Na wyjeździe #8

12 maja 2014 09:31
Gabrysia

Dziewczyny !!  
mam (chyba)  fajne miejsce (jak na razie -4 dni)....ale z jednego powodu jestem przerażona na maxa ....i to nie może mi wyjść z głowy ;(
 
Jechałam tu ponad dobę ...na koniec -dosłownie w ostatnim kwadransie-  poznałam dziewczynę, która jechała na pilne zastępstwo, miała kłopoty z niemieckim -troszkę pomogłam; syn moich podopiecznych odwiózł ją pod adres.
 
Okazało się, że 1-sza opiekunka nie żyje !! - zmarła kilka godzin przed naszym przyjazdem - ciało od 2 godz. w kostnicy !!
Podobno niemiecka firma zorganizuje wszystko i pokryje koszty transportu zwłok.
 
Teresa trzyma się chyba lepiej niż ja ..... mną to mocno trząchnęlo, tym bardziej jak usłyszałam o ich rozmowach i uzgodnieniach na wrzesień/pażdzeirnik (Mirka chciała tu wrócić!)
 
CZY KTOŚ COŚ WIE O TYM ???(
 
MIRKA (61) była podobno zdrowa, zaczęło się od bólów w brzuchu - wezwano lekarza, odmówiła leczenia szpitalnego i po kilku godz. zmarła !!!
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Twoja zmienniczka zmarła, czy tej dziewczyny? 
12 maja 2014 10:09 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko47

No nareszcie jesteś na forum.Pisz co u Ciebie, jak praca przebiga czy cięzka sztela?Dasz sobie radę słuchaj siebie!!!! Przecież jesteś fachura.Pisz.

Sztela bardzo cieżka:). Bolą nas z dziadkiem ty.ki. od siedzenia.Pogoda wstretna, pada i jest zimno. A mój pdp to taki "Jaś Wedrowniczek". Jak jest ładna pogoda to włóczymy sie po okolicy. A jest gdzie chodzic- jest tu miedzy innymi piekny park nad Dunajem, ruiny zamku na wysokim wzgórzu skąd rozciąga sie piekny widok na całą okolice (Jura Szwabska). Dziadek jest właściwie "samoobsługowy", rodzina w porządku, jak narazie jest ok. Tylko do domu daleko:)
12 maja 2014 10:19
opiekun_Janusz

Twoja zmienniczka zmarła, czy tej dziewczyny? 

Moze ktos napisze cos wiecej  .? Ja ostatniojakmwracalam do domu to kierowca opowiadal ze koledze w busie bardzo mloda opiekunka  zmarla !
12 maja 2014 10:24
Mycha

Ochłonęłaś już ??  

Ochlonełam,ochlonełam dla mne jazda to bułka z masłem, ale wtedy jak wiem gdzie jade.
12 maja 2014 10:25
Gabrysia

Dziewczyny !!  
mam (chyba)  fajne miejsce (jak na razie -4 dni)....ale z jednego powodu jestem przerażona na maxa ....i to nie może mi wyjść z głowy ;(
 
Jechałam tu ponad dobę ...na koniec -dosłownie w ostatnim kwadransie-  poznałam dziewczynę, która jechała na pilne zastępstwo, miała kłopoty z niemieckim -troszkę pomogłam; syn moich podopiecznych odwiózł ją pod adres.
 
Okazało się, że 1-sza opiekunka nie żyje !! - zmarła kilka godzin przed naszym przyjazdem - ciało od 2 godz. w kostnicy !!
Podobno niemiecka firma zorganizuje wszystko i pokryje koszty transportu zwłok.
 
Teresa trzyma się chyba lepiej niż ja ..... mną to mocno trząchnęlo, tym bardziej jak usłyszałam o ich rozmowach i uzgodnieniach na wrzesień/pażdzeirnik (Mirka chciała tu wrócić!)
 
