Co wolno Opiekunowi ?

28 września 2013 20:13 / 5 osobom podoba się ten post
margolcia

Na zime Bystry wymysli napewno cos nowego np.czy wolno opiekunowi znaszac stare futro z norek podopiecznej? Wszak dla niej jest juz niepotrzebne....... albo cos w tym stylu, zobaczycie. 

  Na zime na pewno będzie coś interesującego do dyskusji... ;)  A teraz na jesień takie oto spostrzeżenie:
Opiekunowi/ce wolno czuć się dobrym Obywatelem/ką-Polakiem/ką wypełniającym/cą swój patriotyczny obowiązek w/g definicji: "Patriota to człowiek pracujący za granicą, by nie zabierać pracy i pieniędzy innym Polakom (współrodakom), którzy z jakiegoś powodu nie mogą wyjechać i muszą się (i rodzinę) utrzymać w Kraju" !
28 września 2013 20:20 / 2 osobom podoba się ten post
He he, coś w tym jest.
02 listopada 2013 20:04
Jestem nowa na forum,czytam właśnie o Opiekunach Patriotach. W pełni zgadzam się z tym spostrzeżeniem.
02 listopada 2013 21:43 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Wcale nie jesteśmy BIEDNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mamy pracę to raz,poznajemy obcy język ,kraj i kulturę to dwa,nabywamy całkiem nowe doświadczenia ,których byśmy nie miały zostając w domu,część z nas nauczyła się obslugiwać kompa:)No i jestesmy odważne ,przebojowe ,silne i asertywne/przynajmniej większośc/baby czego nie możemy powiedzieć o niektórych naszych kolezankach w miejscu zamieszkania co to w kolejce pod Mopsem stoją i biadolą a nic nie chcą zmienic w życiu "bo nie!" -nam sie chciało!!!!!!To jakie my biedne?????????????????Dodatkowo urlopu mamy więcej niż przeciętny pracownik w PL i rzecz oczywista zarabiamy więcej.Nie nie biedne to my nie jesteśmy -raczej bym okresliła "rozdarte"-ciałem w D a duchem w domu.....ale na pewno nie biedne!!!!!!!!!!!!!!

tyle,ze zarobione pieniazki musimy tak zaplanowac by nam starczyly na czas pobytu w polsce i jeszcze było co odłożyc:) bo przeciez jak ktos sie wymienia 2 na 2 to musi tak robic.bo w pl niezarabia.a normalnie pracujacy człowiek ma wypłate co miesiac.a my niestety niemamy bedac w pl:))
02 listopada 2013 21:58
kacha25

tyle,ze zarobione pieniazki musimy tak zaplanowac by nam starczyly na czas pobytu w polsce i jeszcze było co odłożyc:) bo przeciez jak ktos sie wymienia 2 na 2 to musi tak robic.bo w pl niezarabia.a normalnie pracujacy człowiek ma wypłate co miesiac.a my niestety niemamy bedac w pl:))

Normalnie pracujacy w PL człowiek owszem ,ma wypłate co miesiąc, ale w jakiej wysokości????I na jedno wychodzi:)Jak się dobrze rozplanuje to sie da wszystko pogodzic:)
20 listopada 2013 17:28
margolcia

Na zime Bystry wymysli napewno cos nowego np.czy wolno opiekunowi znaszac stare futro z norek podopiecznej? Wszak dla niej jest juz niepotrzebne....... albo cos w tym stylu, zobaczycie. 

Krótkie dni w połączeniu z często kiepską pogodą zmuszają do spędzania dłuuuuuugich wieczorów w domu.  Trzeba się jakoś ratować i wymyślać cokolwiek choć w miarę zajmującego. Polecam Sudoku i czytanie książek (cała masa jest już dostępna w …pdf). Póki się nie znudzi, można też oglądać filmy na youtube, kabarety, bądź poprawiać sobie nastrój czytając całe zbiory dowcipów ;)  Można też myśleć nad jakimś problemem… i tu spieszę z kolejnym tematem do niniejszego wątku, który brzmi:
   >> Kiedy Opiekunowi wolno zostawić Podopiecznego?<<        (odpowiedź "nigdy" jako nieludzka dla Opiekuna, jest nie do przyjęcia)
Rozważmy 3 konkretne przypadki naszego wyjścia.  Ponadto, aby to miało sens, zakładamy najgorsze - że Podopieczny nie przeżył (konkretnie- przewrócił się, uderzył o kant i nie żyje).
1- przyjechała córka podopiecznej i wzięła opiekuna na zakupy mówiąc, że "babcia" może zostać sama, nic się jej nie stanie.  Załóżmy że córka nie będzie kłamać i powie prokuratorowi jak było.  Czy WOLNO? opiekunowi słuchać "poleceń" córki, skoro to firma zleciła mu (jako swojemu pracownikowi) opiekę?
2- w czasie pracy opiekuna, podopieczna zleca mu (oczywiście ustnie) pójście do sklepu.  Czy prokurator uwierzy nam na słowo że tak było? (podopieczna już przecież tego nie potwierdzi, żadnych innych dowodów nie mamy)
3- ustnie było powiedziane (i to przez poprzednią opiekunkę!), że opiekun wychodzi na swoje "przepisowe" wolne w trakcie snu podopiecznej pomiędzy 13-15, bo nigdy w tym czasie "babcia" niczego nie potrzebowała …… aż do tej pory :(   W sądzie rodzina wycofuje się ze wszystkiego - ich zdaniem opiekun powinien odpowiadać 24h/dobę za "babcię", a oni niczego nie ustalali.
   WSZYSTKIE te 3 przypadki występują NAGMINNIE i nikt się nawet nad nimi nie zastanawia, dopóki…… nic się nie dzieje i ani Sąd ani prokurator nie mają nic do roboty, ale…… za 1001 razem coś się zdarzy i trafi na jakiegoś "pechowca" :(
20 listopada 2013 17:32 / 3 osobom podoba się ten post
margolcia

