Co wolno Opiekunowi ?

20 listopada 2013 17:46 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Przydarzył-kolezanka tak nieszczęśliwie się na rowerze wywaliął,ż enoge w 2 mcach złamaął i z jezdni prosto do szpitala a w domu babcia lezaca sama jak palec....dobrze ze inne dziewczyny z nią były to zawiadomiły rodzine...ale jakby sam była,nawet by nuikt nie wiedział co sie z nia stało ,zanim by kogos zdołała poinformowac...

Ale, czy aby na pewno uderzyła o kant ))   Bo jak nie o kant, to wszstko o kant... i umorzenie gotowe :-D
20 listopada 2013 17:49
Misiek ,o jaki kant????na jezdni???raczej nie:)
21 listopada 2013 11:42
Noooo…- cieszę się niezmiernie! :)  -ze wszystkich odpowiedzi przebija PO (Polski Optymizm) ! :) :)  -dokładnie tego się spodziewałem, a mianowicie że żaden Porządny Polak nie będzie się spodziewał niczego złego!  Najlepiej ta nasza cecha narodowa wychodzi wtedy, gdy jednak… będzie np.powódź… (co jednak czasami się zdarza :( ).  Żaden porządny Polski Optymiasta czegoś takiego nie przewiduje i… dobytku nie ubezpiecza…  Jakoś inaczej jest tu, w Niemczech - co zauważyłem odkąd tu jestem.  Nie zauważyłem, by choć jeden, stary i zdezelowany rower (którym i tak nikt by się nie zainteresował) nie był przypinany.  Podczas spacerów za lasem widziałem wiele starych, rozlatujących się drewnianych bud, ale… żadna nie była otwarta!  Wszystkie zawsze były zamknięte (choć zamek był chyba jedyną, mającą jakąkolwiek wartość rzeczą w tej budzie ;).  Czy Niemcy są w takim razie skrajnymi pesymistami???- nie sądzę…  To po prostu przestrzeganie porządku - tak się POWINNO robić, więc tak robią.  I "w razie czego" są zabezpieczeni (roweru nikt nie ukradł, budy nikt nie zniszczył ;).
  "Mycha" ma rację pisząc:  "Błąd leży po stronie naszych ukochanych agencji, które bezmyślnie (a raczej bardzo przemyślnie ) piszą 24/h a to jest fuj, fuj !!!!"   My  MAMY PRAWO!  być odpowiednio zabezpieczeni w naszej pracy!!! 
   Pozytywne Myślenie nie polega na "chowaniu głowy w piasek" i nie-myśleniu o tym, co może się stać!  Pozytywnie jak najbardziej trzeba myśleć, ale to absolutnie nie wyklucza zabezpieczenia się przed złem, jakie może się przydażyć!   Pełny wiary w Bożą Opiekę chrześcijanin naciśnie guzik (bo tak się POWINNO) i poczeka na zielone światło, a nie wejdzie pod jadące samochody!   Budowlaniec na wysokości będzie zabezpieczony (przepisy BHP), bo tak się POWINNO.   I my, również POWINNIŚMY być odpowiednio zabezpieczeni (w tym wypadku prawnie) w naszej pracy!!! 
    A co do wróżenia: to nie tylko do "margolci"…..  "hogata76" prócz foto z wróżką też ma taki dar: rzeczywiście napisałem "książkę" (o ile można to tak nazwać ;).  Ostatnio czytałem "Potęga Podświadomości" Joseph'a Murphy'ego  ( http://przeklej.net/file_details/37211.html ) i stwierdziłem, że czytanie jest dość męczące, bowiem autor przez 170stron ciągle powtarza te same informacje.  Ja mając czas i widząc jak ważne są to sprawy (konieczność Pozytywnego Myślenia),  zrobiłem sobie jej krótkie streszczenie-opracowanie ;)  
21 listopada 2013 11:50 / 3 osobom podoba się ten post
bystry

