Co wolno Opiekunowi ?

24 listopada 2013 11:40 / 1 osobie podoba się ten post
Emilia posłużę się cytatem : " Wszyscy wiedzą , że czegoś nie da się zrobić i przychodzi taki jeden , który nie wie , że się nie da . I on to zrobi " " :)))) / A.Einstein /
24 listopada 2013 11:43 / 2 osobom podoba się ten post
Usunięty

Emilia posłużę się cytatem : " Wszyscy wiedzą , że czegoś nie da się zrobić i przychodzi taki jeden , który nie wie , że się nie da . I on to zrobi " " :)))) / A.Einstein /

Czy znasz osobiście choc jedna  polską opiekunkę,współpracująca z firmą,która taki zapis w swojej umowie posiada???Ja nie.
24 listopada 2013 11:55
kasia63

Czy znasz osobiście choc jedna  polską opiekunkę,współpracująca z firmą,która taki zapis w swojej umowie posiada???Ja nie.

nie znam - ja mam i moja zmienniczka tez ale to niemiecka umowa . Natomiast npisałam to bo moze warto próbować umieszczac taki zapis w umowach . Poza tym im wiecej wiemy w danym temacie tym trudniej nas wykołować . Nawet jak w umowie tego nie masz a np masz trudnośc z wyegzekwowaniem minimum od rodziny to jak uzyjesz w rozmowie argumentu : moje obowiązki sa opisane w ...... - rozmowa z niemiecka rodziną chyba bedzie inna . Przecież czy naszą wiedze wykorzystamy w danej sytuacji czy nie to zalezy od okoliczności , od nas samych . Ale wiedze warto chyba posiadać :)
24 listopada 2013 11:58 / 3 osobom podoba się ten post
Usunięty

nie znam - ja mam i moja zmienniczka tez ale to niemiecka umowa . Natomiast npisałam to bo moze warto próbować umieszczac taki zapis w umowach . Poza tym im wiecej wiemy w danym temacie tym trudniej nas wykołować . Nawet jak w umowie tego nie masz a np masz trudnośc z wyegzekwowaniem minimum od rodziny to jak uzyjesz w rozmowie argumentu : moje obowiązki sa opisane w ...... - rozmowa z niemiecka rodziną chyba bedzie inna . Przecież czy naszą wiedze wykorzystamy w danej sytuacji czy nie to zalezy od okoliczności , od nas samych . Ale wiedze warto chyba posiadać :)

Wiedzę tak,warto miec -ale spróbuj taki zapis wynegocjowac z firmą....Co innego jak jestes sama sobie szefem a co innego współpracując z firmą -przeciez wiesz jakie sa realia..Nie będzie ta opiekunka będzie inna mniej roszczeniowa ,mniej dociekliwa.....Jeszcze długo długo nie będzietak jakbysmy chcieli albo i nigdy.....
24 listopada 2013 12:07
Nigdy moze nie,ale my raczej tego nie dozyjemy,a jesli nawet,to my juz bedziemy potrzebowac opiekunki:D:D:D:D:D:D
24 listopada 2013 12:10 / 1 osobie podoba się ten post
hogata76

Nigdy moze nie,ale my raczej tego nie dozyjemy,a jesli nawet,to my juz bedziemy potrzebowac opiekunki:D:D:D:D:D:D

Taaaa,która nas będzie "wychowywać":):):):):):)
24 listopada 2013 12:11 / 1 osobie podoba się ten post
Nie zapomniałam,dlatego użyłam wyrazu"może":):):):)W zamyśle-bo faktycznie to Hogatka uzyła:)
24 listopada 2013 12:21 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Taaaa,która nas będzie "wychowywać":):):):):):)

Oj,mnie to nie da sie teraz wychowac,a co dopiero potem hihihihihihi:)
Powaznie-"wychowac staruszka" bardzo brzydkie podejscie:(
24 listopada 2013 12:25 / 1 osobie podoba się ten post
Teraz po  Twoim poscie,jestem juz Zadowolona.Jesz szansa.
Nie ma ,to jak Pozytywne myslenie,buziaka masz wielkiego Muuuuuuuuuuuuuuuaaaaaaaaaaaa:):):):):)
24 listopada 2013 12:28
kasia63

Natka - możesz rozszerzyc myśl pt." Starzy ludzie są jak dzieci. Po prostu trzeba ich sobie *wychować*. "......zatrzęsło mna jak to przeczytałam.....

