Na wyjeździe #7

07 kwietnia 2014 08:21
romana

Ustaw sobie tak pracę, by 27 lipca dotrzeć do Wrocławia, firmy są elastyczne, parę dni możesz pobyt w D. skrócić. Po Wielkanocy podam nr konta i przesyłajcie zaliczki w kwocie 100zł, opłacę za to rezerwację hostelu.
Fajnie byłoby Ciebie poznać w realu! 

i nawzajem..
07 kwietnia 2014 09:25
Kurcze , ale miałam dziś sen . Śniło mi sie ,że byłam na pogrzebie . Nie mam pojęcia czyj to był pogrzeb , ale widziałam zmarłego i ten zmarły w tej trumnie normalnie jeszcze żył . Widziałam jak siadał w tej trumnie . Obudziam się taka wystraszona i do teraz mi chodzi po głowie , co takiego może sie wydażyć .
07 kwietnia 2014 09:41
alinka1339

Kurcze , ale miałam dziś sen . Śniło mi sie ,że byłam na pogrzebie . Nie mam pojęcia czyj to był pogrzeb , ale widziałam zmarłego i ten zmarły w tej trumnie normalnie jeszcze żył . Widziałam jak siadał w tej trumnie . Obudziam się taka wystraszona i do teraz mi chodzi po głowie , co takiego może sie wydażyć .

Sen nieciekawy-zajrzyj do sennika jak wierzysz w znaczenie snów....Ale z drugiej strony podobno sny trzeba tłumaczyć odwrotnie:)
07 kwietnia 2014 09:44
romana

Zaczynamy 27 lipca, to jest niedziela i ze trzy dni minimum  wypadałoby pobalować. Bo pierwszy dzień za dużo się nie da, niektórzy będą jechać nawet 8 godzin. Skoro temat zaczęty, to pokoje 4 osobowe chcecie? Będzie się można lepiej poznać niż w 2 osobowych, no i jest taniej....Duża sala na 10-12 osób nie jest chyba dobra, gdy jedni zechcą spać wreszcie, a inni pogadać, to będą sobie przeszkadzać.

Romka,a czy ja tez moge,bede w ojczyznie do 5 sierpnia...
07 kwietnia 2014 09:46 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Sen nieciekawy-zajrzyj do sennika jak wierzysz w znaczenie snów....Ale z drugiej strony podobno sny trzeba tłumaczyć odwrotnie:)

Też słyszałam ,ze odwrotnie sny się tłumaczy . Sprawdze w senniku .
07 kwietnia 2014 13:31
Mnie dzisiaj Babcia zgoniła o świcie z łóżka, aby zapytać czy wrócę do Niej. Ja tutaj nie chce wrócić, nie wiem czy jej to powiedzieć, ale raczej nie, bo "umili" mi do końca mój pobyt tutaj. Tutaj nie ma dużo pracy, 3 razy w tygodniu jazda do szpitala i do tego normalne zajęcia. Nie wracam, bo brakuje mi prywatności. Pisałam już o tym. Babci nie da się oduczyć, syn próbował, a synowej nie chcę mieszać do tego, bo one się nienawidzą i w momencie będzie wojna. Wzięłam to na przetrzymanie, widocznie zmienniczce to aż tak nie przeszkadzało i wraca tutaj. Ja nienawidzę, jak mi ktoś wchodzi bez pukania do pokoju. Dzisiaj się położyłam na chwilkę i zanim zdążyłam zasnąć - już drzwi się otwierają. Nie ma szans, aby gdzieś wyjść, chyba że z Nią do restauracji, albo do szpitala. Wchodzi do pokoju, zakręca albo odkręca kaloryfer, zasuwa rolety, ściąga moje rzeczy ze stołu, aby powycierać kurze.... I te ciągłe Jej porządki, tutaj jest sterylnie....mam dość powoli, dobrze, że już wiele nie zostało.
Gdyby te zachowania wynikały z choroby, a Ona jest złośliwa.
Kolejny przykład. Podgrzewałam dzisiaj zupę, została z dnia wczorajszego i Babcia stwierdziła, że wystarczy ją włożyć do mikrofalówki. Ok. Tak zrobiłam, postawiłam na stole - babcia na to, że zimna . wzięłam jeszcze raz podgrzałam - dymi się z miseczki - ale Babcia, że zimna, mam pogrzać bardziej. Wzięłam ją do kuchni, tam zjadłam swoją miseczkę, nawet nie wstawiałam do mikrofalówki, bo już wiedziałam o co chodzi. Babcia była pochłonięta filmem. Usłyszałam sygnał reklamy i równocześnie głos Babci, ze teraz zupa jest na 100 % ciepła . I cud, okazało się, że rzeczywiście jest ... za gorąca, chociaż jej nie podgrzewałam wcale. Zapytała dlaczego nie jem, a ja odpowiedziałam, że już zdążyłam dawno zjeść, bo film wcale mnie nie interesował...Poburczała coś i tyle....
07 kwietnia 2014 13:35
A może umili Ci pozytywnie - przymili się
07 kwietnia 2014 13:40
Nie liczę na to , nie z Jej charakterkiem
07 kwietnia 2014 13:42 / 1 osobie podoba się ten post
Annika

