Na wyjeździe #7

21 kwietnia 2014 10:26
kaska_45

mała,ktory Ty juz tydzien zaliczasz?ile Ci jeszcze zostalo?ja to dziwak jestem, czemu mi Wasz czas szybko umyka a moj sie wlecze, jestem tu tydzien a mam wrazenie ze juz miesiac, Wy jakis inny czas macie chyba

Mnie niedługo stuknie półmetek,pierwszy raz czas mi tak szybko leci,chyba już nie trafi mi się takie miejsce...
21 kwietnia 2014 10:29 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Mnie na skandynawię wzięło. Byłam w zeszłym roku w Sztokholmie,a w tym roku wybieam się do Helsinek,może też zaliczę Gotlandię.Prawdopodobnie popłynę tam ze znajomymi jahtem,więc rzyganko się szykuje hi,hi. Dalsze podróże narazie zostają w planach bo niestety wydatki się szykują.

wydatki?a co w ciązy jesteś?ile tygodni juz minelo?tzn ile tyg pracy juz minelo?
21 kwietnia 2014 10:31 / 1 osobie podoba się ten post
kaska_45

wydatki?a co w ciązy jesteś?ile tygodni juz minelo?tzn ile tyg pracy juz minelo?

W ciąży byłam 20 lat temu,teraz ponoszę konsekwencje hihi ,dziecko muszę przeprowadzić do Wrocławia i urządzić od nowa,stąd wydatki. Jestem u babci 10 tygodni,jeszcze jakieś 16 tylko mi zostało :)
21 kwietnia 2014 10:33 / 2 osobom podoba się ten post
Myślałam przed chwilą, co bym zrobiła, gdyby trafiła mi się taka babcia jak Annice. Ponieważ potworzyca nie ma demencji ani innej przyjaciółki utrudniającej jej myślenie, wzięłabym ją w obroty. Jestem osobą łagodną, lecz gdy mnie ktoś próbuje sponiewierać, zamieniam się w demona. Może efekt byłby taki, że babcia robiłaby mi śniadania do łóżka, a jej ust płynęłyby same miłe słowa? Część ludzi reaguje na bat bardzo dobrze, patrz Andrejka i jej zła siostra.
He, he, pomarzyć zawsze można...
21 kwietnia 2014 10:37 / 2 osobom podoba się ten post
wichurra

Gdzie jedziesz?
Ja tylko tydzień w domu będę, dużo więc nie zdziałam.
Ale już się cieszę na zakupy - chociaż nie wiem, co kupię, ale sama świadomość, że mam dużo kasy i mogę kupić, co tylko chcę, jest superowa:)
No i jeszcze koncert Maleńczuka zaliczę.

gdzie jest Malenczuka koncert?jetem jego nieustajaca fanka...ach ta jego nonszalancja,blysk w oku i sposob bycia...powala mnie na kolana...to jest facet...
21 kwietnia 2014 10:41 / 2 osobom podoba się ten post
Romana,lepiej" nie wywołuj wilka z lasu",w Berlinie miałam taką heterę,ciągle wrzeszczała i ciągle narzekała na wszystko co zrobiłam,ale najgorsza przeprawa była zawsze z naleśnikami. Dziń naleśników był dniem awantur bo,a;bo były za grube,albo za cienkie,albo niepotrzebnie posmarowane musem i zawinięte bo ona sama by wolała,albo za zimne,albo za wczesnie zrobione i tak w koło Macieju. W końcu zrobiłam jej te naleśniki tak ja chciała,czyli podgrzałam jej na patelni na maxa tak samo jak mus jabłkowy.Wszystko było tak gorące ,że nie dało się jeść. Babcia oczywiście sie sparzyła,a ja zapytałam "czy nie za zimne"? Nie jestem mściwa,ale wtedy oduczyłam ją narzekania. Ona też nie miała demencji,tylko była strasznie złośliwa,ale i tak mniej złośliwa niż babcia Anniki.:)
21 kwietnia 2014 10:43
ania52

gdzie jest Malenczuka koncert?jetem jego nieustajaca fanka...ach ta jego nonszalancja,blysk w oku i sposob bycia...powala mnie na kolana...to jest facet...

2 maja we Wrześni, czyli u mnie w mieście:)
A do tego za darmo - burmistrz nam co roku w weekend majowy takie igrzyska dla ludu organizuje. 
W inne dni będą jeszcze Brodka, Lisowska, Grzeszczak, ale one mnie nie interesują. 
 
 
21 kwietnia 2014 10:45 / 1 osobie podoba się ten post
Annika

W piątek :-). Niestety późnym wieczorkiem, ale już w czwartek będzie zmienniczka, czyli w końcu ktoś będzie przemawiał ludzkim głosem :-)

Dasz radę kochana :))) Do piątku niedaleko:)))
Ja też byłam u dziadków, którzy chcieli oddychać moim powietrzem.
Wytrzymałam 3 miesiące, miałam być 4, ale nie dałam rady. Brakło mi tlenu :(((
21 kwietnia 2014 10:48 / 2 osobom podoba się ten post
Śmiesznie było w ubiegłym roku z tymi koncertami. Odbywają się na rynku, a mój mąż ma mieszkanie zaraz przy rynku. A że nam się nie chciało iść w ten tłum, to otworzyliśmy sobie okno (co by dobrze słyszeć), włączyliśmy obraz z kamery internetowej zainstalowanej na rynku (co by dobrze widzieć) i sobie z kanapy oglądaliśmy:)
21 kwietnia 2014 10:57
ania52

gdzie jest Malenczuka koncert?jetem jego nieustajaca fanka...ach ta jego nonszalancja,blysk w oku i sposob bycia...powala mnie na kolana...to jest facet...

