Na wyjeździe #16

16 listopada 2014 20:18
doda1961

Ja swoją babcię kąpię sama raz w tygodniu w wannie. Mamy własnie takie krzesełko elektryczne i dodatkowo uchwyt przymocowany do sciany, zeby babcia mogła się złapać. Krzesełko jest podniesione, więc babcia sobie siada z moją pomocą i z pomocą tego uchwytu, ja jej wkładam nogi do wanny, ona się przesuwa na właściwe miejsce ( na srodku krzesełka) i jedziemy na doł, az do odchylenia sie oparcia. Głowę myje jej normalnie, za pomoca prysznica, ale babcia jest w pozycji półleżącej, dodatkowo osłaniam czoło dłonią jak spłukuję włosy.
Ja, jesli mam nowa zmienniczkę, to zawsze tuż po jej przyjezdzie kąpię babcię i pokazuje co i jak. Dziwne, że tobie nie pokazano. Dasz radę, to nie jest trudne, ale podopieczna musi tez troszkę wspołpracować. Pilot musi byc bezwzględnie naładowany.

Mi też zmienniczka nie pokazała działania tego krzesła- teraz od Was się do wiedziałam,ze można je ustawić w pozycje półleżącą. 
Pierwszego samodzielnego poranka dzwoniłam do niej ,bo miałam problem z łóżkiem PDP (ja wczesniej miałam inne).
 
Byłysmy razem tylko 4 godziny.
16 listopada 2014 20:33 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Witajcie ,mnie niedziela minęła jak zwykle-błyskawicznie. Wpadła popołudniu córka z pysznym ciastem i przy kawie zapytała mnie konkretnie o plany pourlopowe. Powiedziała,że będę bardzo mile widziana jeśli zdecyduję się wrócić.
Jutro ma wpasć do nas niemiecka koordynatorka i ma mi udzielić dokładnych informacji odnosnie formy współpracy w związku ze zmianami. Mam jakiś uraz po przejściach Wichurry z niemiecką koordynatorką, no ale zobaczymy co powie,napisałam pomimo tego meila do agencji z pytaniem o przyszły rok,może mi jutro odpiszą...

A to ciekawe. Jak już coś konkretnego będziesz wiedziała, to podziel się wiedzą ;-))
16 listopada 2014 20:35 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

A to ciekawe. Jak już coś konkretnego będziesz wiedziała, to podziel się wiedzą ;-))

Wiesz co,ja sama siedzę jak na szpilkach,bo nie wiem na czym stoję. Jutro na pewno napiszę co i jak.
16 listopada 2014 20:38 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Wiesz co,ja sama siedzę jak na szpilkach,bo nie wiem na czym stoję. Jutro na pewno napiszę co i jak.

To w takim razie życzę Ci owocnych rozmów z koordynatorką. Nie wszystkie są takie jak u Wichury. 
16 listopada 2014 20:39 / 2 osobom podoba się ten post
basiaim

Mi też zmienniczka nie pokazała działania tego krzesła- teraz od Was się do wiedziałam,ze można je ustawić w pozycje półleżącą. 
Pierwszego samodzielnego poranka dzwoniłam do niej ,bo miałam problem z łóżkiem PDP (ja wczesniej miałam inne).
 
Byłysmy razem tylko 4 godziny.

Basiu, jesli lift jest na srodku wanny, to tak, ale przeglądałam na youtubie filmiki zeby wkleić dla zainteresowanych jak to lata i widziałam, że sa  również umiejscowione w tylnej cżesci wanny i wtedy pole manewwru jest mniejsze. U mnie pan z firmy zamontował lift i nauczył obsługiwać. Teraz dzielę się ta wiedza zze zmienniczkami, bo to ja za nie odpowiadam, a kiedy nie odpowiadałam, to tez je uczyłam, bo komfort podopiecznej, to także mój komfort na przyszośc:)))))
16 listopada 2014 20:39 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Wiesz co,ja sama siedzę jak na szpilkach,bo nie wiem na czym stoję. Jutro na pewno napiszę co i jak.