Mnie dzisiaj Babcia zgoniła o świcie z łóżka, aby zapytać czy wrócę do Niej. Ja tutaj nie chce wrócić, nie wiem czy jej to powiedzieć, ale raczej nie, bo "umili" mi do końca mój pobyt tutaj. Tutaj nie ma dużo pracy, 3 razy w tygodniu jazda do szpitala i do tego normalne zajęcia. Nie wracam, bo brakuje mi prywatności. Pisałam już o tym. Babci nie da się oduczyć, syn próbował, a synowej nie chcę mieszać do tego, bo one się nienawidzą i w momencie będzie wojna. Wzięłam to na przetrzymanie, widocznie zmienniczce to aż tak nie przeszkadzało i wraca tutaj. Ja nienawidzę, jak mi ktoś wchodzi bez pukania do pokoju. Dzisiaj się położyłam na chwilkę i zanim zdążyłam zasnąć - już drzwi się otwierają. Nie ma szans, aby gdzieś wyjść, chyba że z Nią do restauracji, albo do szpitala. Wchodzi do pokoju, zakręca albo odkręca kaloryfer, zasuwa rolety, ściąga moje rzeczy ze stołu, aby powycierać kurze.... I te ciągłe Jej porządki, tutaj jest sterylnie....mam dość powoli, dobrze, że już wiele nie zostało.
Gdyby te zachowania wynikały z choroby, a Ona jest złośliwa.
Kolejny przykład. Podgrzewałam dzisiaj zupę, została z dnia wczorajszego i Babcia stwierdziła, że wystarczy ją włożyć do mikrofalówki. Ok. Tak zrobiłam, postawiłam na stole - babcia na to, że zimna . wzięłam jeszcze raz podgrzałam - dymi się z miseczki - ale Babcia, że zimna, mam pogrzać bardziej. Wzięłam ją do kuchni, tam zjadłam swoją miseczkę, nawet nie wstawiałam do mikrofalówki, bo już wiedziałam o co chodzi. Babcia była pochłonięta filmem. Usłyszałam sygnał reklamy i równocześnie głos Babci, ze teraz zupa jest na 100 % ciepła :-). I cud, okazało się, że rzeczywiście jest ... za gorąca, chociaż jej nie podgrzewałam wcale. Zapytała dlaczego nie jem, a ja odpowiedziałam, że już zdążyłam dawno zjeść, bo film wcale mnie nie interesował...Poburczała coś i tyle....

Ja bym nie wróciła i bym o tym nie powiedziała. Kiedyś w jednym miejscu obiecałam że wrócę i nie wróciłam. Nie ma co sie roztkliwiać to tylko praca.
07 kwietnia 2014 13:45 / 2 osobom podoba się ten post
MeryKy

Ja bym nie wróciła i bym o tym nie powiedziała. Kiedyś w jednym miejscu obiecałam że wrócę i nie wróciłam. Nie ma co sie roztkliwiać to tylko praca.

I też tak zrobię . Nie powiedziałam Jej, że nie wracam. Powiedziałam, że to nie tylko ode mnie zależy ale i od Niej, od Firmy.... Zadzwoniła do syna, że ma obowiązkowo przedzwonić do Firmy i powiedzieć, że mam wrócić...A niech dzwonią, sama nawet nie  wiem, czy wyjadę z tą, czy z inną firmą
07 kwietnia 2014 13:47 / 4 osobom podoba się ten post
Annika, czemu masz litość nad babcią, która nie ma nad Tobą litości? Nie umrze, jak jej powiesz wprost, że nie wracasz. Jeśli będzie ciekawa powodów, to jej podaj.

