Emi co Ty:):) ja pracowałam w kasynie:) tam ksiecia z bajki nie spotkasz, raczej potwora z horroru:)
Emi co Ty:):) ja pracowałam w kasynie:) tam ksiecia z bajki nie spotkasz, raczej potwora z horroru:)
Wiedziałam co robię, że nie chodzę do kasyna :D :D :D
A mojego w spożywczaku na bazarze poznałam :)))))))))
Mój i Kasi63 są na gwarancji :))))))))))))))
Ale masz rację: w Kościele można kutafona poznać, a w kasynie spełnienie marzeń i snów :)))))))))))
moj i kasi sa na gwarancji:):)a to, ze dwa razy juz chcialyście ich zwrocic,a ze rekalamacji nie uwzgledniono bo uszkodzeni z Waszej winy to juz nie napiszesz::)
Jest co wspominać:):) Rabaty jakieś macie w tym spozywczaku?:):)
Hi hi hi -ja swojego właściwie to na cmentarzu poznałam-upomnieć sie o rabaty czy nie upomnieć?:):):):)
Hi hi hi -ja swojego właściwie to na cmentarzu poznałam-upomnieć sie o rabaty czy nie upomnieć?:):):):)
Hi hi hi -ja swojego właściwie to na cmentarzu poznałam-upomnieć sie o rabaty czy nie upomnieć?:):):):)
No upominaj się:):) To rocznicę Waszego poznania moze tam spędzacie?:):)
rozwin okolicznośc poznania sie, to musi byc ciekawe:):)a o rabaty sie nie upominaj w tym przypadku,bo Cie podwojnie gleboko zakopią:)
Ja bym chetnie poznała opowiesci wszystkich na forum odnosnie pierwszego poznania:):)
Ale Kasia bedzie miała lepsza miejscówkę:):) Matko, seria- czarny humor:) Tylko proszę się nie gniewać:)
Ja tam idę do słoika:) Mogę mieć miejscówkę na komodzie:)Moja mama zawsze tak też gada i ja jej wtedy mówię ,że jak znajdzie słoik z ładną zakrętką to ok a jak jeszcze nie znalazła, to niech nie smuci....i się śmiejemy:)