Noooo…- cieszę się niezmiernie! :)  -ze wszystkich odpowiedzi przebija PO (Polski Optymizm) ! :) :)  -dokładnie tego się spodziewałem, a mianowicie że żaden Porządny Polak nie będzie się spodziewał niczego złego!  Najlepiej ta nasza cecha narodowa wychodzi wtedy, gdy jednak… będzie np.powódź… (co jednak czasami się zdarza :( ).  Żaden porządny Polski Optymiasta czegoś takiego nie przewiduje i… dobytku nie ubezpiecza…  Jakoś inaczej jest tu, w Niemczech - co zauważyłem odkąd tu jestem.  Nie zauważyłem, by choć jeden, stary i zdezelowany rower (którym i tak nikt by się nie zainteresował) nie był przypinany.  Podczas spacerów za lasem widziałem wiele starych, rozlatujących się drewnianych bud, ale… żadna nie była otwarta!  Wszystkie zawsze były zamknięte (choć zamek był chyba jedyną, mającą jakąkolwiek wartość rzeczą w tej budzie ;).  Czy Niemcy są w takim razie skrajnymi pesymistami???- nie sądzę…  To po prostu przestrzeganie porządku - tak się POWINNO robić, więc tak robią.  I "w razie czego" są zabezpieczeni (roweru nikt nie ukradł, budy nikt nie zniszczył ;).
  "Mycha" ma rację pisząc:  "Błąd leży po stronie naszych ukochanych agencji, które bezmyślnie (a raczej bardzo przemyślnie ) piszą 24/h a to jest fuj, fuj !!!!"   My  MAMY PRAWO!  być odpowiednio zabezpieczeni w naszej pracy!!! 
   Pozytywne Myślenie nie polega na "chowaniu głowy w piasek" i nie-myśleniu o tym, co może się stać!  Pozytywnie jak najbardziej trzeba myśleć, ale to absolutnie nie wyklucza zabezpieczenia się przed złem, jakie może się przydażyć!   Pełny wiary w Bożą Opiekę chrześcijanin naciśnie guzik (bo tak się POWINNO) i poczeka na zielone światło, a nie wejdzie pod jadące samochody!   Budowlaniec na wysokości będzie zabezpieczony (przepisy BHP), bo tak się POWINNO.   I my, również POWINNIŚMY być odpowiednio zabezpieczeni (w tym wypadku prawnie) w naszej pracy!!! 
    A co do wróżenia: to nie tylko do "margolci"…..  "hogata76" prócz foto z wróżką też ma taki dar: rzeczywiście napisałem "książkę" (o ile można to tak nazwać ;).  Ostatnio czytałem "Potęga Podświadomości" Joseph'a Murphy'ego  ( http://przeklej.net/file_details/37211.html ) i stwierdziłem, że czytanie jest dość męczące, bowiem autor przez 170stron ciągle powtarza te same informacje.  Ja mając czas i widząc jak ważne są to sprawy (konieczność Pozytywnego Myślenia),  zrobiłem sobie jej krótkie streszczenie-opracowanie ;)  

Bystry/ST - i niczym Murph'y cały czas powtarzasz to samo:)......A czy coś konstruktywnego wynika z tych wywodów ,to juz zupełnie inna sprawa:) 
21 listopada 2013 14:11 / 1 osobie podoba się ten post
Wybacz, Bystry/ST - to przypomina trening Amway'a, mialam kiedys watpliwa przyjemnosc byc pare razy na mityngach ...
W sprawie zabezpieczenia masz jakies konkretne pomysly? W mojej umowie mam okreslony czas, wolne, godziny nocne, moze nalezy dokladniej czytac umowy i je negocjowac, po prostu.
21 listopada 2013 14:41 / 3 osobom podoba się ten post
bystry

