A u mnie mniej wariactwa, jak u Gusi.
Chociaż były bezuchy. Po 10 Mirela i syn z żoną, o 11 Pan z wnioskowania o grupę. O 12 sami obiad, potem godzinna drzemka moja, o 16 bliziutko do Lidla. Przyszedłem i znów Mirela odwiedziła podopiecznego. Fajnie. Teraz on już odpoczywa. Jeszcze przed swoim spaniem naprawdę, czy nie ma przemoczonego pampka, bo dużo piję. I dobrze. Niestety złe wieści ze szpitala. Babcię czeka czwarta operacja, przewieźli ją do innego szpitala, na neurochirurgię. Nie wiadomo, czy będą ją operować, a jeśli nawet, jaki będzie jej stan po operacji. Ma 84 lata. Jakaś infekcja wdała się w kręgosłupie. Stąd te ciągłe bóle. A Helmutowi kupiłem Kalbs-Medaillons na niedzielę :smiech3: Bo za Putenami nie przepada, a to lubi, haha.
Chociaż były bezuchy. Po 10 Mirela i syn z żoną, o 11 Pan z wnioskowania o grupę. O 12 sami obiad, potem godzinna drzemka moja, o 16 bliziutko do Lidla. Przyszedłem i znów Mirela odwiedziła podopiecznego. Fajnie. Teraz on już odpoczywa. Jeszcze przed swoim spaniem naprawdę, czy nie ma przemoczonego pampka, bo dużo piję. I dobrze. Niestety złe wieści ze szpitala. Babcię czeka czwarta operacja, przewieźli ją do innego szpitala, na neurochirurgię. Nie wiadomo, czy będą ją operować, a jeśli nawet, jaki będzie jej stan po operacji. Ma 84 lata. Jakaś infekcja wdała się w kręgosłupie. Stąd te ciągłe bóle. A Helmutowi kupiłem Kalbs-Medaillons na niedzielę
