Dieta dla początkujących

13 sierpnia 2014 16:21 / 1 osobie podoba się ten post
Piszę i znikam:
Atii, ale wiesz jak jest na wyjeździe: zależy gdzie trafisz i na ile można sobie pozwolić z kupowaniem jedzenia. Co z tego, że założę sobie zdrowe odżywianie jak okaże się ze jestem na stelli sknerusowej albo nie dysponuję pieniędzmi na zakupy. Przynajmniej ja mam ostatnio takie stelle.
13 sierpnia 2014 16:23
Iwanila ale oczywiscie zadnych głowówek i dragonskich diet ja tu pisze sama po sobie o zbilansowanej diecie, nie mam napadów głodu itp. Kolacje jem najpoźniej o 17.30.Tylko ja pod katem watroby tez i rzeżby miesni :) Ja raczej jestem na zdrowej diecie ale nie odchudzam na siłe i nie głoduje. Jem 5 razy rózne rzeczy :) czasem wiadomo ciasteczka wpadną :) Jak wspomniałam w innym watku ja przytyłam z powodu leków i potem zadne diety mnie pomagały bo kolejna choroba...ale poxniej jak wszystko miałam pod kontrolą zaczełam odpowiednio cwiczyc, biegac i układac zdrowa diete. Pomogło ruszyło. Teraz niby jest ok ale jeszcze 5kg i byłoby ok. Tylko juz takiego parcia nie mam :)
13 sierpnia 2014 16:24
lena7

Piszę i znikam:
Atii, ale wiesz jak jest na wyjeździe: zależy gdzie trafisz i na ile można sobie pozwolić z kupowaniem jedzenia. Co z tego, że założę sobie zdrowe odżywianie jak okaże się ze jestem na stelli sknerusowej albo nie dysponuję pieniędzmi na zakupy. Przynajmniej ja mam ostatnio takie stelle.

Zgadzam sie ze w pracy nieraz nie mamy wpływu na to co jemy...kiedy i ile.
15 sierpnia 2014 23:14 / 1 osobie podoba się ten post
Propozycja zdrowszej wersji frytek :) Seler kroimy w słupki wielkości takiej, jak frytki domowej roboty. Słupki wrzucamy do miski, gdzie przyprawiamy, jak lubimy (np. sól, pieprz, wyciśnięty ząbek czosnku, tymianek, cząber i paprykę słodką, może być też ukochany przez forumowiczki imbir - pełna dowolnosc). Można dodać odrobinę oliwy lub oleju, żeby były bardziej chrupiące (chociaż na pewno nie osiągną takiej chrupkości, jak fryty z ziemniaka). Wszystko mieszamy, żeby przyprawy dotarły wszędzie. Wysypujemy na blachę i pieczemy w 180 stopniach z termoobiegiem przez ok 20-25 minut, na ostatnie pięć dając funkcję grill. Ale trzeba pilnować, żeby nie były za długo w piekarniku, bo mogą wyjść flaki ;) Jak są w piekarniku, to robimy dip: do kilku łyżek jogurtu naturalnego dodajemy sól, pieprz, czosnek niedźwiedzi i koperek. SMACZNEGO ;)
07 września 2014 10:19 / 7 osobom podoba się ten post
Nie wiedziałam, gdzie mam ten wpis umieścić, ale chyba tutaj będzie pasować najbardziej. Chciałam się z Wami podzielić moim doświadczeniem , co do zmiany diety i stylu życia też,a wszystko po to by się pozbyć znienawidzonych ponadprogramowych kilogramów. Od początku marca do teraz udało mi się zrzucić 15kg. Nadszedł taki moment, że powiedziałam sobie dosyć! Pomogła mi w tym moja babuszka, do której przyjechałam i którą to codziennie prowadzałam w wózku na 2godzinne spacery. W ciągu 2tyg. zleciało mi 4kg. No i poszłam za ciosem. Odstawiłam słodycze, chlebek jest do dziś tylko na śniadanko z dzemikiem(jedyna słodycz na codzień). Używam stewii albo miodu do dosłodzenia czegoś. Kupuję chude produkty. Jem 5 razy dziennie, a kolację nie póżniej jak o 18tej. Polubiłam sport i do dziś biegam. Staram się jak najczęściej. Zwykle to jest pół godziny biegu. Poza tym mam rower znów u mojej następnej babuszki. Rodzina na moje życzenie kupiła przywiozła mi z supermarketu taki ministeper. Wieczorami włączam film w laptopie, albo przy muzyce w słuchawkach maszeruję też zwykle nie dłużej jak pół godziny. Dziewczyny, mówię Wam, moje samopoczucie teraz, a przed 15kilogramami jest zdecydowanie lepsze. Dodam jeszcze, że kiedy z rozm.46 mogę teraz kupowac ciuchy w 42, to jestem bardzo happy. Plan mam zgubić jeszcze 5 kilogramów, by dojść do 60. To nie jest wielki plan, ale ostatnio mimo, że jem tak samo i ćwiczę, to waga pokazuje mi wciąż tyle samo. Nie wiem dlaczego nie mogę teraz tak szybko zbić kilogramów. Jednak się nie poddaję. Myślę sobie, że chyba najważniejsze w tym wszystkim, by na stałe zmienić nasze nawyki, a to przychodzi najtrudniej. Udało mi się skończyć ze słodyczami i ciachem do kawusi. Co zamiast? Chudszy serek pleśniowy z kulkami winogron, albo rozgnieciony banan z chudym twarożkiem i odrobina miodu, a do tego ryżowe wafle. Można sobie jakoś poradzić. Nie ciągnie mnie na szczęście do słodyczy. Jak ktoś lubi swoje ciałko i akceptuje siebie i czuje się ze sobą dobrze to super, ale ze mną było inaczej. Musiałam to zmienić. Teraz lubię siebie bardziej i czuję się lepiej.
07 września 2014 14:24
fado

