Stopień znajomości języka przed pierwszym wyjazdem

13 grudnia 2013 20:49 / 3 osobom podoba się ten post
Evolution

A więc jednak piątek trzynastego jest szczęśliwy :-)

Idąc za Waszą radą postanowiłam dłużej nie zwlekać. Wypisałam sobie kilka namiarów na agencje, które mają dobre opinie w Internecie i zaczęłam wysyłać zgłoszenia. Dosłownie po 10 minutach zadzwonił telefon. Dopóki pani rozmawiała ze mną po polsku było ok ale jak mi zaczęła zadawać pytania po niemiecku to dostałam totalnej pustki w głowie :-P Te wszystkie mądre odpowiedzi, które sobie wcześniej przygotowałam gdzieś nagle zniknęły i zostały mi tylko te najprostsze wyrażenia. Mimo to pani stwierdziła, że mój niemiecki jest "jak najbardziej komunikatywny" :-))))

Dziękuję Wam za pomoc i za symbolicznego "kopniaka" :-)

Zaczynasz nową pracę, w której spotka Cię dużo dobrego i ciekawego, zobaczysz! Zmężniejesz wewnętrznie i poszerzysz horyzonty. Czasem może być trudno, ale masz nasze forum na fajne i niefajne dni.
Powodzenia!  
13 grudnia 2013 21:02
romana

Zaczynasz nową pracę, w której spotka Cię dużo dobrego i ciekawego, zobaczysz! Zmężniejesz wewnętrznie i poszerzysz horyzonty. Czasem może być trudno, ale masz nasze forum na fajne i niefajne dni.
Powodzenia!  

ja sie nie boje pracy ,tylko jezyka
13 grudnia 2013 21:04
bogusia717

ja sie nie boje pracy ,tylko jezyka

co innego panie w agencji a co innego juz na miejscu w paracy
13 grudnia 2013 21:11
bogusia717

co innego panie w agencji a co innego juz na miejscu w paracy

Tu masz rację. Ale do odwaznych świat należy. Bedzie dobrze, tylko cały czas ucz się dalej
Osłuchasz sie, a  może dziadek ci duzo pomoze w nauce
 
13 grudnia 2013 21:18
wisienka

Tu masz rację. Ale do odwaznych świat należy. Bedzie dobrze, tylko cały czas ucz się dalej
Osłuchasz sie, a  może dziadek ci duzo pomoze w nauce
 

jak bedzie do mnie polki dobrze nastawiony to moze:)czytam takie niusy ze wlos sie jezy
13 grudnia 2013 21:26 / 1 osobie podoba się ten post
bogusia717

jak bedzie do mnie polki dobrze nastawiony to moze:)czytam takie niusy ze wlos sie jezy

Pdp są różni.Ja jeżdże 3 lata, ale na szczęście nikt do mnie wrogo nastawiony nie był. Wręcz przeciwnie. Dużo zależy , czy bedzie miedzy wami porozumienie. A , ze zdarza sie więcej postów ze skargami, no cóż. Taką mamy często nature, ze jak nam ciężko to się żalimy, ale jak nam jest dobrze to juz rzadziej się chwalimy. Głowa do góry, będzie dobrze.
13 grudnia 2013 21:34
wisienka

Pdp są różni.Ja jeżdże 3 lata, ale na szczęście nikt do mnie wrogo nastawiony nie był. Wręcz przeciwnie. Dużo zależy , czy bedzie miedzy wami porozumienie. A , ze zdarza sie więcej postów ze skargami, no cóż. Taką mamy często nature, ze jak nam ciężko to się żalimy, ale jak nam jest dobrze to juz rzadziej się chwalimy. Głowa do góry, będzie dobrze.

dzieki wisienka,jestem pozytywnie nastawiona,jak zawsze zreszta,poza tym to nie jest moja 1 praca jako opiekunki,ale pierwsza w niemczech
10 lutego 2014 10:18 / 1 osobie podoba się ten post
filip

Mi chodzi jedynie o to, że te dwa języki są od siebie oddalone niemal o lata świetlne jeśli chodzi o gramatykę.
I im bardziej będziesz starać się mówić po niemiecku POPRAWNIE, tym łatwiej będzie ci zrozumieć niemca - ZROZUMIEĆ A NIE DOMYŚLAĆ SIĘ CO POWIEDZIAŁ BO ZNASZ TYLKO CO 5TE SŁOWO KTÓRE WYPOWIEDZIAŁ.
 
Oczywiście, że cię zrozumieją nawet jak będziesz jechać samymi bezokolicznikami, ale się bardziej rękami namachasz niż to warte. Niestety gorzej jak musisz odebrać telefon, jesteś sama w domu i nie możesz oddać słuchawki pdp i dzwoni osoba np prawnik, czy inny urzędas z banku.
 

