Emilia posłużę się cytatem : " Wszyscy wiedzą , że czegoś nie da się zrobić i przychodzi taki jeden , który nie wie , że się nie da . I on to zrobi " " :)))) / A.Einstein /
Emilia posłużę się cytatem : " Wszyscy wiedzą , że czegoś nie da się zrobić i przychodzi taki jeden , który nie wie , że się nie da . I on to zrobi " " :)))) / A.Einstein /
Czy znasz osobiście choc jedna polską opiekunkę,współpracująca z firmą,która taki zapis w swojej umowie posiada???Ja nie.
nie znam - ja mam i moja zmienniczka tez ale to niemiecka umowa . Natomiast npisałam to bo moze warto próbować umieszczac taki zapis w umowach . Poza tym im wiecej wiemy w danym temacie tym trudniej nas wykołować . Nawet jak w umowie tego nie masz a np masz trudnośc z wyegzekwowaniem minimum od rodziny to jak uzyjesz w rozmowie argumentu : moje obowiązki sa opisane w ...... - rozmowa z niemiecka rodziną chyba bedzie inna . Przecież czy naszą wiedze wykorzystamy w danej sytuacji czy nie to zalezy od okoliczności , od nas samych . Ale wiedze warto chyba posiadać :)
Nigdy moze nie,ale my raczej tego nie dozyjemy,a jesli nawet,to my juz bedziemy potrzebowac opiekunki:D:D:D:D:D:D
Taaaa,która nas będzie "wychowywać":):):):):):)
Natka - możesz rozszerzyc myśl pt." Starzy ludzie są jak dzieci. Po prostu trzeba ich sobie *wychować*. "......zatrzęsło mna jak to przeczytałam.....
Źle się wyraziłam, pardon. Po prostu, jak zaczynam nową sztelę, to pokazuję, że intersuję się życiem moich podopiecznych. A więc, staram się dostosować do ich nawyków, do ich czasów posiłków, jedzenia itp......Właściwie nigdy niczego nie zmieniam, nawet łyżki w szufladzie zostają tak układane jak sobie życzą itp.....Jedynymi rzeczami o które potrafię walczyć jak lwica, to kwestia higieny moich pdp i czystości w domu.
A tak staram się być punktualna, dobrze zorganizowana itp......Ja nie jestem potworem, niczego w życiu starych ludzi staram się nie zmieniać, tylko ww wymienione rzeczy czasami skoryguję mówiąc np, że jak ja się trzy dni nie wykąpię, to też mam dziwny zapach, albo co powiedzą pańskie dzieci, gdy jest brudno w domu, albo, gdy tydzień chodzi w takich samych ubraniach........Użyłam złego słownictwa, pardon (u ostatnich dziadków jestem 3 raz - w sumie 8 miesięcy,).........................
No cóż, patrząc na "uwiąd starczy" mojego dziadka, jaki mu pozostał na stare lata, to z jednej strony człowiek boi się zarazić, a z drugiej strony, to w takiej chwili kondycja nie pozwala na założenie czegokolwiek ;(
KOCHAM Cie Bystry, Ty zawsze znajdziesz sposob, zeby szarosc dnia codziennego zamienic na szarosc+rozwolnionko.
Jak bedziesz grzecny to szarpne Ci cos na drutach, cieplutkiego na zime, zeby do tej slabej kondycji cos gorszego sie nie przyplatalo. Np przeziebienie jader.
Źle się wyraziłam, pardon. Po prostu, jak zaczynam nową sztelę, to pokazuję, że intersuję się życiem moich podopiecznych. A więc, staram się dostosować do ich nawyków, do ich czasów posiłków, jedzenia itp......Właściwie nigdy niczego nie zmieniam, nawet łyżki w szufladzie zostają tak układane jak sobie życzą itp.....Jedynymi rzeczami o które potrafię walczyć jak lwica, to kwestia higieny moich pdp i czystości w domu.
A tak staram się być punktualna, dobrze zorganizowana itp......Ja nie jestem potworem, niczego w życiu starych ludzi staram się nie zmieniać, tylko ww wymienione rzeczy czasami skoryguję mówiąc np, że jak ja się trzy dni nie wykąpię, to też mam dziwny zapach, albo co powiedzą pańskie dzieci, gdy jest brudno w domu, albo, gdy tydzień chodzi w takich samych ubraniach........Użyłam złego słownictwa, pardon (u ostatnich dziadków jestem 3 raz - w sumie 8 miesięcy,).........................