Noooo…- cieszę się niezmiernie! :)  -ze wszystkich odpowiedzi przebija PO (Polski Optymizm) ! :) :)  -dokładnie tego się spodziewałem, a mianowicie że żaden Porządny Polak nie będzie się spodziewał niczego złego!  Najlepiej ta nasza cecha narodowa wychodzi wtedy, gdy jednak… będzie np.powódź… (co jednak czasami się zdarza :( ).  Żaden porządny Polski Optymiasta czegoś takiego nie przewiduje i… dobytku nie ubezpiecza…  Jakoś inaczej jest tu, w Niemczech - co zauważyłem odkąd tu jestem.  Nie zauważyłem, by choć jeden, stary i zdezelowany rower (którym i tak nikt by się nie zainteresował) nie był przypinany.  Podczas spacerów za lasem widziałem wiele starych, rozlatujących się drewnianych bud, ale… żadna nie była otwarta!  Wszystkie zawsze były zamknięte (choć zamek był chyba jedyną, mającą jakąkolwiek wartość rzeczą w tej budzie ;).  Czy Niemcy są w takim razie skrajnymi pesymistami???- nie sądzę…  To po prostu przestrzeganie porządku - tak się POWINNO robić, więc tak robią.  I "w razie czego" są zabezpieczeni (roweru nikt nie ukradł, budy nikt nie zniszczył ;).
  "Mycha" ma rację pisząc:  "Błąd leży po stronie naszych ukochanych agencji, które bezmyślnie (a raczej bardzo przemyślnie ) piszą 24/h a to jest fuj, fuj !!!!"   My  MAMY PRAWO!  być odpowiednio zabezpieczeni w naszej pracy!!! 
   Pozytywne Myślenie nie polega na "chowaniu głowy w piasek" i nie-myśleniu o tym, co może się stać!  Pozytywnie jak najbardziej trzeba myśleć, ale to absolutnie nie wyklucza zabezpieczenia się przed złem, jakie może się przydażyć!   Pełny wiary w Bożą Opiekę chrześcijanin naciśnie guzik (bo tak się POWINNO) i poczeka na zielone światło, a nie wejdzie pod jadące samochody!   Budowlaniec na wysokości będzie zabezpieczony (przepisy BHP), bo tak się POWINNO.   I my, również POWINNIŚMY być odpowiednio zabezpieczeni (w tym wypadku prawnie) w naszej pracy!!! 
    A co do wróżenia: to nie tylko do "margolci"…..  "hogata76" prócz foto z wróżką też ma taki dar: rzeczywiście napisałem "książkę" (o ile można to tak nazwać ;).  Ostatnio czytałem "Potęga Podświadomości" Joseph'a Murphy'ego  ( http://przeklej.net/file_details/37211.html ) i stwierdziłem, że czytanie jest dość męczące, bowiem autor przez 170stron ciągle powtarza te same informacje.  Ja mając czas i widząc jak ważne są to sprawy (konieczność Pozytywnego Myślenia),  zrobiłem sobie jej krótkie streszczenie-opracowanie ;)  

A z  niektórych wypowiedzi przebija Przesada i Samouwielbienie ;)  Ja znam dobrze Niemcy i bardzo dobrze znam Polskę i umiem obserwować . Szkoda , że nie zauważasz , że i w Niemczech ludzie także nie ubezpieczają swoich domów - bo ich po prostu na to nie stać  , że np w czasie zimy po opadach sniegu na małych osiedlowych ulicach jak zobaczy się pług to jest świeto - mieszkam w 40 tyściecznym mieście i taka sytuacja u mnie bywała - bo w kasie miejskiej zabrakło pieniędzy . Szkoda , że nie miałeś mozliwości zwiedzenia ogródków działkowych w mojej okolicy - gdzie 30 % to odłogi z rozwalającymi sie budami , rozszabrowanymi . Ja dlatego czuje się w Niemczech prawie jak w Polsce - bo i Niemcy mają wady i Polacy też . Bywa , że te same .  Warto niekiedy bez przesadyzmu i nieco krytycznie spojrzeć na otaczająca nas rzeczywistoś a nie zachłystywać sie czymś nowym .
21 listopada 2013 16:04
emilia

Wybacz, Bystry/ST - to przypomina trening Amway'a, mialam kiedys watpliwa przyjemnosc byc pare razy na mityngach ...
W sprawie zabezpieczenia masz jakies konkretne pomysly? W mojej umowie mam okreslony czas, wolne, godziny nocne, moze nalezy dokladniej czytac umowy i je negocjowac, po prostu.