To ja siedzę razem z Tobą ;))) Moja agencja milczy, a pytania córki PDP zbywają w niemieckiej agencji i każą czekać na stronę polską. A też ciekawość mnie zżera. Nie lubię niepewności.
16 listopada 2014 20:41 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Witajcie ,mnie niedziela minęła jak zwykle-błyskawicznie. Wpadła popołudniu córka z pysznym ciastem i przy kawie zapytała mnie konkretnie o plany pourlopowe. Powiedziała,że będę bardzo mile widziana jeśli zdecyduję się wrócić.
Jutro ma wpasć do nas niemiecka koordynatorka i ma mi udzielić dokładnych informacji odnosnie formy współpracy w związku ze zmianami. Mam jakiś uraz po przejściach Wichurry z niemiecką koordynatorką, no ale zobaczymy co powie,napisałam pomimo tego meila do agencji z pytaniem o przyszły rok,może mi jutro odpiszą...

Ja tez czekam na info od Ciebie.
Wypytaj o co się da, moja firma na razie cicho siedzi.
16 listopada 2014 20:42 / 1 osobie podoba się ten post
WSTENGA

To ja siedzę razem z Tobą ;))) Moja agencja milczy, a pytania córki PDP zbywają w niemieckiej agencji i każą czekać na stronę polską. A też ciekawość mnie zżera. Nie lubię niepewności.

Córka mojej pdp już rozmawiała z koordynatorką niemiecką,wypytywała ją o co chodzi z tymi zmianami,ze takie zamieszanie. Ta koordynatorka wyjaśniła córce,że polskie agencje odprowadzały tak malutkie składki za nas,że w końcu Niemcy się za to wzieli hihi- znowu wyszlo na to,że Niemcy najlepsi...
 
16 listopada 2014 20:42
dziewczynki cos dla nas na te starsze lata co by kondycje miec:)))))
 
 https://www.facebook.com/video.php?v=10152595925565549
16 listopada 2014 20:45 / 4 osobom podoba się ten post
Uwaga,teraz ja ;)

Narada?
Otóż narady nie było, tzn.była,ale na osobności;p wczoraj rozmawiałam z organizatorem,który przekonywał,że stomia i tlen to przecież "kein Problem" ,a to,że babcia nawet nie umie samodzielnie usiąść,to oczywiście też żaden problem. A tak w ogóle to ona mu powiedziała ,że chce w domu umrzeć...zatem Angelka wyczuła klimat i z pełną powagą odpowiedziała "jak nie będzie pielęgniarki ,to na pewno umrze" . Na koniec powiedziałam,że zobaczę jak będzie,później będę podejmować decyzje. Ale,ale... Pół nocy nie spałam i rozważałam... Dzisiaj synowa przyjechała,jedziemy do szpitala, po chwili zaczęłam gadać... "przykro mi,ale w obecnej sytuacji, jeśli nie będzie pielęgniarki chcę jechać do domu 1.12" ojojoj... Ok, zadzwoniła do organizatora,ten nie odbiera. Jak zwykle. O 16:00 dzwoni synowa z informacją ,iż organizator przyjedzie wieczorem ze mną porozmawiać,wow! Jest i on, Angelika was ist?! Zaczęłam mu mówić znowu o co mi chodzi, przerwał bezczelnie, mówiąc że będzie pielęgniarka, no nie wierzę! Mimo wszystko powiedziałam, że powinien napisać do pośrednika,że tutaj jest potrzebny ktoś z doświadczeniem i data zostaje bez zmian czyli 1.12 ( przecież przez kilka dni się zorientuję co i jak ,a i ocenie czy dam radę czy nie, a później będę mieć alternatywę i w razie "w" mogę zostać do końca kontraktu) no ;)
16 listopada 2014 20:47 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Córka mojej pdp już rozmawiała z koordynatorką niemiecką,wypytywała ją o co chodzi z tymi zmianami,ze takie zamieszanie. Ta koordynatorka wyjaśniła córce,że polskie agencje odprowadzały tak malutkie składki za nas,że w końcu Niemcy się za to wzieli hihi- znowu wyszlo na to,że Niemcy najlepsi...
 

