Jakoś nie kręcą mnie takie chydziny :-) :-) :-) to 68 przy wzroscie 164 jest całkiem fajne :-) :-) :-) :-) jak juz to strac tylko 4_5 kg:-) wiecej nie!
Jakoś nie kręcą mnie takie chydziny :-) :-) :-) to 68 przy wzroscie 164 jest całkiem fajne :-) :-) :-) :-) jak juz to strac tylko 4_5 kg:-) wiecej nie!
A ja jeszcze dodam,że do chol..ry jasnej - jestes człowiekiem!
Masz prawa jako człowiek!
Jeżuuuu. No jestem w szoku.
Pierwszy , czy nie pierwszy raz, komornik na głowie, czy nie, dziesiątka dzieci do wykarmienia, czy nie, nieważne.
Nie wolno, nie wolno pozwalać na takie traktowanie. Pozwalając na to utwierdzamy tylko Niemców w przekonaniu,że z nami można wszystko zrobić,że zgodzimy się na wszystko,że można nami pomiatać.
Kiedy to się wreszcie skończy, na Boga, kiedy???
moja podopieczna nie robi Wigilii, jak jej wspomniałam o rybie na wigilię to powiedziała mi , że ona ma dietę i nie będzie nic takiego robić . Mówię jej że ja sobie kupię wszystko na kolację, bo nie wyobrażam sobie wieczoru Wigilijnego bez ryby ,kapusty z grzybami ,ziemniaków i makówek to mi kategorycznie zabroniła , co ja mam zrobić w tej sytuacji proszę o radę, jestem tu pierwszy raz i był by to dla mnie taki pierwszy wieczór wigilijny ,chyba się pobeczę
dzięki za radę ,tylko jest jeden problem, bo ja siedzę w kuchni a ona 5 kroków ode mnie w pokoju ,bo tylko tu jest ciepło , w moim pokoju i u niej w sypialni jest 12 stopni oszczędność na ogrzewaniu,
jak bym coś chciała sobie ugotować to ona za chwilę się pojawi ,a spać idzie o 22 wstaje o 7 więc nie dam rady z ukrycia coś naszykować. Mam nadzieję że jakoś to przeżyję
Niestety - nigdy sie nie skonczy, chyba, ze wszystkie, najbardziej nawet zastraszane i bedace w trudnej sytuacji, opiekunki wreszcie powiedza - NIE, tak byc nie moze.
dzięki za radę ,tylko jest jeden problem, bo ja siedzę w kuchni a ona 5 kroków ode mnie w pokoju ,bo tylko tu jest ciepło , w moim pokoju i u niej w sypialni jest 12 stopni oszczędność na ogrzewaniu,
jak bym coś chciała sobie ugotować to ona za chwilę się pojawi ,a spać idzie o 22 wstaje o 7 więc nie dam rady z ukrycia coś naszykować. Mam nadzieję że jakoś to przeżyję
W zeszlym roku tez przyszlo mi wigilie w de spedzic,i tez nie moglam nic sobie zrobic zjadlam saltke wloska z parowa i sledziem w srodku i parowa zgrzana na cieplo a wytlumaczylam sobie tak
Jestem w pracy i jem to co jest a wigilijne jadlo zjem sobie w domu
ta wigilia niemiecka przebiegla spokojnie ,nie przypominala naszej wigili wiec te dni minely "PRAWIE"niepostrzezenie,i jakos wytrwalam do konca zlecenia
bo często dostajemy 50 na dwie osoby na tydzień
Ja też miałam kilka wigilii w DE, ale za każdym razem robiłam sobie kapustę z grzybami, sałatkę jarzynową, rybę smażoną i zupę grzybową. Moje PDP nie zawsze jadły se mną, ale w ubiegłym roku nawet córka PDP była na "mojej" wigilii i wszystko im bardzo smakowało.
dzisiaj sobie napisałam po niemiecku i po polsku co chcę się zapytać mojej PDP.ale poczekam z tym do przyszłego tygodnia żeby ją nie zdenerwować .Ona nie jest taka znowu straszna ,ma tam te swoje , ja tak to sobie tłumaczę że to wina choroby , wieku bo jak mi zaczęła opowiadać swoje przeżycia to naprawdę nie miała łatwo. Ale z drugiej strony kto z nas miał łatwo, każdy z nas musiał przeżyć trudne chwile w życiu.Jak ja jej mam powiedzieć żeby mi dała kasę na święta bo jeszcze nie dostałam za przejazd a już mi się moje skromne oszczędności kończą, a przecież muszę sobie tę Wigilię zrobić ,sama jestem ciekawa co ona postanowi , dam znać ok
Ja dostaję 50 euro na tydziń,to sa pieniązki tylko dla mnie,jesli jest potrzebne coś dla podopiecznego,kupuje córka.Mój podopieczny jest leżacy i dostaje jedzenie bezpośrednio do żołądka.Na święta i wigilię,zrobię bardzo mało jedzonka.W święta będziemy sami,więc nie muszę sie wysilać.