Dieta dla początkujących

09 listopada 2014 22:06 / 1 osobie podoba się ten post
To ja sie tu nie wypowiadam,bo" wagowo" nie pasuję do towarzystwa,,
09 listopada 2014 22:17 / 1 osobie podoba się ten post
iwunia

To ja sie tu nie wypowiadam,bo" wagowo" nie pasuję do towarzystwa,,

Pasujesz, pasujesz! Pewnie na zasadzie kontrastu
09 listopada 2014 22:39 / 3 osobom podoba się ten post
salazar

Jak zwał, tak zwał :)! Faktem jest, że wtedy zapala Ci się czerwone światełko i się "ogarniasz". O ten punkt mi chodzi.. Czemu niektóre rezygnują, przegapiają coś i ,sorry za słowo, zapuszczają się? 
 

Moja "poznańska "ciotka ,rodzinny postrach,cerber,terrorystka itp.na mój widok,wtedy kiedy akurat po tym pierwszym wyjeździe schudłam całe 6kg w 6 tygodni-"Moja droga,nie żebym była złośliwa ,ale zapusciłaś się skandalicznie!"A jak mnie ze 4 lata póxniej zobaczyła ,"zapuszczoną" własnie to jakos nie zauważyła:)
Salazar bo to tak właśnie jest z nami ,tymi  "zapuszczonymi" -niby masz swiadomośc ,niby sie zapala to czerwone swiatełko,ale...potem,od jutro,po swiętach i tak lecą dni .....Świadomośc to ja owszem mam:)Co z tego jak woli bożej brak,bo motywacja to by sie znalazła,chociażby zdrowotna.....Wszystko wiem ,a niewiele robię w odchudzającym kawałku.Jak większość puchatków przypuszczam...Co tam kilogramy-grunt ,że cycki wciąż stojące:):):):)Hi hi hi
09 listopada 2014 23:47 / 2 osobom podoba się ten post
Oj Foczko, to ja waże wieeeeeeeeeęcej... ;(
10 listopada 2014 10:19
nianta

Oj Foczko, to ja waże wieeeeeeeeeęcej... ;(

Wieeeeeeeeeęcej niż 90 znaczy? 
10 listopada 2014 10:43
Magdalena_Sewicka

Wieeeeeeeeeęcej niż 90 znaczy? 

Tak, i teraz posypią się gromy ;)
10 listopada 2014 10:50
@Nianta,ojoj,a wyniki masz w normie?Ja mam za wysoki cholestelor i muszę się spręzyc by go zredukowac do normy;(
10 listopada 2014 10:55 / 1 osobie podoba się ten post
Ja przez ostatni rok powiekszylam sie o 16 kg I mam wrazenie, ze jedzenie, to moj nalog. Zajadam smutki I radosci. Az sie boje, co bedxie dalej. Wynikow nie robilam juz dawno, wiec po powrocie do domu na pewno zrobie. Moze to mi da takiego kopa, zeby sie ocknac
10 listopada 2014 11:36
joannaxd

Ja przez ostatni rok powiekszylam sie o 16 kg I mam wrazenie, ze jedzenie, to moj nalog. Zajadam smutki I radosci. Az sie boje, co bedxie dalej. Wynikow nie robilam juz dawno, wiec po powrocie do domu na pewno zrobie. Moze to mi da takiego kopa, zeby sie ocknac

Jak jadasz za tlusto  to tez bedziesz miala za wysoki cholostelor jak ja niestety;(
10 listopada 2014 11:40
Magdalena_Sewicka

Jak jadasz za tlusto  to tez bedziesz miala za wysoki cholostelor jak ja niestety;(

Dwa lata temu przy okazji robienia wyników mężowi wyszedl cholesterol ponad 300!!!!I dopiero wtedy udało mi sie zlikwidowac michy smalczyku!!!!!Teraz ma ponizej 200,ja takich tłustości nie trawię i zawsze mam poniżej:)Pamietam ,że w dzieciństwie ,w domu jadło sie wlasnie tłuso i królował smalec do wszystkiego prawie:)Teraz od dawna używam oleju rzepakowego w wiekszosci potraw.
10 listopada 2014 11:47
joannaxd