CZY KTOŚ COŚ WIE O TYM ???(
 
MIRKA (61) była podobno zdrowa, zaczęło się od bólów w brzuchu - wezwano lekarza, odmówiła leczenia szpitalnego i po kilku godz. zmarła !!!
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Wybacz ale nic nie rozumiem z twojego posta.
Dlaczego syn twoich podopiecznych zawiózł ją do rodziny? Ta która zmarła była twoją koleżanką,zmieniałaś ją czy to ta dziewczyna miała ją zmienić?
Straszna historia,lecz prawda jest taka że to może się przydarzyć każdej z nas,niby jesteśmy zdrowe a tu nagle bum nie ma nas.Codziennie mówimy tutaj że pracować trzeba,ale nasze zdrowie i samopoczucie powinno być zawsze na pierwszym miejscu.
12 maja 2014 10:32
To bardzo, bardzo smutne. Nie wiem co napisać.
12 maja 2014 10:36
Beatabeata

Moze ktos napisze cos wiecej  .? Ja ostatniojakmwracalam do domu to kierowca opowiadal ze koledze w busie bardzo mloda opiekunka  zmarla !

Ja jak ostatnio wracałam do domu to też miałam przygodę z bardzo młodą pasażerką. Siedziała koło kierowcy i na jednym z postojów po następną pasażerkę ona wysiadała tak niefortunnie, że skręciła nogę na krawężniku, upadła i po wejściu do auta straciła przytomność. Dobrych kilka minut nie można jej było docucić. Też nie chciała na pogotowie pojechać i jakoś do Polski dotarła.
12 maja 2014 10:53 / 1 osobie podoba się ten post
Słońce nigdy zza chmur nie wyjrzy jak bedziemy same posepne historie pisać.Dzisiaj poniedziałek tydzień nowy się zaczął i juz bliżej do domu.Radości wiecej w postach proszę.
12 maja 2014 10:53
kasiachodziez

Wybacz ale nic nie rozumiem z twojego posta.
Dlaczego syn twoich podopiecznych zawiózł ją do rodziny? Ta która zmarła była twoją koleżanką,zmieniałaś ją czy to ta dziewczyna miała ją zmienić?
Straszna historia,lecz prawda jest taka że to może się przydarzyć każdej z nas,niby jesteśmy zdrowe a tu nagle bum nie ma nas.Codziennie mówimy tutaj że pracować trzeba,ale nasze zdrowie i samopoczucie powinno być zawsze na pierwszym miejscu.

witam najbardziej przemila opiekunke na tym forum, ja dzis w humorze, czarnego humoru nie bedzie a Twoje serduszko mam nadzieje sie zregenerowalo po przespanej nocy:):)                                                                                                                                                                                                                                                                a tak na serio, tragedia dla rodziny,ciarki przechodza jak sie czyta takie cos.
12 maja 2014 11:24
kaska_45

witam najbardziej przemila opiekunke na tym forum, ja dzis w humorze, czarnego humoru nie bedzie a Twoje serduszko mam nadzieje sie zregenerowalo po przespanej nocy:):)                                                                                                                                                                                                                                                                a tak na serio, tragedia dla rodziny,ciarki przechodza jak sie czyta takie cos.

Twoje słowa to jak miód na moją dusze♥
12 maja 2014 11:30 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko47

Słońce nigdy zza chmur nie wyjrzy jak bedziemy same posepne historie pisać.Dzisiaj poniedziałek tydzień nowy się zaczął i juz bliżej do domu.Radości wiecej w postach proszę.

To ja zaczne optymistycznie,zadzwoniła do mnie firma która w styczniu mnie zwolniła bo nie chciałam pojechać do dwóch osób za 900 euro!!
A teraz chcą żebym do nich wróciła! Czyż życie nie jest piękne:)) Napewno do nich nie wrócę za żadne pieniądze.A teraz spadam do garów obiad sam się nie zrobi
12 maja 2014 11:53 / 2 osobom podoba się ten post
mleczko47

Słońce nigdy zza chmur nie wyjrzy jak bedziemy same posepne historie pisać.Dzisiaj poniedziałek tydzień nowy się zaczął i juz bliżej do domu.Radości wiecej w postach proszę.

Bardzo prosze,moja Maciejka ma 10 cm. pięknie rośnie, wzeszły wszystkie nasiona,mam 3 rządki polskich kwiatków,za radą mojej mamy gadam do nich codziennie i doczekać się nie mogę kiedy zakwitnie.
12 maja 2014 11:55 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

Alinko,po 2 latach pracy u ostatniej PDP wraz z referencjami od siostrzenicy PDP dostałam ohydnego gipsowego,zakurzonego aniołka owinietego w starą papaierowa serwetkę.....i powiem Ci ,ze jakoś mnie to zupełnie nie zdziwiło......hi hi hi

