Na wyjeździe #10

26 czerwca 2014 11:33 / 1 osobie podoba się ten post
Jadę na rower, może dziś dotrę z Joasią do Marienplatz i da się namówic na wizytę w sklepie z antykami w Staadt Museum, gdzie jest mnóstwo uroczych pierdołków, w tym biżuteria. Takie mydło i powidło, gdzie można spokojnie i miło spędzić czas oglądając i przymierzając, są tam tez stare kapelusze i czepki, czasami przynajmniej.
26 czerwca 2014 11:35
romana

Jadę na rower, może dziś dotrę z Joasią do Marienplatz i da się namówic na wizytę w sklepie z antykami w Staadt Museum, gdzie jest mnóstwo uroczych pierdołków, w tym biżuteria. Takie mydło i powidło, gdzie można spokojnie i miło spędzić czas oglądając i przymierzając, są tam tez stare kapelusze i czepki, czasami przynajmniej.

a lampy naftowe tez sa ???
26 czerwca 2014 14:18
Tak jak Wam wczoraj wspominałam moje dziadki zamawiają dwie porcje jedzenia ,a przeciez jest nas troje :)
Wiec dziś mówie ,do babci (ona zamawia płaci za to zarcie),ze trzeba 3 porcje zamóic ,bo jest nas troje a dzieląc sie po poł sie obie nie najemy .A ona mnie pyta :"za mało Ci ,a to ja Ci dam wiecej od siebie ".Wiec ,ja ale po co przeciez się babciu nie najesz ,dopłaci się 2,75 i kazdy bedzie miał swoja porcje .A ona ,ze nie nie nie ,nie trzeba ,ona tak mało je ,ze mi odda .
Słuchajcie -czuje sie jak jakis zebrak ,proszący o obiad :)

Babcia w 3 minuty zjadla i została jej łyzka sosu i pyta mnie czy ja chce -ludu -gdzie ja jestem?:)
26 czerwca 2014 14:23
Anais

Tak jak Wam wczoraj wspominałam moje dziadki zamawiają dwie porcje jedzenia ,a przeciez jest nas troje :)
Wiec dziś mówie ,do babci (ona zamawia płaci za to zarcie),ze trzeba 3 porcje zamóic ,bo jest nas troje a dzieląc sie po poł sie obie nie najemy .A ona mnie pyta :"za mało Ci ,a to ja Ci dam wiecej od siebie ".Wiec ,ja ale po co przeciez się babciu nie najesz ,dopłaci się 2,75 i kazdy bedzie miał swoja porcje .A ona ,ze nie nie nie ,nie trzeba ,ona tak mało je ,ze mi odda .
Słuchajcie -czuje sie jak jakis zebrak ,proszący o obiad :)

Babcia w 3 minuty zjadla i została jej łyzka sosu i pyta mnie czy ja chce -ludu -gdzie ja jestem?:)

U mnie jest podobnie,ja nie gotuję,ale tak jak ty piszesz,mniej więcej,porcje bardzo skromne...może w końcu oponkę z brzucha zgubię w szybszym tempie i bez nektaru ' bogów ' się obejdzie ...
26 czerwca 2014 14:26
Mi nadmiary z mojej chociazby szanownej częsci tylnej ;)spadają zawsze w DE (duzo mamtu ruchu- moje dziadki zwykle niesprawne)wiec mi głodówki niepotrzebne:)
26 czerwca 2014 14:29 / 2 osobom podoba się ten post
Anais

Tak jak Wam wczoraj wspominałam moje dziadki zamawiają dwie porcje jedzenia ,a przeciez jest nas troje :)
Wiec dziś mówie ,do babci (ona zamawia płaci za to zarcie),ze trzeba 3 porcje zamóic ,bo jest nas troje a dzieląc sie po poł sie obie nie najemy .A ona mnie pyta :"za mało Ci ,a to ja Ci dam wiecej od siebie ".Wiec ,ja ale po co przeciez się babciu nie najesz ,dopłaci się 2,75 i kazdy bedzie miał swoja porcje .A ona ,ze nie nie nie ,nie trzeba ,ona tak mało je ,ze mi odda .
Słuchajcie -czuje sie jak jakis zebrak ,proszący o obiad :)

Babcia w 3 minuty zjadla i została jej łyzka sosu i pyta mnie czy ja chce -ludu -gdzie ja jestem?:)

Powiedz że będziesz się sama żywiła,muszą Tobie dać dodatkowe pieniądze na jedzenie.
26 czerwca 2014 14:32 / 4 osobom podoba się ten post
Anais

Mi nadmiary z mojej chociazby szanownej częsci tylnej ;)spadają zawsze w DE (duzo mamtu ruchu- moje dziadki zwykle niesprawne)wiec mi głodówki niepotrzebne:)

