24 lutego 2014 08:57 / 1 osobie podoba się ten post
esmeraldaA wiecie co ja to nie wiem dokladnie, ale wydaje mi sie ze kazda jednostka MOPS inaczej pracuje, fakt, ze opieraja sie na tych samych prawach i ustawach, jednak jest jeszcze wewnetrzna polityka placowki.Nie ukrywam, ze w zeszlym roku mialam Moment kryzysowy, pierwszy raz zarejestrowalam sie jako bezrobotny, a malzonek akurat byl w trakcie zmiany pracy, wiec troche nas przycisnelo. I to wlasnie pedagpg ze szkoly moich dzieci wyslala mnie do Mops-u. Moj maz malo w furie nie wpadl, ale ja napisalam, poszlam i zlozylam. Oczywiscie Pani w biurze widzac mnie pierwszy raz na oczy z gory mnie potraktowala. A dlaczego, a po co , a na co. Ze jak maz tyle za granica pracowala a ja w kraju to co? nie macie odlozonych pieniedzy? I w tym momencie przegiela, a ja nieslychanie spokojny czlowiek, ale do czasu. Z usmiechem na ustach powiedzialam ze cala sytuacje przedstawilam w podaniu, moje dochody poparlam zaswiadczeniam, wiec prosze sie zapoznac i umowic na wizyte, bez wzgledu na decyzje prosze o odpowiedz z uzasadnieniem na pismie. Pani troszku zbita z tropu wyszarpala to po czym, ze zadzwoni :) Powiem tak, przyszla na wywiad pogadalysmy, zobaczyla wszystko i powiedzialam ze juz maz ma nowa prace i ze niech sie nie boi bo juz skladac nie bedziemy. Ale dziewczyny w tamtym miesiacu dostalam 630zl!!!!Ponadto dzieciom oplacili obiady w szkole i przedszkolu. wiec niech Ci z MOPS-u korzystajacy niech tak nie narzekaja, bo na te pieniadze inni naprawde ciezko musza zapracowac.
Mnie to się wydaje ,że komu chca to dają , a komu nie , to nie . Ja z MOPS miałam taką przygodę ,że wpadła mi do domu pani z MOPS , bo dostała cynk że ja dzieci zostawiłam ,a wyjechałam do de i dzieci nie mają co jeść , są brudne , nie mają pampersów , nie mają opieki . Pierwszy raz wtedy pracowałam jako opiekunka . A mąż jak wyjechał z gębą na tą kobiete . Ale to dobrzy , zazdrośni sąsiedzi narobili plotek w Mops i pani sie tłumaczyła ,że dostała doniesienie i musiała sparwdzić .