Co wolno Opiekunowi ?

21 lipca 2013 11:18
mozah aM

Jest różnie - ostatnio spotkałam w autobusie panią , która równiez pracowała w Szwajcarii jako opiekunka . Podała mi namiary na firmę , która płaci minimum 1850 fr brutto przy własnej działalności . Zadzwonilam - zgadza się - to ok 1500e . W pierwszym roku koszt Zus itd to ok 400 zł , czyli 1400 na rękę, potem juz nie jest tak różowo bo ZUS + podatki ireszta to ok 900 zł - czyli netto zostanie ponad 1300.Do jednej osoby , zwracają do tego 300 fr za podróż .

Znalazlam polska agencje posredniczaca w kontraktach w Szwajcarii. Nie bede ukrywac, mam przy jednej osobie do opieki (zona, maz pomaga i w nocy wstaje z pania, jak trzeba) 1900 CHF (na dzis to jest 1530 EU mniej wiecej), moje koszty niemieckiej dzialalnosci to 160 EU miesiecznie (w PL mam emeryture, wiec akurat ZUS mnie nie interesuje), zostaje mi ok. 1370 EU.  Zwrot kosztow podrozy 350 CHF.
Jedyna wada - oficjalny kontrakt moze byc tylko 3 miesiace w roku, czyli wracam do Zurichu w styczniu, a na czas od poczatku wrzesnia - szukam zmienniczki !
21 lipca 2013 15:32
Asik

To ci powiem ze nawet jak mialam 50e (brutto) dziennie to i tak wychodzilo wiecej niz z firmy. To raz A dwa dziekuje bardzo za ten ZUS...wole sobie sama oplacac niz liczyc na te waląca sie instytucje. Bedzie tak jak moja babcia mówiła, a ja tez w jakims poscie :"Spuscił sie dziad na czyj obiad, swojego nie mial cudzego nie dostał"

Niestety obowiązek płacenia ZUSu (ew KRUSu) jest zawsze - czy firma płaci za Ciebie, czy sama sobie opłacasz - wychodzi na to samo.  Natomiast zagdzam się z Tobą, że nic z tego nie będzie i jest to jedynie obowiązek narzucony przez państwo pracującym obywatelom dla utrzymania OBECNYCH emerytów (i resztek rencistów).  Kto chce mieć jakies zabezpieczenie dla siebie na przyszłość, to albo opłaca sobie polisę inwestycyjną, albo dorabia się jakiegoś majątku....
21 lipca 2013 16:21 / 2 osobom podoba się ten post
bystry

WAŻNE jest rozróżnienie brutto od netto! Jeśli opiekun/ka wystawia rachunek 50€/dz to jest to brutto i jest to TYLE SAMO co 37,5€/dz jakie dostaje "do ręki" opiekun/ka zatrudniony jako pracownik w firmie (czyli z opłaconym ZUSem, zaliczką na podatek w Urz.Skrb. itp...)(50x75%=37,5)- po opłaceniu kosztów wychodzi na to samo...

Bystry:)ale Ameryke odkryles:)bez urazy oczywiscie:)
21 lipca 2013 17:52 / 2 osobom podoba się ten post
ania37

http://www.hausengel.de/

Dzięki, ale myślałam że coś naprawdę  atrakcyjnego. Od nich to mam właśnie tą  obecną pracę. :)
21 lipca 2013 19:08
kruszynka1964

Witam,ja opiekuje sie babcia,ktora je praktycznie kanapki z marmolada,wieczorem szal-watrobianka'a obiady to zmiksowane warzywa plus ewentualnie ziemniaczek.sa zdziwieni,ze ja gotuje sobie ziemniaki,albo jajka,sa mili,ale ja kupie sobie chyba kotleta,bo sni mi sie juz po nocy.

Kruszynka, kup tego schaboszczaka bo zmizerniejesz nam ;-))) i nie będziesz miała siły pisać co u Ciebie. Zrób go "pysznie" i zjedz ze smakiem a dziadkowie nie musza . Jeszcze im zaszkodzi. No chyba, że nie wytrzymają .....
22 lipca 2013 06:28
Dzien dobry wszystkim,pisanie idzie mi wolno bo na tablecie i stale gubie zasieg,ale ja chcialam pochwalic sie czym innym.
Wczoraj jak zobaczylam,ze na obiad jest cukinia plus cos smazonego-czyli tajemnica szefa kuchni,zrobilam sobie kluski ziemniaczane smazone 'czytaj z moja kielbasa,to zaraz corka babci wlaczyla okap i poinstruowala mnie o koniecznosci korzystania z tego urzadzenia.
Zepsula mi cala przyjemnosc z jedzenia
22 lipca 2013 07:59 / 2 osobom podoba się ten post
kruszynka-no tak,bo w PL przecież wszyscy mają kuchnię węglowe i dziurę w suficie przez którą dym wychodzi:):):)Co sie przejmujesz!Wiele z nas już instruowano jak korzystać z wc,pralki i co to za cudo mikrofalówka:):)niektórzy Niemcy to myślą ,że po Warszawie białe niedźwiedzie biegają:):):)
22 lipca 2013 08:10 / 3 osobom podoba się ten post
Tyle złośliwościach w tych ludziach. Ja myslę, że to poniekąd skutek przegranej wojny. Oni nas nienawidzą.
Moja babka wczoraj wykrzykiwała, że jej majątek został zabrany przez Polaków. Że wypedzono ich z jej domu.Ale ona mieszkała w Berlinie. Więc nie rozumiem. Zaznaczam, nie dyskutuje z nią na te tematy.ta przegrana bardzo głęboko w nich siedzi.
22 lipca 2013 08:12 / 1 osobie podoba się ten post
Kruszynka, Kasia63 ma przecież rację. Az tak się tym nie przejmuj i zjadaj smacznie co tam upichcisz. Może zapach podrażnił babciny nos i musiała !!! coś zrobić, żeby Ci zepsuć jedzonko. Oj kobito !! Nie padaj tak łatwo.
22 lipca 2013 08:17
IGGA