Zgadza się. Przed niemiecką gramatyką nie ma ucieczki. Jednak aby zrozumieć niemiecką gramatykę trzeba przypomnieć sobie zagadnienia z gramatyki języka polskiego. To nie jest wcale trudne, ale trzeba na początku nadrobić zaległości i poprzypominać sobie trochę (np. co to jest czasownik, rzeczownik, bezokolicznik, przypadki i na jakie pytania odpowiadają itp.).
10 lutego 2014 10:45
betrojer

Zgadza się. Przed niemiecką gramatyką nie ma ucieczki. Jednak aby zrozumieć niemiecką gramatykę trzeba przypomnieć sobie zagadnienia z gramatyki języka polskiego. To nie jest wcale trudne, ale trzeba na początku nadrobić zaległości i poprzypominać sobie trochę (np. co to jest czasownik, rzeczownik, bezokolicznik, przypadki i na jakie pytania odpowiadają itp.).

Racja. Na studiach mieliśmy nawet przedmiot - gramatyka porównawcza, czy gramatyka kontrastywna (już dokładnie nie pamiętam). W każdym razie zalecano, żeby uczniom pokazywać podobieństwa i różnice.
10 lutego 2014 11:36
I właśnie tego brakuje w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych, gdzie młodzież uczy się dwóch języków. Najlepiej jest uczyć się poprzez podobieństwa i różnice. Ciekawie to np. wygląda w przypadku budowy angielskiego Perfectu oraz niemieckiego Perfektu. No, ale o tym można by duuużo gadać. :)
10 lutego 2014 12:04 / 3 osobom podoba się ten post
betrojer

Zgadza się. Przed niemiecką gramatyką nie ma ucieczki. Jednak aby zrozumieć niemiecką gramatykę trzeba przypomnieć sobie zagadnienia z gramatyki języka polskiego. To nie jest wcale trudne, ale trzeba na początku nadrobić zaległości i poprzypominać sobie trochę (np. co to jest czasownik, rzeczownik, bezokolicznik, przypadki i na jakie pytania odpowiadają itp.).

Na moj chlopski rozum to piszesz jak nauczyciel,ale zwroc uwage ,ze wsrod opiekunow sa ludzie,ktorzy maja noz na gardle i dla nich nie jest wazne ,czy mowia po niemiecku gramatycznie czy nie. Nie gniewaj sie,ale to co piszesz dla mnie jest juz smieszne ,jesli chcialo by mi sie uczyc -to siedziala bym sobie w Pl .Ja slucham tylko porad opiekunow ,bo moge sie od nich czegos ciekawego i pomocnego w tej robocie dowiedziec ! A mowic to sobie moge tak,zeby mnie zrozumiano ,bo dla mnie to jest wazniejsze ....A przed niemiecka gramatyka bede uciekala i kto mnie zlapie ?....co mi zrobisz jak mnie zlapiesz ?-:)
10 lutego 2014 12:15 / 3 osobom podoba się ten post
betrojer

I właśnie tego brakuje w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych, gdzie młodzież uczy się dwóch języków. Najlepiej jest uczyć się poprzez podobieństwa i różnice. Ciekawie to np. wygląda w przypadku budowy angielskiego Perfectu oraz niemieckiego Perfektu. No, ale o tym można by duuużo gadać. :)

Przepraszam Ciebie, ale opowiadasz bzdury ! 
Mam porownanie, jedna moja corka byla nauczana przez ladnych kilka lat przez Niemca, ktory gramatyke olewal cienkim sikiem, ale ani slowa po polsku na lekcjach nie bylo. Starsza ona - nauczyla sie niemieckiej mowy perfekt w mowie i pismie, gramatyka przyszla pozniej.
Mlodsza, obecnie I klasa liceum. Od podstawowki niemiecki w szkole - ona ma paniczny strach przed mowieniem, trzydziesci razy sie zastanawia, czy aby poprawnie !!! Bo na lekcjach wlasnie nic tylko gramatyka, gramatyka, ZERO rozmow i glosnego czytania. Ma z niemieckiego czasem 5, czasem 6, ale bywala u mnie w DE i tu - problem straszliwy, jak ma z siebie cos powiedziec ! Nauczycielka od angielskiego ma wprost przeciwna metode, malo gramatyki, duzo mowienia i jest super !
10 lutego 2014 12:18 / 1 osobie podoba się ten post
wichurra

Racja. Na studiach mieliśmy nawet przedmiot - gramatyka porównawcza, czy gramatyka kontrastywna (już dokładnie nie pamiętam). W każdym razie zalecano, żeby uczniom pokazywać podobieństwa i różnice.

