14 grudnia 2014 21:48 / 3 osobom podoba się ten post
Asiu nie wolno ci myslec 'zabijali,męczyli'.
Nie tobie ich rozliczac z przeszłości. Ty jedziesz opiekowac sie,i dobrze by bylo zebyc te opiekuncze czynnosci wykonywala nie myslac w ten sposób.
Mialam pdp ktory walczyl pod Leningradem,rozmawialismy duzo.Poznalam jego punkt widzenia, swoje zdanie mam.I opinie,ze to bylo dawno,wtedy byl żołnierzem,teraz jest starym chorym człowiekiem.Nie czulam niechęci do niego,wprost przeciwnie,sympatie.
A co do Niemcow,odnosnie wojny,mają 'swoje za uszami',nabroili.
Ale teraz są najbardziej pokojowym narodem na swiecie ,nie angażuja sie w zadne zbrojne konflikty innych panstw/czego o Polsce nie można powiedziec/.Biora udzial w roznych akcjach charytatywnych,nie żałują na to kasy.
I o tym tez trzeba pamiętac.
W zeszlym roku tez przyszlo mi wigilie w de spedzic,i tez nie moglam nic sobie zrobic zjadlam saltke wloska z parowa i sledziem w srodku i parowa zgrzana na cieplo a wytlumaczylam sobie tak
Jestem w pracy i jem to co jest a wigilijne jadlo zjem sobie w domu
ta wigilia niemiecka przebiegla spokojnie ,nie przypominala naszej wigili wiec te dni minely "PRAWIE"niepostrzezenie,i jakos wytrwalam do konca zlecenia
Dwa lata temu przy wieczerzy wigilijnej dostałam 2 tosty z szynką i ananasem.
I koniec, taka to była wigilia.
Jak opowiedziałam to mojej córce przez telefon to obie spłakałyśmy się okropnie.
Moja córka zrobiła mi wigilię po powrocie (na koniec stycznia), było wszystko
i barszcz i uszka, i karp, kapusta z grochem (opłatek też) i wiele innych potraw.
Od tamtej pory mówimy do siebie Lejdis.
Teraz też mnie podpytuje czy wigilie ma przygotować w lutym czy w marcu,
bo jeszcze nie podjęłam decyzji kiedy wracam.
Tu gdzie jestem jest dobrze, rodzina fajna ale mają swoje tradycje i ja się dostosuję.
Nie mam zamiaru robić polskiej wigilii na stól.
Tu i tak nie będzie jak w domu!!!!!
Dwa lata temu przy wieczerzy wigilijnej dostałam 2 tosty z szynką i ananasem.
I koniec, taka to była wigilia.
Jak opowiedziałam to mojej córce przez telefon to obie spłakałyśmy się okropnie.
Moja córka zrobiła mi wigilię po powrocie (na koniec stycznia), było wszystko
i barszcz i uszka, i karp, kapusta z grochem (opłatek też) i wiele innych potraw.
Od tamtej pory mówimy do siebie Lejdis.
Teraz też mnie podpytuje czy wigilie ma przygotować w lutym czy w marcu,
bo jeszcze nie podjęłam decyzji kiedy wracam.
Tu gdzie jestem jest dobrze, rodzina fajna ale mają swoje tradycje i ja się dostosuję.
Nie mam zamiaru robić polskiej wigilii na stól.
Tu i tak nie będzie jak w domu!!!!!
Oj, Gosiap... tule, przytulam.... nie wiem co jeszcze )) Jem te tosty z Toba
14 grudnia 2014 22:09 / 5 osobom podoba się ten post
Tak czytam wszystkie te wpisy i chciałabym pomóc tej biednej zmarzniętej dziewczynie.Moja pierwsza stella również nie należała do przyjemności. Mało jedzenia(kromeczka rano kromeczka wieczorem i zupka na obiad) a później już nic całkowicie do jedzenia nie miałam.Przetrwałam bo wiedziałam że nie mogę pozwolić sobie na zjazd do domu.Zrezygnowałam dopiero wtedy gdy znalazłam sobie nową pracę. Z jednej stelli przeniosłam się od razu na drugą-bez zjazdu na urlop do domu.To był bardzo ciężki dla mnie okres.Przesiedziałam wtedy 16 tygodni w DE.Mam rodzinę na utrzymaniu .Rozumiem tę dziewczynę.Trzymam kochana za Ciebie kciuki.
vikii (Usunięty)
14 grudnia 2014 22:31 / 1 osobie podoba się ten post
W tym roku moja pierwsza wigilia bez rodziny ,mój pierwszy wyjazd a to wszystko za 5-6 dni i czytając to wszysko zaczynam sie zastanawiac czy szukac walizke do pakowania ???:(
98 i 95 lat.
