Ja jestem teraz na etapie rozmów z PDP odnośnie podmiany. PDP chyba się trochę "boi" - nowa twarz, nowe coś tam. Chciałby, żebym najlepiej została. Tłumaczę mu, że następna będzie ładniejsza i będzie lepiej gotować, niech się tak nie boi. To on boki zrywa i mówi, że Marylin Monroe to nie chce. No to mówię, że będzie lepiej o niego dbała a on mówi, że to już nie jest możliwe, bo ja robię to dobrze. Wiem, wszyscy tak mówią. Ja chcę tylko, żeby się nie obawiał zmiany. Jestem tutaj pierwszą opiekunką i PDP nie wie jakie fajne mogą być następne dziewczyny. A on ma prawo do obaw. Mam szybko wracać i tyle - hehe. Przyzwyczajenie i już ......