O tym samym pomyslałam ,nawet chciałam kolege spytać czy aby nie jest"Amwayowcem":):):)
21 listopada 2013 16:41 / 2 osobom podoba się ten post
Napisalem sie i nie przeszlo Wiec teraz w skrocie.Kazde z Was ma racje.Pesymizm Bystereo,optymizm Andrei i szkolenie Amway kasia63.Musimy zycz w spoleczenstwach i jakos to wszystko wyposrodkowac.No coz jak dla mnie to Niemcy sa takimi troszke Amwayowcami.Wyszkoleni przez lata.Zamiec liscie,oszczedzaj nie mysl wykonuj bo tak trzeba.Jednak nie o tym.Ubezpieczenia.Temat rzeka i dla kazdego z innym nurtem.Andrea ma racje ze rodziny niemieckie ryzykuja.tylko oni jak cis opiekun nawywija lub zwedzi to dzwonia do firmy i na policje.Firma ma ubezpieczenie,wiec pokryje szkody,a policja radiowozy wiec zabierze delikweta.A co z nami ?? jako opiekunowie nie mamy zadnej ochrony prawnej.Nie mamy zadnego zadosc uczynienia w przypadku zarazenia sie chorobami od pacjentow.Grzybica,łuszczyca czy ostatnio bardzo modny wirus w niemieckich szpitalach (mowila mi o nim Diakonka) czy nawet AIDS bo i to jest mozliwe.Jak sie zarazisz to rodzina nie bedzie sie czula zobowiazana do zadosc uczynienia a firma sie wypnie.Pwenie wielu z was spotkalo sie z problemem rekawiczek jednorazowych na niektorych zleceniach,a to przeciez nic ponad standard.My opiekunowie medyczni nie mamy zadnych praw oni ochrony zdrowotnej tu za granica ani w PL.Moze kiedys dojdzie do tego ze opiekunowie sie skrzykna i powalcza o te prawa tak jak zrobily to pielegniarki
21 listopada 2013 16:50 / 3 osobom podoba się ten post
Przecież wystarczy nie podejmować niebezpiecznej pracy i każdy "bojący się" będzie miał problem z głowy.
A "szaleńcy" nadal będą opiekunkami i opiekunami w zachodniej Europie.
21 listopada 2013 16:52
misiekFfm

Przecież wystarczy nie podejmować niebezpiecznej pracy i każdy "bojący się" będzie miał problem z głowy.
A "szaleńcy" nadal będą opiekunkami i opiekunami w zachodniej Europie.

Misiu nie za bardzo Cię rozumiem ;-// Możesz jaśniej. Jacy szaleńcy ??
21 listopada 2013 16:54 / 5 osobom podoba się ten post
Mycha

Misiu nie za bardzo Cię rozumiem ;-// Możesz jaśniej. Jacy szaleńcy ??

