Co wolno Opiekunowi ?

24 listopada 2013 17:37 / 3 osobom podoba się ten post
No dzięki, że to powiedziałaś, tfu........napisałaś. Ja też napisałam zdanie, że dobra opiekunka powinna cechować się uprzejmą konsekwencją działania.........ale tego już nikt nie doczytał.
 
A co np. jeśli pdp 3 razy w tygodniu je placki ziemniaczane? No ja nie będę z nim ciągle tego jadła, gotować dla siebie extra mogę, ale to też nie za dobre wyjście. Ja po prostu uprzejmie i konsekwentnie będę próbować zredukować to do jeden raz w tygodniu, wmawiając, że coś innego jest lepsze albo zróbmy sobie dziś dzień pysznego spagetti itp........Dobry bajer to podstawa sukcesu..........
Może głupi przykład, ale fantazja naszych pdp granic nie zna. Miałam już staruszka, który prawie codziennie życzył sobie smażonych ziemniaków. Dobrze, że do kolacji i ja tego jeść nie musiałam, ale różnych ludzi spotykamy.........
.
24 listopada 2013 17:51 / 2 osobom podoba się ten post
A ja tam sie z Toba zgadzam Natka, czasem trzeba ich sobie wychowac. Ja mialam juz takich co sobie pojedynczym blacikiem papieru tylki wycierali, wody nie spuszczali bo woda droga,muszla; syf Kila i mogila i prosto z wc, bez mycia do korytka,.... I co? Mialam moze to tolerowac? Nie, nie, wcale nie byli dementni tylko tacy skapi. Wychowalam, kupowalam najdrozsze srodki czystosci, mydla antybakteryjne i lalam przy nich Cale butle na raz. Gonilam do mycia i spuszczania wody. Specjalnie pokazywalam ile idzie mi tygodniowo na srodki czystosci. I dopielam swego, wychowalam.
25 listopada 2013 19:45
ORIM

Fajnie ze dobrze trafiles i masz czas dla siebie i na myslenie.Co do czynnosci medycznych i papierow to cie troszke ponioslo ha ha Nie potrzeba zadnych niemieckich papierow aby umyc pupe,podac przygotowane leki,zmierzyc cukier ,temperature ciala  czy zmienic opatrunek itp a to rowniez sa czynnosci medyczne.Z ZUS jest podobnie.zalezy na jakiej kwocie wplad na skladki ci zalezy.Z firmy masz minimum,z wlasnej dzialalnosci sam mozesz sie zadeklarować,a z dzialalnosci zalozonej w niemczech po paru latach otrzymasz swiadczenia niemieckie.Wybor nalezy wiec do ciebie.
Co z tym serkiem lub innymi brakami w lodowce to nie chce mi sie nawet czytac ha ha Mi sie to nie nie przytrafia - planuje wczesniej i nie na styk

   Moja umowa, jak to już opisywałem, jest w 100% stworzona przez firmę tak by:
1) - oni (czyli firma) byli zabezpieczeni "po zęby" z całkowitym pominięciem moich interesów
2) - nikt się nie mógł do nich (firmy) przyczepić, że coś jest niezgodne z prawem.
  Osoby która tą umowę stworzyła (na zlecenie firmy) nie interesowało nic poza tym.  Moje "Pozytywne Myślenie" nakazuje mi sądzić, że nie było to celowe działanie przeciwko opiekunowi, ale po prostu stworzenie koniecznego dla firmy "dupochronu".  Póki nic złego (mi) się nie dzieje, umowa leży głęboko w szufladzie. A jak by coś się złego wydarzyło?..... to z moich przemyśleń i tak niezbicie wynika, że "co ma być, to będzie" i nawet "porządnej" umowy nie da się tak do końca przestrzegać, a jeśli komuś jest dane mieć pecha, to będzie tym 1001 przypadkiem (na 100% miało nic się nie zdarzyć, a jednak....)
 
   Co do "czynności medycznych" to pozwól, że się jedank z Tobą nie zgodzę.  Kiedyś też nie odróżniałem "cz. opiekuńczych" od "cz. medycznych".  To co wymieniasz, to częściowo czynności opiekuńcze, za które nam płacą. Najlepiej przyjąć sobie taką definicję naszych obowiązków:  "NASZYM OBOWIĄZKIEM JEST WYKONYWAĆ TO, CO PODOPIECZNY NIE JEST JUŻ W STANIE ZROBIĆ, A CO DO TEJ PORY SAM ROBIŁ" (czyli pomaganie mu w jego codziennym życiu). Załatwia to również czynności związane ze sprzątaniem i gotowaniem! - pdp przypuszczalnie porządki robił sobie 1x/tydz, i nie gotował jak w 5-io gwiazdkowym hotelu!!!  I jest to najlepsza definicja obowiązków Opiekuna!!!   Czynności medycznych NIE WOLNO nam robić - i z tego co się orientuję, są to czynności ingerujące pod skórę pacjenta (zastrzyki, opatrunki itp).
 
