażarka większą wyłączona a tu w lodówce tylko jedna mają półeczka , sklepy pod nosem a że seniorka nie je więc dla mnie jednej nie ma co gromadzić. 
12 marca 2023 20:15 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Banan jak najbardziej na teraz. A jakie byś poleciła jabłka o kwaskowym smaku? Też się nadadzą, aby przełamać mdły smak dyni. 

Myślę, że kwaśniejsze się nadadzą. A może skropić sokiem z cytryny czy limonki?
 
12 marca 2023 20:47 / 4 osobom podoba się ten post
Malgi

Myślę, że kwaśniejsze się nadadzą. A może skropić sokiem z cytryny czy limonki?:aniolki:
 

Nie jestem pewno czy cytrusy są wskazane dla malutkiego dziecka
12 marca 2023 20:57 / 5 osobom podoba się ten post
Gusia29

Nie jestem pewno czy cytrusy są wskazane dla malutkiego dziecka

Dlatego napisałam: "może".
Mój wnuk za tydzień kończy 12 lat, to już mam prawo mieć sklerozę w tym temacie
 
12 marca 2023 20:59 / 7 osobom podoba się ten post
Dziś poniosło mnie w las...