03 listopada 2014 22:42 / 1 osobie podoba się ten post
ImpalaJa tak sobie myślę,że dobrze byłoby być twoją zmienniczką tam,gdize teraz jesteś.I bez dostepu do pieniedzy-czyli bez mozliwosci jakichkolwiek zakupów.
Takiego jedzonka,jakie tam jest serwowane do paszczy własnej bym nie wlozyła i może byłby to cień szansy na ograniczenie żarłoczności niepospolitej.
Marzy mi sie taka sztela,żeby ktoś jak kat stał nade mną,pilnował non stop,czy pracuję,żebym nie miała dostepu do lodówki,a nawet kuchni.Tylko pić żeby dawali.Bez ograniczeń.I dużo spacerów mogłoby być.Tak na miesiąc tylko,nie dłużej.
Jakby tak zebrać w jedno,te opisywane przez nas "złe" miejsca-wyszłaby nam idealna sztela odchudzajaca,i mogłybyśmy sie tam wszystkie instalować na miesiac,zrzucać nadwyżke kilogramową i wracać do normalnego życia.
Już Ci mogę dać namiary ! W ciągu miesiąca na pierwszej szteli - 6 kg . mniej !
Dieta : śniadanie - kromka chleba z " leberwurstem " , obiad jako taki smakowo ( nie zawsze ) , ale w niewielkiej ilości , kolacja - kromka chleba z " leberwurstem " .....i tak przez cały m-c ! owoc ? a jużci ! lato , więc jakieś trzy śliwki a jeśli obok Twojego talerzyka znajdzie się nektarynka , czy inna brzoskwinia tzn . musisz ją pod spodem odkroić , bo nadgnita będzie !
Sztela nr.2 - Limburg ( w tym roku ) .... śniadanie : kromka chleba z " leberwurstem albo Jagdwurstem "" z puszki , obiad dużo octu we wszystkim i cebuli , kolacja to co na śniadanie .... Mimo podjadania w swoim pokoiku , oczywiście kupowanych produktów za " Frauowe " pieniądze : waga w ciągu 6,5 miesiąca - 6 kg mniej !........ O ! jeżuuuuuuuu , ja tam chyba muszę wrócić , chociaż już mam alergię na wszelakie leberwursty , czy to ze słoiczka , czy z puszki !-:)))))))