   ZUS już od dawna mnie nie interesuje.  Wiele osób do tej pory uważa, że płacąc tam składki, oszczędzają na swoją emeryturę... ;(  Oczywiście NIC bardziej błędnego! - już od dawna oficjalnie się mówi, że ZUS nie ma żadnych pieniędzy! - to nie Bank!!!  Wpłacane do ZUSu pieniądze idą W CAŁOŚCI (i Państwo jeszcze musi dokładać!) na utrzymanie obecnych emerytów i rencistów!!!  A ponieważ struktura społeczeństwa się zmienia, to za kilkanaście lat będzie zbyt mało pracujących ludzi, by utrzymać zwiększoną liczbę emerytów....  Tak że o emeryturze z ZUS-u lepiej od razu zapomnieć ;(
 
  A ten mój nieszczęsny "serek", to był TYLKO przykład, że o "coś" podopieczny nas prosi, co wiąże się z zostawieniem go BEZ OPIEKI w godzinach naszej pracy!!!
25 listopada 2013 19:59
bystry

   Moja umowa, jak to już opisywałem, jest w 100% stworzona przez firmę tak by:
1) - oni (czyli firma) byli zabezpieczeni "po zęby" z całkowitym pominięciem moich interesów
2) - nikt się nie mógł do nich (firmy) przyczepić, że coś jest niezgodne z prawem.
  Osoby która tą umowę stworzyła (na zlecenie firmy) nie interesowało nic poza tym.  Moje "Pozytywne Myślenie" nakazuje mi sądzić, że nie było to celowe działanie przeciwko opiekunowi, ale po prostu stworzenie koniecznego dla firmy "dupochronu".  Póki nic złego (mi) się nie dzieje, umowa leży głęboko w szufladzie. A jak by coś się złego wydarzyło?..... to z moich przemyśleń i tak niezbicie wynika, że "co ma być, to będzie" i nawet "porządnej" umowy nie da się tak do końca przestrzegać, a jeśli komuś jest dane mieć pecha, to będzie tym 1001 przypadkiem (na 100% miało nic się nie zdarzyć, a jednak....)
 
   Co do "czynności medycznych" to pozwól, że się jedank z Tobą nie zgodzę.  Kiedyś też nie odróżniałem "cz. opiekuńczych" od "cz. medycznych".  To co wymieniasz, to częściowo czynności opiekuńcze, za które nam płacą. Najlepiej przyjąć sobie taką definicję naszych obowiązków:  "NASZYM OBOWIĄZKIEM JEST WYKONYWAĆ TO, CO PODOPIECZNY NIE JEST JUŻ W STANIE ZROBIĆ, A CO DO TEJ PORY SAM ROBIŁ" (czyli pomaganie mu w jego codziennym życiu). Załatwia to również czynności związane ze sprzątaniem i gotowaniem! - pdp przypuszczalnie porządki robił sobie 1x/tydz, i nie gotował jak w 5-io gwiazdkowym hotelu!!!  I jest to najlepsza definicja obowiązków Opiekuna!!!   Czynności medycznych NIE WOLNO nam robić - i z tego co się orientuję, są to czynności ingerujące pod skórę pacjenta (zastrzyki, opatrunki itp).
 
   ZUS już od dawna mnie nie interesuje.  Wiele osób do tej pory uważa, że płacąc tam składki, oszczędzają na swoją emeryturę... ;(  Oczywiście NIC bardziej błędnego! - już od dawna oficjalnie się mówi, że ZUS nie ma żadnych pieniędzy! - to nie Bank!!!  Wpłacane do ZUSu pieniądze idą W CAŁOŚCI (i Państwo jeszcze musi dokładać!) na utrzymanie obecnych emerytów i rencistów!!!  A ponieważ struktura społeczeństwa się zmienia, to za kilkanaście lat będzie zbyt mało pracujących ludzi, by utrzymać zwiększoną liczbę emerytów....  Tak że o emeryturze z ZUS-u lepiej od razu zapomnieć ;(
 
  A ten mój nieszczęsny "serek", to był TYLKO przykład, że o "coś" podopieczny nas prosi, co wiąże się z zostawieniem go BEZ OPIEKI w godzinach naszej pracy!!!