Na zime Bystry wymysli napewno cos nowego np.czy wolno opiekunowi znaszac stare futro z norek podopiecznej? Wszak dla niej jest juz niepotrzebne....... albo cos w tym stylu, zobaczycie. 

No i wykrakałaś Margolcia!!!!!!Myślał,myślał i wymyślił.......................a jeszcze nawet zimy nie ma...........:):):)
20 listopada 2013 17:34 / 5 osobom podoba się ten post
Kochany, trochę ironicznie Ci odpiszę. Nasi podopieczni są już wiekowi i biorąc pod uwagę przywiązanie i gorąca miłość tutejszych dzieci, nie będą upierdliwie dochodzić co i jak. Takie mam wrażenie.
Opiekunka nie pies łańcuchowy. Z budą nie da się spacerować. Błąd leży po stronie naszych ukochanych agencji, które bezmyślnie ( a raczej bardzo przemyślnie ) piszą 24/h a to jest fuj, fuj !!!!
20 listopada 2013 17:37 / 1 osobie podoba się ten post
bystry

Krótkie dni w połączeniu z często kiepską pogodą zmuszają do spędzania dłuuuuuugich wieczorów w domu.  Trzeba się jakoś ratować i wymyślać cokolwiek choć w miarę zajmującego. Polecam Sudoku i czytanie książek (cała masa jest już dostępna w …pdf). Póki się nie znudzi, można też oglądać filmy na youtube, kabarety, bądź poprawiać sobie nastrój czytając całe zbiory dowcipów ;)  Można też myśleć nad jakimś problemem… i tu spieszę z kolejnym tematem do niniejszego wątku, który brzmi:
   >> Kiedy Opiekunowi wolno zostawić Podopiecznego?<<        (odpowiedź "nigdy" jako nieludzka dla Opiekuna, jest nie do przyjęcia)
Rozważmy 3 konkretne przypadki naszego wyjścia.  Ponadto, aby to miało sens, zakładamy najgorsze - że Podopieczny nie przeżył (konkretnie- przewrócił się, uderzył o kant i nie żyje).
1- przyjechała córka podopiecznej i wzięła opiekuna na zakupy mówiąc, że "babcia" może zostać sama, nic się jej nie stanie.  Załóżmy że córka nie będzie kłamać i powie prokuratorowi jak było.  Czy WOLNO? opiekunowi słuchać "poleceń" córki, skoro to firma zleciła mu (jako swojemu pracownikowi) opiekę?
2- w czasie pracy opiekuna, podopieczna zleca mu (oczywiście ustnie) pójście do sklepu.  Czy prokurator uwierzy nam na słowo że tak było? (podopieczna już przecież tego nie potwierdzi, żadnych innych dowodów nie mamy)
3- ustnie było powiedziane (i to przez poprzednią opiekunkę!), że opiekun wychodzi na swoje "przepisowe" wolne w trakcie snu podopiecznej pomiędzy 13-15, bo nigdy w tym czasie "babcia" niczego nie potrzebowała …… aż do tej pory :(   W sądzie rodzina wycofuje się ze wszystkiego - ich zdaniem opiekun powinien odpowiadać 24h/dobę za "babcię", a oni niczego nie ustalali.
   WSZYSTKIE te 3 przypadki występują NAGMINNIE i nikt się nawet nad nimi nie zastanawia, dopóki…… nic się nie dzieje i ani Sąd ani prokurator nie mają nic do roboty, ale…… za 1001 razem coś się zdarzy i trafi na jakiegoś "pechowca" :(

Oj Bystry,za duzo myslisz-mnie tez sie ,to zdarza i to dosc czesto.To ze myslimy,to nie jest zle,ale......
Nie popadajmy w paranoje,prokuratorzy i sady teraz maja inne rzeczy na glowie.Wlasnie powracali do domow po pracy i albo cos jedza,albo z partnerami sobie fikaja ,albo....Niewazne,Ty sobie mysl,bo faktycznie sa takie byle jakie dni,ale mysl o czyms fajnym,albo np.zacznij pisac.....Tylko nie popadaj w paranoje powtarzam,bo to tylko moze sie nieszczesciem skonczyc(choroba psychiczna-depresja).
20 listopada 2013 17:38 / 2 osobom podoba się ten post
bystry