Ja zaskoczyłąm tutaj wszystkich tłumacząc czym jest śmieciówka. Nie mogli pojąć jak można pracować z umowami przedłużanymi co miesiąc, bez należnego urlopu i bez składek emerytalnych. Jakoś przebrnęłam, ale przerosło mnie wytłumaczenie dlaczego nikt tego nie kontroluje i jak działają nasze łapówki dla urzęników. Niestety, wspomagałam się słownikiem, ale zawiodło zderzenie dwóch mętalności. To co dla mnei było prawie, że naturalne nijak nie przeswajają Niemcy. A jak przeliczyłam tutaj karę za zatrudnianie na czarno to mi niestety nie uwierzyli.
16 listopada 2014 20:48 / 2 osobom podoba się ten post
nianta

Uwaga,teraz ja ;)

Narada?
Otóż narady nie było, tzn.była,ale na osobności;p wczoraj rozmawiałam z organizatorem,który przekonywał,że stomia i tlen to przecież "kein Problem" ,a to,że babcia nawet nie umie samodzielnie usiąść,to oczywiście też żaden problem. A tak w ogóle to ona mu powiedziała ,że chce w domu umrzeć...zatem Angelka wyczuła klimat i z pełną powagą odpowiedziała "jak nie będzie pielęgniarki ,to na pewno umrze" . Na koniec powiedziałam,że zobaczę jak będzie,później będę podejmować decyzje. Ale,ale... Pół nocy nie spałam i rozważałam... Dzisiaj synowa przyjechała,jedziemy do szpitala, po chwili zaczęłam gadać... "przykro mi,ale w obecnej sytuacji, jeśli nie będzie pielęgniarki chcę jechać do domu 1.12" ojojoj... Ok, zadzwoniła do organizatora,ten nie odbiera. Jak zwykle. O 16:00 dzwoni synowa z informacją ,iż organizator przyjedzie wieczorem ze mną porozmawiać,wow! Jest i on, Angelika was ist?! Zaczęłam mu mówić znowu o co mi chodzi, przerwał bezczelnie, mówiąc że będzie pielęgniarka, no nie wierzę! Mimo wszystko powiedziałam, że powinien napisać do pośrednika,że tutaj jest potrzebny ktoś z doświadczeniem i data zostaje bez zmian czyli 1.12 ( przecież przez kilka dni się zorientuję co i jak ,a i ocenie czy dam radę czy nie, a później będę mieć alternatywę i w razie "w" mogę zostać do końca kontraktu) no ;)

no zobaczysz pewnie alternatywa w razie ,,w,, jest
16 listopada 2014 20:50 / 3 osobom podoba się ten post
nianta

Uwaga,teraz ja ;)

Narada?
Otóż narady nie było, tzn.była,ale na osobności;p wczoraj rozmawiałam z organizatorem,który przekonywał,że stomia i tlen to przecież "kein Problem" ,a to,że babcia nawet nie umie samodzielnie usiąść,to oczywiście też żaden problem. A tak w ogóle to ona mu powiedziała ,że chce w domu umrzeć...zatem Angelka wyczuła klimat i z pełną powagą odpowiedziała "jak nie będzie pielęgniarki ,to na pewno umrze" . Na koniec powiedziałam,że zobaczę jak będzie,później będę podejmować decyzje. Ale,ale... Pół nocy nie spałam i rozważałam... Dzisiaj synowa przyjechała,jedziemy do szpitala, po chwili zaczęłam gadać... "przykro mi,ale w obecnej sytuacji, jeśli nie będzie pielęgniarki chcę jechać do domu 1.12" ojojoj... Ok, zadzwoniła do organizatora,ten nie odbiera. Jak zwykle. O 16:00 dzwoni synowa z informacją ,iż organizator przyjedzie wieczorem ze mną porozmawiać,wow! Jest i on, Angelika was ist?! Zaczęłam mu mówić znowu o co mi chodzi, przerwał bezczelnie, mówiąc że będzie pielęgniarka, no nie wierzę! Mimo wszystko powiedziałam, że powinien napisać do pośrednika,że tutaj jest potrzebny ktoś z doświadczeniem i data zostaje bez zmian czyli 1.12 ( przecież przez kilka dni się zorientuję co i jak ,a i ocenie czy dam radę czy nie, a później będę mieć alternatywę i w razie "w" mogę zostać do końca kontraktu) no ;)