Bystry prosze cie po co ten caly elaborat.Ja to wszystko wiem.Tylko zycie jest troszke inne niz umowa mowi.Rowniez podawanie lekow,karmienie przez PEG,zmiana opatrunku,podanie insuliny i wiele wiele innych rzeczy ktore opiekunowie wykonuja na codzien to czynnosci medyczne i to nam wolno.
25 listopada 2013 20:02
ORIM

Bystry prosze cie po co ten caly elaborat.Ja to wszystko wiem.Tylko zycie jest troszke inne niz umowa mowi.Rowniez podawanie lekow,karmienie przez PEG,zmiana opatrunku,podanie insuliny i wiele wiele innych rzeczy ktore opiekunowie wykonuja na codzien to czynnosci medyczne i to nam wolno.

Ty to wykonujesz ??? W zyciu bym sie tego jednym palcem nie dotknela, podawac leki - owszem, wedlug rozpiski, nad opatrunkami baaardzo bym sie zastanawiala, zalezy, co za rana (wiadomo, ze jak PDP np. skaleczy sie w palec to nie rany odlezynowe), insulina - NIE, mierzenie cisnienia aparatem elektronicznym - i owszem. I to na tyle z dzialan pseudomedycznych.
Chyba, ze jestes dyplomowanym pielegniarzem z uznanym dyplomem ...
25 listopada 2013 20:04
emilia

Ty to wykonujesz ??? W zyciu bym sie tego jednym palcem nie dotknela, podawac leki - owszem, wedlug rozpiski, nad opatrunkami baaardzo bym sie zastanawiala, zalezy, co za rana (wiadomo, ze jak PDP np. skaleczy sie w palec to nie rany odlezynowe), insulina - NIE, mierzenie cisnienia aparatem elektronicznym - i owszem. I to na tyle z dzialan pseudomedycznych.
Chyba, ze jestes dyplomowanym pielegniarzem z uznanym dyplomem ...

Tak jak piszesz zalezy od PDP i nie ma co sie wymigiwac jak jest taka potrzeba
25 listopada 2013 20:05 / 2 osobom podoba się ten post
ORIM

Bystry prosze cie po co ten caly elaborat.Ja to wszystko wiem.Tylko zycie jest troszke inne niz umowa mowi.Rowniez podawanie lekow,karmienie przez PEG,zmiana opatrunku,podanie insuliny i wiele wiele innych rzeczy ktore opiekunowie wykonuja na codzien to czynnosci medyczne i to nam wolno.

Gdyby pdp nie leżał cierpliwie to może opatrunkow nie trzeba by zmieniać?
25 listopada 2013 20:09 / 1 osobie podoba się ten post
Prosisz - masz ;)  :
Objąłem Stellę po 2zmienniczkach, gdyż dziadkowi się pogorszyło, tracił równowagę i upadał, a one razem z nim.....  Oto co zastałem, a co ulepszyłem (od razu zaznaczam: na korzyść zarówno moją jak i dziadka!)   Z tego co jeszcze pamiętam:
- opiekunki wstawały o 5.30 i czekały z przygotowanym sniadaniem (miałem pokazane, jak sie patrzy przez dziurke od klucza, czy dziadek śpi).  Ja wprowadziłem określoną porę, o której pukam i wchodzę (pierwotnie 6.30, póżniej 8.00)
- wszystko było jak przy zalecanym karmieniu dziecka: "na żądznie" (jak dziadkowi przyszła ochota).  Ja wprowadziłem porządek dnia.
- opiekunka udzieliła mi instruktażu, jak sie zakłada mokrą szmatę na miotłę do mycia podług.  Nigdy tej umiejętności nie wypróbowałem: córka kupiła mopa o którego na wstępie poprosiłem
- bardzo silnie zaznaczyłem na samym początku, że ja jestem do opieki (wręcz użyłem określenia "Pfleger") a nie do sprzątania i gotowania (to tylko w niezbędnym zakrsie!). Przyjechałem do niego (dziadka) po to, by: 1) dbać o jego zdrowie, 2) dbac o jego bezpieczeństwo (przy nie nigdy sie nie wywrócił i będąc spokojny - zaczął samodzielnie chodzić!) i 3) pomagac mu w codziennych czynnościach
- aby sprawowac nad nim opiekę "bez przerwy" (tzn gdy nie śpi, a śpi całą noc i od śniadania do obiadu;) zorganizowałem sobie "moje" stanowisko pracy niedalego niego (on na wózku, przed stolikiem, na przeciw TV). Ja - jeden z 2 rozkładanych foteli, z podnóżkiem, drugim stolikiem na laptop i drugą stojącą lampą. Mam widok zarówno na TV jak i na dziadka.
- nie chcąc być największym wrogiem dziadka, który mu sie krząta po domu i kuchni (dziadek nie znosi hałasu, a odkurzacz z trydem toleruje 1x/tydz/20min), sprzątam 1x/tydz (w jednym dniu 40min "mój apartament" na górze, a w drugim 40min dziadkowa kondygnacja), a gotowanie zajmuje mi ok 30min/dz
 - itd, itp....... w tym "duchu" co wyżej opisane.   Efekt? - już w 3cim tygodniu mojej opieki, byłem proszony o przedłużenie pobytu....
 