Wyrecze Miska...... to Ci ktorzy ryzykują wlasnym zdrowiem i życiem,żeby seniorzy tu w DE mieli godna opieke.
21 listopada 2013 16:57 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

Napisalem sie i nie przeszlo Wiec teraz w skrocie.Kazde z Was ma racje.Pesymizm Bystereo,optymizm Andrei i szkolenie Amway kasia63.Musimy zycz w spoleczenstwach i jakos to wszystko wyposrodkowac.No coz jak dla mnie to Niemcy sa takimi troszke Amwayowcami.Wyszkoleni przez lata.Zamiec liscie,oszczedzaj nie mysl wykonuj bo tak trzeba.Jednak nie o tym.Ubezpieczenia.Temat rzeka i dla kazdego z innym nurtem.Andrea ma racje ze rodziny niemieckie ryzykuja.tylko oni jak cis opiekun nawywija lub zwedzi to dzwonia do firmy i na policje.Firma ma ubezpieczenie,wiec pokryje szkody,a policja radiowozy wiec zabierze delikweta.A co z nami ?? jako opiekunowie nie mamy zadnej ochrony prawnej.Nie mamy zadnego zadosc uczynienia w przypadku zarazenia sie chorobami od pacjentow.Grzybica,łuszczyca czy ostatnio bardzo modny wirus w niemieckich szpitalach (mowila mi o nim Diakonka) czy nawet AIDS bo i to jest mozliwe.Jak sie zarazisz to rodzina nie bedzie sie czula zobowiazana do zadosc uczynienia a firma sie wypnie.Pwenie wielu z was spotkalo sie z problemem rekawiczek jednorazowych na niektorych zleceniach,a to przeciez nic ponad standard.My opiekunowie medyczni nie mamy zadnych praw oni ochrony zdrowotnej tu za granica ani w PL.Moze kiedys dojdzie do tego ze opiekunowie sie skrzykna i powalcza o te prawa tak jak zrobily to pielegniarki

Temat skrzykniecia sie opiekunow,juz byl przerabiany na forum.Kasia63 i Romana pilotowaly,sprawdzaly i nie jest to takie proste,po pierwsze nie wiadomo do jakiej grupy sie podpiac,po drugie ile z nas sie skrzyknie?Drugie jest chyba najwazniejsze,bo jak wiadomo nam Polakom,my duzo krzyczymy ,ale co z tego wynika?A no puki co-NIC:(Owszem,potrafilismy czasem zawalczyc,jeden to nawet przez plot skoczyl......
Traz jest w naszym kraju.....No wlasnie ,jest zle i co z tego wynika?Dalej jestesmy w czarnej d...ie:(
To co napisales ,hmmmmmmmm,nie bede slodzic,ale masz duzo racji,i Bystry tez ma racje i wlasciwie kazdy ma jakas swoja racje.
Mnie wiele rzeczy wkurza,ale z drugiej strony,nie chce byc zdewociala,ciagle nazekajaca,pesymistycznie widzaca swiat Pania Hogata.Wole dostrzegac pozytywy,dlaczego????????????????Tak jest latwiej zyc:)
Nie kazdemu sie podoba moje podejscie do zycia,ale wiem z autopsji,ze tak jest o niebo lepiej.Sama zauwazylam,ze jak za duzo mysle,to tylko mam wiecej siwych wlosow na glowie i ciagle pojawia sie nastepne pytanie i nastepne i nastepne....
Nie urodzilam sie filozofem i bardzo sie z tego Ciesze.
21 listopada 2013 16:57 / 1 osobie podoba się ten post
Objaśniam:
Ci, co nie boją się uderzyć o kant czegokolwiek, nie boją się AIDS, łuszczycy, kokluszu, obstrukcji i innych straszliwych rzeczy czyhających na opiekunów na każdym kroku.
21 listopada 2013 17:00 / 1 osobie podoba się ten post
misiekFfm

Objaśniam:
Ci, co nie boją się uderzyć o kant czegokolwiek, nie boją się AIDS, łuszczycy, kokluszu, obstrukcji i innych straszliwych rzeczy czyhających na opiekunów na każdym kroku.

Ja jestem szalencem ,wiem i nie bede plakala z tego powodu:)
21 listopada 2013 17:10 / 1 osobie podoba się ten post
Eeee, to ja już dawno "walnięta" jestem. Jeszcze w PL .....