Na wyjeździe #11

12 lipca 2014 14:52 / 4 osobom podoba się ten post
AMOREK

lepiej szybciej wyjasnic sytuacje w tym domu... zaoszcedzi Ci to moze problemow w przyszlosci., a Twoja firma wie ..roznie to mozna potraktowac. To jest wlasnie geniusz  mysli niem.  rodzin... ja bym na takie cos, nie zgodzila sie, przykro...ale nie.

Też bym się wkurzyła na taki bonus w postaci chorego gościa. Zgodzić się czy niezgodzić to raczej niewiele można,bo ma Zosia powiedziane,zeby się nie zajmować,ale jak pisze Geenandy co znaczy nie zajmować się jak starszy pan słabnie? Wody nie podać,po pogotowie nie zadzwonić?
Najgorsze ,że jak pan żle się poczuje to od razy pdp też,i roboty robi się dwa razy więcej...
12 lipca 2014 14:56 / 6 osobom podoba się ten post
Po tym co napisala dzis Lili i teraz Zofija,jakas złosc mnie bierze na te niemieckie rodziny
Wygodnictwo i spryt...a raczej spryciarstwo, ale nie bede ciagnać tematu bo cisnienie mi sie podnosi a kawe juz dziś piłam
12 lipca 2014 15:02 / 2 osobom podoba się ten post
Wszyscy macie rację i właśnie  biję sięz myślami, jak postąpić. Na początek obserwuję wszystko i wdrażam się w to miejsce. Firma zapewne nie wie o tym, bo ten pan został przyjęty do domu PDP na 2 przed moim przyjadem z "dobrego serca córek", bo jest samotnym człowiekiem i nie chciały, aby po wyjściu ze szpitala sam pozostała w swoim domu. Poza wczorajszym incydentem zdrowotnym i posiłkami dla 3 osób na razie mnie to nie obciąża. Zobaczę co dalej.
12 lipca 2014 15:03 / 2 osobom podoba się ten post
Zgadzam sie, nigdy bym nie odmowila wody dla chorego, starego czlowieka. Pisze, ze sytuacja jest nieciekawa. Zosia, jako osoba kulturalna i wrazliwa, dala przyzwolenie na kukkanie na goscia [ i wszystko co za tym idzie [...
Napewno znajdzie to dobry koniec.. Zosiu zycze Ci duzo sil...
12 lipca 2014 15:05 / 1 osobie podoba się ten post
Greenandy.. daje CI 100 plusow.
12 lipca 2014 15:09 / 1 osobie podoba się ten post
AMOREK

Greenandy.. daje CI 100 plusow.

Ależ dziekuję Amorku,jeden plusik wystarczy,jam skromna z natury 
12 lipca 2014 15:10 / 1 osobie podoba się ten post
oki.. i masz..
12 lipca 2014 15:11 / 2 osobom podoba się ten post
Trzymajcie mnie, bo zaraz mnie coś tutaj trafi. Dziadek poszedł sobie na spacer. Byłam w suszarni, prasowałam rzeczy, a on sobie wyszedł i tyle. Żoneczka nawet nie zwróciła uwagi ..... Dziadek zapomniał, że jest chory, że powinien być pod opieką, że nie powinien wychodzić z domu.... no zniknął. Pytam się Babki gdzie jest, wzruszyła ramionami. Myślałam, że zawału dostanę. Obleciałam dom, ogród, garaż.... nie ma. Przypomniała mi się sąsiadka, zadzwoniłam do niej.... jest, jakby nigdy nic.....
12 lipca 2014 15:12 / 7 osobom podoba się ten post
Zofija

Wszyscy macie rację i właśnie  biję sięz myślami, jak postąpić. Na początek obserwuję wszystko i wdrażam się w to miejsce. Firma zapewne nie wie o tym, bo ten pan został przyjęty do domu PDP na 2 przed moim przyjadem z "dobrego serca córek", bo jest samotnym człowiekiem i nie chciały, aby po wyjściu ze szpitala sam pozostała w swoim domu. Poza wczorajszym incydentem zdrowotnym i posiłkami dla 3 osób na razie mnie to nie obciąża. Zobaczę co dalej.