Tyle złośliwościach w tych ludziach. Ja myslę, że to poniekąd skutek przegranej wojny. Oni nas nienawidzą.
Moja babka wczoraj wykrzykiwała, że jej majątek został zabrany przez Polaków. Że wypedzono ich z jej domu.Ale ona mieszkała w Berlinie. Więc nie rozumiem. Zaznaczam, nie dyskutuje z nią na te tematy.ta przegrana bardzo głęboko w nich siedzi.

Bo to "podwórkowa propaganda" przez lata hołubiona. Ja w takich przypadkach "jadę" bez hamulca. Aż do skutku, który zobacze w oczach delikwenta/tki. Ale musiałaby mnie babcia do ostatecznośi doprowadzić, bo tak to nie ma sensu. Ale kusi, kusi ......Jest delikatna różnica pomiędzy mentalnością Niemca i Prusaka. Twoja babcia chyba Prusaczka skoro w Berlinie mieszkała. 
22 lipca 2013 10:30
Andrea racja, my to wiemy ale im (podopiecznym i ich rodzinie) ciężko to pojąć. Zawsze staram się tłumaczyć że nasza praca łatwa nie jest, że powinni nas szanować i wspierać, niestety często rozmawia się z nimi jak ze ścianą, myślą że płacą to mają prywatnego białego niewolnika. Ostatnio tłumaczyłam babci która stwierdziła że muszę grób jej męża regularnie odchwaszczać i sadzić na nim kwiatki, że przyjechałam do niej, by była czysta, najedzona, by była zawieziona do lekarza i miala terminy dotrzymane, niestety nie zrozumiała. Byłoby inaczej gdyby słowo proszę przechodziło jej przez gardło, a ona tylko przynieś, zrób, zadzwoń itp. niewdzięczność i brak szacunku - tak będę miała jeszcze przez 12dni.
22 lipca 2013 10:46 / 2 osobom podoba się ten post
Dziewczyny - to ,ze podopieczni bywaja złośliwi to normalne -demencja,AL i inne choroby mają swoje prawa i na to wpływu nie mamy ani my ,ani rodzina ani podopieczny.Ale kiedy taka rodzina bywa złosliwa,traktuje nas z góry i na każdym kroku daje odczuć ,że ma jak to Anetta napisała "prywatnego niewolnika" to ciężko przetrawić i trzeba z tym walczyć jak ja to nazywam dyplomatycznie i "w białych rękawiczkach"To,ze to my u nich pracujemy a nie odwrotnie nie oznacza,że wolno im nas traktować po chamsku.Ta praca,jak żadna inna uczy nas asertywnych zachowań i szacunku do samej siebie!Całąrobotę psują te osoby,które bez słowa godza sie na poniżające traktowanie i bez szemrania wykonują nawet najgłupsze polecenia.Tak nie wolno!!!!!Efekt jest taki,że spora część Niemców utwierdza się w przekonaniu ,że jesteśmy od wszystkiego i wszystko za kasę zrobimy.I to tylko nasza wina ,ze tak jest!!!!!!
22 lipca 2013 11:34
na portalu praca opieka 24 . de są aktualne oferty za 1500 euro brutta
22 lipca 2013 11:36 / 1 osobie podoba się ten post
andrea, przychylam sie do tego drugiego czyli cwaniarstwa.robia to w specyficzny grzecznosciowy sposob.nie znaja umiaru ,sa roszczeniowi.umowa -umowa ale dobrze by bylo zeby jeszcze cos dodatkowego zrobic.maja wyzysk zapisany w genach.
22 lipca 2013 11:52 / 1 osobie podoba się ten post
Kasia masz rację, wiele młodych, mało doświadczonych opiekunek jest nadgorliwa, potem Niemcy tego samego oczekują od kolejnych pań.
Andrea ja należę do osób które szanują siebie i walczą o swoje prawa. Odmawiam gdy trzeba, tłumaczę po co przyjeżdżają opiekunki, nie jestem nadgorliwa a swoje obowiązki wykonuję dobrze i nie mam sobie nic do zarzucenia. Z jedzeniem dla gości robię to samo jak napisałaś, zawsze mówię pani, że nie będę stała dla jej gości w kuchni całego dnia, mogę jedynie zrobić coś prostego i proponuję posiłek nie wymagający wielkiego poświęcenia z mojej strony.
Trzeba im serio i często pokazać ich i nasze role bardzo wyraźnie