13 listopada 2014 20:43 / 1 osobie podoba się ten post
Dzieki wszystkim, ale .... wlasnie to ale. Jest mi dobrze samej, juz przywyklam z drugiej strony.... dzieci dorosłe, kazde ma swoje zycie, swoje problemy. Nie raz sobie mysle, ze dobrze byloby miec kogos, ale u mnie sie to zawsze jakos nie udaje, moze jestem felerna jakas, albo pechowa? Moze ktos mnie przeklął? Nie raz mysle sobie, moze ja za powaznie to wszystko traktuje, moze tak jak Tina radzi, wziąc wszystko na luzik?
On jest nastawiony na powazny zwiazek, dluuugo byl sam. Ja jeszcze nie jestem gotowa, zaproponowalam lepsze poznanie sie, wypady na urlop, wspolne swieta albo sylwestra> Niby sie zgodził ale..... wlasnie, ale czy wytrzyma?
Orim, ja nie chce sie w pierwszym tygodniu czy miesiacu nawet, przewalic sie przez jego bet(czy mój)i pózniej czuc do siebie niesmak. Wam facetom jest pewnie łatwiej, nie ta to bedzie inna. A ja nie chce zaczynac od sexu, to juz teraz dlamnie nie jest priorytetem. Chce miec w facecie: kolege, przyjaciela, spowiednika a na samym koncu kochanka, kiedys mialam odwrotnie.Ha ha ha ha!
Nianta, przeczytalam Twoj post i jednym slowem, mama Twojego Blondyna miala szczescie! Trafila z posrod wielu na tego własnie, swojego! To jest loteria, ten facet z ogloszenia, portalu randkowego i innych, loteria, jeden na milion Nianta.