Ciekawostki z języka niemieckiego

16 czerwca 2013 22:15
Chodzi mi o krass?
16 czerwca 2013 22:26
wichurra

A często mają średnie pojęcie o samym niemieckim:)
Ja już o swojej pani mówiłam - kolokwialnie mówiąc goga z niej niesamowita. Nie potrafi na podstawowe pytania odpowiedzieć - bo drążyłam sprawę tego rejestrowania się w UP po przyjeździe i dlaczego to tak trzeba, okresu w którym jeszcze jestem ubezpieczona - jej odpowiedzi dosyć mgliste były. Musiałam sama pisać i do ZUS-u i do NFZ-u i dopiero tam się czegoś więcej dowiedziałam. Moją kartę EKUZ wysłała mailem do dziadka, a do mnie nie! Normalnie jak niewolnik, któremu paszport przetrzymują się poczułam. Zwłaszcza, że wcześniej mailowałyśmy i wiedziała, że mam tu Internet, więc po co dziadkowi staremu moje dokumenty wysyła. Jak jej to powiedziałam, to się obraziła i w ogóle nie chciała mnie ponownie do dziadka wysłać, ani żadnych innych propozycji pracy dać, a wiem, że miała, bo moja siostra pracuje z nią w jednym biurze. Zgłosiłam się więc do innego biura - w końcu bez łachy, ale dziadek nalegał, że mam do niego wrócić, no to z fochem do mnie zadzwoniła, że mogę wrócić do dziadka, ale za mniejsze pieniądze.... bo praca niby łatwa.... No nie miałam słów już na nią. Jeszcze kłamała dziadkowi, że ja nie mogę do niego wrócić... nie pomyślała, że dziadek mi wszystko powie - a zresztą mam dostęp do maili dziadka, więc sama mogę se poczytać... No w końcu pojechałam za tą samą kasę, ale niesmak pozostał. Kazała też mi wykupić dodatkowe ubezpieczenie na podróż samochodem do Niemiec... jak się pytałam o jakie ubezpieczenie jej chodzi, bo przecież płacę OC I NNW i to na Niemcy też jest ważne, to ona mi o Zielonej Karcie zaczęła gadać... a tej karty to już dawno dawno na Niemcy nie ma. No żenada po prostu. A jeszcze mi powiedziała o tym ubezpieczeniu w taki sposób "musi pani wykupić sobie ubezpieczenie" - musi to na rusi.... zamiast normalnie - "niech się pani zorientuje w kwestii ubezpieczenia" to nie - musi pani i ch... No aż się wkurzyłam, jak to sobie przypomniałam wszystko.

No wiesz co! Jak czytam to mi ciśnienie rośnie ! Ależ chamstwo,i oni do Eurpy chcieli, bliżej im do Azji ! Mysleli w tej agencji,że idiotkę spotkali? Ciekawe ile takich nieświadomych opiekunek oszukali i wmanipulowali?
Ty temu dziadkwoi uświadom z kim ma do czynienia,bo on zielonego pojęcia nie ma jakim oszustom płaci. No Zielona Karta jej się przypomniała, jakby to do mnie powiedziała to chyba bym ją zwyzywała.
Matko kochana, jak żyć w tym kraju...
16 czerwca 2013 22:34
dorotee

Chodzi mi o krass?

Jeżeli chodzi o jezyk młodzieżowy to krass też jest bardzo pozytywne - taki nasz zajebisty. 
Można używać też krass do pokreślenia intensywności - może naszemu słowu "ewidentny" jest takie użycie najbardziej bliskie. 
16 czerwca 2013 22:38 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

No wiesz co! Jak czytam to mi ciśnienie rośnie ! Ależ chamstwo,i oni do Eurpy chcieli, bliżej im do Azji ! Mysleli w tej agencji,że idiotkę spotkali? Ciekawe ile takich nieświadomych opiekunek oszukali i wmanipulowali?
Ty temu dziadkwoi uświadom z kim ma do czynienia,bo on zielonego pojęcia nie ma jakim oszustom płaci. No Zielona Karta jej się przypomniała, jakby to do mnie powiedziała to chyba bym ją zwyzywała.
Matko kochana, jak żyć w tym kraju...