Jak córki mają takie dobre serca,to niech same sie nim zajmą a nie twoim kosztem u pana Boga plusują
Firme poinformuj ze masz dwoje pdp i podwyżka ci sie należy  
12 lipca 2014 15:16 / 6 osobom podoba się ten post
Annika

Trzymajcie mnie, bo zaraz mnie coś tutaj trafi. Dziadek poszedł sobie na spacer. Byłam w suszarni, prasowałam rzeczy, a on sobie wyszedł i tyle. Żoneczka nawet nie zwróciła uwagi ..... Dziadek zapomniał, że jest chory, że powinien być pod opieką, że nie powinien wychodzić z domu.... no zniknął. Pytam się Babki gdzie jest, wzruszyła ramionami. Myślałam, że zawału dostanę. Obleciałam dom, ogród, garaż.... nie ma. Przypomniała mi się sąsiadka, zadzwoniłam do niej.... jest, jakby nigdy nic.....

Jesli do sasiadki sie wybrał,w tajemnicy przed żoną,to najwyrazniej zdrowieje juz
12 lipca 2014 15:21 / 10 osobom podoba się ten post
Zofija

Wszyscy macie rację i właśnie  biję sięz myślami, jak postąpić. Na początek obserwuję wszystko i wdrażam się w to miejsce. Firma zapewne nie wie o tym, bo ten pan został przyjęty do domu PDP na 2 przed moim przyjadem z "dobrego serca córek", bo jest samotnym człowiekiem i nie chciały, aby po wyjściu ze szpitala sam pozostała w swoim domu. Poza wczorajszym incydentem zdrowotnym i posiłkami dla 3 osób na razie mnie to nie obciąża. Zobaczę co dalej.

Zgłos firmie i niech oni z rodzina wyjasnia tego dodatkowego gościa,a raczej nie gościa tylko gratisowego PDP-wg to córuchny celowo go "przyjeły" ,doskonale wiedząc ,ż ebędzie opiekunka to co jej zależy jeszcze jeden PDP?Gotowanie,za chwile opieranie ,nocne wstawanie juz sie zaczęło....Ty Zocha nie chwal tak tych córeczek bo mi sie widzi ,że to cwane gapy sa co chca 2 pieczenie na jednym ogniu upiec.....Sie nie bij z myslami bo siniaki bedziesz miaął :)Dzwoń w pon. do firmy i zgłoś-w końcu masz za 1 osobe płacone...Tak czy nie?
12 lipca 2014 15:23 / 1 osobie podoba się ten post
Tyle sie pisze i dalej to samo.... ide pograc troche w kart, online...
jakby ktos byl zainteresowany osob.polecam ARENA i ARENA3
12 lipca 2014 16:11 / 1 osobie podoba się ten post
U mnie miasto zyje w sloncu.Knajpki pelne ludzi.ja jednak zdecydowalem sie na wycieczke nad rzeke.Tu tez sporo atrakcji.cempingi dzis maja dzien otwarty (nie trzeba placic za rozbicie namiotu),knajpki pootwierane a na rzece zawody.Dosc dziwne.Pierwszy raz widzialem jak graja w pilke wodna na kajakach.Widowiskowa dyscyplina.Poza tym druzyny sa mieszane.Graja w nich panie i panowie.Trzeba wrzucic pilke do bramki ktora jest ustawiona na rzece na wysokosci ok 180 cm od lustra wody.Pilke mozna lapac w rece lub odbijac wioslem.Nie mozna jednak pilki caly czas trzymac w rekach.Naprawde fajnie to wyglada i wymaga od uczestnikow meczu sporo wysilku
12 lipca 2014 16:16 / 5 osobom podoba się ten post
Zofija

Wszyscy macie rację i właśnie  biję sięz myślami, jak postąpić. Na początek obserwuję wszystko i wdrażam się w to miejsce. Firma zapewne nie wie o tym, bo ten pan został przyjęty do domu PDP na 2 przed moim przyjadem z "dobrego serca córek", bo jest samotnym człowiekiem i nie chciały, aby po wyjściu ze szpitala sam pozostała w swoim domu. Poza wczorajszym incydentem zdrowotnym i posiłkami dla 3 osób na razie mnie to nie obciąża. Zobaczę co dalej.