Ta, co była pielęgniarką, to twierdziła,że pomagała, jak mogła, leczyła te kobiety, przemycała dla nich jedzenie. Może i prawda, może się wybielała.
Ja byłam wtedy świeżynka, niedoświadczona w zawodzie, chciałam tylko stamtąd uciec. Musze jednak przyznac,że tygodniówkę mi wypłaciły bez szemrania.
Wiem,że tydzien po moim wyjeździe, ta strarsza zmarła nagle.
Siedzę teraz i ryczę.
Tak, tak, ta twarda i zimna Lawenda ryczy jak kretynka.
Płacz ławenda, płacz . Takie traumy trzeba wyryczeć
A tu na tym forum jest wyjątkowo dobre miejsce.
Gdzie indziej mogli by cię ludzie nie zrozumieć.
Płacz do spodu!!!! aż zejdzie ból!!!!
14 grudnia 2014 22:42 / 2 osobom podoba się ten post
viki swiat do odwaznych nalezy ja moje wigile to z 10 lat na palcach 1 reki moge policzyc ale jak nie mialam na karpia i barszczak z torebki to bylo bardzo smutno ,nie rozklejaj sie jedz do pracy zdobedziesz doswiadczenie ,troszke szoku na poczatku a za 3 miesiace bedziesz sie smiaic
i staniesz sie swiatowa kobieta !!!!!
Jadąc tu do pracy myślałam o niemcach jako o tych co zabijali ,męczyli... i miałam wątpliwości czy w ogóle wyjechać ale nie było wyjścia. Mam jakiś wstręt do nich a szczególnie do starych ludzi ,bo oni kiedyś byli młodzi i nie wiadomo czy komuś krzywdy nie zrobili w czasie wojny.Moja PDP miała 14 lat jak się wojna skończyła, więc była młoda i myślę że nie skrzywdziła innych.
Dobrzy Niemcy też byli .....moja miała 30.
Była i jest dobrym człowiekiem.
Urodzona w Ustce, potem mieszkała w Opolu
i dużo w swoim życiu zrobiła dobrego.
14 grudnia 2014 22:52 / 2 osobom podoba się ten post
Lawenda tak im bylo pisane jak moja Babcia im odchodzila to ja jej mowila nie spiesz sie zima tam w niebie aniolom trzeba pomagac sniezynki robic to smiala sie i czekal na moj powrot z polski a po 2 dniach zmarla ,juz rok mija a mi sie jak na nasze zdjecia po patrze to wyje jak bobr ,ale wiem ze ona tam z gory czuwa nad moim losem,tzymaj sie slonko !!!!
W tym roku moja pierwsza wigilia bez rodziny ,mój pierwszy wyjazd a to wszystko za 5-6 dni i czytając to wszysko zaczynam sie zastanawiac czy szukac walizke do pakowania ???:(
Nie bój się.
Jesteś bogata w forumowe informacje, porady podstawione masz na tacy pod nos.
Będziesz wiedziała co robić jak się pojawią problemy.
Ale może nie być żadnych problemów.
Dziękuję, basiuim.
Niestety, koszmary wróciły.
To było straszne miejsce i straszni ludzie.
Jednak nawet te warunki tak mnie nie rozstroiły, tylko to, co opowiadała ta kobieta - co robili z więźniarkami.
Dla nich traktowanie mnie jak więźniarki to była kontynuacja obozu koncentracyjnego a ja byłam dla nich jak ci ludzie w obozie - nikt,smieć.
Powinnam chyba być wdzięczna,że w ogole dostawałam coś do jedzenia, nie wiem....