bylam juz w takich sytuacjach,typu ,,glodowe porcje,,obiad,po dwa -trzy plasterki  wedlin w lodowce a nawet kromki chleba wyliczone,szczerze ci wspolczuje,gdyz nie  o schudniecie tu chodzi a le posilek wartosciowy ktory jest nam niezbedny do prawidlowego funkcjonowania organizmu.ze swoje strony moge poradzic ,,,porozmawiaj jeszcze raz z pdp,powiedz prawde ze to dla ciebie za malo,porozmawiaj z rodzina  no i  zglos do firmy,w umowach mamy wyzywienie  przeciez,kawioru nie zadamy ,,,ale w pelnym slowa znaczeniu ,,wyzywienia,pozdrawiam;-
26 czerwca 2014 14:42 / 4 osobom podoba się ten post
Ale dzisiaj dałam plamę . Dziadek siedzi w fotelu, obok fotela w plecaczku pompa do sondy z jedzonkiem.
Dziadek się mnie pyta kiedy będzie koniec tego jedzonka. Odpowiedziałam mu, że nie wiem dokładnie, ale będziemy słyszeć bo ..... chciałam powiedzieć, że "urządzonko" będzie pi pi robić.... no i powiedziałam: "......pi pi machen". Babcia oczka jak 2 Euro, Dziadek w śmiech , ja też ..... Zaraz się poprawiłam , ale do teraz się śmiejemy
26 czerwca 2014 14:43
Najlepsze jest to,ze zakupy robi tu dziadków kuzynka(taka niby córka),wiec jej zrobie liste ,co ma Mi kupic do jedzenie ,bez tłumaczenia dlaczego itp.
Chociaz ta kuzynka,tez chyba zbyt "rozrzutna "nie jest .W soboty i niedziele ja mam im przygotować obiad ,wiec oczywiście ,jakaś "gotowizna"leci.
Dziadki chcą roladę wołową(w puszce są dwie rolady i ta kuzynka o tym wie).Oczywiscie co zrobiła kuzynka kupiła jedną puszkę ,a jak wyciagała te zakupy to dodała"tu są tylko dwie porcje ,to sie jakos podzielicie".A te roladki ,to właśnie bardziej roladki".Nastepnym razem jej powiem"kup kobieto dwie puszki!):)Heca jest na całego .
I mnie to autentycznie jeszcze bawi .Różne rzeczy juz widziałam tu w De ,ale takiej oszczedności ?jeszcze nie:)
26 czerwca 2014 15:34
Oj tak Andrea, masz racje. Moja PDP zjada na obiadek malutko / tak zawsze mówi/. Czyli np: 5 kotletów mielonych, do tego ziemniaki z  koperkiem i surówkę. To jest , jej malutko. Gołym okiem widać, że malutko, to pojecie wzgledne. Na szczescie tutaj nikt na niczym nie oszczedza, robie listę, syn PDP robi w/g tej listy zakupy i zawsze jest wiecej niz na liście, mniej jeszcze sie nie zdarzyło.:))))))))
26 czerwca 2014 15:42 / 1 osobie podoba się ten post
Niby 3 osoby w domu / tak jak tu/ a gotowanie jak dla armii wojska :)))))))))))))
26 czerwca 2014 16:20 / 1 osobie podoba się ten post
dokladnie jak piszecie-babcia wcale mało nie je i dziadek tez.....ta cała kuzynka kupuje pół chleba i 4 bułki i myśli ,ze to starczy na kilka dni .....:)
Ostatecznie zaczynam miec coraz wiekszy apetyt:):)nie zaoszczędzą na mnie niestety:)
26 czerwca 2014 17:07 / 4 osobom podoba się ten post
Anais, nie wiem jak to jest, na szczęście nie trafiałam do takich ludzi, ale nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.Chociażby dlatego, że nigdy nie byłam na żadnej diecie, bo nie jest mi ona potrzebna.A taka przymusowa, wkurzyłaby mnie na maksa.:))  Jak chcą miec opiekunke, to niech o nia zadbają. I tak oszczedzaja mase eurasków, zatrudniając nas a nie niemki :))
26 czerwca 2014 20:28 / 3 osobom podoba się ten post
Anais

Tak jak Wam wczoraj wspominałam moje dziadki zamawiają dwie porcje jedzenia ,a przeciez jest nas troje :)
Wiec dziś mówie ,do babci (ona zamawia płaci za to zarcie),ze trzeba 3 porcje zamóic ,bo jest nas troje a dzieląc sie po poł sie obie nie najemy .A ona mnie pyta :"za mało Ci ,a to ja Ci dam wiecej od siebie ".Wiec ,ja ale po co przeciez się babciu nie najesz ,dopłaci się 2,75 i kazdy bedzie miał swoja porcje .A ona ,ze nie nie nie ,nie trzeba ,ona tak mało je ,ze mi odda .
Słuchajcie -czuje sie jak jakis zebrak ,proszący o obiad :)

Babcia w 3 minuty zjadla i została jej łyzka sosu i pyta mnie czy ja chce -ludu -gdzie ja jestem?:)

I co zamierzasz dalej?Uważasz ,że sama to załatwisz i agencja nie musi wiedzieć?Bbabcia jak widac nieprxzemakalna jest...a zmienniczka to Ci podziekuje na bank....Głodowac chyba nie planujesz?
26 czerwca 2014 20:36 / 2 osobom podoba się ten post
A może to dziadek, który tylko przebrał się za babcię? Z tej radości, że Niemcy wygrały 1:0 z USA.

Nie pojechałyśmy z Joasią do sklepu z antykami dzisiaj, jutro jedziemy. Orim, lamp naftowych tam nie widziałam, niestety. Dziś Joasia pokazała mi Hirsch Garten, jeden z większych parków w Monachium , gdzie znajduje się kilka placów zabaw, przeszkody dla deskorolkowców oraz coś w rodzaju fontanny ze zjeżdżalnią, przy której dzieciaki chlapią się w samych majtkach. Tutaj jest ogromna ilość zieleni, pola i łąki zaledwie 5 km od ścisłego centrum, raj dla biegaczy oraz rowerzystów. Ta ilość obezwładnia, szczególnie obfitość ścieżek rowerowych, którymi mozna dojechać do najbardziej odległych dzielnic. Widać, że dbałość o mieszkańców jest tutaj wyjątkowa.

Aż się marzy, aby w każdym polskim mieście tak było, takie myślenie, co zrobić, aby żyło nam się coraz lepiej, zdrowiej i ciekawiej...