Zgdazam się z Andrą , ja nie czuję się upodlona. Nauczylam się stawiać na swoim i byc asertywna .
Co wolno Opiekunowi ?
Ja to natomiast mam bardzo dobrych nauczycieli :) Zaraz po przyjeździe poprosilam ze jesli cos niegramatycznie powiem zeby natychmiast mnie poprawiali. I robia to z radoscia. Zapominaja prawie o wszystkim ale tego zeby mnie poprawic, przy okazji noy czasownik odmienic przez osoby...oooo...to pamietaja. Przez ostatnie dwa lata pracowalam u chorych z demencją i alzheimerem...gdyby nie moje ksiazki i nagrania to cofnęłabym sie o tysiac lat.
a czy nie myslicie ze same opiekunki sa temu winne?? ze pozwalaja sobie na takie zle traktowanie??? jestem tu nowa .ale mysle ,ze jesli same opiekunki sie nie zjednocza i nie beda razem z soba wspolpracowały ...to kiszana bedzie ...Niemki tylko patrza jak nas upodlic...i wykorzystac...wiec my nie powinnismy pozwalac im na to ...ale moze sie mysle i zapewne tyle ile osob..,tyle wlasnych zdan....:)
Zjednoczenie -dzisiejszy temat nr jeden także w innych wątkach:)
Nie Elu,nie zjednoczymy się ,nie ma na to szans za dużych-juz to gdzies pisałam-dopóki nie będzie regulacji prawnych dotyczących naszej pracy na jakiekolwiek zjednoczenie nie ma co liczyć,żadnej ze stron az tak bardzo na tym nie zalezy-ani pracodawcom ani opiekunkom ani rządom obu krajów.....Poza tym stan prawny na dziś jest taki ,że nie mamy prawa załozyć np zwiążkow zawodowych,podpiąć się pod inne też nie możemy,lwia część z nas pracuje na czarno i nie chce zmian bo im tak dobrze,inne godzą się na smieciowe umowy bo to i tak lepiej niż siedzieć w kraju na bezrobociu.Ach wiele by pisac ale po co jak nic z tego nie wynika.Żeby nastapiły zmiany to po pierwsze trzeba więcej niż jedna czy dwie zaangażowane osoby a po drugie większośc musi byc zdecydowana czy chce takich zmian czy nie.A tak nie jest.....
Nie Elu,nie zjednoczymy się ,nie ma na to szans za dużych-juz to gdzies pisałam-dopóki nie będzie regulacji prawnych dotyczących naszej pracy na jakiekolwiek zjednoczenie nie ma co liczyć,żadnej ze stron az tak bardzo na tym nie zalezy-ani pracodawcom ani opiekunkom ani rządom obu krajów.....Poza tym stan prawny na dziś jest taki ,że nie mamy prawa załozyć np zwiążkow zawodowych,podpiąć się pod inne też nie możemy,lwia część z nas pracuje na czarno i nie chce zmian bo im tak dobrze,inne godzą się na smieciowe umowy bo to i tak lepiej niż siedzieć w kraju na bezrobociu.Ach wiele by pisac ale po co jak nic z tego nie wynika.Żeby nastapiły zmiany to po pierwsze trzeba więcej niż jedna czy dwie zaangażowane osoby a po drugie większośc musi byc zdecydowana czy chce takich zmian czy nie.A tak nie jest.....
Dopisze jeszcze: umowy smieciowe sa w naszej sytuacji prawnej dla duzej grupy opiekunek korzystne (niskia "pensja" - wysokie "delegacje"). A naprawienie sytuacji prawnej - to dotyczy wszystkich panstw, gdzie jezdzimy - naprawde nikomu na tym nie zalezy z prostej przyczyny - jesli rzady podepna nas pod obowiazujace w tych krajach przepisy - przestaniemy byc oplacalne. Znow rozszerzy sie czarna strefa.
Natomiast traktowanie, "upadlanie", przepraszam, jak sobie na to pozwalamy - tak mamy. Pracy jest tyle, ze nikt nie musi sie na to godzic, na bialo, na szaro, na czarno ...
Natomiast traktowanie, "upadlanie", przepraszam, jak sobie na to pozwalamy - tak mamy. Pracy jest tyle, ze nikt nie musi sie na to godzic, na bialo, na szaro, na czarno ...
Po pierwsze trzeba miec swoj honor i szacunek do siebie samego.
Jesli chodzi o prawo,Kasia ma racje-nie jest to takie proste.Tak jak pisze Emilia,niektorym pasuje praca na czarno.Juz kiedys na ten temat rozmawialysmy,Kasia i Romana,zaczely grzebac w prawie i niestety nie da sie tak prosto tego zalatwic.Temat rzeka.
