To nie jest życie prywatne skoro publicznie sie o tym mowi.
To nie jest życie prywatne skoro publicznie sie o tym mowi.
Dokładnie:)
A ja tam się nie wgłębiam, kto jaki jest w życiu prywatnym.
Jeżeli podoba mi się na scenie, to już wystarczy.
Cos pisałaś nt. Maroka? Nie m ogę tak z marszu napisać musze przysiąść w domu nie mialam czasu a tu "wgryzam sie dopiero".Ale moje odczucia są inne jak Twoje ja byłam prywatnie mozna tak okreslić i napatrzymałam sie raczej na zycie rodzinne,kulinaria,zachowania,kulture. Co mam napisac,że przerażał mnie widok tybylcow z podwinieta galabiją(męska część ubioru)bez spodniej bielizny jadących na rowerach. Albo zamkniete szczelnie ogrodzenie umozliwiające zapuscić żurawia i popłoch w domu w razie dzwonka u wrót. Mieszkałam przy ul. J.Mansura to jest centrum - no prawie - Casablanki. Zbiore sie,zbiore.
tez tak mam.a poza tym coz moge wiedziec o jego prywatnym zyciu skoro go nie znam? lubie jego muzyke i jego jako wykonawce...a to jak zyje z kim nie ma wg mnie wplywu na wartosci artystyczne jego utworow
Myślałam na początku, że to może poradnik, jak pognębić polską opiekunkę:)
O ja nie mogę:) Taka babska noc, z plotkami o facetach, papilotami, maseczkami i winem:)
Będzie super Annika:)
A ja Ci zmienie kolejnosc z facetami,winem bez maseczki a papiloty potem.Co?nie super.
no cholery idzie dostać, zaczne mysleć o innej pracy, chocby w polu z innymi ludzmi, zaczynam byc zmeczona juz jak babcia,Ona wciąz mi do lozka ucieka, wstaje do Wc i zeby sie najeśc, popatrzy na zewnątrz i wciąz twierdzi ze zimno i trzeba pod koldre, ja juz mam takiego lenia jak Ona,no nic mi sie nie chce, czyzby udziela sie jak tak sie z takim czlowiekiem przebywa?nie wiem, Wy nie macie nygusado poludnia jeszcze jako tako energia jest, a po poludniu kaplica. Jak sie wkurze to zlapie scierke i zaczne kurze wycierac, tu pada o spacerze czlowieku zapomnij, Panie Boze widzisz i nie grzmisz!!!!