Jak minął dzień 14

18 maja 2023 09:21 / 4 osobom podoba się ten post
Wczoraj posadzilam 6 pomidorow. Szczypiorek. Zasialam koperek , ogorki i cukinie. Tylko te ostatnie to slimaki wcinaja.
19 maja 2023 20:37 / 4 osobom podoba się ten post
Dziś Pflegedienst zakończył pracę. Od jutra ja przejmuję obowiązki. Naoglądałem się tej ich procedury, ale wiem jak tu to wygląda. Rytm dnia, posiłki, wiem, co i jak. Podopieczni dziś zjedli moją zupkę. Tradycyjnie żurek, haha. I smakowała im, co mnie cieszy. Teraz będą mieć urozmaicenie. Babcia nie je mięska ani ryb, on też tylko troszkę. Coś pokombinuję, ja mięsko zjem też sporadycznie, bo muszę 10 kg z wagą zjechać w jakimś tam czasie... Ale o tym kiedy indziej. Wstają tylko na posiłki, cały dzień w łóżkach. Póki co skórę mają czystą, w sensie braku odleżyn.Normalne czynności, trzy razy zmiana pampersa, mycie, ale tylko "dołu". Co do kąpieli w wannie z liftem, to muszę się popytać Mireli lub rodzinki. Sam nie dam rady. Asekuracja musi być przy przenoszeniu do wanny. Ale jest czas. Póki co nie narzekam. Wstawania w nocy nie ma. Chyba, żeby... Ale nawet jak ktoś zrobi większą sprawę, to tak leżą dalej. Jutro poodkurzam i podłogi wymyję, a w poniedziałek mały balkonik wymyję. Wszak tylko ja tam urzęduję, czyli robię dla siebie.
 
20 maja 2023 20:29 / 5 osobom podoba się ten post
Dzień podobny do dnia i tak tu będzie. Stały schemat. Posiłki im bardzo smakują (Helmut powiedział, że już długo nie jedli jajecznicy), na kolację i szynka zagościła, i ser. Dawno też tego nie jedli. Pflegedienst odwalił szybko robotę i już. Tu muszę najpierw jednego, a potem drugiego pdp zaprowadzić do kuchni. Czas posiłków jest długi, ale bynajmniej czas mija. Typowa opieka z dwoma podopiecznymi niesamodzielnymi. Ponadto babcię muszę karmić, więc jem przed albo albo po posiłku. Są absorbujący. Babcia cierpi na Parkinsona, dziadek demencja. Oprócz tego są po operacjach kręgosłupa i po groźnych złamaniach. Nie wnikałem kiedy to miało miejsce itp. Jakkolwiek na ostatnim krótkim zleceniu narzekałem na nudę, tak tu nie narzekam. Warunki socjalne dobre, nowe meble, łóżko, łazienka i osobne WC tylko dla mnie. Słowem ok. Nie wiem, czy wielu osobom taka sytuacja by się podobała. Ale ja to akceptuję 
20 maja 2023 20:38 / 5 osobom podoba się ten post
Sporo pracy widze. Tylki nie przesadzaj .
20 maja 2023 21:43 / 5 osobom podoba się ten post
Luke

Dzień podobny do dnia i tak tu będzie. Stały schemat. Posiłki im bardzo smakują (Helmut powiedział, że już długo nie jedli jajecznicy), na kolację i szynka zagościła, i ser. Dawno też tego nie jedli. Pflegedienst odwalił szybko robotę i już. Tu muszę najpierw jednego, a potem drugiego pdp zaprowadzić do kuchni. Czas posiłków jest długi, ale bynajmniej czas mija. Typowa opieka z dwoma podopiecznymi niesamodzielnymi. Ponadto babcię muszę karmić, więc jem przed albo albo po posiłku. Są absorbujący. Babcia cierpi na Parkinsona, dziadek demencja. Oprócz tego są po operacjach kręgosłupa i po groźnych złamaniach. Nie wnikałem kiedy to miało miejsce itp. Jakkolwiek na ostatnim krótkim zleceniu narzekałem na nudę, tak tu nie narzekam. Warunki socjalne dobre, nowe meble, łóżko, łazienka i osobne WC tylko dla mnie. Słowem ok. Nie wiem, czy wielu osobom taka sytuacja by się podobała. Ale ja to akceptuję :-)