Ha,ha,ha.....mnie już też nie dziwią takie rzeczy. Opowiem jeszcze jedną historię i może słonko się nie wystraszy. W Wielkanoc przyszła do mojej pdp synowa i przyniosła stroik na stół. Na starym, pękniętym na trzy części talerzu w kształcie koła  znajdował się kawałek wyciętego z ogrodu lub lasu mchu, na nim poukładane mlecze których tutaj pełno , jedno kolorowe jajko i pięć malutkich zajączków czekolady milka. Taki kobieta miała gest. Poza tym chciałam wszystkim podziękować za naukę asertywności. Dzisiaj porozmawiałam z synem pdp i wiecie co się stało? Zarezerwował sobie bilet na samolot do domu. Leci w niedzielę. Od razu mi lepiej tylko pewnie mój kręgosłup cieszy się nieco mniej.
12 maja 2014 12:17
Witam wszystkich jestem nowa potrzebuję pomocy dot. internetu.Córka babci wykupiła mi internet na 1m-c za 14,99 w Telekom.DE, który jest do niczego miele godzinę zanim się polączy nie ma skype i wielu innych. Proszę pomóżcie mi z czego wy korzystacie? u mnie stacjonarne łącze chyba nie wchodzi w grę ponieważ podobno są długoterminowe umowy, ale proszę mi napisać z jakiej firmy macie stacjonarny net i jakie są jego koszty chyba razem z telefonem stacjonarnym i tanimi połączeniami do PL.Słyszałam również, że w Lidlu są jakieś karty 15 euro na m-c czy to jest szybkie łącze i jak je instaluję. Jeszcze jedno jestem już miesiąc w DE /to jest mój pierwszy wyjazd/ siedzę sobie z babcią od rana do wieczora nigdzie nie wychodzę tylko na zakupy ani jednego dnia wolnego żebym mogła chociaż trochę zwiedzić miasto/bez babci oczywiście/ czy to tak ma wyglądać bo nie wiem czy wytrzymam. Lubię trochę połazić chociaż raz w tygodniu a tu nic! Proszę napiszcie jak u Was to wygląda. Pozdrawiam Was serdecznie
12 maja 2014 12:19 / 1 osobie podoba się ten post
Alina

Pije odrobinę mleka i wody od ponad tygodnia. Lekarz, który był u babci w czwartek stwierdził u niej embolię. Napuchła jej lewa noga. Ja sądziłam, że siada jej krążenie i to daltego, alekarz powiedział , że do krwioobiegu  dostało się ciało obce. Może to być nawet pęcherzyk powietrza. Delegację mam podpisaną do końca czerwca. Jeśli chodzi o karę to na razie czekam co z tego wyniknie i jak rodzina do tego podejdzie. Jest duże prawdopodobieństwo, że nie trzeba będzie nic płacić. W Berlinie jest prawnik, który twierdzi, że jego klienci do tej pory nic nie płacili, a za pismo w tej sprawie pobiera opłatę w wysokości 15o euro. Jest to polski prawnik . Natomiast rodzina tutaj postanowiła zrócić się do jakiejś federacji, która też specjalizuje się w tych sprawach i ma swoich prawników - pewnie gratis. Sprawy nie można pozostawić samej sobie ale też nie należy kontaktować się bezpośrednio z kancelarią. W tej opłacie, którą oni sobie wyliczyli gro kosztów to są koszty kancelarii takie jak sporządzenie pisma, wyśledzenie adresu IP. Kara z tytułu naruszenia praw autorskich jest bardzo mała, chyba okoła 100 euro.  W Polsce też kancelarie próbowały to robić ale Polacy żądali wglądu do pełnomocnictwa.U nas to umarło śmiercią naturalną, a tutaj podobno jest to duży biznes. Są kancelaria, które specjalizują się w ściganiu takich robaczków jak ja i kancelarie takie jak ta w Berlinie, które takie sieroty bronią. Jedni i drudzy trzepią kasę i o to w tym wszystkim chodzi. 

Alinko , z tego co piszesz - to twojej PDP jeszcze chyba daleko na kawę do Św . Piotra - ale jak nie je to umrze z głodu lub odwodnienia . Mojej poprzedniej PDP - a była w podobnym stanie / po prostu nie chciała nic jeść / lekarz zalecił picie rano : Provide Xtra Drink - kupowalismy w aptece . PDP piła to regularnie , po tygodniu apetet wrócił i trochę sił witalnych . Zmarła we śnie 8 miesięcy później .