Ja przez ostatni rok powiekszylam sie o 16 kg I mam wrazenie, ze jedzenie, to moj nalog. Zajadam smutki I radosci. Az sie boje, co bedxie dalej. Wynikow nie robilam juz dawno, wiec po powrocie do domu na pewno zrobie. Moze to mi da takiego kopa, zeby sie ocknac

Nie gniewaj sie,ale ja sobie nie wyobrażam,jak można tyle przytyć przez rok !!!!!! Moje najwieksze przytycie wynosiło4 kg,jak musiałam buty biegowe powiesic na kołku.....
10 listopada 2014 11:54
kasia63

Dwa lata temu przy okazji robienia wyników mężowi wyszedl cholesterol ponad 300!!!!I dopiero wtedy udało mi sie zlikwidowac michy smalczyku!!!!!Teraz ma ponizej 200,ja takich tłustości nie trawię i zawsze mam poniżej:)Pamietam ,że w dzieciństwie ,w domu jadło sie wlasnie tłuso i królował smalec do wszystkiego prawie:)Teraz od dawna używam oleju rzepakowego w wiekszosci potraw.

Ponad 300?! Własnie ja nie chcę dopuścic żeby za 5/10 lat miec 300,dlatego reaguję teraz gdy juz jest ponad normę!
10 listopada 2014 11:55
iwunia

Nie gniewaj sie,ale ja sobie nie wyobrażam,jak można tyle przytyć przez rok !!!!!! Moje najwieksze przytycie wynosiło4 kg,jak musiałam buty biegowe powiesic na kołku.....

Ja sie wcale nie gniewam. Zawsze mialam problemy z waga. Nie bylam nigdy gtuba (56-58 kg przy wzroscie 165) ale to tylko dlatego, ze bardzo pilnowalam tego, co jem I duzo maszerowalam, biegac nie lubie. Pozniej pojawily sie problemy zdrowotne uniemozliwiajace ruch, troche problemow rodzinnych I jeszcze innych. Teraz przypuszczam, ze mam rozepchany zoladek I ciezko go dkurczyc, bo domaga sie jedzenia. Mysle jednak, ze dam rade wlasnie od dzis zaczynam. Poczatek dnia zadawalajacy, choc ssie, ale nie poddam sie. Do wiosny to wszystko zrzuce! Jeszcze po powrocie zrobie wyniki I porownam je z tymi za pol roku.
10 listopada 2014 11:57 / 1 osobie podoba się ten post
Magdalena_Sewicka

Jak jadasz za tlusto  to tez bedziesz miala za wysoki cholostelor jak ja niestety;(

Moze nie tyle jem tlusto, co uwielbiam wszelkiego rodzaju kluchy I pieczywo, a to mnie gubi
10 listopada 2014 12:00 / 1 osobie podoba się ten post
joannaxd

Ja sie wcale nie gniewam. Zawsze mialam problemy z waga. Nie bylam nigdy gtuba (56-58 kg przy wzroscie 165) ale to tylko dlatego, ze bardzo pilnowalam tego, co jem I duzo maszerowalam, biegac nie lubie. Pozniej pojawily sie problemy zdrowotne uniemozliwiajace ruch, troche problemow rodzinnych I jeszcze innych. Teraz przypuszczam, ze mam rozepchany zoladek I ciezko go dkurczyc, bo domaga sie jedzenia. Mysle jednak, ze dam rade wlasnie od dzis zaczynam. Poczatek dnia zadawalajacy, choc ssie, ale nie poddam sie. Do wiosny to wszystko zrzuce! Jeszcze po powrocie zrobie wyniki I porownam je z tymi za pol roku.

Jak ssie to pij wode,zapełnisz żołądek ...powodzenia..trzymam kciuki..