Nie wiedziałam, gdzie mam ten wpis umieścić, ale chyba tutaj będzie pasować najbardziej. Chciałam się z Wami podzielić moim doświadczeniem , co do zmiany diety i stylu życia też,a wszystko po to by się pozbyć znienawidzonych ponadprogramowych kilogramów. Od początku marca do teraz udało mi się zrzucić 15kg. Nadszedł taki moment, że powiedziałam sobie dosyć! Pomogła mi w tym moja babuszka, do której przyjechałam i którą to codziennie prowadzałam w wózku na 2godzinne spacery. W ciągu 2tyg. zleciało mi 4kg. No i poszłam za ciosem. Odstawiłam słodycze, chlebek jest do dziś tylko na śniadanko z dzemikiem(jedyna słodycz na codzień). Używam stewii albo miodu do dosłodzenia czegoś. Kupuję chude produkty. Jem 5 razy dziennie, a kolację nie póżniej jak o 18tej. Polubiłam sport i do dziś biegam. Staram się jak najczęściej. Zwykle to jest pół godziny biegu. Poza tym mam rower znów u mojej następnej babuszki. Rodzina na moje życzenie kupiła przywiozła mi z supermarketu taki ministeper. Wieczorami włączam film w laptopie, albo przy muzyce w słuchawkach maszeruję też zwykle nie dłużej jak pół godziny. Dziewczyny, mówię Wam, moje samopoczucie teraz, a przed 15kilogramami jest zdecydowanie lepsze. Dodam jeszcze, że kiedy z rozm.46 mogę teraz kupowac ciuchy w 42, to jestem bardzo happy. Plan mam zgubić jeszcze 5 kilogramów, by dojść do 60. To nie jest wielki plan, ale ostatnio mimo, że jem tak samo i ćwiczę, to waga pokazuje mi wciąż tyle samo. Nie wiem dlaczego nie mogę teraz tak szybko zbić kilogramów. Jednak się nie poddaję. Myślę sobie, że chyba najważniejsze w tym wszystkim, by na stałe zmienić nasze nawyki, a to przychodzi najtrudniej. Udało mi się skończyć ze słodyczami i ciachem do kawusi. Co zamiast? Chudszy serek pleśniowy z kulkami winogron, albo rozgnieciony banan z chudym twarożkiem i odrobina miodu, a do tego ryżowe wafle. Można sobie jakoś poradzić. Nie ciągnie mnie na szczęście do słodyczy. Jak ktoś lubi swoje ciałko i akceptuje siebie i czuje się ze sobą dobrze to super, ale ze mną było inaczej. Musiałam to zmienić. Teraz lubię siebie bardziej i czuję się lepiej.