Sporo pracy jak to Dorota napisała. Czasami daj na luz. Nic się nie stanie jak dwa razy pod rząd zjedzą ta sama zupę . Ty nie jesteś tam kucharzem . Też niej czas na odpoczynek. Nic się nie stanie jak ciuch będzie bez prasowania czy podłoga nie umyta. Nie przesadzaj tam. 
20 maja 2023 22:05 / 2 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Sporo pracy jak to Dorota napisała. Czasami daj na luz. Nic się nie stanie jak dwa razy pod rząd zjedzą ta sama zupę . Ty nie jesteś tam kucharzem . Też niej czas na odpoczynek. Nic się nie stanie jak ciuch będzie bez prasowania czy podłoga nie umyta. Nie przesadzaj tam. 

Prasować nie prasuję, zupy też mogą jeść te same, ale też potrzebuję urozmaicenia. Zresztą chętnie spędzam zawsze czas w kuchni. Podłogi w mieszkanku to kwestia 10 minut. Nie robię więcej niż powinienem W Heimie też bym nie siedział na..., tylko pracował. Fakt, osiem godzin. Plusem "leżaczków" jest to, że się nie kręcą. 
20 maja 2023 22:43 / 5 osobom podoba się ten post
Luke

Prasować nie prasuję, zupy też mogą jeść te same, ale też potrzebuję urozmaicenia. Zresztą chętnie spędzam zawsze czas w kuchni. Podłogi w mieszkanku to kwestia 10 minut. Nie robię więcej niż powinienem:-) W Heimie też bym nie siedział na..., tylko pracował. Fakt, osiem godzin. Plusem "leżaczków" jest to, że się nie kręcą. 

Szacun,mnie by to nie odpowiadało. Nie, żeby mi się "nie podobało"jak napisałeś,po prostu za dużo jak dla mnie. Zwyczajnie fizycznie nie dałabym rady. I dlatego wybieram zlecenia lżejsze fizycznie,z psychiką radzę sobie, nawet przy bardziej zaawansowanej demencji, całkiem dobrze. Mam nadzieję, że wynagrodzenie masz adekwatne do Twojego wkładu pracy i zaangażowania. Bo to ciężkie zlecenie. Rozłóż siły na cały turnus, niczego nikomu nie musisz udowadniać, żebyś po pierwszym tygodniu nie przypomniał sobie o tym,że masz kręgosłup. Dopiero co wróciłeś z sanatorium. Powodzenia ?
21 maja 2023 06:35 / 4 osobom podoba się ten post
Gusia29

Szacun,mnie by to nie odpowiadało. Nie, żeby mi się "nie podobało"jak napisałeś,po prostu za dużo jak dla mnie. Zwyczajnie fizycznie nie dałabym rady. I dlatego wybieram zlecenia lżejsze fizycznie,z psychiką radzę sobie, nawet przy bardziej zaawansowanej demencji, całkiem dobrze. Mam nadzieję, że wynagrodzenie masz adekwatne do Twojego wkładu pracy i zaangażowania. Bo to ciężkie zlecenie. Rozłóż siły na cały turnus, niczego nikomu nie musisz udowadniać, żebyś po pierwszym tygodniu nie przypomniał sobie o tym,że masz kręgosłup. Dopiero co wróciłeś z sanatorium. Powodzenia ?

O tym samym pomyślałam. Nie jesteśmy od kucharzenia i sprzątania non stop. 
21 maja 2023 15:32 / 4 osobom podoba się ten post
I już od pół godziny w drodze. Po 23ciej przesiadka. Pogoda piękna, aż żal w busie siedzieć . Na szczęście bus wygodny, dużo miejsca na nogi i bagaż podręczny. Póki co tylko ja i dwie młode dziewczyny z Olsztyna. Nie opiekunki, będą się wprawiać w ogrodnictwie w Holandii.
21 maja 2023 17:02 / 4 osobom podoba się ten post
Gusiu bezpiecznie dojedz do Hamburga .
W Duesseldorfie upal i duchota . umowilam sie z kolezanka na Starowke , oddychac nie bylo czym . do parku zwialysmy . w domu przyjemny chlidek. 
21 maja 2023 17:42 / 2 osobom podoba się ten post
Dusia1978

O tym samym pomyślałam. Nie jesteśmy od kucharzenia i sprzątania non stop. 

