Hawana i podopieczni

14 kwietnia 2017 21:00 / 8 osobom podoba się ten post
Dzisiejsza Gewichtskontrolle wykazala, ze upaslam dziadka Jasia dokladnie 1(slownie:jeden) kilogram. Jakos sie udalo, bo ostatnio czuje sie dobrze. Ciekawe czy corci przekazal dobra wiadomosc, bo cieszyl sie bardzo.
Dzien po urodzinach przyszedl ten sasiad , ktorego dziadek lubi.Dziadek ogladal tv, ja skrobalam krzyzowki, bo papierowe ksiazki mi sie skonczyly. Chcialam uciec do piwnicy, ale panowie stanowczo sprzeciwili sie, zebym wyszla, wiec musialam dotrzymywac towarzystwa. A sasiad zamiast gadac z pdp to mnie wypytywal.
Oj, jak ja tego nie lubie, ale jak mus, to trzeba sie poswiecic.
Dziadzio chcial byc goscinny i nawet po wino mnie wyslal, ale gosc odmowil. Ale zaprosil na piwo do lokalu, tyle ze w blizej niewiadomej przyszłosci, a mnie już tu niewiele zostalo...
Ale plakac nie bede, nie nie o pifko, a o towarzystwo chodzi...
14 kwietnia 2017 21:10 / 5 osobom podoba się ten post
Oj Hawanko,żeby się nie skończyło jak u mnie,kwiatkami kupionymi u Rumunki...
14 kwietnia 2017 21:23 / 6 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Oj Hawanko,żeby się nie skończyło jak u mnie,kwiatkami kupionymi u Rumunki...:-)

Jak przyniesie to nie bedę pytac , gdzie kupił. Ale nie odważy się, bo żonę ma. Śmiał się, ze zawsze zapomni o rocznicy ślubu, a to takie ważne
A póki co to pielęgnuję, podlewam dwa bratki i ostróżke, ktora kupilam Jasiowi. Kwitnie jak szalona, moze jutro fotke pstrykne. Dziadzio jeszcze nie wie, ze ona sie rozsieje i juz sie tego cuda  z ogrodka nie pozbedzie . Taka ja szczera jestem
15 kwietnia 2017 16:28 / 3 osobom podoba się ten post
15 kwietnia 2017 16:29 / 3 osobom podoba się ten post
15 kwietnia 2017 16:32 / 6 osobom podoba się ten post
Tak wyglada kwiatek-prezent. Kwitnie jak glupi. Dzisiaj deszczyk go podlewa.My tez zmoklismy na popoludniowym spacerku.Dziadzio sie smial, ze wieczorem myc sie nie musze. Ale on mnie nie zmyli. Wiem , ze mi tego relaksu w wannie zazdraszcza
Edit. A nie mowilam, ze to sie mnozy w oczach, nawet nieproszone...
16 kwietnia 2017 13:10 / 5 osobom podoba się ten post
Mamy Niedziele Wielkanocna. Jak tu kultywowac tradycje polskie, skoro w Niemcowie jestem. Ser twardy rzucilam na stol sniadaniowy, bo dziadzio czasem jada, ale popatrzyl zdziwiony, znaczy sie, ze zapomnial juz jaki zwyczaj mial.
Nic to, nawet jajek nie bylo.
Tradycja wielkanocna musi byc rozlozona w czasie, bo przeciez ja tutaj pracuje nie dla zdziwienia, ale dla zachwytu.
Sniadanie minelo wiec niepostrzezenie i poszlismy na spacer. Troche bylo chlodno, bo tylko 8 stopni w plusie, ale przyjemnie.
Nad glowami krazyly nam ptaszyska metalowe, bo lotnisko frankfurckie niedaleko i koluja sobie cale stada...
W pewnym momencie po drugiej stronie ulicy pojawil sie kot. Taki lekko rudy,wypasiony, z paszczy podobny do Garfielda mojej siostry. Usmiechnelam sie, mowie do dziadka, ze lew idzie...
Kot juz byl na srodku jezdni. Dziadek przemowil do niego po niemiecku i zrozumial, bo postawil uszy i ogon i przyszedl. Chcial sie nawet otrzec o dziadkowa noge, ale on zrobil unik i udal, ze sie lwa boi
Taki sobie dziadek-wytrykus.
Od obiadu zaczelam realizowac plan przemycania tradycji, czyli jako danie obiadowe szynka(Kasseler), kapusta kwaszona zasmazana, sos pieczeniowy z tytki i ziemniaczki.
Wszystko takie slone, same konserwanty i proszki, ale...Dziadzio tylko mruczal:
-Lecker,sehr lecker...
I tak sie pracuje.
Obiad w pol godziny...A zachwyt gwarantowany
16 kwietnia 2017 15:48 / 5 osobom podoba się ten post
Oj, czytaja mnie tu na tych "Opiekunkach24", czytaja... Nawet wczuwajac sie w moje nastroje podsylaja cosik do posluchania:  Wiec odpowiadam, ze na pauzie znalazlam juz pierwszego kandydata. Futrzak sliczny po prostu Foto ponizej
16 kwietnia 2017 15:52 / 7 osobom podoba się ten post
16 kwietnia 2017 16:01 / 4 osobom podoba się ten post
hawana

