Uzależnienia opiekunek

27 sierpnia 2014 21:32
 
była taka osoba, która przyznała się tu na forum, że jest uzależniona od alkoholu _______________________________________________________________
lubiłam czytać jej posty, zapewne co niektórzy wiedzą o kim mowa  
27 sierpnia 2014 21:39 / 3 osobom podoba się ten post
Mycha

Bo MY mamy dziwne podejście do alkoholu. Wszystko jedno czy ktoś pije wino czy ma z nim problem. Powiedzenie, że wypiłam lampke wina a moze dwie skazuje nas na zakwalifikowanie do grona  "alkoholików/czek". Dlatego większość unika wpisów tego typu. I większość wie do czego służy alkohol.

Fajnie to napisałaś :)))
Próbowałam kiedyś topić swoje troski w alkoholu, ale ch....y nauczyły się pływać :)))
Teraz przyznaje się do uzależnienia od: nikotyny, internetu, włóczki,wyjazdów do Kazimierz Dln, jeszcze kawa, dużo tego:))))
27 sierpnia 2014 21:48 / 3 osobom podoba się ten post
barbarella

Fajnie to napisałaś :)))
Próbowałam kiedyś topić swoje troski w alkoholu, ale ch....y nauczyły się pływać :)))
Teraz przyznaje się do uzależnienia od: nikotyny, internetu, włóczki,wyjazdów do Kazimierz Dln, jeszcze kawa, dużo tego:))))

Hahaha Basiu , swego czasu też myślałam , żeby spróbować topić swe problemy w alkoholu , ale nie zrobiłam tego , bo by się pojawił następny problem , a mianowicie kac . Więc pomysł nie doszedł do skutku i jakos tak staram się rozwiązywać swoje problemy. A moje uzaleznienia to fajki , internet i ręczne robótki . A dziś się przyznaję do 3 lampek wina jeśli winem można to nazwać bo ma 7% , a wypiłam z racji mojej rocznicy ślubu spędzonej w samotności bbbuuuuu
27 sierpnia 2014 21:59 / 2 osobom podoba się ten post
barbarella

Fajnie to napisałaś :)))
Próbowałam kiedyś topić swoje troski w alkoholu, ale ch....y nauczyły się pływać :)))
Teraz przyznaje się do uzależnienia od: nikotyny, internetu, włóczki,wyjazdów do Kazimierz Dln, jeszcze kawa, dużo tego:))))

Barbarella dużo osób próbuje sobie pomóc i szuka. Różne pomysły wpadają do głowy. Nie na wszystkich alkohol działa destrukcyjnie, chociaż należy pamiętać, że mleko to raczej nie jest i swoje działanie ma. Ja jak mam odpowiednie towarzystwo, z którym się dobrze czuje to mogę zaszaleć. Wszystko wtedy smakuje ale to już coraz rzadziej. Kurcze, starzeję się ;-)))) Jedni wpadają w nałóg inni trzymają granice. Nie wiem od czego to zależy. 
27 sierpnia 2014 22:22 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Zosieńko ,no nie bądź taka:)Przyznaj się ,że Cię "suszi" a wypić ni ma z kim:)hi hi hi
 
Widziałam gdzieś fajny obrazek-taki rodem z "ranczowej" ławeczki-siedzą menele pod sklepem,wińsko dudlą, a z tyłu na sklepie baner-"Pij jabole przeciw Putinowi":):):):)To chyba nasi sadownicy wymyślili:)

No, no, bo ja już 12 lat nie napiłam się alkoholu. I czy mi wierzycie, czy nie moja abstynencja nie jest z powodu, że "nie wolno mi ani kropli powąchać, bo...". Ja tak z własnej i nieprzymuszonej woli trzymam krucjatę trzeźwości, za tych którzy za dużo piją.
27 sierpnia 2014 22:35 / 4 osobom podoba się ten post
Zofija

No, no, bo ja już 12 lat nie napiłam się alkoholu. I czy mi wierzycie, czy nie moja abstynencja nie jest z powodu, że "nie wolno mi ani kropli powąchać, bo...". Ja tak z własnej i nieprzymuszonej woli trzymam krucjatę trzeźwości, za tych którzy za dużo piją.

