Jak to z tymi zakupami? Dla nas i pacjenta

13 grudnia 2014 21:25 / 2 osobom podoba się ten post
beata

Jakoś nie kręcą mnie takie chydziny :-) :-) :-)   to 68 przy wzroscie 164 jest całkiem fajne :-) :-) :-) :-)  jak juz to strac tylko 4_5 kg:-) wiecej nie! 

Dzięki Ci śliczne mam taki zamiar, ale niewiem czy zdołam. Obrzeram się na noc, a to już jest niedobrze.
Bym musiała szybciutko wrucić do poprzedniej pracy w piekarni  na nocki to dobre zajęcie dla fitnesu, hi hi hi
13 grudnia 2014 21:33 / 5 osobom podoba się ten post
Lawenda

A ja jeszcze dodam,że do chol..ry jasnej - jestes człowiekiem!
Masz prawa jako człowiek!
Jeżuuuu. No jestem w szoku.
Pierwszy , czy nie pierwszy raz, komornik na głowie, czy nie, dziesiątka dzieci do wykarmienia, czy nie, nieważne.
Nie wolno, nie wolno pozwalać na takie traktowanie. Pozwalając na to utwierdzamy tylko Niemców w przekonaniu,że z nami można wszystko zrobić,że zgodzimy się na wszystko,że można nami pomiatać.
Kiedy to się wreszcie skończy, na Boga, kiedy???

Niestety - nigdy sie nie skonczy, chyba, ze wszystkie, najbardziej nawet zastraszane i bedace w trudnej sytuacji, opiekunki wreszcie powiedza - NIE, tak byc nie moze.
 
 
13 grudnia 2014 21:34 / 1 osobie podoba się ten post
AsiaM

moja podopieczna nie robi Wigilii, jak jej wspomniałam o rybie na wigilię to powiedziała mi , że ona ma dietę i nie będzie nic takiego robić . Mówię jej że ja sobie kupię wszystko na kolację, bo nie wyobrażam sobie wieczoru Wigilijnego bez ryby ,kapusty z grzybami ,ziemniaków i makówek to mi kategorycznie zabroniła , co ja mam zrobić w tej sytuacji proszę o radę, jestem tu pierwszy raz i był by to dla mnie taki pierwszy wieczór wigilijny ,chyba się pobeczę

Asieńko trzymaj się nie  daj się i zrób tak jak dziewczyny radzą.Powodzenia
13 grudnia 2014 21:39 / 7 osobom podoba się ten post
AsiaM

dzięki za radę ,tylko jest jeden problem, bo ja siedzę w kuchni a ona 5 kroków ode mnie w pokoju ,bo tylko tu jest ciepło , w moim pokoju i u niej w sypialni jest 12 stopni oszczędność na ogrzewaniu,
jak bym coś chciała sobie ugotować to ona za chwilę się pojawi ,a spać idzie o 22 wstaje o 7 więc nie dam rady z ukrycia coś naszykować. Mam nadzieję że jakoś to przeżyję

Asia, dziewczyny mają racje, musisz się postawić, ja też miałam problem, byłam na pierwszym wyjeździe wrzesień - październik ( teraz jestem na drugim, więc też jeszcze trochę zielona). Miałam problem z wolnym i notorycznie niedosypiałam, posłuchałam dobrych rad od innych opiekunów i nie żałuję. Mogę Ci tylko doradzić, żebyś śmiało robiła to co mówią, ja tak zrobiam (chociaż bałam się stracić pracę)  i to jest jedyne dobre wyjście z sytuacji. Trzymam za Ciebie kciuki, nie daj się. Zrób to dla siebie i dla nas też - to ważne!!!
13 grudnia 2014 21:44
emilia

Niestety - nigdy sie nie skonczy, chyba, ze wszystkie, najbardziej nawet zastraszane i bedace w trudnej sytuacji, opiekunki wreszcie powiedza - NIE, tak byc nie moze.
 
 

Niestety wiem, emilio.
Jakie to smutne i straszne zarazem.
 
