Chyba największa odwaga to przyznać się przed samym sobą, że się ma problem z alkoholem. Często uzależnieni niby wiedzą ale to jakaś "inna" wiedza i niczym to nie skutkuje. Zresztą wychodzenie z nałogu to bardzo trudny okres.
Chyba największa odwaga to przyznać się przed samym sobą, że się ma problem z alkoholem. Często uzależnieni niby wiedzą ale to jakaś "inna" wiedza i niczym to nie skutkuje. Zresztą wychodzenie z nałogu to bardzo trudny okres.
Chyba największa odwaga to przyznać się przed samym sobą, że się ma problem z alkoholem. Często uzależnieni niby wiedzą ale to jakaś "inna" wiedza i niczym to nie skutkuje. Zresztą wychodzenie z nałogu to bardzo trudny okres.
Chyba największa odwaga to przyznać się przed samym sobą, że się ma problem z alkoholem. Często uzależnieni niby wiedzą ale to jakaś "inna" wiedza i niczym to nie skutkuje. Zresztą wychodzenie z nałogu to bardzo trudny okres.
Mechanizm zachowań alkoholika jest identyczny jak narkomana czy nałogowego palacza-świadomość,gdzieś tam w środku kołacze czasem ,ale za nic nałogowiec nie przyzna ,że ma problem ani przed otoczeniem ani przed sobą.-Sama jestem nałogowym palaczem i wiem ,że wiem, ale żeby sie zmobilizować ,przyznać że mam z nałogiem poważny problem,że jak nie mam fajek to zagryzłabym wszystkich...o,co to to nie,JA nie mam żadnego problemu a palic lubię.I wcale dużo nie palę ,tylko 25-30,INNI palą więcej....Każde wytłumaczenie jest dobre byle nie zmierzyc się z problemem-alkoholik ma tak samo.
A szansa na zerwanie z nałogiem - wejście na drogę abstynencji jest tylko wówczas, gdy przyzna się sam/a przed sobą, a następnie przed innymi, że jest alkoholikiem, palaczem, narkomanem ect.
....Kochana Zofijko !.... jestem palaczką i tak jak Kasia 63 - palę , bo lubię , wypalam mniej więcej tyle co Kasia , ale problemu nie mamy , bo my tylko tak sobie palimy , żeby się nie oduczyć , czyli sprawdzamy , czy aby się nie oduczyłyśmy .... No !.....:)))))))))))))))))))
Basiu, Kasia w swoim poście wyraźnie napisała "Sama jestem nałogowym palaczem", co prawda za chwilę jak typowy uzależniony od nikotyny próbowała się z tego wycofać, co właśnie zauważyłaś Ty. Ja jestem z Kasi dumna, bo pierwszy raz nazwała się nałogowym palaczem. Ja też nim jestem, nawet jeżeli nie palę od 28 dni.
.......Cichooooo , cipeczko :)))))))))))
.......Cichooooo , cipeczko :)))))))))))
Dobra d.peczko :)))))))))))))))))
Ty łobuziaro !!!
A co Ty tak tymi organami rzucasz ????