Czy Niemcy rzeczywiście tak nas postrzegają?

23 sierpnia 2013 08:33
daisy_44

Ale byka strzeliłam, szendać się pisze a nie inaczej!Wstyd :(Dopiero dzisiaj rano zajarzyłam...

Hahahahaha-jezeli uwazasz ,ze "szendac"jest poprawnie?To Ty jeestes niezle zakrecona hahahahaha:D:D:D:D:D Witaj w klubie zakreconych hahahahaha:)
23 sierpnia 2013 08:39
hogata76

Hahahahaha-jezeli uwazasz ,ze "szendac"jest poprawnie?To Ty jeestes niezle zakrecona hahahahaha:D:D:D:D:D Witaj w klubie zakreconych hahahahaha:)

Kurde, tak mi tłumacz googla podpowiedział, żle?
23 sierpnia 2013 08:42
daisy_44

Kurde, tak mi tłumacz googla podpowiedział, żle?

hahahahahah,ale sie usmialam hahahahaha-przecztaj co napisalas?Hahahahahahaa-no jak ja kocham takich zakretow hahahahahahah:D:D:D:D
23 sierpnia 2013 08:44
Jeszcze pogrzebałam w googlach:
Reguła mówi (zob. -> em, en, ę), że połączenia liter em, en zgodnie z wymową piszemy przed spółgłoskami b, p, d, t, c. Zatem i czasownik szwendać się zapiszemy z literami en, a nie z ę, jak myślą niektórzy użytkownicy języka (zapewne w dobrej wierze, pamiętając regułę, że ę piszemy w wyrazach rodzimych).
23 sierpnia 2013 08:45 / 1 osobie podoba się ten post
Szwendać się - niem. herumtreiben.
Cyt.: Reguła mówi (zob. -> em, en, ę), że połączenia liter em, en zgodnie z wymową piszemy przed spółgłoskami b, p, d, t, c. Zatem i czasownik szwendać się zapiszemy z literami en, a nie z ę, jak myślą niektórzy użytkownicy języka (zapewne w dobrej wierze, pamiętając regułę, że ę piszemy w wyrazach rodzimych).

Magdalena Tytuła, Marta Łosiak "Polski bez błędów. Poradnik językowy dla każdego"
23 sierpnia 2013 08:55
daisy_44

Jeszcze pogrzebałam w googlach:
Reguła mówi (zob. -> em, en, ę), że połączenia liter em, en zgodnie z wymową piszemy przed spółgłoskami b, p, d, t, c. Zatem i czasownik szwendać się zapiszemy z literami en, a nie z ę, jak myślą niektórzy użytkownicy języka (zapewne w dobrej wierze, pamiętając regułę, że ę piszemy w wyrazach rodzimych).

Oj Ty zakrecie hahaha,ja wiem jakie byly Twoje intencje,hahaha mi chodzilo o to ,ze szwedac poprawilas na wendac i tyle,hahahahahahahaha.W koncu Misiek napisal SZWENDAC.Ja piernicze zazartowac nie mozna bo zaraz wyklad, ja piernicze- WYLUZUJCIE:):):)Nie jestesmy w szkolujcie.

Kurcze...Ja baaaaaaaaaaaaardzzooooo przepraszam.Tez napisalam z bledami hahahaha,zaraz mi pewnie z Miskim d.... zloicie ,hahahahahahaha.Mam niemiecka klawiature i nie bede sie meczyla ze znalezieniem odpowiednich klawiszy ,coby napisac kreseczke nad c,s,albo ogonek nad e,a.
23 sierpnia 2013 08:57
o i ja tez zle napisalam hahaha,chodzilo mi o "szwedac na szendac"
23 sierpnia 2013 08:58
Buahhha "nie jestesmy w szkolujcie" buahahahaha.To wszystko przez Was Daisy i Misiek,az sie zestresowalam:)
23 sierpnia 2013 08:59 / 2 osobom podoba się ten post
Najważniejsze, że liście złote spadają juz z drzew. Że jest dużo słońca, że dziewczyny jeszcze odkrywają swoje opalone ramiona. Jeszcze trochę i będą szwendały się po złotych alejkach w parkach pokazując opalne, długie, zgrabne nogi w pięknych jesiennych botkach. Cóż więcej do szczęścia potrzeba? Szwendamy się, szwendamy!!!!!!!!!!! :)
23 sierpnia 2013 09:02
hogata76

Oj Ty zakrecie hahaha,ja wiem jakie byly Twoje intencje,hahaha mi chodzilo o to ,ze szwedac poprawilas na wendac i tyle,hahahahahahahaha.W koncu Misiek napisal SZWENDAC.Ja piernicze zazartowac nie mozna bo zaraz wyklad, ja piernicze- WYLUZUJCIE:):):)Nie jestesmy w szkolujcie.

Kurcze...Ja baaaaaaaaaaaaardzzooooo przepraszam.Tez napisalam z bledami hahahaha,zaraz mi pewnie z Miskim d.... zloicie ,hahahahahahaha.Mam niemiecka klawiature i nie bede sie meczyla ze znalezieniem odpowiednich klawiszy ,coby napisac kreseczke nad c,s,albo ogonek nad e,a.

