Serducho, witaj! Zjazd aktualny, choć nikt jeszcze nie zapłacił zaliczki, więc może będzie tylko wirtualny. Ale nam dużo nie trzeba do dobrej zabawy.
Siadły mi dzisiaj moje sportowe zapędy, zwyczajnie nie mam siły. Zrobiłam nie więcej niż 10km i położyłam się do łóżeczka na drzemkę. Ale wcześniej obejrzałam Sturm der Liebe, a teraz się zastanawiam, czy babcia napocznie Kasekuchen mit Arpikose dzisiaj jeszcze, czy dopiero jutro, bo czas Kaffe und Kuchen dawno minął. Nie wiem co jedli, bo mnie nie było.
W Polsce jest fajnie, jak się zrobi świeże ciasto, to nikt nie czeka do jutra, chyba że to na wesele. A tu Ordnung muss sein...