Do końca, a to nie potrwa chyba zbyt długo.
Do końca, a to nie potrwa chyba zbyt długo.
Ona już w chwili obecnej nie chodzi, jest wożona na fotelu ale wystarczy, że tylko zacznie podnosić łózko do pozycji siedzącej to syn już przy niej jest. Nie ma nawet szansy na to aby sprawdzić czy jeśli nikt się nie zjawi to skorzysta z dzwonka i zadzwoni. Gdy zostajemy same to jest ok i dzwoni ale to jest w dzień. Nigdy nic złego z tego tytułu się nie stało ale syn stara się uprzedzić każdy jej ruch. Gdy on jest to ja nawet nie mam szansy podać jej szklanki wody bo on już biegnie.
To musisz mieć nadzieje, że nie zostanie długo
Powiedział, że zostanie z mamą do końca.
Ona już w chwili obecnej nie chodzi, jest wożona na fotelu ale wystarczy, że tylko zacznie podnosić łózko do pozycji siedzącej to syn już przy niej jest. Nie ma nawet szansy na to aby sprawdzić czy jeśli nikt się nie zjawi to skorzysta z dzwonka i zadzwoni. Gdy zostajemy same to jest ok i dzwoni ale to jest w dzień. Nigdy nic złego z tego tytułu się nie stało ale syn stara się uprzedzić każdy jej ruch. Gdy on jest to ja nawet nie mam szansy podać jej szklanki wody bo on już biegnie.
Lili, gromadzimy wiersze Kasi, prozrzucane po różnych działach forum. Potem albo wyślemy Kasi wszystko co zbierzemy na maila, albo za jej zgoda stworzy się nowy temat i tam wrzuci wszystko. Może Kasia się odezwie jak to chce mieć, czy na maila mojego, bo swojego nie podała, czy w osobnym dziale tutaj. Na razie pracujmy!
Rozumiem rozterki Alinki, bo gdyby miała że tak powiem czyste konto, to można i rodzinie się stawiać i żądać spełniania warunków umowy. Jednak w sytuacji, kiedy przychodzi kara na niemal 700 euro to sytuacja staje się trochę skomplikowana. Ja bym tak się przynajmniej czuła, że nabroiłam, to teraz jakoś trzeba sytuację załagodzić i coś więcej może od siebie dać. Trudna sprawa.