Na wyjeździe #8

25 kwietnia 2014 20:28
wichurra

A ja się cieszyłam na łóżkowe opowieści:(

Czy dziadek już" przełknął żabę" jeśli chodzi o Twoją łazienkę? Już rozmawiacie?
25 kwietnia 2014 20:30
kacha25

gdzie?ty jestes

kochana na maile ci napisze bo troche tajemnicza jestem....
25 kwietnia 2014 20:51 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Czy dziadek już" przełknął żabę" jeśli chodzi o Twoją łazienkę? Już rozmawiacie?

No w środę wieczorem mu przeszło.
Aczkolwiek dzisiaj dzwonił do córki i jej znowu skarżył, że on jest właścicielem, a ja zachowuję się bezczelnie. Myślał, że nie słyszę... No i kazał jej ze mną porozmawiać. Przyjechała właśnie i powiedziała, że tata z nią rozmawiał o tej historii z łazienką. Nie pozwoliłam jej dokończyć i powiedziałam, że ja mam w umowie od 22 do 6 ciszę nocną. Goście mają dzisiaj o 22.00 przyjechać, mam im dac kolację, wiadomo, że trochę porozmawiać, później po kolacji posprzątać i to już na pewno się robi 23.00. I wtedy może jeszcze mam czekać, aż się kobiety w łazience wyszykują do spania? A dziadek wstaje przed 6 i ja też muszę być wyspana. No i przyznała mi rację. Zresztą ona od początku nie popierała pomysłu dziadka. A też słyszałam jak przez telefon rozmawiali i tak wynikało, ze przekonuje dziadka, że goście mogą chodzić do jego łazienki. Tak przynajmniej wywnioskowałam z odpowiedzi dziadka, bo jej nie słyszałam.
 
A w ogóle dzisiaj mnie trochę wnerwił jednym tekstem. 
Bo zaczęłam ziewać i mi się pyta, czy jestem zmęczona. Powiedziałam, ze tak.
A on, że przecież dopiero u niego zaznaję tak naprawdę co to sen.... 
Powiedziałam "pewnie - zwłaszcza, że tak późno przed 6 wstajesz" 
 
 
25 kwietnia 2014 20:58
wichurra

No w środę wieczorem mu przeszło.
Aczkolwiek dzisiaj dzwonił do córki i jej znowu skarżył, że on jest właścicielem, a ja zachowuję się bezczelnie. Myślał, że nie słyszę... No i kazał jej ze mną porozmawiać. Przyjechała właśnie i powiedziała, że tata z nią rozmawiał o tej historii z łazienką. Nie pozwoliłam jej dokończyć i powiedziałam, że ja mam w umowie od 22 do 6 ciszę nocną. Goście mają dzisiaj o 22.00 przyjechać, mam im dac kolację, wiadomo, że trochę porozmawiać, później po kolacji posprzątać i to już na pewno się robi 23.00. I wtedy może jeszcze mam czekać, aż się kobiety w łazience wyszykują do spania? A dziadek wstaje przed 6 i ja też muszę być wyspana. No i przyznała mi rację. Zresztą ona od początku nie popierała pomysłu dziadka. A też słyszałam jak przez telefon rozmawiali i tak wynikało, ze przekonuje dziadka, że goście mogą chodzić do jego łazienki. Tak przynajmniej wywnioskowałam z odpowiedzi dziadka, bo jej nie słyszałam.
 
A w ogóle dzisiaj mnie trochę wnerwił jednym tekstem. 
Bo zaczęłam ziewać i mi się pyta, czy jestem zmęczona. Powiedziałam, ze tak.
A on, że przecież dopiero u niego zaznaję tak naprawdę co to sen.... 
Powiedziałam "pewnie - zwłaszcza, że tak późno przed 6 wstajesz" 
 
 

Uparciuch z niego,dobrze że corka wyrozumiała. Jakbyś trafiła na inną rodzinę mogłby być różnie,a tak bęziesz miec spokój. Myślałam,ze moze jednak goście sie rozmyśla i nieprzyjadą,a tu proszę,trzeba sie jednak przygotować.
25 kwietnia 2014 21:02 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Uparciuch z niego,dobrze że corka wyrozumiała. Jakbyś trafiła na inną rodzinę mogłby być różnie,a tak bęziesz miec spokój. Myślałam,ze moze jednak goście sie rozmyśla i nieprzyjadą,a tu proszę,trzeba sie jednak przygotować.

No jak wyrozumiała? Pod wyrozumiała rozumiem, że ja coś źle robię i się na to przez palce patrzy. 
Mam w umowie, że własny pokój? Mam.
A jak własny, to nie dla gości, którzy będą przez niego przechodzili do łazienki.
Mam w umowie, że cisza nocna od 22 do 6? Mam.
To z jakiej racji po 22 mają goście mi przez pokój łazić. 
 
Więc tu nie ma co być wyrozumiałym, to jest moje prawo. 
25 kwietnia 2014 21:13 / 1 osobie podoba się ten post
wichurra

No jak wyrozumiała? Pod wyrozumiała rozumiem, że ja coś źle robię i się na to przez palce patrzy. 
Mam w umowie, że własny pokój? Mam.
A jak własny, to nie dla gości, którzy będą przez niego przechodzili do łazienki.
Mam w umowie, że cisza nocna od 22 do 6? Mam.
To z jakiej racji po 22 mają goście mi przez pokój łazić. 
 
