Na wyjeździe #10

24 czerwca 2014 20:10
on pierwsza dawke zniosl dobrze.Spal.Teraz go poje i karmie Co do dawek to wiem ze postepuje to w tempie geometrycznym.Trudno.Postaram sie aby odszedł godnie jesli jeszcze tu bede bo 07.07 jade na swoje miejsce.
24 czerwca 2014 20:11 / 4 osobom podoba się ten post
Mnie sie właśnie teraz tak wszystko przypomina, właśnie dziś o tym myslałam.  Dziadek bardzo słaby, ja nie wiem czy z tego wyjdzie, dziś rano myślałam, że już mi umrze, bo tak rzęzić, charczeć zaczął, okropnie to wyglądało. Coraz częściej mi się przypomina jak się moim tatą opiekowałam, podobna sytuacja, podobna postura, jakbym sie wróciła do tamtego czasu. I tak myślę, że może nic w życiu nie dzieje się przypadkowo, może mam okazję wyrównać to, czego nie zrobiłam przy moim tacie. Tzn nie zrobiłam nic czego miałabym się wstydzić, ale miałam tylko 22 lata i porównując z dzisiaj, to ja nic nie wiedziałam o opiece, nie z racji wykonywanego zawodu, ale z racji wieku, wiele razy myślałam potem a mogłam tak zrobić, albo tak mu ulżyć, no to mam może okazję?
24 czerwca 2014 20:12
ORIM

Jestem w Rheine.To taki awaryjny wyjazd na prosbe rodziny.Pan jest pacjentem paliatywnym,ale i taka prace nalezy wykonywac.Nie mam teraz duzo pracy jednak wszystko moze sie szybko zmienic.Rodzine niemiecka mam super,a PDP jest bardzo wdzieczny za to ze jestem u niego.W lipcu wracam na "wioche" na swoje stare miejsce

Jestem bardzo bliziutko, szkoda ze uciekasz na wieś :(
24 czerwca 2014 20:25
Gosia 1234

Jestem bardzo bliziutko, szkoda ze uciekasz na wieś :(

Ale dopiero 07.07 i mam jeden dzien wolnego w weekend
24 czerwca 2014 20:26
ORIM

Zadowolony jestem z miejsca i warunkow.Ciezko jednak patrzec jak ktos umiera a ty mu nie mozesz pomoc.Dochodzi do tego jeszcze zona dziadka ktora przywoza co dzien do domu.Nie widzialem jeszcze ludzi w tym wieku tak sie kochajacych i tak okazujacych sobie to uczucie.Powiem szczerze : to dla mnie jest ciezkie do zniesienia.Patrzenie na ich uczucie,bezczynnosc i nie moc aby im pomoc gdy jedno z nich odchodzi.No coz zobaczymy jak mocna jest moja psyche

Orim , ja to samo przeżywałam w styczniu i lutym --- kochali się strasznie i jeszcze dziadek obwiniał się operacją babci która się nie udała i przez to jest sparaliżowana !!! 30.12.2013 zabrałam go do szpitala --- nie było juz dla niego ratunku !! tylko morfina i czekać - odszedł 05.03.2014 --- szkoda , ale trzeba to przetrwać !!!
24 czerwca 2014 20:33
siwa

Amelka Porta Nigra to chyba tylko autobus a gdzie sa te laznie rzymskie i most;powiedz ^mi miejwiecej idac od dworca albo starego miasta

Nie powiem, chociaż bardzo chętnie pomóc bym chciała. 
Gdybym była w domu, wyjęłabym moje ulotki, które pobrałam z różnych muzeów, a na których pamiętam były wskazane miejsca do zwiedzania.
Zwiedzałam to miasto z osobistym, polskim przewodnikiem, a wycieczka po  tym pięknym mieście była świątecznym prezentem dla mnie od rodziny, u której pracowałam  w miejscowości oddalonej od Trier o 30 km. 
W luźnej rozmowie kiedyś wspomniałam, że bardzo chciałabym zobaczyć tę najstarszą budowlę i zorganizowano mi całodniową wycieczkę a po jakimś miesiącu, byłam tam ponownie.
Mój "przewodnik" natomiast, był pracownikiem w firmie syna mojej PDP.
Pan woził mnie autem i prawdę mówiąc nie zastanawiałam się nad tym, jak i dokąd jechać. 
Czarną Bramę oczywiście  łatwo znaleźć, okalają ją ulice o dużym natężeniu ruchu. 
Najlepiej kupić plan miasta z zaznaczonymi zabytkami i pamiętam, że katedra /dom/, o której nie wspomniałam i inne zabytki, położone są w niedalekiej odległości od siebie, bo na pieszo chodziliśmy.
A i po prawej stronie tej katedry znajduje się zamek w stylu rokoko! tak, tak, za którym jest piękny ogród. 
Ale most i piaskowce były dość daleko. Nie jarzę odległości dot. łaźni. To duży, szklany budynek ale nie pamiętam czy w centum.
Bo zaraz przy wjeździe do miasta znajdują się tez ruiny łaźni, ale one po bliższym przyjrzeniu, tracą na urodzie, ponieważ są odrestaurowane, tzn. zupełnie na nowo wybudowana jak dla mnie, sztuczna, nowoczesna, ruinka. To tak jakby porównać skórę naturalną z ekologiczną. 
 
