Na wyjeździe #10

23 czerwca 2014 09:57
romana

Masz widok na Alpy może? Czy jesteś nad Boden See? 

Mam widok na Alpy, na przepiękne pasma górskie po mojej lewej i prawej stronie...w dolinie piękne maleńkie skupiska wiosek i małych miasteczek...przy pięknej pogodzie wczoraj rano widziałam śnieg w wysokich partiach Alp...
Wody w zasięgu wzroku tu nie mam,bo jestem w dolinie między jeziorami w kantonie AARAU.
23 czerwca 2014 10:00 / 1 osobie podoba się ten post
Moja babcia też wykąpana, najedzona, gazetę czyta i zaraz się położy bo się zmęczyla.
Pościel przebrana, pralka chodzi.
Dziś muszę zrobić na obiad kacze mięso :/ Curry. No nie wiem jak mi wyjdzie. Jakoś.
A w ogóle to dziś chcę już wracać do domu. Czuję że ten tydzień będzie nie bardzo.
23 czerwca 2014 10:07
lena7

Moja babcia też wykąpana, najedzona, gazetę czyta i zaraz się położy bo się zmęczyla.
Pościel przebrana, pralka chodzi.
Dziś muszę zrobić na obiad kacze mięso :/ Curry. No nie wiem jak mi wyjdzie. Jakoś.
A w ogóle to dziś chcę już wracać do domu. Czuję że ten tydzień będzie nie bardzo.

A ile do końca Ci zostało?
 
23 czerwca 2014 10:08
emi

A ile do końca Ci zostało?
 

22 dni. 3 tygodnie.
 
23 czerwca 2014 10:10
Annika

I ja też się przywitam. Też usiadłam na moment przy kawie :-). Dzisiaj wraca Dziadek. Oj będzie się tutaj działo. Każdego dnia będzie przynajmniej 5 razy przychodziła pielęgniarka. I po 2 razy w tygodniu logopeda, masażysta i terapeuta, no i oczywiście lekarz wg uznania :-).
Synowa Babci powiedziała mi, abym się przed dzisiejszym dniem dobrze wyspała ...
A ja dzisiaj już byłam na zakupach, później u lekarza zamówić plastry przeciwbólowe(cały czas się pytałam Babci ile ich ma, a Ona twierdziła, ze wystarczy , no i dzisiaj się obudziła, a ja z wywieszonym językiem jechałam do lekarza, aby zdążyć przed całą tą pielgrzymką). Babci zapowiedziałam, że plastry są u mnie następnym razem....
Babcia udzieliła mi dzisiaj również lekcji przygotowywania kotletów mielonych. Ja formowałam kotlety, a ona je nacinała widelcem i cały czas tylko słyszałam - odwróć na drugą stronę. Teraz są tak spłaszczone, że bardziej przypominają listek sałaty :-).
Udzieliła mi też lekcji wycierania kurzu, ale ponieważ nie byłam specjalnie zainteresowana i powiedziałam, że po co mam się uczyć, jak Ona robi to najlepiej na świecie, to usiadła przed telewizorem niepocieszona, że ma tak krnąbrną opiekunkę :-)

Możemy sobie łapki podać, bo ja tez czekam na dziadka, oj, też mam stracha jak to będzie, dziadek za wszelką cenę chciał do domu, a słaby jeszcze. 
23 czerwca 2014 10:14 / 1 osobie podoba się ten post
lena7

22 dni. 3 tygodnie.
 

Dwa razy tyle co mi :DDDDDasz radę :))))
23 czerwca 2014 10:35 / 1 osobie podoba się ten post
A ja sobie siedze, popijam zielona herbatke, skonczylm grac z pdp w domino i teraz oglada serial kryminalny :). Zmywarka ogarnieta, dwa prania z wczoraj zlozone, pochowane, moje wywieszone, kolejne wlasnie sie pierze (takie tam 4 prania na 2 dni :D). Sloneczko swieci, a ja w myslach juz ukladam rzeczy w walizce :). Czy wiecie moze, czy w dm'ie znajde te super odzywki w sprayu z gliss kur? Bo wiem, ze sa w rossmanie, ale wole isc do dm,a sie do polski obkupic, a te sklepy na dwoch krancach mojej wioski sa :)
23 czerwca 2014 10:47
wichurra

Oj no przecież to wszystko wiem:)

Łoj,miałam post Leny zacytować,sorki:)
23 czerwca 2014 10:55 / 1 osobie podoba się ten post
U mnie maślankowe ciasto porzeczkowe już w piekarniku piecze się..... obiadek powolutku gotuje się a moja Helcia robi porządki w szafie :) :) :)
23 czerwca 2014 10:57 / 1 osobie podoba się ten post
A ja szok przeżywam, bo brwi chcę sobie zrobić w ramach makijażu permanentnego, ale we Wrocławiu poniżej 900zł nie ma szans! Tyle to jest minimum w ofertach, które przejrzałam. Kwota oznacza prawie 250 euro, a za taką kasę jestem w stanie pobyć nad jeziorem u rodziny w wakacje, obowiązkowo zwiedzając okolicę. No i się łamię.