Więc tu nie ma co być wyrozumiałym, to jest moje prawo. 

No wyrozumiała bo przyznala Ci rację,ale sama przyznasz,że gdyby sie uparli córka z dziadkiem,że jednak te kobiety będą korzystac z Twojej łazienki to niewiele mogłabyś zrobić? Mogłabyś się sprzeczac przy gościach,byłoby nieprzyjemnie,mogłabyś się obrazić i już więcej nie wrócić,ale fakt jest taki,że jednak nie zrobiła córka niczego wbrew Tobie. Sama wiesz jakie jest życie,umowa umową a rodziny niemieckie często maja w dupie umowę. Ich dom i oni tam rządzą.
25 kwietnia 2014 21:17 / 1 osobie podoba się ten post
Uważam, że używasz złego słowa.
To nie ma z wyrozumiałością nic wspólnego. Nie można powiedzieć, że ktoś jest wyrozumiały, bo przestrzega umowy.
 
To ja jestem wyrozumiała, że zgadzam się gości obsługiwać.
 
 

Wyrozumiały
 

 
wyrozumiały «umiejący zrozumieć powody czyichś błędów, motywy czyjegoś niewłaściwego postępowania i skłonny do wybaczania; też: będący wyrazem takiej cechy» 
 
25 kwietnia 2014 21:21 / 6 osobom podoba się ten post
No to dzisiaj moja babciunia przeszła sama siebie. Zostawiłam ją w łazience na 5 minut, byłam obok w kuchni na podsłuchu a ona w tym czasie natarła sie fioletowym szamponem do moich blond włosów.Jak weszłam do łazienki to oniemiałam. Ze strachu krew mi odpłynęła do nóg. Ale jak okazało sie ze szampon bez problemu zmywa się pod prysznicem to równowaga wróciła. Właściwie nie równowaga a atak śmiechu. Moja smerfetka nie wiedziała o co chodzi że kąpiemy sie drugi raz. A już myślałam ze mam wszystko pod kontrolą. Muszę dokładniej przejżeć dom pod katem zagrozenia.
25 kwietnia 2014 21:28
wichurra

Uważam, że używasz złego słowa.
To nie ma z wyrozumiałością nic wspólnego. Nie można powiedzieć, że ktoś jest wyrozumiały, bo przestrzega umowy.
 
To ja jestem wyrozumiała, że zgadzam się gości obsługiwać.
 
 

Wyrozumiały
 

 
wyrozumiały «umiejący zrozumieć powody czyichś błędów, motywy czyjegoś niewłaściwego postępowania i skłonny do wybaczania; też: będący wyrazem takiej cechy» 
 

Córka dziadka przyznała Ci rację,bo w umowie masz jasno określone warunki umowy ( nie była wyrozumiała). Skoro jednak próbowała z Tobą na ten temat dyskutować to chyba jednak umowy Twojej nie znała, albo nie chciała pamiętać co w niej jest?
25 kwietnia 2014 21:32
ivanilia40

Córka dziadka przyznała Ci rację,bo w umowie masz jasno określone warunki umowy ( nie była wyrozumiała). Skoro jednak próbowała z Tobą na ten temat dyskutować to chyba jednak umowy Twojej nie znała, albo nie chciała pamiętać co w niej jest?

:)
Myślę, że próbowała rozmawiać, bo ojciec nalegał i widziała, że sytuacja zaogniona jest.
Przecież skarżył jej już w niedzielę i wtedy nie chciała o tym rozmawiać.
Prawdopodobnie przekonywała go przez telefon, że goście mogą z jego łazienki korzystać.
 
Ja nie wiem właściwie, co ona mi chciała powiedzieć, bo nie dałam jej się wypowiedzieć, tylko w słowo weszłam. 
Prawdopodobnie chciała po prostu porozmawiać o tej sytuacji, a nie namawiać mnie do wpuszczania gości do siebie.
Sama przecież nawet podczas naszej nieobecności nie korzysta ani z pokoju, ani z łazienki.
Ostatnio spała na materacu na podłodze w innym pokoju, a z naszego pustego pokoju nie skorzystała. 
25 kwietnia 2014 23:16 / 1 osobie podoba się ten post
Napisałabym Wam (o ile komuś chce się jeszcze to czytać) tę moją relację z półmaratonu, ale nie wiem, w który wątek ją wrzucić :)
25 kwietnia 2014 23:28
giunta

Napisałabym Wam (o ile komuś chce się jeszcze to czytać) tę moją relację z półmaratonu, ale nie wiem, w który wątek ją wrzucić :)

Napisz ,wrzuc albo do W DOMU albo tam gdzie sportowe tematy:)Bo to przeciez było w domu i na sportowo:)Mi sie chce poczytac:)
25 kwietnia 2014 23:29 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Napisz ,wrzuc albo do W DOMU albo tam gdzie sportowe tematy:)Bo to przeciez było w domu i na sportowo:)Mi sie chce poczytac:)

Ok, zaraz będzie :)
25 kwietnia 2014 23:32 / 1 osobie podoba się ten post
Tyle gadania, a goście po podróży 800km nie skorzystali w ogóle z łazienki.
Nawet zębów nie umyli.
25 kwietnia 2014 23:36 / 1 osobie podoba się ten post
wichurra

Tyle gadania, a goście po podróży 800km nie skorzystali w ogóle z łazienki.
Nawet zębów nie umyli.

Nawet siusiu nie zrobili??????Za to jutro bedzie od rana okupacja łazienki:)