Jesli chodzi o prawo,Kasia ma racje-nie jest to takie proste.Tak jak pisze Emilia,niektorym pasuje praca na czarno.Juz kiedys na ten temat rozmawialysmy,Kasia i Romana,zaczely grzebac w prawie i niestety nie da sie tak prosto tego zalatwic.Temat rzeka.
Zgdazam się z Andrą , ja nie czuję się upodlona. Nauczylam się stawiać na swoim i byc asertywna .
JaninaWasiak
I ja też się zgadzam z Andreą. Musimy się szanować, robić swoje, być asertywnym i zdystansowanym 
Myślę, że to forum robi swoje - jesteśmy bardziej przygotowane, dajemy sobie wsparcie przez informacje jak wybrnęłyśmy z podobnych doświadczeń.... Przestałyśmy być anonimowe i zamknięte (odizolowane od reszty świata)... Poznajemy prawo... jak je znamy to wreszcie też nauczymy się z niego korzystać... Dla Niemców porządek musi być - wystarcz im palcem pokazać gdzie nie trzymają się porządku ...))))
nowadanuta
Myślę, że to forum robi swoje - jesteśmy bardziej przygotowane, dajemy sobie wsparcie przez informacje jak wybrnęłyśmy z podobnych doświadczeń.... Przestałyśmy być anonimowe i zamknięte (odizolowane od reszty świata)... Poznajemy prawo... jak je znamy to wreszcie też nauczymy się z niego korzystać... Dla Niemców porządek musi być - wystarcz im palcem pokazać gdzie nie trzymają się porządku ...))))
Jest tak jak piszesz Danusiu . Bez forum bylam sama ,a a teraz mam jeszcze Was!
BaskaS
Jest tak jak piszesz Danusiu . Bez forum bylam sama ,a a teraz mam jeszcze Was!
A my Ciebie:)
Ja kiedyś dlugo myślałam o Emilii jak opisywała swoje perypetie . Tak samo miałam z Anną sun i Hellyspring.
Ja jak zdecydowałam się że będę wyjeżdżać,
zaczęłam szukać informacji w necie i już pierwszego dnia trafiłam na to forum.
Przeczytałam przez dwa m-ce prawie całe,
śmieję się że z teori mogłabym pisać doktorat.
Ale dzięki temu byłam przygotowana na wszystko co może mnie
spotkać na wyjeździe.
A teraz na miejscu to forum jest dla mnie cudownym wsparciem,
wiem że w każdej chwili mogę napisać o poradę
i ją otrzymam.
Jak mi smutno, też wejdę , poczytam i jest lepiej.
Przeżywam z Wami wszyskie smutki i niedole i te wesołe chwile też.
Ja na szczęście trafiłam we wspaniałe miejsce i oby tak zostało.
zaczęłam szukać informacji w necie i już pierwszego dnia trafiłam na to forum.
Przeczytałam przez dwa m-ce prawie całe,
śmieję się że z teori mogłabym pisać doktorat.
Ale dzięki temu byłam przygotowana na wszystko co może mnie
spotkać na wyjeździe.
A teraz na miejscu to forum jest dla mnie cudownym wsparciem,
wiem że w każdej chwili mogę napisać o poradę
i ją otrzymam.
Jak mi smutno, też wejdę , poczytam i jest lepiej.
Przeżywam z Wami wszyskie smutki i niedole i te wesołe chwile też.
Ja na szczęście trafiłam we wspaniałe miejsce i oby tak zostało.
Pewnie, że myślę ... A jeszcze jak piszą, że coś boli ... Dyskutuję z obecną tylko w myślach... Z czymś się zgadzam z czymś się nie zgadzam... Jak mam doła od razu idę na dowcipy ... i byle do przodu... Ale też wprowadzam to czego się od Was nauczyłam . Składam oferty i w oczekiwaniach piszę - dostęp do internetu i tanich rozmów...))))
nowadanuta
Myślę, że to forum robi swoje - jesteśmy bardziej przygotowane, dajemy sobie wsparcie przez informacje jak wybrnęłyśmy z podobnych doświadczeń.... Przestałyśmy być anonimowe i zamknięte (odizolowane od reszty świata)... Poznajemy prawo... jak je znamy to wreszcie też nauczymy się z niego korzystać... Dla Niemców porządek musi być - wystarcz im palcem pokazać gdzie nie trzymają się porządku ...))))
Noo,, to nasze forum to taka "mini organizacja" wspomagająca biedne opiekunki. Te "nie biedne" też !! Jedyna jak na razie forma zorganizowania się.
Mycha
Noo,, to nasze forum to taka "mini organizacja" wspomagająca biedne opiekunki. Te "nie biedne" też !! Jedyna jak na razie forma zorganizowania się.
Ja na szczęście już biedna się nie czuję - trochę poraniona, ale na pewno nie biedna .... a jak widzę, że jest jeszcze kupa fajnych ludzi to ho... ho ...)))