Źle się wyraziłam, pardon. Po prostu, jak zaczynam nową sztelę, to pokazuję, że intersuję się życiem moich podopiecznych. A więc, staram się dostosować do ich nawyków, do ich czasów posiłków, jedzenia itp......Właściwie nigdy niczego nie zmieniam, nawet łyżki w szufladzie zostają tak układane jak sobie życzą itp.....Jedynymi rzeczami o które potrafię walczyć jak lwica, to kwestia higieny moich pdp i czystości w domu. 
A tak staram się być punktualna, dobrze zorganizowana itp......Ja nie jestem potworem, niczego w życiu starych ludzi staram się nie zmieniać, tylko ww wymienione rzeczy czasami skoryguję mówiąc np, że jak ja się trzy dni nie wykąpię, to też mam dziwny zapach, albo co powiedzą pańskie dzieci, gdy jest brudno w domu, albo, gdy tydzień chodzi w takich samych ubraniach........Użyłam złego słownictwa, pardon (u ostatnich dziadków jestem 3 raz - w sumie 8 miesięcy,).........................
24 listopada 2013 12:33 / 1 osobie podoba się ten post
natka

Źle się wyraziłam, pardon. Po prostu, jak zaczynam nową sztelę, to pokazuję, że intersuję się życiem moich podopiecznych. A więc, staram się dostosować do ich nawyków, do ich czasów posiłków, jedzenia itp......Właściwie nigdy niczego nie zmieniam, nawet łyżki w szufladzie zostają tak układane jak sobie życzą itp.....Jedynymi rzeczami o które potrafię walczyć jak lwica, to kwestia higieny moich pdp i czystości w domu. 
A tak staram się być punktualna, dobrze zorganizowana itp......Ja nie jestem potworem, niczego w życiu starych ludzi staram się nie zmieniać, tylko ww wymienione rzeczy czasami skoryguję mówiąc np, że jak ja się trzy dni nie wykąpię, to też mam dziwny zapach, albo co powiedzą pańskie dzieci, gdy jest brudno w domu, albo, gdy tydzień chodzi w takich samych ubraniach........Użyłam złego słownictwa, pardon (u ostatnich dziadków jestem 3 raz - w sumie 8 miesięcy,).........................

Ufffffffff,bo juz myslalm ze zwariowalas :)
Zwykle przejezyczenie i dobrze:)Kazdemu sie zdrza,mnie dosc czesto:(
Za co przepraszam:)
24 listopada 2013 12:38 / 9 osobom podoba się ten post
bystry

No cóż, patrząc na "uwiąd starczy" mojego dziadka, jaki mu pozostał na stare lata, to z jednej strony człowiek boi się zarazić, a z drugiej strony, to w takiej chwili kondycja nie pozwala na założenie czegokolwiek ;(

KOCHAM Cie Bystry, Ty zawsze znajdziesz sposob, zeby szarosc dnia codziennego zamienic na szarosc+rozwolnionko.
 
Jak bedziesz grzecny to szarpne Ci cos na drutach, cieplutkiego na zime, zeby do tej slabej kondycji cos gorszego sie nie przyplatalo. Np przeziebienie jader.
24 listopada 2013 14:37 / 4 osobom podoba się ten post
margolcia

KOCHAM Cie Bystry, Ty zawsze znajdziesz sposob, zeby szarosc dnia codziennego zamienic na szarosc+rozwolnionko.
 
Jak bedziesz grzecny to szarpne Ci cos na drutach, cieplutkiego na zime, zeby do tej slabej kondycji cos gorszego sie nie przyplatalo. Np przeziebienie jader.

Margolcia chyba na elektrycznych drutach - bedzie skuteczniejsze.
24 listopada 2013 15:40 / 1 osobie podoba się ten post
Nikt nie dramatyzuje.Poprosiłam tylko koleżankę o rozwinięcie tej "zlotej mysli" ,gdyż mimo wieloletniej praktyki pracy ze starymi ,chorymi ludźmi jest mi ono obce ,a myślalam ,że ja taaaaaaka doświadczona:)A tu zonk:) 
24 listopada 2013 15:47
natka

Źle się wyraziłam, pardon. Po prostu, jak zaczynam nową sztelę, to pokazuję, że intersuję się życiem moich podopiecznych. A więc, staram się dostosować do ich nawyków, do ich czasów posiłków, jedzenia itp......Właściwie nigdy niczego nie zmieniam, nawet łyżki w szufladzie zostają tak układane jak sobie życzą itp.....Jedynymi rzeczami o które potrafię walczyć jak lwica, to kwestia higieny moich pdp i czystości w domu. 
A tak staram się być punktualna, dobrze zorganizowana itp......Ja nie jestem potworem, niczego w życiu starych ludzi staram się nie zmieniać, tylko ww wymienione rzeczy czasami skoryguję mówiąc np, że jak ja się trzy dni nie wykąpię, to też mam dziwny zapach, albo co powiedzą pańskie dzieci, gdy jest brudno w domu, albo, gdy tydzień chodzi w takich samych ubraniach........Użyłam złego słownictwa, pardon (u ostatnich dziadków jestem 3 raz - w sumie 8 miesięcy,).........................

No to rzeczywiscie źle się wraziłaś:)I juz wiemy o co kaman:)Tak to jest z netem-co innego pomyslisz ,co innego napiszesz i się dzieje:):):)Post wyżej napisałam zanim przeczytałam ten cytowany"_:):):)