Moja siostra spodziewa się dziecka, więc podszkolimy się w bajkach i wierszykach.
Plan jest taki, że mamy do dziecka tylko po niemiecku mówić, tzn. ja i siostra.
Co by mały od początku język załapał.
Moja siostra spodziewa się dziecka, więc podszkolimy się w bajkach i wierszykach.
Plan jest taki, że mamy do dziecka tylko po niemiecku mówić, tzn. ja i siostra.
Co by mały od początku język załapał.
Tak - w Polsce.
Zaraz tam katować:)
Mały nawet nie zauważy, a będzie mówił po niemiecku.
Jak podrośnie to czytanie mu bajek na dobranoc po niemiecku bardzo dużo pomoże. Dzieci łapią bardzo szybko.
Znam małżenstwo, ona Polka , on Niemiec,a dzieci tylko mówią po niemiecku, bo tatuś zabronił inaczej mówić.Tak też bywa.
Moja siostra spodziewa się dziecka, więc podszkolimy się w bajkach i wierszykach.
Plan jest taki, że mamy do dziecka tylko po niemiecku mówić, tzn. ja i siostra.
Co by mały od początku język załapał.
Popieram :))) Nie ma większego bogactwa niż wiedza. Mój Synek lubił bajki po angielsku oglądać, a jak przyjeżdżaliśmy do De witał się i dziękował po niemiecku.
Niech urośnie poliglota po mamie :))))
Ostatnio czytałam w naszej lokalnej gazecie w Polsce będąc, rozmowę z młodym Chińczykiem, któremu tato kazał się nauczyć polskiego i wysłał go na studia do Wrocławia. Uznał bowiem, że jest to kraj dobry do biznesu i pogonił dziecko do roboty. Chłopak narzeka, jaki ten polski jest trudny, lecz co ma robić, ojciec każe i płaci, to trzeba słuchać.
Mówienie do malucha w obcym języku to najlepsze, bo bezbolesne nauczenie go czegoś bardzo cennego. Jechałam niedawno tramwajem we Wrocku i młoda mama rozmawiała po koreańsku ze swoim synkiem lat 5 na oko. U nas pod miastem działa kilka dużych firm z tego kraju, przyjechały tu całe rodziny, najczęściej za pracującym ojcem. Fajne było to, że chłopczyk odpowiadał jej po koreańsku i pięknie po polsku, widocznie tato jest Polakiem lub dziecko chodzi do polskiego przedszkola.