Uzależnienia opiekunek

03 listopada 2014 11:10
janinkalub

Wiecie co niewiem jak zaczac.....ale sa rozne uzaleznienia opiekunek.Ja np. Jestem palaca wychodze na zadaszony taras i nikomu to nieprzeszkadza..Ale nie wiem czy spotkaliscie sie ze zlodziejstwem opiekunek , bo ja tak ......kogo biore na zastepstwo cos zawsze zginie......i ja oczami swiece bo ja polecam rodzinie i cholera ufam a tu taki klops.....i co dziwne  zeby cos nowego moglam bym zrozumiec ale starocie to sie w glowie nie miesci.....i takie jada obladowane po pare torb maja ...ostatnia ktora mnie zastapila powiem po polsku , zajebala mi klapki w ktorych pracowalam......tydzien chodzilam w butach dopuki sobie nie kupilam nowych ......a co innego wziela nie jestem wstanie zauwazyc....jest mi wstyd za takie z lepkimi raczkami, TJ. UZALEZNIENIE OD KRADZIEJSTWA....

To jest choroba zwana Kleptomania, a nie uzależnienie...ja nie miałam takich przypadków na zczęście.
03 listopada 2014 11:15 / 12 osobom podoba się ten post
Jak dotychczas miałam sześć zmienniczek i jeszcze się zdazyło, żeby coś zginęło z domu, czy z moich rzeczy, które w niewielkiej ilosci zostawiam na czas urlopu. Był jednak incydent, ciągle, az do dzis wspominany, że zaginął babci sweterek, po pobycie 1 zmienniczki. Babcia ma 93 lata więc i sweterek wiekowy był/jest i wcale nie jest taki śliczny jak babcia opowiada. Dodać muszę, że moja babcia ma bardzo dużo eleganckich i drogich rzeczy w szafach, ale ten sweterek ani urodą ani szykiem nie powalał jak sie okazało. Po wyjezdzie zmienniczki babcia zaczęła poszukiwania sweterka, bo nagle zapragnęła go ubrac. Sweterek wsiąkł w czelusciach szafy z niezmierzoną iloscią odzienia.
Oczywiscie padło podejrzenie na zmienniczkę, ze ukradła. No komedia po prostu, bo zmienniczka co by o niej nie powiedzieć, to była kobieta elegancka i szykowna i takich, nawet lepszych sweterków to ona miała po...kokardę, nie wspominając o tym, że na pewno nie była złodziejką. Oczywiscie broniłam zmienniczki jak mogłam, ale babka i tak swoje wiedziała. Sprawa sweterka wracała na wokandę cyklicznie, na przestrzeni tych prawie 4 lat i niezmiennie Janina(imię zmienniczki) była oskarżana o podwędzenie owego. Minęło kilka lat i sweterek sam się znalazł w szafie pod płaszczem, ale babcia i tak wspomina Janinę tylko w kontekscie zaginionego sweterka. Tak więc , może ktoś z rodziny klapki wyrzucił, może się popsuły, może przez roztargnienie zapakowała. No bo chyba nie z premedytacją połaszczyła się na rozdeptane, uzywane obuwie.
03 listopada 2014 11:15
Renie

Poszperaj w internecie, znajdziesz dużo opinii na ten temat.
Nie wiem jakich szczegółów oczekujesz?
Musialabym Ci całą książkę streścić.
Ponoć jest dostępna na necie.
Poszukaj na prawdę warto uwolnić się od tego cholerstwa.

Książkę polecam ( palę dalej bo nie doczytałam specjalnie do końca hahaa ) 
Mnie polecił ją mąż mojej przedostatniej podopiecznej. Sam w ten sposób rzucił palenie po 30 latach :) 
Ale on miał metode 10 stron rano i 10 wieczorem , jak coś nie szło to wracał i czytał od początku. 
Ps. Podczas czytania nie rzucamy fajek , palimy dalej ale nadchodzi moment kulminacyjny gdzie podobno sami wywalamy papierosy :D 
Niestety ja tego zaszczytu nie doświadczyłam , gdyż lubię dymka do kawki puscić :)
Ksiażkę kupiłam w księgarni w Opolu , ale jest dostępna na Alle , można używana kupić równiez :) 
03 listopada 2014 11:17 / 2 osobom podoba się ten post
agama

Z jakiegoś niepojętego dla mnie powodu uzależniłam się dopiero teraz, tutaj w De od orzeszków ziemnych solonych:)))
No nie mogę przejść obok nich obojetnie bo mnie wołają z tego regału tak głośno jak co niektórych te słodycze z szafy:)))
Paczuszka 200g starcza mi na dwa dni.Jakieś dziwne ceremonie odprawiam-nie jem ich w całości tylko rozdzielam na połówki,do tego kilka włoskich i tak chrupie.