Ty się nie daj robić w "bambuko" !!!
Takie sytuacje należy natychmiast zgłaszć do firmy i tyle w temacie.
12 lipca 2014 16:41 / 11 osobom podoba się ten post
Zofija

Nie logowałam się przez 2 dni, bo trochę mi czasu brakuje. Klimtyzuję się w nowym domu i poznaję tutejsze zwyczaje. Oczywiście opis firmowy odbiega trochę od rzeczywistości, ale to już chyba norma w naszym fachu.
 
PDP nie jest całkowicie jasno myśląca, ma początkującą demencję. Jednak póki co, nie jest tak źle, zdecydowanie to jest inny przypadek niż Greta z ubiegłego roku. Ma cukrzycę i słabo widzi, jest trochę tęga i ciężko jej chodzić. Powinna trzymać stosowną dietę i chodzić, ale to jest tylko zalecenie i teoria, do któej trudno ją zachęcić. Jest kobietą raczej apodyktyczną, gdyż w przeszłości miała duży Gescheft (160 pracowników) i przyzwyczajona jest do wydawania poleceń oraz ich wykonywania. Na razie trochę stresuję się gotowaniem. Nie znam jej przyzwyczajeń, w kuchni brakuje mi różnych rzeczy i poprostu swobody. Mama nadzieję, że to się wszystko jakoś unormuje.
 
Natomiast 2 córki mieszkające w tym samym mieście są fantastyczne. Przez ten krótki czas nadskakują mi jak mogą, aby ułatwić mi zadomowienie się. 
 
Mam tylko jeszcze jedną niespodziankę w tym domu. Otóż "gościnnie" i na kilka dni mieszka z nami starszy pan - znajomy rodziny, który przeszedł zawał serca i przebywał 3 tygodnie w szpitalu. Jest jeszcze osłabiony i rodzinka zaproponowała mu REHA u mojej PDP. Jest to pan spokojny i ze zdrową głową. Niby ja nie muszę się nim zajmować, jednak posiłki przygotowuję dla nas trojga. Nie jest to może obciążający układ, bo starsi Państwo mogą spędzać czas razem, no ale................ wczoraj pan miał jakiś kryzys zdrowotny, źle spał w nocy, miał atak oziębienia ciała i był bardzo słaby, usta lekko sine. Nie mogłyśmy się dodzwonić akurat do nikogo, moja PDP tak się przestraszyła i rozchulała ze zdenerwowania, że miałam z nimi trochę "akcji". Koło południa panu już przeszło, ale zamieszanie z nim nie było potrzebne. NIby córki zapewniają, że to parę dni i ja mam się nim nie zajmować, no ale.......

Zosia, dzwoń do agencji w trybie przyspieszonym! Nie wyobrażam sobie takiego bigosu że przez atak "gościa" mój(moja) PDP mi klapnie! 
Wypłatę weźmiesz za jedną osobę, a za tydzień bedziesz czuła się jakbyś pracowała w altenheimie a nie w prywatnym domu! To nic dziwnego że córeczki nadskakują i robią pozory fantastycznych! Wiedzą dobrze co robią - na zasadzie - ugłaskać kotka póki młody, potem dostanie po łbie... 
Żadnych wyrzutów sumienia nie miej tylko łap za słuchawkę! 
Trzymaj się i nie daj nikomu zagadać, a jak agencja zacznie jojczeć to zażądaj wyższej wypłaty i natychmiast niech wysyłają aneks do umowy z poprawioną kwotą!