Brawo!!!:)
07 września 2014 14:30
fado

Nie wiedziałam, gdzie mam ten wpis umieścić, ale chyba tutaj będzie pasować najbardziej. Chciałam się z Wami podzielić moim doświadczeniem , co do zmiany diety i stylu życia też,a wszystko po to by się pozbyć znienawidzonych ponadprogramowych kilogramów. Od początku marca do teraz udało mi się zrzucić 15kg. Nadszedł taki moment, że powiedziałam sobie dosyć! Pomogła mi w tym moja babuszka, do której przyjechałam i którą to codziennie prowadzałam w wózku na 2godzinne spacery. W ciągu 2tyg. zleciało mi 4kg. No i poszłam za ciosem. Odstawiłam słodycze, chlebek jest do dziś tylko na śniadanko z dzemikiem(jedyna słodycz na codzień). Używam stewii albo miodu do dosłodzenia czegoś. Kupuję chude produkty. Jem 5 razy dziennie, a kolację nie póżniej jak o 18tej. Polubiłam sport i do dziś biegam. Staram się jak najczęściej. Zwykle to jest pół godziny biegu. Poza tym mam rower znów u mojej następnej babuszki. Rodzina na moje życzenie kupiła przywiozła mi z supermarketu taki ministeper. Wieczorami włączam film w laptopie, albo przy muzyce w słuchawkach maszeruję też zwykle nie dłużej jak pół godziny. Dziewczyny, mówię Wam, moje samopoczucie teraz, a przed 15kilogramami jest zdecydowanie lepsze. Dodam jeszcze, że kiedy z rozm.46 mogę teraz kupowac ciuchy w 42, to jestem bardzo happy. Plan mam zgubić jeszcze 5 kilogramów, by dojść do 60. To nie jest wielki plan, ale ostatnio mimo, że jem tak samo i ćwiczę, to waga pokazuje mi wciąż tyle samo. Nie wiem dlaczego nie mogę teraz tak szybko zbić kilogramów. Jednak się nie poddaję. Myślę sobie, że chyba najważniejsze w tym wszystkim, by na stałe zmienić nasze nawyki, a to przychodzi najtrudniej. Udało mi się skończyć ze słodyczami i ciachem do kawusi. Co zamiast? Chudszy serek pleśniowy z kulkami winogron, albo rozgnieciony banan z chudym twarożkiem i odrobina miodu, a do tego ryżowe wafle. Można sobie jakoś poradzić. Nie ciągnie mnie na szczęście do słodyczy. Jak ktoś lubi swoje ciałko i akceptuje siebie i czuje się ze sobą dobrze to super, ale ze mną było inaczej. Musiałam to zmienić. Teraz lubię siebie bardziej i czuję się lepiej.

Super! :)
07 września 2014 14:53
gratulacje... własnie obliczyłam że muszę zgubić 4 kg. Mam duży problem z przemianą materii ostatnio. Macie na TĘ przypadłość jakąś radę????
07 września 2014 14:53
ivanilia40

Ty jeszcze masz daleko do 40-tki,ale ja zauważyłam że jak skończyłam to zaczęły się prawdziwe schody. Kiedyś wystarczyło zebym dwa razy kolacji nie zjadła i brzycha widać nie było,a ostatnio to jakaś porażka była.
Zważę sie w domku wreszcie,ale na pewno ponad 8 kg zrzuciłam dzięki imbirowi. Ciekawe dlaczego na Ciebie nie działa.

O,mogę sobię kupic w Edece taką normalną herbatkę imbirową w saszetkach?Ona też daje efekty?Fajnie byłoby schudnąc 8kg albo chociaż 4,5;)
07 września 2014 14:55
Bożenka

gratulacje... własnie obliczyłam że muszę zgubić 4 kg. Mam duży problem z przemianą materii ostatnio. Macie na TĘ przypadłość jakąś radę????

Jak to obliczyłaś?Masz BMI ponad 25?
07 września 2014 14:56
Tak Madziu. Wyszło trochę ponad 25.
07 września 2014 15:06
Bożenka

Tak Madziu. Wyszło trochę ponad 25.

Może dieta 1500kcal/dziennie plus herbata imbirowa?
07 września 2014 15:49
Magdalena_Sewicka

Może dieta 1500kcal/dziennie plus herbata imbirowa?

Wiesz Madziu tu na szteli będzie ciężko z dietą ale wprowadzę herbatkę imbirową i wyklucze tłuszcze poprostu jak będziemy z dziadkiem gotowali to ja bez tluszczu i sosów sobie zrobię a oni jak tam sobie chcą.  
07 września 2014 16:01
Bożenka

gratulacje... własnie obliczyłam że muszę zgubić 4 kg. Mam duży problem z przemianą materii ostatnio. Macie na TĘ przypadłość jakąś radę????

na rozleniwiony metabolizm najlepsza  jest systematyczna aktywność fizyczna ,zero diet ,tylko go spowalniają
07 września 2014 16:21
Bożenka

gratulacje... własnie obliczyłam że muszę zgubić 4 kg. Mam duży problem z przemianą materii ostatnio. Macie na TĘ przypadłość jakąś radę????

Woda z cytryną na czczo albo pokrojone suszone sliwki zalane goraca wodą-obie te rzeczy przygotowac wieczorem i rano naczczo wypic ,sliwki mozna zjeśc jak lubisz.Moja mama odkąd /z rok albo dłużej/ zaczeła naprzemiennie te napoje stosowac nie ma juz problemów z przemiana materii:)