Że też bycie piękną musi tyle kosztować....
23 czerwca 2014 10:58
romana

A ja szok przeżywam, bo brwi chcę sobie zrobić w ramach makijażu permanentnego, ale we Wrocławiu poniżej 900zł nie ma szans! Tyle to jest minimum w ofertach, które przejrzałam. Kwota oznacza prawie 250 euro, a za taką kasę jestem w stanie pobyć nad jeziorem u rodziny w wakacje, obowiązkowo zwiedzając okolicę. No i się łamię.

Że też bycie piękną musi tyle kosztować....

Poszperaj w grupponie.
Widziałam kiedyś ofertę salonu kosmetycznego we Wrocławiu. Cena niższa.
23 czerwca 2014 12:18 / 3 osobom podoba się ten post
Lecie dziś na polowanie na przeceny,babcię zabiara córka,a ja musze się koniecznie odstresować po nerwowym poranku. Mam 20 franciszków do zainwestowania :):):)
23 czerwca 2014 12:34 / 6 osobom podoba się ten post
Annika

I ja też się przywitam. Też usiadłam na moment przy kawie :-). Dzisiaj wraca Dziadek. Oj będzie się tutaj działo. Każdego dnia będzie przynajmniej 5 razy przychodziła pielęgniarka. I po 2 razy w tygodniu logopeda, masażysta i terapeuta, no i oczywiście lekarz wg uznania :-).
Synowa Babci powiedziała mi, abym się przed dzisiejszym dniem dobrze wyspała ...
A ja dzisiaj już byłam na zakupach, później u lekarza zamówić plastry przeciwbólowe(cały czas się pytałam Babci ile ich ma, a Ona twierdziła, ze wystarczy , no i dzisiaj się obudziła, a ja z wywieszonym językiem jechałam do lekarza, aby zdążyć przed całą tą pielgrzymką). Babci zapowiedziałam, że plastry są u mnie następnym razem....
Babcia udzieliła mi dzisiaj również lekcji przygotowywania kotletów mielonych. Ja formowałam kotlety, a ona je nacinała widelcem i cały czas tylko słyszałam - odwróć na drugą stronę. Teraz są tak spłaszczone, że bardziej przypominają listek sałaty :-).
Udzieliła mi też lekcji wycierania kurzu, ale ponieważ nie byłam specjalnie zainteresowana i powiedziałam, że po co mam się uczyć, jak Ona robi to najlepiej na świecie, to usiadła przed telewizorem niepocieszona, że ma tak krnąbrną opiekunkę :-)

Nie dosyć ,że krnąbrna to w dodatku niewdzięczna!Zamiast korzystac z nauk Babci.....Co Ty wiesz o wycieraniu kurzu!!!!!!Jedyna okazja,żeby się nauczyć a Ty nic...:):):)
23 czerwca 2014 12:51 / 2 osobom podoba się ten post
kasia63

Nie dosyć ,że krnąbrna to w dodatku niewdzięczna!Zamiast korzystac z nauk Babci.....Co Ty wiesz o wycieraniu kurzu!!!!!!Jedyna okazja,żeby się nauczyć a Ty nic...:):):)

Nie dość, ze nic, to jeszcze odpowiedziałam, że w moim pokoiku ma być kurz, bo nie jestem w szpitalu   .
 
Dziadek wrócił, masakra.... oj będzie się działo.....
Babcia spokoju mu nie daje tylko od razu mu poczyściła rzeczy, nie pozwoliła założyć okularów, tylko najpierw je wyczyściła, a teraz goni za nim i krzyczy, że ma te okulary  założyć.
Dziadek już łapie się za głowę, przegoniła go po  schodach, a on z tą rurką to po wysiłku ledwie zipe..... Powiedziałam Jej parę słów , ale poskutkowała na moment...
Dziadek jak chce coś przekazać, to pisze, mówi bardzo mało, ledwie słyszalnie i tylko wtedy, gdy ma zmienioną kanule , a to jest na 2-3 godziny dziennie....
23 czerwca 2014 13:21 / 2 osobom podoba się ten post
Dziadek po nieprzespanej chyba całej nocy śpi jak niemowlę na balkonie, a ja zastanawiam się czy do reszty kota nie dostanę... Frau wypakowuje walizy i miota się po domu, na jedzenie obiadu - jak twierdzi - nie ma czasu... Jeśli do pół godziny nie będzie chciała jeść to zjem sama! :))))) Ale rano mnie dziadek zaskoczył, bo całkiem wyraźnie jak na niego powiedział guten morgen... W czwartek terapeutka, w piątek logopeda - po sensownej rehabilitacji myślę że będzie widać znaczną poprawę. Nadziejo - dobrze że jesteś :)