24 czerwca 2014 20:34
ORIM

Ale dopiero 07.07 i mam jeden dzien wolnego w weekend

Ja wracam z urlopu dopiero 4 .07. a wolne mam wtorki i piątki :)
24 czerwca 2014 20:43 / 1 osobie podoba się ten post
czarna Brame zaliczylam bo jest prawie w centtrum,potem idac dalej przez stare miasto dotarlam do Kosciola Golfino (chyba dobrze napisalam),potem kawalek w prawo byl jakis stary mur ale odrestaurowywany i nie mozna bylo z przodu zobaczyc i jeszcze na koniec idac troche dalej za czarna brame byl jakis stary budynek Stan JosefScifty(nie wiem czy dobrze zapamietalam)
24 czerwca 2014 20:57
Dzięki :)
24 czerwca 2014 21:10
Myślałam, że ogarnęłam do końca temat tabletek. Jeszcze jutro miałam odebrać plastry, ale zamówiłam je już dzisiaj.... Jednak nie dane mi spocząć na laurach.... Okazało się, że nie zgadzają się tabletki - neuroleptyki... Zauważyłam to przypadkiem. Byłam ciekawa na co są te tabletki i czytałam sobie ulotkę. Na wypisie ze szpitala i na planie podawania lekarstw jest napisane, że Dziadek powinien brać Dipiperon 100 mg, a ja otrzymałam z apteki Pipamperon 40 mg. Teraz pytanie, czy aptekarka wydała złe lekarstwo, czy lekarka się pomyliła na recepcie. A może to jakiś zamiennik? Dziadek musi dostać tą tabletkę rano, więc jutro będę pierwszą klientką w aptece ... Boże, jak ja się cieszę, ze to nie ja rozdzielam lekarstwa dla Dziadka. Przyniosłam je z apteki i zostawiłam.... Jutro będzie dochodzenie.... Przypadkiem zauważyłam różnicę.... Szkoda, że apteka była już zamknięta i nie mogłam wyjaśnić tego dzisiaj...
24 czerwca 2014 21:17
barbarella

Dzięki :)

Andrea a do kogo byla ta Perla-Bladolica
24 czerwca 2014 21:19
Masz rację Andrea, przerobiłam też ten temat.
24 czerwca 2014 21:48
Andrejka, źle mnie zrozumiałaś, nigdzie nie pisałam, że podawanie morfiny to są eksperymenty, tylko że mój pdp dostawał część plastra i to było skuteczne.
 
Podawał lekarz po konsultacji z synem i w tym przypadku odejście pacjenta było szybkie, spokojne oraz godne. Nie wiem, jaki jest skład niemieckich plastrów z morfiną, czy tu tez obserwuje się zwidy i halcynacje. Mój pdp tylko spał. Poza tym on nie miał raka, jak Twoja mama, był tylko zmęczony życiem, wiekiem (ponad 100lat)  i miał problemy z prostatą oraz chodzeniem. Może dlatego ta morfina u niego tak bezproblemowo działała.    
24 czerwca 2014 22:01
w lipcu chce przejechac ok 500 km na poludnie Niemiec.W miare wygodnie i nie za jakas szalona kase.Czym radzicie sie wybrac w ta podroz poza polaczeniem kolejowym ???
24 czerwca 2014 22:02
ORIM

w lipcu chce przejechac ok 500 km na poludnie Niemiec.W miare wygodnie i nie za jakas szalona kase.Czym radzicie sie wybrac w ta podroz poza polaczeniem kolejowym ???

Zadzwoń po busa. Może Cię przewiozą (np nasz Eden).