13 grudnia 2014 22:23 / 5 osobom podoba się ten post
AsiaM

dzięki za radę ,tylko jest jeden problem, bo ja siedzę w kuchni a ona 5 kroków ode mnie w pokoju ,bo tylko tu jest ciepło , w moim pokoju i u niej w sypialni jest 12 stopni oszczędność na ogrzewaniu,
jak bym coś chciała sobie ugotować to ona za chwilę się pojawi ,a spać idzie o 22 wstaje o 7 więc nie dam rady z ukrycia coś naszykować. Mam nadzieję że jakoś to przeżyję

Zrób sobie wigilię, nie patrz na to co ona mówi. Powiedz, że to dla Ciebie bardzo ważne. Poinformuj firmę, koordynatora lub rodzinę, że nie będziesz dalej pracować, jeżeli nie zapewnią Ci dostępu do kuchni i ciepła w swoim pokoju. Powinnaś mieć zagwarantowane minimum 20 stopni. Moja poprzednia firma miała w umowach z opiekunami PDP zagwarantowane minimum na wyżywienie samej opiekunki - 50 euro tygodniowo. I to mi się podobało, bo nawet jak zachciało mi się czekolady lub jakiś owoców to nikt mi nie wypominał i nie zabraniał kupić. A rybę też sobie samej czasami smażyłam, bo moja PDP była wegetarianką. Ty nie musisz być na diecie takiej jak PDP i masz prawo jeść mięso i takie potrawy co Tobie smakują.
13 grudnia 2014 22:29 / 1 osobie podoba się ten post
Haneczka47

W zeszlym roku tez przyszlo mi wigilie w de spedzic,i tez nie moglam nic sobie zrobic zjadlam saltke wloska z parowa i sledziem w srodku i parowa zgrzana na cieplo a wytlumaczylam sobie tak
Jestem w pracy i jem to co jest a wigilijne jadlo zjem sobie w domu
ta wigilia niemiecka przebiegla spokojnie ,nie przypominala naszej wigili wiec te dni minely "PRAWIE"niepostrzezenie,i jakos wytrwalam do konca zlecenia

Ja też miałam kilka wigilii w DE, ale za każdym razem robiłam sobie kapustę z grzybami, sałatkę jarzynową, rybę smażoną i zupę grzybową. Moje PDP nie zawsze jadły se mną, ale w ubiegłym roku nawet córka PDP była na "mojej" wigilii i wszystko im bardzo smakowało.
13 grudnia 2014 22:45 / 1 osobie podoba się ten post
Teraz bede mogla sobie zrobic nie ma problemu ,zaplanowalam makielki z makaronem,pierogi z kapusta i grzybami i sos z suszonych grzybow pl
a rodzina pdp ma przyjechac z salatka ziemniaczana i parowka i ciastem(zapowiedzieli ze ja nic nie bede robic oni sami sie obsluza a ja bede gosciem)
w zesz'ym roku z HEXSA nie mialam zamiaru sie klocic
13 grudnia 2014 23:01 / 5 osobom podoba się ten post
Ja juz się chwalilam planami świątecznymi,ale bez menu.

Wiecie,ze tu niedaleko pracuje moja tesciowa, a ona jedzeniem potrafi zabić ;)

Robimy sobie mini Wigilię u niej. Na pewno będzie karp smażony,karp w galarecie,kapusta z grzybami. Ja zrobię rybę po grecku.

Około 18 wracam "do siebie" i tu niemiecka część - córka PDP przygotowuje hirschgulasz z ziemniakami i kapustą.
Dla mnie kupują karpia.
Jak mnie do tego czasu nie wkurzą,to może machnę jakieś ciasto.....
14 grudnia 2014 10:17
romana

bo często dostajemy 50 na dwie osoby na tydzień

Ja dostawałam 50 euro na tydzień na trzy osoby i tak za dużo wydawałam. Moja babka nie pozwalała kupić nic dziadkowi ( np. patyczków do uszu czy czekoladek i tp.) bo to jemu nie potrzebne. Któregoś razu po awanturze z babką (bo przecież obijała często dziadka i prubowała mnie sobie wyszkolić) zadzwoniłam do córek i powiedziałam jaka jest w domu tym sytuacja. Opieprzyły ją dokładnie od A do Z. Teraz też mam 50 euro na tydzień na dwie osoby i jeżeli wydam więcej pieniędzy to nie ma problemu.
14 grudnia 2014 10:34
Malgi

Ja też miałam kilka wigilii w DE, ale za każdym razem robiłam sobie kapustę z grzybami, sałatkę jarzynową, rybę smażoną i zupę grzybową. Moje PDP nie zawsze jadły se mną, ale w ubiegłym roku nawet córka PDP była na "mojej" wigilii i wszystko im bardzo smakowało.

