Na wyjeździe #16

20 listopada 2014 11:00 / 1 osobie podoba się ten post
agamalaga

Moja pdp ma urodziny 3grudnia, 89lat :-) i kupie jej kubek (lubi pic herbate), nasze ptasie mleczko,kartka urodzinowa i zrobie sernik na zimno i wsadze swieczki. Ale moja pdp jest kochana. Wydatek ok 5e. Zaszaleje a tej radosc bedzie bezcenna :-)

Ja opiekowałam się taką Babcią, w której czułam się jak rodzina ( Babcia zmarła). Pisałam o Niej często i do tej pory Ją bardzo miło wspominam. Pamiętam swoje urodziny tam. Babcia wstała specjalnie wcześniej niż ja i jak zeszłam już na dół, to stół był zastawiony, na nim kartki od całej rodziny z życzeniami, paliły się świece, w ciągu dnia telefony. Córka Babci odśpiewała mi piosenkę urodzinową przez telefon, od prawnuków dostałam własnoręcznie namalowane obrazki.
Bardzo życzliwa rodzina, skromna, ale serce mieli na dłoni.
Gdy Babcia miała urodzinki, to piekłam ciasto, przygotowywałam obiad i kolację dla rodzinki, która wpadała z życzeniami, od siebie dawałam jakiś drobiazg. np. właśnie nasze ptasie mleczko.
20 listopada 2014 11:04 / 1 osobie podoba się ten post
No i się porobiło.
Moja PDP miała wczoraj wieczorem operacje na biodro.Stan jej jest dziś stabilny ,ale jak będzie wyglądać moja praca???
Czy pojadę wcześniej do domu ???Może się dowiem po południu.
20 listopada 2014 11:04
No własniejak pdp mila i kochana,to ja bym nie umiala nic nie dac. A nawet z takiego drobiazgu sgie ucieszy
20 listopada 2014 11:14 / 7 osobom podoba się ten post
Wybacz Zadziorko ,ale tak nie mozna.Weszłaś ledwo co i chcesz od razu od nas prywatne info gdzie i co.Przedstaw się ,napisz coś o sobie ,daj sie poznać:)Wszyscy tu chetnie sobie pomagaja ale nie w taki sposób .Nikt Ci na talerzu nie poda informacja jaka agencja jest najlepsza bo takiej agencji nie ma po prostu.Kazda cosik za uszami ma .Poczytaj topik z opiniami o firmach,rozejrzyj sie po forum-cos wybierzesz.Ważne,żeby agencja była przede wszystkim terminowo wypłacalna,a pozostałe warunki dobierz wg własnych potrzeb.Ja osobiście nie moge Ci zadnej polecic poniewaz nie pracuję z agencjami tylko samodzielnie.Pozdrawiam i życzę powodzenia w poszukiwaniach.I jeszcze jedno-teraz jest najlepszy czas na rozpoczecie wyjazdów-na okres swiąteczny zapotrzebowanie na opiekunki rośnie i agencje przez palce patrza często na ewentualne "braki" typu np.słaby język  czy małe doświadczenie.
20 listopada 2014 11:14 / 1 osobie podoba się ten post
agrafka

Fajne dzieciaki. Ja bylam operka w De i zdecydowanie wole prace z dziecmi niz z osobami starszymi. Wiem, ze sa agencje, ktore wysylaja opiekunki do dzieci, ale nie bede podawac nazw na forum. Tyle, ze mnie proponowali 4 dzieciakow w Monachium, wiec pomyslalam, ze jedna pdp latwiej ogarnac niz czworo dzieci.

Oj,żebyś się nie przeliczyła:):):)
20 listopada 2014 11:17 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko47

Oj,żebyś się nie przeliczyła:):):)

Mi kiedyś firma dała ofertę do 2 dziaciaków.Podobno super warunki, płaca itd, ale już nawet nie dopytywałam o to wszystko, bo jak sobie wyobraziłam, że jedno z nich mi ucieka w prawo, a drugie w lewo, a ja nie wiem, które łapać, to już miałam dość. Przyznam się, ze nie mam doświadczenia z dzieciaczkami, bo sama swoich nie mam. Może to zdecydowało o mojej obawie przed taką pracą
20 listopada 2014 11:19 / 2 osobom podoba się ten post
agamalaga

Ja bylam aupair w szwajcarii. Wyjechałam sama,bez agencji:-)

A ja byłam Kindermadchen - zwłaszcza ten drugi człon wyrazu mnie bawił i owszem,owszem podobał się.
20 listopada 2014 11:22 / 1 osobie podoba się ten post
Annika

Mi kiedyś firma dała ofertę do 2 dziaciaków.Podobno super warunki, płaca itd, ale już nawet nie dopytywałam o to wszystko, bo jak sobie wyobraziłam, że jedno z nich mi ucieka w prawo, a drugie w lewo, a ja nie wiem, które łapać, to już miałam dość. Przyznam się, ze nie mam doświadczenia z dzieciaczkami, bo sama swoich nie mam. Może to zdecydowało o mojej obawie przed taką pracą :-)