Czytałam ostatnio wywiad z nim w jakiejś gazecie. Ma kilka córek i podobno jest przy nich bardzo grzeczny, nie klnie, nie pije, słowem "nudny" tato. Ciekawe tylko, ile w tym prawdy. 
21 kwietnia 2014 10:58 / 2 osobom podoba się ten post
Rozmawiałam właśnie z Andreą:)Dla wszystkich od niej Wesołego Alelluja:)Laptopka przezornie schowała do szafy ,żeby jej nie kusił i przykładnie poświęca czas rodzince:):):)
21 kwietnia 2014 11:01 / 1 osobie podoba się ten post
romana

Czytałam ostatnio wywiad z nim w jakiejś gazecie. Ma kilka córek i podobno jest przy nich bardzo grzeczny, nie klnie, nie pije, słowem "nudny" tato. Ciekawe tylko, ile w tym prawdy. 

No on ostatnio w ogóle taki ugrzeczniony się zrobił - te włoski przylizane, te garniturki na scenie.
Jest jak wino:)
21 kwietnia 2014 11:01 / 2 osobom podoba się ten post
a dalej w temacie babć heter-wiecie przecież, ze ostatnio wialam z miejsca po 3tygodniach, jeżdze juz troche i tez mialam rozne charaktery ale to co ostatnio wyprawiala ta kobieta gdzie bylam przeszlo moje najsmielsze oczekiwania.Jak ja z nią lagodnie to ona byla w swoim zywiole i darla sie na mnie,jej miny,machanie rekami, szybki krok energiczny,jak ja raz sie odwazylam na tez troche glos podnieśc to wpadla w furie,no cos niesamowitego, niby bez demencji ale jej zachowanie swiadczylo ze albo masz coś z glowa albo choroba. Nie miala zadnych tabletek,corka sie nie zgadzala.Od tego ostaniego miejsca wiem, ze bywają naprawde miejsca gdzie nie mozna dac rady. Tez z natury jestem twarda(tak mi sie wydaje)tez nie tak predko mozna mnie zrazić do siebie ,no ale to co bylo tam.....ta babcia dwa razy wyskoczyla do mnie z rekami do bicia,i wlasciwie naprawde o nic, o to, ze jej powiedzialam by nie krzyczala, no to jak nie kazalam krzyczec to chciala bic-masakra to byla. Ja zjechalam, ale nie bylabym sobą gdybym nie zadzwonila do dziewczyny ktora tam teraz jest a zktorą ja sie nie widzialam,chcialam zapytac jak jest teraz?no i uslyszalam-wlasnie wczoraj pokazala mi swoje oblicze, pierwszy raz sie wczoraj z nerw poplakalam, jezeli jeszcze raz tak zrobi dzwonie do firmy i zjezdzam. W sumie to sie uspokoilam jak takie cos uslyszalam,bo juz nie wiedzialam, czy ta kobieta na mnie tak reagowala, czy paskudny ma charakter wobec wszystkich(ale Polek)bo jak przyszla sasiadka to po prostu babcia miod cukier, nie umiala dobrac slow taka serdeczna.Ale wazne, ze teraz jest dobrze,jestem u babci czlowieka:)
21 kwietnia 2014 11:03 / 1 osobie podoba się ten post
To raz dwa znalazłaś inne miejsce:)
A takim babciom to tylko życzyć, żeby opiekunki ją jak najszybciej opuszczały.
Może wtedy ktoś się zorientuje, że coś jednak jest z nią nie tak.
21 kwietnia 2014 11:05
ivanilia40

Romana,lepiej" nie wywołuj wilka z lasu",w Berlinie miałam taką heterę,ciągle wrzeszczała i ciągle narzekała na wszystko co zrobiłam,ale najgorsza przeprawa była zawsze z naleśnikami. Dziń naleśników był dniem awantur bo,a;bo były za grube,albo za cienkie,albo niepotrzebnie posmarowane musem i zawinięte bo ona sama by wolała,albo za zimne,albo za wczesnie zrobione i tak w koło Macieju. W końcu zrobiłam jej te naleśniki tak ja chciała,czyli podgrzałam jej na patelni na maxa tak samo jak mus jabłkowy.Wszystko było tak gorące ,że nie dało się jeść. Babcia oczywiście sie sparzyła,a ja zapytałam "czy nie za zimne"? Nie jestem mściwa,ale wtedy oduczyłam ją narzekania. Ona też nie miała demencji,tylko była strasznie złośliwa,ale i tak mniej złośliwa niż babcia Anniki.:)

Moja PDP zaczyna taka być:( ręce mi powoli opadają, dobrze że niewiele mi zostało