W punkt
21 maja 2023 18:04 / 5 osobom podoba się ten post
Cudny  wypad  nad jezioro 
24 maja 2023 17:56 / 2 osobom podoba się ten post
Dzisiaj na pauzie postawiłam sobie ambitny cel,  2godz po Stadtparku dziarsko maszerować. Nie zrealizowałam,po godzinie trafiłam na poważną przeszkodę. Sommerterrasen otwarte . Już w listopadzie, kiedy przyjechałam pierwszy raz do Hamburga, marzyła mi się kawka w jakiejś kafejce na wodzie,niedaleko od "domu". No to spełniłam swoje marzenie,klapnęłam na godzinkę. Nawet się trochę ociepliło,cisza,mało ludzi bo to przecież środek tygodnia a nie weekend, przyjemnie. Już znalazłam miejscówkę na słoneczne dni, będę się wylegiwać na drewnianych,wygibaśnych ławko -leżakach. Na pauzie oczywiście .  A w czasie spaceru z pedepcią,po "naszym"osiedlu zauważyłam,jak odmiennie od naszych wyglądają przydomowe ogródki. Myślałam że to tylko mojej pdp i jej sąsiadów ogródek wygląda na zapuszczony. Otóż nie, wszędzie tak samo,ogrody żyją swoim życiem. Czasem tylko trochę "ogarnięte",a czasem zupełnie dzikie. W ogóle osiedle zieleni pełne, łączki dla pszczół i innych owadów,domki dla owadów, mnóstwo kwitnących krzewów. W bardzo gorący poniedziałek nie mogłam się "nawąchać"?, jaśminy po sąsiedzku z bzami,kaliny,stare kasztanowce, dzikie róże (dzikie czy polne?) I wiele innych, których nazw nie znam. A wszystko jeszcze albo już kwitnie,te wszystkie dufty tak mnie otoczyły, że poczułam się jak "W malinowym chruśniaku", chociaż malin nie widziałam . I niby tak wszystko bez ładu i składu,ordnungu według mnie żadnego,to chyba ten unordnung zamierzony, bo ludzie w ziemi się grzebią i wszystko razem fajnie wygląda.
No i te piękne glicynie czy wisterie prawie na każdym budynku. Na naszym też.
 
24 maja 2023 17:58 / 1 osobie podoba się ten post
Gusia29

Dzisiaj na pauzie postawiłam sobie ambitny cel,  2godz po Stadtparku dziarsko maszerować. Nie zrealizowałam,po godzinie trafiłam na poważną przeszkodę. Sommerterrasen otwarte :lol1:. Już w listopadzie, kiedy przyjechałam pierwszy raz do Hamburga, marzyła mi się kawka w jakiejś kafejce na wodzie,niedaleko od "domu". No to spełniłam swoje marzenie,klapnęłam na godzinkę. Nawet się trochę ociepliło,cisza,mało ludzi bo to przecież środek tygodnia a nie weekend, przyjemnie. Już znalazłam miejscówkę na słoneczne dni, będę się wylegiwać na drewnianych,wygibaśnych ławko -leżakach. Na pauzie oczywiście :-).  A w czasie spaceru z pedepcią,po "naszym"osiedlu zauważyłam,jak odmiennie od naszych wyglądają przydomowe ogródki. Myślałam że to tylko mojej pdp i jej sąsiadów ogródek wygląda na zapuszczony. Otóż nie, wszędzie tak samo,ogrody żyją swoim życiem. Czasem tylko trochę "ogarnięte",a czasem zupełnie dzikie. W ogóle osiedle zieleni pełne, łączki dla pszczół i innych owadów,domki dla owadów, mnóstwo kwitnących krzewów. W bardzo gorący poniedziałek nie mogłam się "nawąchać"?, jaśminy po sąsiedzku z bzami,kaliny,stare kasztanowce, dzikie róże (dzikie czy polne?) I wiele innych, których nazw nie znam. A wszystko jeszcze albo już kwitnie,te wszystkie dufty tak mnie otoczyły, że poczułam się jak "W malinowym chruśniaku", chociaż malin nie widziałam :lol1:. I niby tak wszystko bez ładu i składu,ordnungu według mnie żadnego,to chyba ten unordnung zamierzony, bo ludzie w ziemi się grzebią i wszystko razem fajnie wygląda.
No i te piękne glicynie czy wisterie prawie na każdym budynku. Na naszym też.
 

24 maja 2023 17:59 / 3 osobom podoba się ten post