Jestem z Ciebie duma ;) Zebrałaś się do kupy i potrafiłaś postawić na swoim. Tak trzymaj. Jednak Orim miał rację, potrzebowałaś kopa w ...., żeby się otrząsnąć. Brawo.
16 listopada 2014 20:51 / 2 osobom podoba się ten post
nianta

Uwaga,teraz ja ;)

Narada?
Otóż narady nie było, tzn.była,ale na osobności;p wczoraj rozmawiałam z organizatorem,który przekonywał,że stomia i tlen to przecież "kein Problem" ,a to,że babcia nawet nie umie samodzielnie usiąść,to oczywiście też żaden problem. A tak w ogóle to ona mu powiedziała ,że chce w domu umrzeć...zatem Angelka wyczuła klimat i z pełną powagą odpowiedziała "jak nie będzie pielęgniarki ,to na pewno umrze" . Na koniec powiedziałam,że zobaczę jak będzie,później będę podejmować decyzje. Ale,ale... Pół nocy nie spałam i rozważałam... Dzisiaj synowa przyjechała,jedziemy do szpitala, po chwili zaczęłam gadać... "przykro mi,ale w obecnej sytuacji, jeśli nie będzie pielęgniarki chcę jechać do domu 1.12" ojojoj... Ok, zadzwoniła do organizatora,ten nie odbiera. Jak zwykle. O 16:00 dzwoni synowa z informacją ,iż organizator przyjedzie wieczorem ze mną porozmawiać,wow! Jest i on, Angelika was ist?! Zaczęłam mu mówić znowu o co mi chodzi, przerwał bezczelnie, mówiąc że będzie pielęgniarka, no nie wierzę! Mimo wszystko powiedziałam, że powinien napisać do pośrednika,że tutaj jest potrzebny ktoś z doświadczeniem i data zostaje bez zmian czyli 1.12 ( przecież przez kilka dni się zorientuję co i jak ,a i ocenie czy dam radę czy nie, a później będę mieć alternatywę i w razie "w" mogę zostać do końca kontraktu) no ;)

No widzisz jaka Ty dzielna dziewczynka jesteś,a w jakieś depresje nam tu wpadasz bez sensu:)). Dobrze,że postawiłaś na swoim i zostawiłaś rodzinkę z watpliwosciami,niech się teraz martwią,a Ciebie kilka dni nie zbawi jak wrócisz 1.12. Super Niantucha:)
16 listopada 2014 21:07
doda1961

Basiu, jesli lift jest na srodku wanny, to tak, ale przeglądałam na youtubie filmiki zeby wkleić dla zainteresowanych jak to lata i widziałam, że sa  również umiejscowione w tylnej cżesci wanny i wtedy pole manewwru jest mniejsze. U mnie pan z firmy zamontował lift i nauczył obsługiwać. Teraz dzielę się ta wiedza zze zmienniczkami, bo to ja za nie odpowiadam, a kiedy nie odpowiadałam, to tez je uczyłam, bo komfort podopiecznej, to także mój komfort na przyszośc:)))))

Przed chwilą sprawdzałam jak działa mój lift ;). Odchyla się pięknie do tyłu.
Jak mówi moja Oma - kolejny punkt do przodu ;)