Nie bedzię żadnych komentarzy.
Nie bedzię żadnych komentarzy.
aniu,jak Ty byś sie poczula gdyby na Twoj pierwszy wpis wtedy co to sie stalo, kazda napisala-Nie bedzie komentarza!!naleze do tej grupy osob ktore naprawde Ci wspolczuly i wspolczują,mnie nie interesuje co tam zaszlo, czego po drodze nie napisalas a co napisalaś , moje zdanie jest takie,że obojetnie co tam bylo do rekoczynow dojśc nie powinno i tu nie ma dyskusji.Teraz na zapytanie o Twoje zdrowie odpowiadasz w taki sposob. Ja pytam o Twoje zdrowie i samopoczucie, czy ochlonelas?jak reka?jezeli znow przeczzytam ze nie bedzie komentarza, zanim nastepnym razem kolejna dziewczyna napisze swoj problem, porzadnie sie zastanowie czy warto wspolczuc.
Annika,jak jesteś w potrzebie,ja ci tel moge doładować ...daj znać?
Warto współczuć i być empatycznym, zawsze i w każdym przypadku :)))))))))
Ja rozumiem dlaczego Ania powstrzymuje się od komentarzy. Niby na forum jesteśmy anonimowi, ale nie do końca.
Ja mam w profilu maila, który jednoznacznie wskazuje, że ja to ja. Bywają w życiu sytucje, że niestety jedno słowo za dużo może mieć poważne konsekwencje
i może zostać użyte przeciwko nam. Myśle, że dlatego Ania postanowiła na razie milczeć.
Ja również jestem ciekawa czy u Ani wszystko w porządku. Mam nadzieję, że jak przyjdzie odpowiedni czas, poznamy finał tej strasznej historii.
Wisienka,Lena7, Lili, Kasia00744, dzieki za wsparcie moj dziadzius jest w szpitalu stan bardzo ciezki na chwile obecna trzeba czekac !! Niby pierwsze dwa dni sa wazne przezyje lub nie !! Miał wylew tyle rabanu narobiłam ze i Nortarz przyjechała karetka i retung,myslałam ze mnie diabli wezma biurokracja najpier 100 pytan potem ratunek dla pacjeta no ale jest mam nadzieje pod dobra opieka a czy wyjdzie zobacze ale bardzo mi szkoda go sympatyczny staruszek naprawde tu dobre miejsce spokojne!!
aniu,jak Ty byś sie poczula gdyby na Twoj pierwszy wpis wtedy co to sie stalo, kazda napisala-Nie bedzie komentarza!!naleze do tej grupy osob ktore naprawde Ci wspolczuly i wspolczują,mnie nie interesuje co tam zaszlo, czego po drodze nie napisalas a co napisalaś , moje zdanie jest takie,że obojetnie co tam bylo do rekoczynow dojśc nie powinno i tu nie ma dyskusji.Teraz na zapytanie o Twoje zdrowie odpowiadasz w taki sposob. Ja pytam o Twoje zdrowie i samopoczucie, czy ochlonelas?jak reka?jezeli znow przeczzytam ze nie bedzie komentarza, zanim nastepnym razem kolejna dziewczyna napisze swoj problem, porzadnie sie zastanowie czy warto wspolczuc.
ok, jakoś nie rozumiem, gdzie mozna sobie zaszkodzic piszac czy sie czujesz dobrze, czy lepiej, czy nadal kiepsko. Ale niech bedzie, moze masz racje
Gosia nie zapytała Ani jak się czujesz tylko jak twoje złamanie.
Po podobnej sytuacji fizycznie czułam się dobrze, ale uraz psychiczny pozostaje na dłużej.
Ani historia trochę odświeżyła mi wspomnienia, które na szczęście skończyły się dobrze.
Może dlatego, że pracowałam prywatnie i nie miałam "wsparcia" żadnej agencji ;)
Masz rację Kasiu wystarczyłby kilka słów że ok lub nie ok ale jedno króciótkie zdanie...że nie będzie komentarzy.
Wszyscy bardzo przeżywaliśmy to co się przytrafiło Ani a ona wydaje krótkie oświadczenie jak dla prasy....
Kasia jak w domu? już ochłonęłaś po pracy?
Kiedy następny wyjazd?
w domu mam nygusa jak jasna mac, az mnie nerwy biorą, to wina pogody chyba, tu wciąz pochmurno i tak jakoś.
cZy ochlonelam?jasne, ja sie szybko resetuje jakby nie bylo, wariatem sie przestalam przejmowac jak wyszlam z domu,albo sama sie juz oszukuje, bo i tak czesto mysle jak to sie stalo ze sie tak stalo:)a wyjezdzam w srode rankiem, z myslą ze takie glupie miejsce jest tylko jedno i w tym momemcie zajete:):)
Romano, nikogo chętnego nie znalazłam. Sama- zresztą jak zwykle, zwiedzałam miasto a właściwie to spacerowałam...Byłam w pięknym kościółku; jak potem się okazało to moja PDP kiedyś w nim brała slub...Zwiedziłam prawie całe stare miasto ,,ALTSTADT''...Następnym razem pójde do Pinakotheki i Muzeum....Mało czasu, nie mam wolnego za dużo....Jestem romantyczka i bardzo lubię spacery wieczorową porą a tutaj na pewno jest pięknie wieczorem nad Isar :))) Aż się rozmarzyłam :)))
Do alexia : tak się akurat składa, że ja również jestem w STADE :) i szukam tu jakiejś koleżanki :) w jakim rejonie mieszkasz?