Ja sie własnie nauczyłam i przyzwyczaiłam plecak nosić,cóż to za wygoda, a jakie bezpieczeństwo.Też dwoje było wiec prawa i lewa zajeta.
20 listopada 2014 11:37 / 1 osobie podoba się ten post
Annika

Ja opiekowałam się taką Babcią, w której czułam się jak rodzina ( Babcia zmarła). Pisałam o Niej często i do tej pory Ją bardzo miło wspominam. Pamiętam swoje urodziny tam. Babcia wstała specjalnie wcześniej niż ja i jak zeszłam już na dół, to stół był zastawiony, na nim kartki od całej rodziny z życzeniami, paliły się świece, w ciągu dnia telefony. Córka Babci odśpiewała mi piosenkę urodzinową przez telefon, od prawnuków dostałam własnoręcznie namalowane obrazki.
Bardzo życzliwa rodzina, skromna, ale serce mieli na dłoni.
Gdy Babcia miała urodzinki, to piekłam ciasto, przygotowywałam obiad i kolację dla rodzinki, która wpadała z życzeniami, od siebie dawałam jakiś drobiazg. np. właśnie nasze ptasie mleczko.

Skromna rodzinka, czyli rozumiem, ze nie placila Tobie dodatkowo za  "nadprace".
Obslugiwanie calej rodziny podopiecznego to na pewno jest to, czego nie robie. Nie jestem sluzaca.
Kazdy zdrowy, silny czlonek rodzinki ma dwie rece i sam moze takze upiec ciasto czy zrobic obiad.
Rodzinka wpadala z zyczeniami czy tez wpadala na dobre, zrobione po polsku potrawy?.
 
20 listopada 2014 12:00 / 12 osobom podoba się ten post
amelka

Skromna rodzinka, czyli rozumiem, ze nie placila Tobie dodatkowo za  "nadprace".
Obslugiwanie calej rodziny podopiecznego to na pewno jest to, czego nie robie. Nie jestem sluzaca.
Kazdy zdrowy, silny czlonek rodzinki ma dwie rece i sam moze takze upiec ciasto czy zrobic obiad.
Rodzinka wpadala z zyczeniami czy tez wpadala na dobre, zrobione po polsku potrawy?.
 

Urodziny są raz w roku. Nic mi się nie stało, że przygotowałam coś. Nie czułam się wtedy służącą. Cieszyłam się, że mogę sprawić Babci przyjemność. To prawda, ze nie płacili mi za to, ale odwdzięczali się w inny sposób np.  wycieczka, zaprosili mojego męża na Wigilię, Babcia podarowała mi mnóstwo drobiazgów, takich pamiątkowych, które zbierała latami. Mam je do tej pory w domku. Na pożegnanie dostałam album w formie ksiażki, z podziękowaniem i zdjęciami całej rodziny i miasteczka, w którym byłam.
Nigdy w życiu Babcia nie kazała mi czegoś tam zrobić. Zawsze nieśmiało pytała, Czy mogłabym?. Mogłabym, dla takiej Babuni tak
20 listopada 2014 12:02 / 3 osobom podoba się ten post
Usmialam sie teraz. Przegladalam sobie z ciekawosci oferty pracy i w 1 jest gotowanie w czwartki obiadu dla 10osob,dla rodziny. masakra ;-)
20 listopada 2014 12:17 / 2 osobom podoba się ten post
agamalaga

Usmialam sie teraz. Przegladalam sobie z ciekawosci oferty pracy i w 1 jest gotowanie w czwartki obiadu dla 10osob,dla rodziny. masakra ;-)

To prawie jak nasze "obiady czwartkowe "
20 listopada 2014 12:18
Annika

To prawie jak nasze "obiady czwartkowe " :-)

wyjelas mi to z ust,o tym samym myslalam;-;-;-
20 listopada 2014 12:23
Ciekawe,czy jak pdp byla na chodzie,czy tez tak chetnie gotowala dla 10osob. Toz to prawie jak wyprawienie swiat
20 listopada 2014 12:52
Poczytałam sobie opienie o agencjach i nie chce tam smiecic wiec napiszę "na wyjeżdzie".Pojechałam swego czasu do pracy w opiece do Austrii.Transport był firmowy nie było problemu z załatwianiem, opcja drzwi - drzwi. Zawieżli mnie i zapomnieli o mnie.Trafiłam bardzo dobrze nie potrzebowałam pomocy byłam dośc długo na tej Stelli.Gdy juz chcialam jechac do domu zadzwoniłam z zapytaniem o trasport i wtedy sie dowiedzialam,ze ja u nich nie pracuje.
 
Ale sie ucieszyłam,byłam w tej rodzinie okolo 2,5 roku z przerwami.