Muszę Cię poieszyć! To wcale nie jest zy wynik! Naprawdę! Ja to całą tą paczuszkę czy puszkę zjadm od razu. Trwa to chwilę bo staram się dobrze pogryźć co by potem problemów z hemoroidami nie było (: Wg mojej córki, psycholożki, jest to kompulsywne jedzenie i powinnam walczyć z tym problemem...Owa walka polega na "nic kupowaniu"...a potem na "wścieku", że nic nie mam  "dobrego". W końcu rozżalona zapalam fajkę, przeznaczoną już na jutro...Więc jutro już nie "zapominam" kupić sobie tego "coś". I tak w kółko...dopóki wagi się nie przestraszę! Teraz jestem na etapie "wystraszenia" ale, że za 3 dni wyjeżdżam to nie myślę (tak często) o jedzeniu!
03 listopada 2014 14:03
Renie

To wam coś powiem o moim uzależnieniu...nikotyna a jakże:)
Dostałam od córki książkę Allen Carr ,,prosta metoda jak rzucić palenie dla kobiet,,
Pomyślałam ,, nigdy w życiu jakaś książka nie pomoże mi rzucić,, a na prawdę już nie miałam ochoty na palenie ale nie umiałam przestać. Książka przeleżała pół roku zanim ją zaczęłam czytać, tak z ciekawości, bo bałam się rzucić(kilka razy próbowałam i przechodziłam katorgi).
Jestem w szoku, rzuciłam palenie przed kilkoma dniami...a myślałam, że to niemożliwe w moim przypadku, paliłam od 25 lat przynajmniej paczkę dziennie. Po przeczytaniu książki widzę palenie i papierosy zupełnie z innej strony.
Spróbujcie, warto. Jeśli nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi:)

A nie mówiłam, że trzeba zacząć od swoich mysli? )
Nie czytałam książki ale wiem to na pewno, że wszystko zaczyna się w naszym umyśle.
Jestem tego absolutnym przykładem. Już od 15 lat inaczej widzę palenie i papierosy. I wiem z pewnością, że do tego nałogu już nie powrócę.
Bo palaczem, tak jak alkoholikiem jest się przez całe życie.
Cieszę się bardzo, że też przestałaś i napisałaś o tym tutaj.
03 listopada 2014 14:33 / 1 osobie podoba się ten post
Renie

To jest choroba zwana Kleptomania, a nie uzależnienie...ja nie miałam takich przypadków na zczęście.

To nie żadna kleptomania , tylko złodziejstwo.Choroba jest wtedy jak ktoś nie świadomie bierze jakieś drobne przedmioty.
 
03 listopada 2014 15:31 / 6 osobom podoba się ten post
janinkalub

Wiecie co niewiem jak zaczac.....ale sa rozne uzaleznienia opiekunek.Ja np. Jestem palaca wychodze na zadaszony taras i nikomu to nieprzeszkadza..Ale nie wiem czy spotkaliscie sie ze zlodziejstwem opiekunek , bo ja tak ......kogo biore na zastepstwo cos zawsze zginie......i ja oczami swiece bo ja polecam rodzinie i cholera ufam a tu taki klops.....i co dziwne  zeby cos nowego moglam bym zrozumiec ale starocie to sie w glowie nie miesci.....i takie jada obladowane po pare torb maja ...ostatnia ktora mnie zastapila powiem po polsku , zajebala mi klapki w ktorych pracowalam......tydzien chodzilam w butach dopuki sobie nie kupilam nowych ......a co innego wziela nie jestem wstanie zauwazyc....jest mi wstyd za takie z lepkimi raczkami, TJ. UZALEZNIENIE OD KRADZIEJSTWA....

