Na wyjeździe #7

14 kwietnia 2014 14:06
kasiachodziez

Super najważniejsze to się nie zarażać,i nie rozpamiętywać co się stało,ja w tym roku też zaliczyłam takie miejsce po tyg.wracałam do domu więc teraz do końca roku będzie tylko idelanie:) i tobie też tego życzę

ja Ci mowie, te Twoje obiecanki biore sobie gleboko do serca, wiec miej sie na baczności:):)
14 kwietnia 2014 14:07
Aha, nie doczytałam tak jak powinnam, dziękuję za info
14 kwietnia 2014 14:11 / 1 osobie podoba się ten post
kaska_45

ja Ci mowie, te Twoje obiecanki biore sobie gleboko do serca, wiec miej sie na baczności:):)

wiesz ile ja sobie obiecuje:)))))) eeeee tam nie boję się w razie twoich "odwiedzin" pożycze psa od sąsiadów:)))))))))) a potem napijemy się razem kawki
14 kwietnia 2014 14:31
Czekoladova22

Do alexia : tak się akurat składa, że ja również jestem w STADE :) i szukam tu jakiejś koleżanki :) w jakim rejonie mieszkasz?

Byłam w Stade miesiąc, wczoraj wróciłam, szkoda że się nie zgadałyśmy.
14 kwietnia 2014 14:40
Czekoladova22

Do alexia : tak się akurat składa, że ja również jestem w STADE :) i szukam tu jakiejś koleżanki :) w jakim rejonie mieszkasz?

Wpisz proszę E-meil w profil :)))
14 kwietnia 2014 14:53
efka66

Byłam w Stade miesiąc, wczoraj wróciłam, szkoda że się nie zgadałyśmy.

A no szkoda. A wracasz tu jeszcze? 
14 kwietnia 2014 17:30
scarlet

Nomka,
wiem że ty w PL.
Jakbyś chciała coś z De bez recepty to chetnie zakupię i Ci wyślę.

Dziekuje Ci bardzo!
 
A mój Dżozef w weekend w nocy wylazł z łózka i tak niszczęśliwie upadł, że ma obojczyk w stawie (jakos tam to nazwane) złamany... kość kulowa mniejsza czy jakoś tak... masakra, nie dośc, że ledwo chodzi to teraz kombinacja alpejska...  ja w tym tyg dzienna opieka i pol godz po tym jak wyjechałam od nich, dzwoni jego zona ze zdjał juz kamizelke podtrzymującą... dłubak jeden! zszyje mu to jutro chyba
14 kwietnia 2014 17:43 / 1 osobie podoba się ten post
kaska_45

jak TY mnie rozumiesz:):)

zdziwił mnie post, bo pisałyśmy o różnych stanowiskach, ale tak szczerze to ja TEŻ Cię rozumiem :))))
14 kwietnia 2014 18:12 / 1 osobie podoba się ten post
Zakręcona Mamuela

Wisienka,Lena7, Lili, Kasia00744, dzieki za wsparcie moj dziadzius jest w szpitalu stan bardzo ciezki na chwile obecna trzeba czekac !! Niby pierwsze dwa dni sa wazne przezyje lub nie !! Miał wylew tyle rabanu narobiłam ze i Nortarz przyjechała karetka i retung,myslałam ze mnie diabli wezma biurokracja najpier 100 pytan potem ratunek dla pacjeta no ale jest mam nadzieje pod dobra opieka a czy wyjdzie zobacze ale bardzo mi szkoda go sympatyczny staruszek naprawde tu dobre miejsce spokojne!!

Dziadziuś w szpitalu, więc Ty też zbieraj siły, będą Ci potrzebne w każdej sytuacji. :)
14 kwietnia 2014 18:18 / 4 osobom podoba się ten post
kaska_45

aniu,jak Ty byś sie poczula gdyby na Twoj pierwszy wpis wtedy co to sie stalo, kazda napisala-Nie bedzie komentarza!!naleze do tej grupy osob ktore naprawde Ci wspolczuly i wspolczują,mnie nie interesuje co tam zaszlo, czego po drodze nie napisalas a co napisalaś , moje zdanie jest takie,że obojetnie co tam bylo do rekoczynow dojśc nie powinno i tu nie ma dyskusji.Teraz na zapytanie o Twoje zdrowie odpowiadasz w taki sposob. Ja pytam o Twoje zdrowie i samopoczucie, czy ochlonelas?jak reka?jezeli znow przeczzytam ze nie bedzie komentarza, zanim nastepnym razem kolejna dziewczyna napisze swoj problem, porzadnie sie zastanowie czy warto wspolczuc.

Juz pisałam o tym wczesniej-do formalnego zakończenia sprawy Ania nie będzie niczego komentować,nie może.Jak wszystko się zakończy ,wtedy coś napisze.Więc nie obrażajcie sie ,że nie pisze.Jesteśmy w kontakcie,dla dobra sprawy ja tez się nie wypowiadam.Cierpliwości.I zrozumcie Anię. Tylko się nam tu wydaje,ze jesteśmy anonimowi-wcale tak nie jest.....
14 kwietnia 2014 18:25 / 2 osobom podoba się ten post
Poszłam na spacer sobie zeby mi głowa ochłoneła ! !0kilometro w nogach i dobrze mi ztym musze myslec realnie!!!
14 kwietnia 2014 18:56
Hi hi hi,nasze ogrodowe sroki to niedługo zaczną miauczeć:)Jak tylko wystawie miseczkę z kocim żarciem zlatują się na jedzenie:)Najpierw jedna ,na rekonesans czy kota nie ma i jest bezpiecznie ,potem reszta rodziny:):):)
14 kwietnia 2014 19:27 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

Juz pisałam o tym wczesniej-do formalnego zakończenia sprawy Ania nie będzie niczego komentować,nie może.Jak wszystko się zakończy ,wtedy coś napisze.Więc nie obrażajcie sie ,że nie pisze.Jesteśmy w kontakcie,dla dobra sprawy ja tez się nie wypowiadam.Cierpliwości.I zrozumcie Anię. Tylko się nam tu wydaje,ze jesteśmy anonimowi-wcale tak nie jest.....

Trzymam kciuki za Anie37... rozumiem przyczyne...
 
Kasiu63 ja cie czytam ze zrozumieniem... stad slowo "autorytet".
Ciesze sie... ze wiele  nowych Opiekunek dolaczylo do "naszego Forum"..
Szczegolnie z tych... dystansujacych sie sie od sensacji.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
14 kwietnia 2014 19:59 / 1 osobie podoba się ten post
kika1

Trzymam kciuki za Anie37... rozumiem przyczyne...
 
Kasiu63 ja cie czytam ze zrozumieniem... stad slowo "autorytet".
Ciesze sie... ze wiele  nowych Opiekunek dolaczylo do "naszego Forum"..
Szczegolnie z tych... dystansujacych sie sie od sensacji.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Kika -miło mam , że znowu z nami jesteś .Twoje opinie są dla nas zawsze cenne .
14 kwietnia 2014 20:03
wiga37

Kika -miło mam , że znowu z nami jesteś .Twoje opinie są dla nas zawsze cenne .

Wiga37 dziekuje..
Czuje sie niepewnie...