Kochanie, takie nauki to sa dobre dla osob, ktore sa na germanistyce, ale dla nas i uczniow w normalnych, polskich szkolach - najwazniejszym jest poslugiwanie sie zywym jezykiem. A pozniej dopiero, lub razem, ale w niezbyt duzych dawkach - ksztaltowanie gramatyki. Niemiecki w szkolach jest wiele lat i co z tego? Kazda opiekunka, a przynajmniej wiekszosc - powinna znac jezyk przynajmniej mocno komunikatywnie. Ale zajecia sa tak prowadzone, ze jednym uchem wpada, a drugim wylatuje, sa nudne i mlodziez w zwiazku z tym olewa ...
10 lutego 2014 12:27 / 3 osobom podoba się ten post
emilia

Przepraszam Ciebie, ale opowiadasz bzdury ! 
Mam porownanie, jedna moja corka byla nauczana przez ladnych kilka lat przez Niemca, ktory gramatyke olewal cienkim sikiem, ale ani slowa po polsku na lekcjach nie bylo. Starsza ona - nauczyla sie niemieckiej mowy perfekt w mowie i pismie, gramatyka przyszla pozniej.
Mlodsza, obecnie I klasa liceum. Od podstawowki niemiecki w szkole - ona ma paniczny strach przed mowieniem, trzydziesci razy sie zastanawia, czy aby poprawnie !!! Bo na lekcjach wlasnie nic tylko gramatyka, gramatyka, ZERO rozmow i glosnego czytania. Ma z niemieckiego czasem 5, czasem 6, ale bywala u mnie w DE i tu - problem straszliwy, jak ma z siebie cos powiedziec ! Nauczycielka od angielskiego ma wprost przeciwna metode, malo gramatyki, duzo mowienia i jest super !

Wtrącę sie chociaż nie powinnam bo u mnie główny był rosyjski od "pieluch" i przyznam ze zapomniałam jak mnie uczono. Kiedy córka chodzila do szkoły tez mało mnie to interesowało bo generalnie to ma zdolności językowe i w tej chwili rozmawia po francusku i angielsku bez problemu. Powiem na własnym przykladzie bo w późnym wieku uczyłam sie niemieckiego na kursie. Podstawy były, mało gramatyki ale dużo mówienia...no i wkuwania słówek. Dostałam notę C na "egzaminie". Zderzenie z rzeczywistoscia mocno mną wstrząsnęło. W DE okazało sie że praktycznie nic nie umiem, nic nie rozumiem. To że teraz doskonale sobie radzę, nawet dyskutuję, w sklepach praktycznie bez stresu to zasługa moich podopiecznych (poza dwoma z demencją i AL). Tak jak Emilia mówi. Rozmowy, rozmowy...Gramatyka "sama" przychodzi. Ja nawet uczę sie od dzieci :) To właśnie u czterolatki usłyszałam zdanie:"
 
Weil Oma das gesagt hat." Nie wiem czy dobrze napisalam bo z tym mam problemy. Zawsze zastanawiałam dlaczego czasem to "hat" jest na koncu. I jak to zdanie usłyszałam to zapytałam i mo wyjaśniono :) I teraz wiem w jakich wypadkach tak budować zdanie. I jeszcze jedno. Zawsze proszę żeby mnie poprawiac kiedy coś źle powiem.
10 lutego 2014 12:32
emilia

Kochanie, takie nauki to sa dobre dla osob, ktore sa na germanistyce, ale dla nas i uczniow w normalnych, polskich szkolach - najwazniejszym jest poslugiwanie sie zywym jezykiem. A pozniej dopiero, lub razem, ale w niezbyt duzych dawkach - ksztaltowanie gramatyki. Niemiecki w szkolach jest wiele lat i co z tego? Kazda opiekunka, a przynajmniej wiekszosc - powinna znac jezyk przynajmniej mocno komunikatywnie. Ale zajecia sa tak prowadzone, ze jednym uchem wpada, a drugim wylatuje, sa nudne i mlodziez w zwiazku z tym olewa ...

To sobie można mówić, co jest ważne. Masz program nauczania i musisz się go trzymać i tam gramatyka jest. I teraz kwestia, jak ją przekazać tak, żeby było łatwiej ją zrozumieć. 
Myślę też, że większość opiekunek nie uczyła się niemieckiego w szkołach. Wtedy rosyjski panował. Ja na przykład byłam pierwszym rocznikiem u mnie w mieście, który uczył się niemieckiego zamiast rosyjskiego. A przecież jedną z młodszych opiekunek jestem.