Profil zanim zaczelas pisac... juz ukrylas.... a jak juz zaczelas pisac.... to rozpoczelas od obrazania slownego...
Kipi we mnie zlosc... skoro musisz pisac pisz ale bez obrazliwych slow.
Podejrzewam, ze przez pomylke na naszym Forum sie znalazlas!!!
03 listopada 2014 16:15
no nie wporzadku ale wez pod uwage jak oni nas okradaja? moze te sz......e s.....e sa wporzadku wobec nas?????? ja tu jestem prawie 3 tygodnie i h.j mnie strezli wykopac sie nie wolno raz wtygodniu prac tez nie poprostu juz smierdze tak star a menda oszczedza mysli ze sie dorobi dobre!!!!
03 listopada 2014 16:17
a co im ukradne jak ja mam lepsze co oni maja nicccc wielkie gównoooooo czuje sie jak bym byla u umar łych zero zycia dosłownie zero
03 listopada 2014 16:18 / 1 osobie podoba się ten post
wodnik

no nie wporzadku ale wez pod uwage jak oni nas okradaja? moze te sz......e s.....e sa wporzadku wobec nas?????? ja tu jestem prawie 3 tygodnie i h.j mnie strezli wykopac sie nie wolno raz wtygodniu prac tez nie poprostu juz smierdze tak star a menda oszczedza mysli ze sie dorobi dobre!!!!

zmien miejsce
03 listopada 2014 16:20 / 1 osobie podoba się ten post
taaa..mnie to by już tam dawno nie było...
03 listopada 2014 16:30 / 4 osobom podoba się ten post
Renie

To wam coś powiem o moim uzależnieniu...nikotyna a jakże:)
Dostałam od córki książkę Allen Carr ,,prosta metoda jak rzucić palenie dla kobiet,,
Pomyślałam ,, nigdy w życiu jakaś książka nie pomoże mi rzucić,, a na prawdę już nie miałam ochoty na palenie ale nie umiałam przestać. Książka przeleżała pół roku zanim ją zaczęłam czytać, tak z ciekawości, bo bałam się rzucić(kilka razy próbowałam i przechodziłam katorgi).
Jestem w szoku, rzuciłam palenie przed kilkoma dniami...a myślałam, że to niemożliwe w moim przypadku, paliłam od 25 lat przynajmniej paczkę dziennie. Po przeczytaniu książki widzę palenie i papierosy zupełnie z innej strony.
Spróbujcie, warto. Jeśli nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi:)

A weź - jeszcze bym rzuciła i co:)
03 listopada 2014 16:31 / 7 osobom podoba się ten post
wodnik

no nie wporzadku ale wez pod uwage jak oni nas okradaja? moze te sz......e s.....e sa wporzadku wobec nas?????? ja tu jestem prawie 3 tygodnie i h.j mnie strezli wykopac sie nie wolno raz wtygodniu prac tez nie poprostu juz smierdze tak star a menda oszczedza mysli ze sie dorobi dobre!!!!

Wodnik - ja rozumiem , że jesteś rozżalona .Wygląda na to ,  że Twoi podopieczni nie maja łatwych charakterów . Ciężka sztela - albo dasz radę to jakoś opanować , albo nie i wtedy zrezygnujesz .
Ale przeczytaj jeszcze raz co i jak napisałaś. Po co tyle przekleństw - wykropkowanych czy nie. Niemiło się to czyta .
03 listopada 2014 17:24 / 2 osobom podoba się ten post
Ok teraz ja.Ile mozna zjesc tiramisu ? Kupilem dzis foremke 500 g.Babcia zjadla mala porcje i jakos juz nie ma ha ha
03 listopada 2014 17:25 / 11 osobom podoba się ten post
mozah aM

Wodnik - ja rozumiem , że jesteś rozżalona .Wygląda na to ,  że Twoi podopieczni nie maja łatwych charakterów . Ciężka sztela - albo dasz radę to jakoś opanować , albo nie i wtedy zrezygnujesz .
Ale przeczytaj jeszcze raz co i jak napisałaś. Po co tyle przekleństw - wykropkowanych czy nie. Niemiło się to czyta .

Też już kilka dni temu zwróciłam uwagę na słownictwo, jakie pojawia się w postach niektórych nowych osób na Forum.
Kiedyś się tutaj publicznie przyznałam, że nie przeklinam i nigdy tego nie robiłam i napiszę raz jeszcze - bez względu na to, na jakich Pdp-ych trafiałam, nigdy się o nich w ten sposób nie wyrażałam. Mogłam ich nie lubić, ale zawsze szanowałam. Do dziś tego się trzymam i wszystkim polecam.