Jeśli opiekunka chodzi do szpitala,żeby miło spedzić czas na pogawędce to znam przyjemniejsze miejsca, a i kawa lepiej smakuje a zresztą kto poświeci czas odwiedzajacej opiekunce skoro nawet informacji nie wolno udzielac osobom obcym.Przecież musze opuścić sale chorych gdy przyjdzie pielegniarka ponieważ zajmuje się tez innymi chorymi przebywajacymi na wspolnej sali.A jaki dyskomfort mają pozostali pacjenci na sali chorych, gdy obca osoba kręci sie koło łózek.A podopieczna często tez nie lubi opiekunki, jak wynika z wpisow a i z praktyki więc jeszcze w szpitalu jest narazona na stres.Bez przesady - z ta odpowiedzialności w czasie pobytu podpopiecznej w szpitalu, przeciez za ten okres konsekwencje ponosi szpital a nie opiekunka? No smiechu warte, co trzeba zrobić to trzeba, ale bez przesady.
Byłam w szpitalu u mojej podopiecznej jeden, jedyny raz - lekarz nie udzielił informacji, a że byłam z przyjacielem mojej Pani to tez sie nic nie dowiedział.Trzeba było czekac aż corka przyjedzie.Przecież zalecenia poszpitalne dostane a i tak nie mogę wykonywać żadnych czynnosci oprocz opieki.Nie wyręczę pielegniarki, bo mi nie wolno.