Na wyjeździe #7

14 kwietnia 2014 23:04 / 1 osobie podoba się ten post
amelka

Sama się usunęłam. Nikt inny, tylko ja.
Ale za to jaka świeżynka jestem ;-))
Pozdrawiam.

Super że wróciłaś :)))
14 kwietnia 2014 23:05
Lili

Super że wróciłaś :)))

14 kwietnia 2014 23:23 / 4 osobom podoba się ten post
Pozegnanie...
Mezu moj... czy Ciebie nie zdradzilam... przyrzekalam ze na zawsze... ze na dobre i na zle... a w zlym okazalo sie... ze nie chcialam byc... uczestniczyc...
Czy bylam odpowiednia osoba u Twojego boku... byles kims niezwyklym... bylam/jestem dumna z Ciebie, bylam/jestem dumna... ze moglam dzielic z Toba mala czesc... ale Twoja czesc zycia... do ktorej bylo mi niestewty trudno dotrzec...
Za pozno zrozumialam... ze niezwyklosc Twojego umyslu polegala... nie na rozdrabnianiu sie na zyciu rodzinnym. Ty chciales wyzyn siegnac w zrozumieniu matematyczno-fizycznym swiata... Ja tego nie rozumialam... bylam nieodpowiednia osoba przy Twoim boku...
Mam nadzieje... ze osiagnales to co bylo najwazniejsze w Twoim zyciu... Mam nadzieje... ze nie zawiodles sie na sobie... bo ze na mnie... to pewne...
Tyle mam Tobie do powiedzenia... dlaczego nie potrafilam tego docenic... wykorzystac...
Ciesze sie z ostatnich naszych rozmow...
Rozmijalismy sie w ostatnim czasie...
Szacunek pozostal...
Ja chcialam tylko Ciebie...
Ty chciales caly swiat posiadac!!!
14 kwietnia 2014 23:52
Kikunia piekne odjelo mi mowe
15 kwietnia 2014 01:13
serce78

Kikunia piekne odjelo mi mowe

Serduszko... bedzie dolbrze.... czas goii raby...
15 kwietnia 2014 07:05
kika1

Serduszko... bedzie dolbrze.... czas goii raby...

Tak czas najlepszy doradca bedzie dobrze damy rade)))
15 kwietnia 2014 07:24 / 2 osobom podoba się ten post
Przesyłam Wam wschód słońca na dzień dobry, ptaki proszą, aby dołączyć też ich śpiewy. Niestety, musicie ruszyć wyobraźnią, nic na tacy!

Idę zrobić sobie kopniaka do życia czyli kawę z cukrem i mlekiem. Kiedyś napiszę hymn na jej cześć, zasługuje na niego bez najmniejszych wątpliwości.

Dobrego dnia, Opiekunkowo!
15 kwietnia 2014 09:28
Jezu, nic mi się nie chce dzisiaj robić, nawet czytać i słuchać muzyki. Córka babci w pracy, więc nie muszę udawać, że pracuję. W domu tylko wnuczka zajęta swoim sprawami. Tutaj do obiadu prawie nie ma nic do roboty. Najchętniej pospałabym do południa, ale nie mogę, bo na babcię trzeba mieć oko. Chyba dopadł mnie Dzień Kryzysu, pierwszy na tym miejscu. Za godzinę zacznie się już coś dziać na giełdzie i może wtedy się ożywię...

A jak u Was? Silni, zwarci, gotowi? I nie oddacie nawet guzika od munduru?
15 kwietnia 2014 09:40
romana

Jezu, nic mi się nie chce dzisiaj robić, nawet czytać i słuchać muzyki. Córka babci w pracy, więc nie muszę udawać, że pracuję. W domu tylko wnuczka zajęta swoim sprawami. Tutaj do obiadu prawie nie ma nic do roboty. Najchętniej pospałabym do południa, ale nie mogę, bo na babcię trzeba mieć oko. Chyba dopadł mnie Dzień Kryzysu, pierwszy na tym miejscu. Za godzinę zacznie się już coś dziać na giełdzie i może wtedy się ożywię...

A jak u Was? Silni, zwarci, gotowi? I nie oddacie nawet guzika od munduru?

A wczoraj miałam taki dzień. Ale kryzys? Gdzie tam kryzys??? Zgoniłam na deszcz, miesiączkę i pełnię. Dzisiaj już lepiej, postanowiłam nawet zrobić użytek z odkurzacza. Uwielbiam tutaj poranki: otwieram okno, wita mnie szum jeziorka, śpiew ptaków i czasem promień słońca. Chyba ze mną gorzej, napisałam uwielbiam poranki, ku.de przecież ja z tych, co nienawidzą rano wstawać:)))))))))     Właśnie...... kawa: idę zrobić i może wymyślę ze dwa wersy do Twojego hymnu :)))))))))
15 kwietnia 2014 11:14
Zagladam z doskoku narazie opalam sie kupiłam przed wyjadem opakowanie beta-karotenu musze się wspomagać bo w sierpien mam ochote wyruszyć na polnoc i narobie im obciachu,białasom jednym.
15 kwietnia 2014 11:15
Zmarszczki Ci wyjdą!
15 kwietnia 2014 11:17 / 2 osobom podoba się ten post
wichurra

Zmarszczki Ci wyjdą!

Narazie nie mam jestem wiotka jak młoda brzozka,ale jak wyjda to chociaz mi ktos miejsca ustapi albo torbe podrozna poniesie.
15 kwietnia 2014 11:19
Wracam na taras,żeby sie słoneczko nie obraziło.
15 kwietnia 2014 12:10 / 4 osobom podoba się ten post
U nas pada, myślałam że deszcz ze śniegiem, a to grad, małe kuleczki. Czy Wasi pdp też tak wolno jedzą jak moja babcia? Obiad z jednego dania, wszystko pokrojone - wlecze się w nieskończoność. Nieraz myślę, że w tym czasie możnaby zajść w ciążę, urodzić dziecko, wysłać je na studia i zaprosić babcię na rozdanie dyplomów...Do tego momentu skończyłaby wreszcie jeść!
15 kwietnia 2014 12:19
Romana - a karmienie nie wchodzi w rachubę?Moja na szczęście je raz dwa:)Ale miałam juz pacjentów,których karmiłam bo inaczej wszystko zimne by jedli!