To ja sie tu nie wypowiadam,bo" wagowo" nie pasuję do towarzystwa,,
To ja sie tu nie wypowiadam,bo" wagowo" nie pasuję do towarzystwa,,
Jak zwał, tak zwał :)! Faktem jest, że wtedy zapala Ci się czerwone światełko i się "ogarniasz". O ten punkt mi chodzi.. Czemu niektóre rezygnują, przegapiają coś i ,sorry za słowo, zapuszczają się?
Oj Foczko, to ja waże wieeeeeeeeeęcej... ;(
Wieeeeeeeeeęcej niż 90 znaczy?
Ja przez ostatni rok powiekszylam sie o 16 kg I mam wrazenie, ze jedzenie, to moj nalog. Zajadam smutki I radosci. Az sie boje, co bedxie dalej. Wynikow nie robilam juz dawno, wiec po powrocie do domu na pewno zrobie. Moze to mi da takiego kopa, zeby sie ocknac
Jak jadasz za tlusto to tez bedziesz miala za wysoki cholostelor jak ja niestety;(
Ja przez ostatni rok powiekszylam sie o 16 kg I mam wrazenie, ze jedzenie, to moj nalog. Zajadam smutki I radosci. Az sie boje, co bedxie dalej. Wynikow nie robilam juz dawno, wiec po powrocie do domu na pewno zrobie. Moze to mi da takiego kopa, zeby sie ocknac
Dwa lata temu przy okazji robienia wyników mężowi wyszedl cholesterol ponad 300!!!!I dopiero wtedy udało mi sie zlikwidowac michy smalczyku!!!!!Teraz ma ponizej 200,ja takich tłustości nie trawię i zawsze mam poniżej:)Pamietam ,że w dzieciństwie ,w domu jadło sie wlasnie tłuso i królował smalec do wszystkiego prawie:)Teraz od dawna używam oleju rzepakowego w wiekszosci potraw.
Nie gniewaj sie,ale ja sobie nie wyobrażam,jak można tyle przytyć przez rok !!!!!! Moje najwieksze przytycie wynosiło4 kg,jak musiałam buty biegowe powiesic na kołku.....
Jak jadasz za tlusto to tez bedziesz miala za wysoki cholostelor jak ja niestety;(
Ja sie wcale nie gniewam. Zawsze mialam problemy z waga. Nie bylam nigdy gtuba (56-58 kg przy wzroscie 165) ale to tylko dlatego, ze bardzo pilnowalam tego, co jem I duzo maszerowalam, biegac nie lubie. Pozniej pojawily sie problemy zdrowotne uniemozliwiajace ruch, troche problemow rodzinnych I jeszcze innych. Teraz przypuszczam, ze mam rozepchany zoladek I ciezko go dkurczyc, bo domaga sie jedzenia. Mysle jednak, ze dam rade wlasnie od dzis zaczynam. Poczatek dnia zadawalajacy, choc ssie, ale nie poddam sie. Do wiosny to wszystko zrzuce! Jeszcze po powrocie zrobie wyniki I porownam je z tymi za pol roku.