25 listopada 2013 20:10
mleczko47

Gdyby pdp nie leżał cierpliwie to może opatrunkow nie trzeba by zmieniać?

mam dobro stelle na serio 
25 listopada 2013 20:11
ORIM

mam dobro stelle na serio 

No to fajnie,ciesz sie.Bywa roznie.
25 listopada 2013 20:12
mleczko47

No to fajnie,ciesz sie.Bywa roznie.

Wiem To nie moje pierwsze zlecenie i nie pierwszy PDP
25 listopada 2013 20:22 / 4 osobom podoba się ten post
ORIM

Bystry prosze cie po co ten caly elaborat.Ja to wszystko wiem.Tylko zycie jest troszke inne niz umowa mowi.Rowniez podawanie lekow,karmienie przez PEG,zmiana opatrunku,podanie insuliny i wiele wiele innych rzeczy ktore opiekunowie wykonuja na codzien to czynnosci medyczne i to nam wolno.

Z tych czynnosci jakie opisales dopuszczalne jest tylko ,choc też pod wielkim znakiem zapytania,podanie rozłozonych przez apteke,rodzinę czy Pflegedienst  leków.NIC WIĘCEJ!!!!!To ,ze sa opiekunowie godzący się na wykonywanie pozostałych opisanych przez  Ciebie czynnosci medycznych oraz jeszcze innych zarezerwowanych wyłącznie dla wykwalifikowanych ,z dyplomem uznanym w danym kraju pielegniarek czy opiekunów,nie oznacza ,ze polski opiekun ,nawet z wykszatłceniem medycznym ,ale bez papierów uznanych prze dany kraj może je wykonywac!!!!!
Nie rób wody z mózgu nowym w tym fachu.Jesli jakis opiekun godzi sie na wykonywanie czynnosci med.przy PDP ,robi to wyłącznie na własną odpowiedzialność!!!
NAM NIE WOLNO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Walkujmy ten temat już 1000czny raz i wciąz znajduja sie nadgorliwcy zgadzające się na takie praktyki!!!Do czasu....do czasu az się coś stanie i polski opiekun przeniesie się do niemieckiego więzienia ze swojej cudownej szteli......I żadna firma a ni pośrednik palcem w jego obronie nie kiwną!!!!Tu jak rzadko zgadzam się z Bystrym!!!
25 listopada 2013 20:27 / 2 osobom podoba się ten post
ORIM

Tak jak piszesz zalezy od PDP i nie ma co sie wymigiwac jak jest taka potrzeba

Rozumiem , że skoro jest potrzeba podawania insuliny i robisz injekcje rozumiem , że "ołówkowym dozownikiem " to nie masz także żadnych oporów podawać heparynę . I nie drzy ci reka , że mimo braku krwi w "cofce " tłoka strzykawki jednak trafiłes w małe naczyńko krwionośne i twój podopieczny na nastepny dzień bedzie miał krwiaka w tym miejscu jak piłka do koszykówki .I nie martwisz sie absolutnie tym , ze jak później podopieczny bedzie w szpitalu to lekarz bedzie pytał skad ten krwiak . To co jest potrzebą podopiecznego i sytuacji - nie zawsze powinno być naszym obowiązkiem .Do pewnych rzeczy nie jestesmy uprawnieni i nie powinnismy tego robić - nawet jak to umiemy . Jest to kwestia odpowiedzialności i ochrony własnej osoby . Od diagnoż jest lekarz - od zastrzyków i zmany opatrunków np na odlezynach są wg niemieckego prawa - upowaznione osoby . nie oznacza to , ze np ja nie chce - może i chciałąbym ale wyżej cenię swoje bezpieczeństwo niż potrzeby podopiecznego .
25 listopada 2013 20:29 / 1 osobie podoba się ten post
Orim - przyjmij do wiadomości , że Opiekun medyczny z polskim świadectwem - dla Niemców jest człowiekiem bez jakiegokolwiek wykształcenia , które upoważniałoby go do wykonywania innych czynności niż Haushilfe lub Pflegekraft .
25 listopada 2013 20:30 / 7 osobom podoba się ten post
Najbardziej zaintrygowały mnie te rozkładane fotele z podnóżkami.
Martwię się, czy aby mają certyfikaty i homologacje dopuszczające do używania przez opiekuna.
Awaria takiego fotela może mieć straszliwe skutki dla siedzącego na nim.