Ja bym w takim miejscu nie wytrzymała. Zerwałabym umowę albo prosiła firmę o inną stellę. Byłam kiedyś w miejscu, gdzie na piedestale stał "Mein Kampf" Hitlera i po tygodniu zjechałam do domu, a za kilka dni pojechałam do innej PDP. Mamy prawo nie usługiwać oprawcom naszych przodków. Nasze firmy nie powinny brać takich zleceń. Niech nimi opiekują się Niemki. Ja pochodzę z Oświęcimia i dobrze wiem co to jes obóz koncentracyjny.
Do tej pory pracowałam w 23 różnych domach i chyba tylko 2 razy trafiłam na PDP z hitlerowską historią. U obu nie byłam dłużej niż tydzień. Nie ze względu na ich przekonania, ale z powodu ich stanu zdrowia i różnic w ofercie i w rzeczywistości.
AsiaM (Usunięty)
15 grudnia 2014 10:45
moja PDP dzisiaj pojechała do szpitala serce,za tydzień ma wyjść , tylko nie wiem co ja mam zrobić , czy zadzwonić do firmy? czy będę musiała być z nią w tym szpitalu? poradzcie mi coś proszę
zaraz z jej synem do niej jedziemy
moja PDP dzisiaj pojechała do szpitala serce,za tydzień ma wyjść , tylko nie wiem co ja mam zrobić , czy zadzwonić do firmy? czy będę musiała być z nią w tym szpitalu? poradzcie mi coś proszę
zaraz z jej synem do niej jedziemy
Firmie zgłos bo to zmiana jest.O tym czy będziesz chodzić do szpitala ,czy masz zjechac prawdopodobnie zadecyduje rodzina.Już tu dziewczyny odwiedzały swoich PDP .Na pewno dowiesz się co dalej-spokojnie:)
Korzystamy z plików cookies w celu sprawnego działania witryny (cookies niezbędne) oraz tworzenia usług i ofert dostosowanych do Twoich potrzeb (cookies opcjonalne – możesz na nie wyrazić zgodę). Klikając w ustawienia dowiesz się więcej lub zmienisz preferencje urządzenia, z którego korzystasz. Szczegółowe informacje znajdziesz również w naszej polityce prywatności.
Pliki cookies w Opiekunki24.pl
Dostosuj zachowanie naszej strony do własnych preferencji
Wymagane
Te pliki cookie są niezbędne dla funkcjonowania strony internetowej i nie mogą być wyłączone w naszych systemach. Są one zazwyczaj ustawiane tylko w odpowiedzi na działania podejmowane przez użytkownika, które sprowadzają się do zapytania o usługi, takie jak ustawienie preferencji prywatności, logowanie lub wypełnianie formularzy. Można ustawić przeglądarkę tak, aby blokowała lub ostrzegała o tych plikach cookie, ale niektóre części witryny nie będą wtedy działały. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych osobowych. Zablokowanie tych plików cookie w przeglądarce może skutkować nieprawidłowym działaniem serwisu.
Reklama
Te pliki cookie mogą być ustawiane przez naszych partnerów reklamowych za pośrednictwem naszej strony internetowej. Mogą one być wykorzystywane przez te firmy do budowania profilu zainteresowań użytkownika i wyświetlania odpowiednich reklam na innych stronach. Nie przechowują one bezpośrednio danych osobowych, lecz opierają się na jednoznacznej identyfikacji przeglądarki i sprzętu internetowego. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, doświadcza mniej ukierunkowanych reklam.
Personalizacja
Te pliki cookie umożliwiają stronie internetowej zapewnienie większej funkcjonalności i personalizacji. Mogą być one ustawione przez nas lub przez zewnętrznych dostawców, których usługi zostały dodane do naszych stron internetowych. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, niektóre lub wszystkie te usługi mogą nie działać prawidłowo.
Analityka
Te pliki cookie umożliwiają nam zliczanie wizyt i źródeł ruchu, dzięki czemu możemy mierzyć i poprawiać wydajność naszej witryny. Pomagają one ustalić, które strony są najbardziej i najmniej popularne i zobaczyć, jak odwiedzający poruszają się po stronie. Wszystkie informacje zbierane przez te pliki cookie są agregowane i tym samym anonimowe. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, nie będziemy wiedzieć, kiedy odwiedził naszą stronę internetową.