Oj tam! Zaraz wykład!
To żarcik taki był :-DDD.
Ale ze złojeniem d..y to nawet niezły pomysł. Znam kilka sposobów :-DDD.
23 sierpnia 2013 09:04
hogata76

Oj Ty zakrecie hahaha,ja wiem jakie byly Twoje intencje,hahaha mi chodzilo o to ,ze szwedac poprawilas na wendac i tyle,hahahahahahahaha.W koncu Misiek napisal SZWENDAC.Ja piernicze zazartowac nie mozna bo zaraz wyklad, ja piernicze- WYLUZUJCIE:):):)Nie jestesmy w szkolujcie.

Kurcze...Ja baaaaaaaaaaaaardzzooooo przepraszam.Tez napisalam z bledami hahahaha,zaraz mi pewnie z Miskim d.... zloicie ,hahahahahahaha.Mam niemiecka klawiature i nie bede sie meczyla ze znalezieniem odpowiednich klawiszy ,coby napisac kreseczke nad c,s,albo ogonek nad e,a.

ale się temat zrobił:D i to przypadkiem, a ja , owszem, zakręcona jestem zdziebko, szczytem mojego zakręcenia było zostawienie swojego 7-letniego synka w mieście, bez niego do domu przyjechałam a w dodatku w drodze powrotnej , w samochodzie z nim rozmawiałam:D I co zrobił mój synek, jak się zorientował, co się stało?Najpierw chciał podejść do stacji benzynowej , żeby zadzownic do domu, ale potem stwierdził, że jeszcze trochę sobie ze ślizgawki pozjeżdza !Rzecz miała miejsce ładnych parę lat temu, przy McDonaldsie :DDD
23 sierpnia 2013 09:05
No i popatrzcie, jak to słoma z butów wychodzi.
Pouczać mi się zachciało, a zapomniałem o etykiecie.
Dzień dobry Paniom. Dzień dobry Panom. Dzień dobry Panie Moderatorze.
23 sierpnia 2013 09:12
misiekFfm

No i popatrzcie, jak to słoma z butów wychodzi.
Pouczać mi się zachciało, a zapomniałem o etykiecie.
Dzień dobry Paniom. Dzień dobry Panom. Dzień dobry Panie Moderatorze.

Hihihihihihi:)
Bardzo ladnie z Twojej strony,ze w ogole sie przywitales hihihihihihi:)
A d...py nie dam zloic,bo to ala-boli,a mnie i tak juz prawy posladek pobolewa hihihihihi:)
Nie ma to jak dobry humor od rana:)
23 sierpnia 2013 09:13
daisy_44

ale się temat zrobił:D i to przypadkiem, a ja , owszem, zakręcona jestem zdziebko, szczytem mojego zakręcenia było zostawienie swojego 7-letniego synka w mieście, bez niego do domu przyjechałam a w dodatku w drodze powrotnej , w samochodzie z nim rozmawiałam:D I co zrobił mój synek, jak się zorientował, co się stało?Najpierw chciał podejść do stacji benzynowej , żeby zadzownic do domu, ale potem stwierdził, że jeszcze trochę sobie ze ślizgawki pozjeżdza !Rzecz miała miejsce ładnych parę lat temu, przy McDonaldsie :DDD

Hahahahahahahaha-dobrze ,ze w ogole zauwazylas ze maly sie zgubil hahahahaha.
23 sierpnia 2013 09:31 / 5 osobom podoba się ten post
Wczoraj przeżyłem chwile grozy.
Wybraliśmy się na plażę nad Biggesee /pisałem kiedyś o nim/.
Jak to na plażę - kocyk, ręczniki, materac do pływania itd. - wszystko w dużej torbie. Do tego moja saszetka, a w niej dwa telefony, portfel z dokumentami i papierosy. Rozłożyliśmy się w niezłym miejscu i już, już miało być fajnie, kiedy nadeszła jakaś niemiecka rodzinka z dziećmi. Dzieci rozpuszczone, krzykliwe. Postanowiliśmy się przenieść dalej. Po około godzinie szukam papierosów, a tu saszetki nie ma. Wracam do samochodu - nie ma. Przeszukuję cała okolicę - nie ma. W końcu postanowiliśmy, że trzeba się zwijać i podjąć jakieś działania, żeby zastrzec karty bankowe, karty SIM itd. Ale spróbowałem zadzwonić na mój telefon. Przy drugiej próbie ktoś odebrał i zapytany, czy znalazł ten telefon odpowiedział, że tak i nie tylko telefon. Szedłem tak rozmawiając z tym mężczyzną. On mówił, że jest nad Biggesee, niedaleko mostu itd.... W pewnym momencie zauważyłem, że słyszę jego głos spoza telefonu, gdzieś w pobliżu. I co? To był pan od tej głośniej rodzinki. Znalazł saszetkę, która musiała mi wypaść z torby. Nawet do nie nie zaglądał, dopóki nie zadzwonił telefon. Jak się dowiedział, co tam było i że jestem z Polski, stwierdził ze współczuciem, że miałbym ogromne kłopoty po stracie, zwłaszcza dokumentów.
A na koniec rozbroiło mnie jedno z ich dzieci - chłopiec około sześcioletni. Kiedy już podziękowałem jego ojcu, stwierdziłem, że chociaż dzieciom należy się "znaleźnie" na loda. Kiedy chciałem mu dać 10 EUR z rozbrajającą miną powiedział, że nie chce, bo "ma jeszcze 50 centów na loda". W końcu, po namowach wziął pieniądze.
Spotkałem więc wczoraj - po raz kolejny - uczciwych i życzliwych Niemców.
A co przeżyłem, zanim saszetka się znalazła...