Też tak se własnie pomyślałam, że przecież ja nie jestem pierwszą opiekunką w ich firmie, więc laska powinna być zorientowana. Może po prostu inne panie nie drążyły - jak ma być tak, to tak ma być i tyle:)  A ja tam lubię jeszcze wiedzieć dlaczego i z czego to wynika. To może nie jest oszustwo, bo nie czuję się oszukiwana - po prostu laska ma małe pojęcie o sprawach formalnych, w jezyku niemieckim też jest zresztą słaba. Już Wam kiedyś podsyłałam, jakie ona pismo dziadkowi co miesiąc z rachunkiem wysyła - wstyd po prostu. A ja tam nie chcę dziadka buntować - chociaż swoje zdanie o niej powiedziałam, ale to też dopiero wtedy jak on zaczął już sam widzieć. 
 
Ooo - kolejna niekompetencja - niemiecki pani, która mnie zastąpiła, oceniła na zaawansowany. A dziadkowi zalezy przede wszystkim na niemieckim - nie musi być dobra kucharka, ani sprzątaczka, wielkich wymagań nie ma, ale lubi gadać. No i przyjechała pani na zastępstwo, która nie przesadzając może z 15 słówek znała. Zdań żadnych, nawet najprostszych (dwa słowa sklejone do kupy) nie budowała, nie znała godzin, dni tygodnia, miesięcy, pór dnia. Ja tylko usłyszałam od niej  essen, schlafen, trinken, fahren - no parę tym podobnych. Więc jak mogła miec zaawansowany niemiecki. A pani z biura jeszcze z fochem na skargę dziadka, że on ma teraz za wysokie wymagania, bo miał panią po germanistyce, to myśli, że każda tak będzie mówiła. I że jak chce takie z dobrym niemieckim, to musi więcej płacić.... Szkoda słów po prostu. 
17 czerwca 2013 00:20
He,he i oberwało się dziadkowi.Pewnie tej dziewczynie dali 800 e ,czyli chcieli odbić sobie to co Tobie dołożyli.
17 czerwca 2013 00:23 / 1 osobie podoba się ten post
No może i tak było - co już perfidią jest. I jeszcze wpieranie dziadkowi, że ona jednak umie po niemiecku.
18 czerwca 2013 16:51
słuchajcie, co oznacza słowo Handeingabe? czy tu chodzi o sprzedaż na wagę? i drugie - e-bon. Spotkałam się z tym w sklepie spożywczym, a mój niemiecki jest jaki jest...
18 czerwca 2013 16:58
handeinabe-- sposob podania ceny, na metce za towar na wage
18 czerwca 2013 18:26
romana

słuchajcie, co oznacza słowo Handeingabe? czy tu chodzi o sprzedaż na wagę? i drugie - e-bon. Spotkałam się z tym w sklepie spożywczym, a mój niemiecki jest jaki jest...

Jest to sposób wprowadzenia ceny za towar ręcznie do kasy. Czasem scaner nie czyta kodu kreskowego, bo jest zniszczony albo nieczytelny i wtedy wpisuje się cenę artykułu bezpośrednio.
A o e-bon nie słyszałam nigdy :)
18 czerwca 2013 19:09
Znalazłam coś o e-bonie http://www.ebon-app.com/home,     czego to nie wymyślą:))
19 czerwca 2013 08:39
tina 100%

Znalazłam coś o e-bonie http://www.ebon-app.com/home,     czego to nie wymyślą:))

Tina40, nie wchodzi mi ta strona :( Jeśli możesz napisz w dwóch zdaniach w czym rzecz :) :) z tym e-bonem.
19 czerwca 2013 08:46
tina 100%

Znalazłam coś o e-bonie http://www.ebon-app.com/home,     czego to nie wymyślą:))

http://www.ebon-app.com/home
Teraz link jest bez przecinka,powinien się otworzyć.
19 czerwca 2013 08:49
Nie ma zielonej karty ale nie zaszkodzi wykupic assistance... jest sie wtedy dodatkowo uzbezpieczonym od niezaplanowanych usterek samochodowych... wypadkow i medcznej pomocy... uwazam... ze warto wykupic!!! W DE wykupuje corocznie polise w ADAC-e.... jeszcze ani razu z niej nie skorzystalam... ale czuje sie pewniejsza...
Zeby nie bylo... ze nie na temat...
 
Schutzengel ist zu wenig... versicherung muss dabei sein....
 
Germanistow prosze o korekture....
 
19 czerwca 2013 08:56
Dziekuję, dobra kobieto :) Nie mam smartphona :(, a wycinać mi się nie chce :) Ale idea sama w sobie fajna. Zawsze można coś przyszparować :)
19 czerwca 2013 08:58
A nawet program do sciągniecia zamiescili.Muszę zobaczyc,czy tutaj w lokalnej gazecie znajdę te kody.