Ale byka strzeliłam, szendać się pisze a nie inaczej!Wstyd :(Dopiero dzisiaj rano zajarzyłam...
Ale byka strzeliłam, szendać się pisze a nie inaczej!Wstyd :(Dopiero dzisiaj rano zajarzyłam...
Hahahahaha-jezeli uwazasz ,ze "szendac"jest poprawnie?To Ty jeestes niezle zakrecona hahahahaha:D:D:D:D:D Witaj w klubie zakreconych hahahahaha:)
Kurde, tak mi tłumacz googla podpowiedział, żle?
Jeszcze pogrzebałam w googlach:
Reguła mówi (zob. -> em, en, ę), że połączenia liter em, en zgodnie z wymową piszemy przed spółgłoskami b, p, d, t, c. Zatem i czasownik szwendać się zapiszemy z literami en, a nie z ę, jak myślą niektórzy użytkownicy języka (zapewne w dobrej wierze, pamiętając regułę, że ę piszemy w wyrazach rodzimych).
Oj Ty zakrecie hahaha,ja wiem jakie byly Twoje intencje,hahaha mi chodzilo o to ,ze szwedac poprawilas na wendac i tyle,hahahahahahahaha.W koncu Misiek napisal SZWENDAC.Ja piernicze zazartowac nie mozna bo zaraz wyklad, ja piernicze- WYLUZUJCIE:):):)Nie jestesmy w szkolujcie.
Kurcze...Ja baaaaaaaaaaaaardzzooooo przepraszam.Tez napisalam z bledami hahahaha,zaraz mi pewnie z Miskim d.... zloicie ,hahahahahahaha.Mam niemiecka klawiature i nie bede sie meczyla ze znalezieniem odpowiednich klawiszy ,coby napisac kreseczke nad c,s,albo ogonek nad e,a.
Oj Ty zakrecie hahaha,ja wiem jakie byly Twoje intencje,hahaha mi chodzilo o to ,ze szwedac poprawilas na wendac i tyle,hahahahahahahaha.W koncu Misiek napisal SZWENDAC.Ja piernicze zazartowac nie mozna bo zaraz wyklad, ja piernicze- WYLUZUJCIE:):):)Nie jestesmy w szkolujcie.
Kurcze...Ja baaaaaaaaaaaaardzzooooo przepraszam.Tez napisalam z bledami hahahaha,zaraz mi pewnie z Miskim d.... zloicie ,hahahahahahaha.Mam niemiecka klawiature i nie bede sie meczyla ze znalezieniem odpowiednich klawiszy ,coby napisac kreseczke nad c,s,albo ogonek nad e,a.
No i popatrzcie, jak to słoma z butów wychodzi.
Pouczać mi się zachciało, a zapomniałem o etykiecie.
Dzień dobry Paniom. Dzień dobry Panom. Dzień dobry Panie Moderatorze.
ale się temat zrobił:D i to przypadkiem, a ja , owszem, zakręcona jestem zdziebko, szczytem mojego zakręcenia było zostawienie swojego 7-letniego synka w mieście, bez niego do domu przyjechałam a w dodatku w drodze powrotnej , w samochodzie z nim rozmawiałam:D I co zrobił mój synek, jak się zorientował, co się stało?Najpierw chciał podejść do stacji benzynowej , żeby zadzownic do domu, ale potem stwierdził, że jeszcze trochę sobie ze ślizgawki pozjeżdza !Rzecz miała miejsce ładnych parę lat temu, przy McDonaldsie :DDD