Normalnie kusisz zeby sie przyłaczyc ale z przyjemnoscia:))Miłego spokojnego dzionka :))
Normalnie kusisz zeby sie przyłaczyc ale z przyjemnoscia:))Miłego spokojnego dzionka :))
Kolejny dzień minął. Mam tutaj dość słaby internet, staram się czytać na bieżąco forum, z pisaniem jest trochę problemu. Dobrze, że przyjechałam na krótki czas, demencja jest męcząca bardzo. Moja Babcia dzisiaj np. chciała udowodnić, że miejsce apaszki jest w majtkach zamiast pieluchy, a naszyjnik z pereł wrzuciła do muszli, dobrze, ze nie zdążyła spuścić wody:-)
Scarlet, kochana jesteś :-). Jestem tutaj drugi raz, Babcia ma ogromną demencję. Te moje krótkie pobyty tutaj z jednej strony są czymś dobrym, przynajmniej dla mnie, ale nie wiem czy dla Babci. Ona musi się mnie "uczyć" od nowa. Tuli się do mnie, poprawia mi włosy, uśmiecha. Dzisiaj, gdy chciałam Jej wyciągnąć protezę z buzi, chwyciła mój palec i ssała jak smoczek, a później przytuliła się i zaczęła lekko kołysać, jakby tańczyła. Ona jest zagubiona. Tutaj mieszka z nami Jej córka. Wiem, ze w razie czego mam się do kogo zwrócić o pomoc, ale staram się tego nie robić, bo córka wymusza wszystko szarpaniem, a później Babcia długo nie może się uspokoić. Opiekunka, która tutaj jest, jest naprawdę super dziewczyną i ma niesamowite podejście do Babci. Po jej powrocie Babcia też na nowo musi się przyzwyczajać do niej, ale po jakimś czasie jest lepiej, a po kilku tygodniach to są naprawdę dobre koleżanki :-). Ja jestem za krótko, ale rodzina mówi, że mam dobre podejście i chcą, abym cały czas wracała, ale dopóki nie wyjaśni się sprawa z pokojem, to odpuszczę, mimo, że to tylko 3 tygodnie, to nie chcę mieszkać w walizkach
Kochani dzien doberek moze mała kawka ? Troszke gimnasyki porannej Kto chetny? Miłego dzionka spokojnego bezstresowego i słonecznego!!:))))
Annika,
piszę z mojego punktu widzenia.
Ja też jestem tutaj jakby domownikiem, stałą opiekunką.
Mam pokój, który sama sobie trochę urządziłam, było wszystko oprócz kwiatków doniczkowych, które pokupiłam za zgodą Opci z jego pieniędzy,
kupiłam kocyk do drzemki, powłoczki na podusie, wstawiłam wygodny fotelik do kompa.
Teraz przyjeżdźa na m-c inna dziewczyna, chowam wszystko co zostawiam z moich rzeczy i pokój jest jej od momentu wejścia do domu.
Myślę, że jak Twoja zmienniczka jest madrą dziewczyną, to nie pogniewa się jak trochę spakujesz jej rzeczy i wstawisz swoje.
Choć jestem w szoku czemu sama tego nie zrobiła.
Witajcie,ja też popijam kawkę w kubku 400 ml bo moja babcia urządziła sobie w nocy spacerki z pieskiem pluszowym po całym mieszkaniu , z moim pokojem włącznie. Ile razy ją zaprowadziłam do pokoju t za każdym razem wracała jak bumerang,była przy tym rozkoszna i skora do zabawy :):)
Druga dawka kropli załatwiła sprawę i narazie śpi sobie smacznie :)
Pogrywam z własnym sumieniem - kupiłam 250g chałwy...
Pogrywam z własnym sumieniem - kupiłam 250g chałwy...
Cóż to dla Ciebie , po 3 km będzie spalona.Własnie piszesz ,że kupiłaś , a kto będzie jadł?
Pogrywam z własnym sumieniem - kupiłam 250g chałwy...