Bezsenność

27 lutego 2013 20:25
I chyba to najlepsze wyjscie bedzie bo wyglada na to ze problemu nie przeskoczysz-zycze ci lepszego miejsca ,zebys w nocy nie wstawała:)
27 lutego 2013 20:39
och, wiem jak to jest. moja też w nocy woła ale teraz bierze leki, więc przeważnie tylko 2 razy, chyba ze ma gorszą noc. do tych dwóch razy to już przywykłam, zwłaszcza, że to tylko do toalety i z powrotem spać, nawet jak nie woła to się budzę, ale na początku była katastrofa, co godzinę się darła. myślałam, że oszaleję. sąsiad (jej opiekun - nie ma rodziny) też nie chciał leków, ale Pflegedienst go przekonała. zresztą zobaczył po dwóch tygodniach, że się wykończę i teraz mam już lepiej. nawet czasem prawie całą noc prześpi. jakieś leki są konieczne, nie da się tak funkcjonować. ja powiedziałam, że jak nie będzie leków to nie dam rady i wracam do domu.
27 lutego 2013 20:45 / 1 osobie podoba się ten post
pewnie nie wszystkie znalazlaby sie mala garstka ktora by powiedziala prawde.....a firmy czasem o calej sytuacji nie maja pojecia znam takie ktore sie staraja poprawic sytuacje poprzez rozmowe z rodzina co daje rezultaty ale dla wiekszosci innych jestesmy tylko kolejnym pracownikiem przynoszacym dochod i tyle......ja na jednym miejscu(nowe miejsce Pani wyszla ze szpitala) walczylam o tabl na sen bo Pani tak jak wlasnie Wiesia napisala wolala pod byle pretekstem ciezko bylo wymeczylam sie ale sie udalo (raz nawet na kolejne negatywne odpowiedzi corki owej Pani zapytalam czy ona mysli ze ja jestem robot ktory sie podlacza do pradu i laduje baterie,byla bardzo zdziwiona no bo jak to 24h opieki to 24h, wiec zaproponowalam jej zeby posiedziala z mama w nocy a ja sie wyspie, jakiez bylo zdziwienie)dziewczyna ktora przyjechala wszystko wiedziala w tej chwil Pani spi jak aniolek.....ona juz zjechala na 2 m-cewiem ze pytali sie mimo wszystko o mnie czy przyjade wiec moze cos zrozumieli
28 lutego 2013 15:41
Malina i to jest wlasnie pytanie, ja kiedy stad zjezdzalam po pierwsze napisalam maila do firmy z rzeczywistym obrazem sytuacji i zagrozeniem bakteryjnym, po drugie kiedy zmienniczka zadzwonila uczciwe powiedzialam jak wyglada wszystko; wedlug mnie to jest najwazniejsze byc uczciwym i szczerze odpowiedziec na zadane pytanie, by nastepna opiekunka wiedziala co ja czeka i czy sie na taka podopieczna zdecyduje.



Ja wiem, ze Madzia mowi prawde i czesto tak jest.

Aniu przed Toba chyle glowe z szacunkiem i pokora, Twoja postawa budzi moj wielki szacunek.



Nie powiem zezloscilo mnie to, ze zmienniczka wprowadzila mnie w blad.....

Firma odrazu mowila, ze poraz kolejny bedzie interweniowac, aby opiekunka mogla spac.



Dzisiejsza noc byla calkiem ok, podalam swojej damie Hoggar Night w dawce 1,5 tabletki i spala - dzieki Bogu. Oby kazdej nocy tak bylo....
28 lutego 2013 15:54 / 1 osobie podoba się ten post
tego Ci zycze Wiesiuniu,oby kazda noc tak wygladala.....
28 lutego 2013 17:04
Madzia trzymam kciuki i bardzo cichutko dziekuje, zeby nie zapeszyc.



Obie corki w ciagu ostatniej godziny dzwonily z pytaniem jak noc minela.... bo One sie martwia i wiedza, ze musze spac. Cosik mi sie widzi, ze dostaly po nosie od firmy i dobrze.
28 lutego 2013 17:11 / 3 osobom podoba się ten post
Wiesiula: opiekunki, ktore znaja jezyk sa na wage zlota dla wszelkich agencji. Nie daj sie - to nie jest prawda, ze agencjom wszystko jedno. Minelo sporo lat odkad zaczelysmy dosc ostro wgryzac sie w ten rynek, jestesmy teraz oficjalnie i mamy swoje prawa. Dla agencji jest wazne to, zeby opiekunki nie "wylatywaly" za brak znajomosci jezyka, reszte - dobra agencja bierze na siebie - wszelkie upominanie i wyjasnianie "jasnie rodzinom", ze nie jestesmy robotami, co to 24 na dobe beda z miotla w tylku ganiac. Te czasy juz minely, z drugiej strony zglasza sie wiele pan do pracy, ktore poza tak-nie wiele wiecej nie potrafia, co czasami wynika na miejscu. I pozniej wszyscy maja problem - opiekunka wraca rozzalona do PL, agencja szuka na gwalt nastepnej, a czasami konczy sie to tym, ze agencja traci kontrakt.
28 lutego 2013 17:21
Tak, Margolciu te same nawiedzone. Ale chyba dobrze im uszu natarto, bo byly przemile i strasznie im zalezalo, zeby mi sie przypodobac.