Pojechałam dziś z zięciem mojej babci do jego pracy, kilkadziesiąt km od nas i po drodze widziałam Alpy. Mieszkamy w tej części Niemiec, gdzie są najniższe, tylko do 2.000m. Ale kiedy je zobaczyłam, pomyślałam sobie, że takie widoki, to jest bonus od Pana Boga za naszą trudną pracę.

Po drodze pogadałam trochę z zięciem. Powiedział mi, że mają w Bawarii najniższe bezrobocie w D i kto chce pracować, znajdzie zajęcie. Oraz że mają bardzo wysokie dochody, więc jako land wsadzają dużo do ogólnej kasy. Posiadają też silne poczucie odrębności i czują się jak wolny kraj, a nie część państwa. Fajna ta Bawaria, może kiedyś się do niej przekonam na 100% i zechcę tu zamieszkac na stałe. Na razie Polska wygrywa w tym wewnętrznym pojedynku, lecz jak długo, to nie wiem...
07 kwietnia 2014 13:49
Annika

I też tak zrobię :-). Nie powiedziałam Jej, że nie wracam. Powiedziałam, że to nie tylko ode mnie zależy ale i od Niej, od Firmy.... Zadzwoniła do syna, że ma obowiązkowo przedzwonić do Firmy i powiedzieć, że mam wrócić...A niech dzwonią, sama nawet nie  wiem, czy wyjadę z tą, czy z inną firmą

Weż kartke papieru napisz duzymi literami   HALT   przyklej do drzwi. Ustal z pdp,że w tym czasie gdy kartka naklejona Ty odpoczywasz. Może zapomina, ale jak zauwazy na drzwiach przyklejona kartke to sobie przypomni.
07 kwietnia 2014 14:00 / 1 osobie podoba się ten post
romana

Annika, czemu masz litość nad babcią, która nie ma nad Tobą litości? Nie umrze, jak jej powiesz wprost, że nie wracasz. Jeśli będzie ciekawa powodów, to jej podaj.

Pojechałam dziś z zięciem mojej babci do jego pracy, kilkadziesiąt km od nas i po drodze widziałam Alpy. Mieszkamy w tej części Niemiec, gdzie są najniższe, tylko do 2.000m. Ale kiedy je zobaczyłam, pomyślałam sobie, że takie widoki, to jest bonus od Pana Boga za naszą trudną pracę.

Po drodze pogadałam trochę z zięciem. Powiedział mi, że mają w Bawarii najniższe bezrobocie w D i kto chce pracować, znajdzie zajęcie. Oraz że mają bardzo wysokie dochody, więc jako land wsadzają dużo do ogólnej kasy. Posiadają też silne poczucie odrębności i czują się jak wolny kraj, a nie część państwa. Fajna ta Bawaria, może kiedyś się do niej przekonam na 100% i zechcę tu zamieszkac na stałe. Na razie Polska wygrywa w tym wewnętrznym pojedynku, lecz jak długo, to nie wiem...

A ja nie powiedziałam, że nie przyjadę bo po co? Żeby mi umilali ostatnie dni? Na dworzec też mnie odwozili i to chyba przeważyło bo syn pdp nerwowo nie wytrzymywał a synowa go uspakajała, kiedy musiał czekać bo autobus mój się spóźniał. Całkowity brak kultury...i nie miałam ochoty na żadne dyskusje i wyjaśnienia.
07 kwietnia 2014 14:04
Moja rodzina tez mnie chce zatrudnic ,jak w pazdzierniku skonczy im sie kontrakt,ucieszylam sie ale teraz z kolei bije sie z myslami.Pieknie jest na razie,a co jezeli potem w glowce sie porobi i bedzie im sie wydawac ze jak u nich pracuje to bede zasuwac w domu i zagrodzie.Zaproponowali meldunek,mieszkanie i wlasciwie zadnych konkretow dalej.Czekam jak moja Mania zda mature i tu przyjedzie,to wszystko przetlumaczy dokladnie.Jak myslicie moze jakiegos prawnika zapytac.
07 kwietnia 2014 14:26
Poprzednim razem PDP zaproponowała mi zebym wzięla dzieci i zamieszkała u niej. Obróciłam to w żart. Nie ma ludzi niezastąpionych, ale przyzwyczaiła się po prostu.