Też byłam 2 razy na Wigilii w De, teraz też zostaję, niestety rodzinka nieco pokręcona (delikatnie mówiąc) więc oprócz ryby dla siebie i nie robię nic. Odbiję sobie później w domu bo wyjeżdżam 27.12.
14 grudnia 2014 10:43 / 3 osobom podoba się ten post
Ja dostaję 50 euro na tydziń,to sa pieniązki tylko dla mnie,jesli jest potrzebne coś dla podopiecznego,kupuje córka.Mój podopieczny jest leżacy i dostaje jedzenie bezpośrednio do żołądka.Na święta i wigilię,zrobię bardzo mało jedzonka.W święta będziemy sami,więc nie muszę sie wysilać.
14 grudnia 2014 10:51
dzisiaj sobie napisałam po niemiecku i po polsku co chcę się zapytać mojej PDP.ale poczekam z tym do przyszłego tygodnia żeby ją nie zdenerwować .Ona nie jest taka znowu straszna ,ma tam te swoje , ja tak to sobie tłumaczę że to wina choroby , wieku bo jak mi zaczęła opowiadać swoje przeżycia to naprawdę nie miała łatwo. Ale z drugiej strony kto z nas miał łatwo, każdy z nas musiał przeżyć trudne chwile w życiu.Jak ja jej mam powiedzieć żeby mi dała kasę na święta bo jeszcze nie dostałam za przejazd a już mi się moje skromne oszczędności kończą, a przecież muszę sobie tę Wigilię zrobić ,sama jestem ciekawa co ona postanowi , dam znać ok
14 grudnia 2014 11:00 / 6 osobom podoba się ten post
AsiaM

dzisiaj sobie napisałam po niemiecku i po polsku co chcę się zapytać mojej PDP.ale poczekam z tym do przyszłego tygodnia żeby ją nie zdenerwować .Ona nie jest taka znowu straszna ,ma tam te swoje , ja tak to sobie tłumaczę że to wina choroby , wieku bo jak mi zaczęła opowiadać swoje przeżycia to naprawdę nie miała łatwo. Ale z drugiej strony kto z nas miał łatwo, każdy z nas musiał przeżyć trudne chwile w życiu.Jak ja jej mam powiedzieć żeby mi dała kasę na święta bo jeszcze nie dostałam za przejazd a już mi się moje skromne oszczędności kończą, a przecież muszę sobie tę Wigilię zrobić ,sama jestem ciekawa co ona postanowi , dam znać ok

Asiu, wprost jej powiedz.Uprzejmie, ale upomnij się o te pieniądze.
Też jeżdziłam z firmą,gdzie w umowie było, że za przejazd płacą Niemcy, ale na różnych ludzi się trafia.Jedni te pieniądze przyniosą od razu, a innym pasuje, jak opiekunka się nie upomina, bo liczą na to że nie będą musieli płacić.Tak, że jak się nie upomnisz, to tych pieniędzy nie zobaczysz.
14 grudnia 2014 11:08 / 4 osobom podoba się ten post
Luda

Ja dostaję 50 euro na tydziń,to sa pieniązki tylko dla mnie,jesli jest potrzebne coś dla podopiecznego,kupuje córka.Mój podopieczny jest leżacy i dostaje jedzenie bezpośrednio do żołądka.Na święta i wigilię,zrobię bardzo mało jedzonka.W święta będziemy sami,więc nie muszę sie wysilać.

U mnie jest inaczej - poniewaz jest to stara Stella - poznali mnie, wiedza na co wydaję kasę więc nie mam wyliczonych kwot.Pieniądze leżą w szufladzie biore ile potrzebuję.Całe zaopatrzenie jest na mojej głowie łącznie z tankowaniem auta, oplata za wymianę oleju czy zmianę opon na zimowe.Kasa jest uzupelniana i nikt mnie nie informuje ile mi w szufladke polozył.Paragony i rachunki zbieram i oddaje, a czy sprawdzaja, to nie wiem.
 
Swieta spędzam w tym roku w domu, nie wiem co tam dziewczyna zrobi napewno pojeżdzi po* rodzinie.Jeżeli byłam przy leżącej osobie - nie robiłam wigilii - starałam sie traktować ten wieczór  jak kazdy inny,szłam spać, nie siedzialam przed tv i nie rozklejałam sie.Lżej mi było.A swieta jak zwykle na cięzkiej Stelli przebiegaja bez euforii światecznej.Taka forma mi odpowiada i tak praktykuję.