Jestem tu kochana od trzech dni, Moj Orzel przez nastepne dwa mce bedzie latal sam :)
02 marca 2013 13:12
Wczoraj wieczorem Babcia dostala 1,5 tabletki i przed 3 rano wolala: pomoz mi, zeszlam a Ona biedula mowi, ze nie moze spac, ze ma glowe tak czysta, i jest tak bardzo obudzona, co Ona ma robic... wytlumaczylam, ze jest srodek nocy, a wiecej tabletki nie moge jej dac i musi sprobowac zasnac... a Ona zaczela mnie przepraszac, ze mnie obudzila i zebym sie polozyla.
Kurde toz to mega glupota, przez durnote corek Ona sie meczy. a w ciagu dnia nieswoja i niedospana...
Ma dzisiaj przyjechac jedna z corek, wiec szykuje sie na kolejna rozmowe - temu trzeba jakos zaradzic.
Podpowiedzcie mi prosze nazwy jakis srodkow nasennych,ktore moze nie beda antydepresantami a tylko spaniem.
Moja Dama cisnienie ma ksiazkowe, zadnych lekow oprocz aspiryny nie bierze.
02 marca 2013 14:08
Wiesiula: Rodzina ma troche racji z tymi tabletkami, ktore podalas, chyba, ze Twoja podopieczna ma stwierdzone okreslone stany depresyjne.
Pogadaj o czyms z tego zakresu, nie wiem, jaki odpowiednik jest w DE - ale jak powiesz o co chodzi, to pewnie beda wiedziec:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Melatonina

Jest to substancja odpowiedzialana za rytm dobowy, u starszych ludzi zanika produkcja melatoniny. Jesli babcia nie ma zdiagnozowanej depresji, demencji, stanow lekowych - to moze jej rytm dobowy juz sie rozwalil.
02 marca 2013 14:31
Córki robią krzywde matce nie pozwalając podawać leków przepisanych przez lekarza.Skoro ona budzi się w nocy i pyta ,czy była w ubikacji,to znaczy,że już jej pamięć szwankuje.Ona sama nie rozumie,co się z nią dzieje,stąd stany lękowe.Ignorancja córek,które wiedzą lepiej od lekarza bezpośrednio szkodzi przede wszystkim ich matce.Powstaje błędne koło,babcia niewyspana staje się marudna i pobudzona.Współczuję Ci Wiesiula.
02 marca 2013 16:52
Emilia nie bylo zadnej diagnozy w sprawie depresji, demencji czy tez stanow lekowych. Ani razu nic takiego nie uslyszalam od lekarza ani od corek.

Tina - chyba dobrze zostaly nazwane "natchnionymi".



Teraz Babcia, kiedy wstaje wyspana ma dobry humor, apetyt, sama cwiczy sobie z jezowa kuleczka, spaceruje z rolatorkiem. Domaga sie czytania jej gazety czy tez ksiazki, owszem nie wszystko zapamietuje ale na przyklad poprawia mnie kiedy zle cos wypowiem i uczy prawidlowo mowic. i to mnie cieszy. W grudniu, kiedy chorowala to zdarzaly sie smutne dni, teraz nie.

Rozmawialam wlasnie z corka i zgodzila sie, ze jezeli po podaniu dwoch tabletek wybranych przez nie, czyli Hoggar Night ( 1 kolo godziny 20, druga kolo godziny 22.30) - nie bedzie mogla Mamusia spac, to wtedy zaczniemy podawac Bromazepan. Lekarz zalecil dawkowanie 1/2 tabletki co drugi dzien, Ona mowi o 1/4 tabletki co drugi dzien. Wyjechala mi z tekstem, ze lekarz przepisujac Bromazepan czy wczesniej Opipramol zastrzegl sobie, ze nie bierze odpowiedzialnosci, jezeli Babcia sie wywroci, i nie daj Boze cos zlamie. to tak mozna? to ja mam brac na siebie ta odpowiedzialnosc, czy tez ona spoczywa na corkach? Jak dla mnie odpowiedzialnosc za stan pacjenta i zapisane mu leki to dzialka lekarza.

02 marca 2013 17:13
Wiesiula,myślę ,że córka ściemniała z tym tekstem o odpowiedzialości.Na lekarzu spoczywa odpowiedzialność za wypisane leki i na pewno człowiek wie co robi.Nie sądzę,aby lekarz ryzykował posądzenie o błąd w sztuce,przepisując niewłaściwe leki.
02 marca 2013 19:26
Tez mi sie tak wydawalo i mialo to na celu zniechecenie mnie do podawania Mamusi tabletek. Ale pomylka, niech sie wypcha. Sama przyjezdza co ktorys weekend i wtedy tylko: Oj kochana Mamusiu - glaskanie na rece, calowanie itp. a na codzien ....
02 marca 2013 20:06 / 1 osobie podoba się ten post
Wiesiula, słuchaj lekarza i obserwuj babcię. Cel - masz przesypiać spokojnie każdą noc, o to walcz jak lwica! A my będziemy Cię wspierać. Chorowałaś miesiąc w Polsce z wyczerpania, bo przez 2 miesiące nie miałaś w pracy w D możliwości wyspania się w nocy. Nigdy więcej nie pozwól nikomu by zrobił Ci coś podobnego! Straciłaś Ty, stracili na tym Twoi bliscy, "zyskała" coś jedna niemiecka rodzina. Twoim kosztem.