...Muszę iśc spać ... zaczęłam zbyt pobieznie czytać Twojego posta i odczytałam  ; Za tych , którzy piją ..... Zosia ja już myślałam , że lubisz se " walnąć jednego i to taki toast przy tym wznosisz  , wiesz jak niektórzy  : za tych , co na morzu ......:)))))))
28 sierpnia 2014 08:40 / 1 osobie podoba się ten post
Zofija

No co wy dziewczyny tak wszystkie słodzicie. Ja jak nazwę topiku przeczytałam to skojarzyło mi się z czymś mocniejszym. No ale my tu na forum to wszystkie grzeczniutkie i trzeźwiutkie. Jak rozmawiałam z agencjami przy rekrutacjach, to wszystkie mówiły, że mają bardzo duzy problem z opiekunkami uzależnionymi od alkoholu. No ale wiadomo, ten kto ma już problem, to nie tak łatwo się do niego przyzna. Czyż nie?

Ja lubie wino czerwone wytrawne ale pije go raz w roku 1-2 kieliszki, tak samo z polskim cydrem uwielbiam i mam ale nie pije lubie popatrzec na butelki. Nie mam potrzeby spozywania ale lubie alkohol :))
28 sierpnia 2014 12:15 / 2 osobom podoba się ten post
ale najlepszy jest jajcok...hiii..nie ma co tam to..żadne winko go nie przebiję..chociaż ja lubię wermut...też pychotka..ale jajcok jest najlepszy..
Ale jeszcze jajcok domowej roboty...hmmm...to jest już sztuka...ale nie mam uzależnienia od napoji alkocholowych..wszystko jest dobre..i jest dla ludzi..
ale z umiarem..
28 sierpnia 2014 12:18 / 2 osobom podoba się ten post
Wszystko co słodkie i z procentem jest gut
28 sierpnia 2014 12:21 / 3 osobom podoba się ten post
dokładnie..hiii ale z umiarem..a słodycze to mogę zjeść..albo i nie....ale nie pogardzę..tylko nie lubię tych słodkich batonów np.mars,albo snikers..
Życie to nie jest bajka..trzeba sobie je nieraz osłodzić..
28 sierpnia 2014 12:39
Mycha

Przyniosłam sobie ze spaceru pełno orzechów laskowych, to też mój "nałóg". Teraz siedzę i tłukę. Mniam, mniam .....
A chałwę też lubie i traktuję ją jak Giunta. Długo, długo nic ale jak sie dorwę to szkoda gadać. Tylko wokół mnie nie ma sklepów tureckich a szkoda. 

A ja mam pełno orzechów w ogrodzie ,nie musze chodzić na łowy:)
Chałwę tez lubię,czekolady nie kupuje,bo całą zaraz zjem...
Miałam koleżankę ,która co wieczór zaliczała 0.7 procentów,o dziwo córka babci o tym wiedziała,nawet czasami jej kupiła!!!
28 sierpnia 2014 12:48
dziwna sytuacja..a  może bacia też pociągała..
28 sierpnia 2014 12:51
skarbek

dziwna sytuacja..a  może bacia też pociągała..

Bardzo dziwna,teraz jest na innym miejscu ,bo jej babcia zmarła
I juz nie mam z nia kontaktu,ale tez popija sama mi mowiła przez telefon.
28 sierpnia 2014 12:55
ale to jest szok..to jest odpowiedzialna praca..ale historia..
28 sierpnia 2014 12:56
no to będzie tak do czasu robiła w pracy..aż jej podziękują..ma kobitka odwagę tak pić..