Krótkie dni w połączeniu z często kiepską pogodą zmuszają do spędzania dłuuuuuugich wieczorów w domu.  Trzeba się jakoś ratować i wymyślać cokolwiek choć w miarę zajmującego. Polecam Sudoku i czytanie książek (cała masa jest już dostępna w …pdf). Póki się nie znudzi, można też oglądać filmy na youtube, kabarety, bądź poprawiać sobie nastrój czytając całe zbiory dowcipów ;)  Można też myśleć nad jakimś problemem… i tu spieszę z kolejnym tematem do niniejszego wątku, który brzmi:
   >> Kiedy Opiekunowi wolno zostawić Podopiecznego?<<        (odpowiedź "nigdy" jako nieludzka dla Opiekuna, jest nie do przyjęcia)
Rozważmy 3 konkretne przypadki naszego wyjścia.  Ponadto, aby to miało sens, zakładamy najgorsze - że Podopieczny nie przeżył (konkretnie- przewrócił się, uderzył o kant i nie żyje).
1- przyjechała córka podopiecznej i wzięła opiekuna na zakupy mówiąc, że "babcia" może zostać sama, nic się jej nie stanie.  Załóżmy że córka nie będzie kłamać i powie prokuratorowi jak było.  Czy WOLNO? opiekunowi słuchać "poleceń" córki, skoro to firma zleciła mu (jako swojemu pracownikowi) opiekę?
2- w czasie pracy opiekuna, podopieczna zleca mu (oczywiście ustnie) pójście do sklepu.  Czy prokurator uwierzy nam na słowo że tak było? (podopieczna już przecież tego nie potwierdzi, żadnych innych dowodów nie mamy)
3- ustnie było powiedziane (i to przez poprzednią opiekunkę!), że opiekun wychodzi na swoje "przepisowe" wolne w trakcie snu podopiecznej pomiędzy 13-15, bo nigdy w tym czasie "babcia" niczego nie potrzebowała …… aż do tej pory :(   W sądzie rodzina wycofuje się ze wszystkiego - ich zdaniem opiekun powinien odpowiadać 24h/dobę za "babcię", a oni niczego nie ustalali.
   WSZYSTKIE te 3 przypadki występują NAGMINNIE i nikt się nawet nad nimi nie zastanawia, dopóki…… nic się nie dzieje i ani Sąd ani prokurator nie mają nic do roboty, ale…… za 1001 razem coś się zdarzy i trafi na jakiegoś "pechowca" :(

A co będzie, jak opiekun "ustnie" ustali, że wychodzi, a potem wyjdzie i uderzy się o kant.
Czy komuś się przypadkiem taki wypadek nie przydarzył?
20 listopada 2013 17:41 / 1 osobie podoba się ten post
Pewnie przydarzyło się tym, którzy mają dziwne pomysły ;-ooo !!
20 listopada 2013 17:43
misiekFfm

A co będzie, jak opiekun "ustnie" ustali, że wychodzi, a potem wyjdzie i uderzy się o kant.
Czy komuś się przypadkiem taki wypadek nie przydarzył?

Przydarzył-kolezanka tak nieszczęśliwie się na rowerze wywaliął,ż enoge w 2 mcach złamaął i z jezdni prosto do szpitala a w domu babcia lezaca sama jak palec....dobrze ze inne dziewczyny z nią były to zawiadomiły rodzine...ale jakby sam była,nawet by nuikt nie wiedział co sie z nia stało ,zanim by kogos zdołała poinformowac...
20 listopada 2013 17:43
margolcia

Na zime Bystry wymysli napewno cos nowego np.czy wolno opiekunowi znaszac stare futro z norek podopiecznej? Wszak dla niej jest juz niepotrzebne....... albo cos w tym stylu, zobaczycie. 

Margolcia TY to bez zaglądania w fusy przyszłość widzisz !!!! Hahaha. Powiedz mi proszę co mnie czeka - bo talent masz ku temu !!!
20 listopada 2013 17:44
kasia63

Przydarzył-kolezanka tak nieszczęśliwie się na rowerze wywaliął,ż enoge w 2 mcach złamaął i z jezdni prosto do szpitala a w domu babcia lezaca sama jak palec....dobrze ze inne dziewczyny z nią były to zawiadomiły rodzine...ale jakby sam była,nawet by nuikt nie wiedział co sie z nia stało ,zanim by kogos zdołała poinformowac...

To już skrajny pech....
20 listopada 2013 17:44 / 1 osobie podoba się ten post
Może jednak rozważmy to ;-).
Tylko proszę, po kolacji. Mam prawo zapoznać się z aktami i być na rozprawie ))
 
Tylko bez kantów!