Zartujesz,prawda?O 18 tej masz babcię już w łóżku?
Zartujesz,prawda?O 18 tej masz babcię już w łóżku?
Andrejka! Nie uwierzysz ale chyba będę miała tak jak Ty sześciotygodniowy urlop. Babcia do czwartku zostanie w szpitalu, a nastepnie przewiozą ją do REHA. Chce abym na nią czekała i w międzyczasie opiekowała się kotką. REHA jest oddalone o 60 km więc za często tam jeździć nie będę jeśli wogóle. Od jej powrotu do końca kontraku zostaną mi jakieś dwa tygodnie, tyle powinnam dać radę wytrzymać. Nie na darmo wożę krucyfiks z Fatimy. Ktoś nade mną czuwa.
Moja pdp dziś od rana była dla mnie miła i wyjątkowo rozmowna,chyba dokładnie wie,że sprawiła mi wczoraj przykrość,a może jej córki jeszcze coś o tym zajściu powiedziały,nie mam pojęcia. W każdym razie efekt był dziś taki,że nie dosyć ,ze miła to jeszcze pozwoliła mi ugotować obiad! Mało tego ,nie dolała mi śmietany do smażonej ryby tak jak ostatnio :))
No ale na tym czułości się skończyły,bo na kolację był dziś taki placek cebulowy,doprawiła go po swojemu,przekroiła na pół i podała....Ponieważ nie jestem niewdzięczną opiekunką,zjadłam swój kawałek i pochwaliłam :)
Dzisiaj dzień dobroci dla opiekunek nasze babcie mają:) Moja też aniołem się stała - no od przedpołudnia, bo przy śniadaniu nie podobało jej się, że samochodem przyjechałam. Bo to większe koszty dla nich.
Ja to myślę,że przedłużenie kontraktu załatwiła Ci koteczka,bo gdyby nie ona to nie byłabyś potrzebna :)) Alinko,gratuluję doskonałej szteli:))
Wyprałam koc w takiej temp.że teraz nadaje się do jako bieżnik na stół.......nie wiem jakim cudem źle ustawiłam pralke.
UPS
Moja pdp dziś od rana była dla mnie miła i wyjątkowo rozmowna,chyba dokładnie wie,że sprawiła mi wczoraj przykrość,a może jej córki jeszcze coś o tym zajściu powiedziały,nie mam pojęcia. W każdym razie efekt był dziś taki,że nie dosyć ,ze miła to jeszcze pozwoliła mi ugotować obiad! Mało tego ,nie dolała mi śmietany do smażonej ryby tak jak ostatnio :))
No ale na tym czułości się skończyły,bo na kolację był dziś taki placek cebulowy,doprawiła go po swojemu,przekroiła na pół i podała....Ponieważ nie jestem niewdzięczną opiekunką,zjadłam swój kawałek i pochwaliłam :)
no a taki ładny był wełniany.......