A sreberka gdzie? 
16 kwietnia 2017 17:16 / 4 osobom podoba się ten post
MeryKy

A sreberka gdzie? :rozmysla:

Zwija dla mnie obraczke na raczke. Nie widac, bo troche na spacerku padalo...
16 kwietnia 2017 19:32 / 15 osobom podoba się ten post
Na podwieczorek bylo ciasto czekoladowe i szarlotka(po polowie kawalka na glowe), potem owoce:truskawki, borowki, banany, winogrona. Na kolacje jajeczko z majonezem i Fleischsalat dla dziadka, a salatka z mozarella i pomidorami dla mnie.Gotowce z Penny w pudeleczku za 0,9e. Do tego sery twarde, plesniowe i wedliny w plasterkach. Jak zawsze. Jutro na kolacje bedzie parowka grzana i po plasterku lososia wedzonego z chrzanem.
Na tym koniec tradycji wielkanocnych niemiecko-polskich.
Tak sie swietuje tutaj.
Na spacerniaku bylismy z dziadziem 1, 5 godziny, tyle samo z Efcia w parku. Zazywam wiec full swiezego powietrza, nogi mnie nie bola, bo przyjechalam z odpowiednim obuwiem(salomon i adidas). Zyc nie umierac, ale dlaczego juz tak do domu chce?
Zbliza sie granica mojej wytrzymalosci psychicznej. Ot, co.
Niby nie przejmuje sie niczym, a dieta w szczegolnosci, bo co to za chory zoladek, co trawi niemieckie octy i salatki? Czy dziadzio narzekal jak sie najadl sledzia, albo kapusty? Nie. A więc wszystko moze zjesc, tylko nie jadl regularnie. Nie wysilam sie wiec. Bo prawdziwa dieta, to byloby gotowanie na parze i bez tluszczu. A jak o jedzeniu.Hm... Pieczona kaczka nadziewana mnie ominela, zurek z jajkiem, salatka ziemniaczana.O ciastach nawet nie wspomne.
Ale wszystko nadrobie
17 kwietnia 2017 22:12 / 15 osobom podoba się ten post
Dzisiaj to było polskie święto. Przyszła do mnie polska sałatka ziemniaczana, klops z jajkiem i buraczki czerwone tarte.Od Efci.Jej dziaduś bywa tu i tam, więc ona przyszła do mnie
Mniam.
Ale pojadłam.
Mój dziadek zajadał niemieckie specjały, dzisiaj na obiad łosoś, ziemniaki i sałata.Smakowało.
Córka wpadła na chwilę po kolacji, pokazała mi profil zmienniczki i już mogę myśleć o pakowaniu
18 kwietnia 2017 13:08 / 5 osobom podoba się ten post
hawana

Dzisiaj to było polskie święto. Przyszła do mnie polska sałatka ziemniaczana, klops z jajkiem i buraczki czerwone tarte.Od Efci.Jej dziaduś bywa tu i tam, więc ona przyszła do mnie:-)
Mniam.
Ale pojadłam.
Mój dziadek zajadał niemieckie specjały, dzisiaj na obiad łosoś, ziemniaki i sałata.Smakowało.
Córka wpadła na chwilę po kolacji, pokazała mi profil zmienniczki i już mogę myśleć o pakowaniu:-)

Czesc kochanie moje Ty! Ja tez juz mysle o pakowaniu. Baaa! Nawet pojutrze zaczne manele do walizek wpychac. Kurcze! Jak ten czas powoli leci
18 kwietnia 2017 15:35 / 4 osobom podoba się ten post
fioletowa.mysz

Czesc kochanie moje Ty! Ja tez juz mysle o pakowaniu. Baaa! Nawet pojutrze zaczne manele do walizek wpychac. Kurcze! Jak ten czas powoli leci:-)

Prawda ,zę powoli? Ja już jestem spakowana,a czas nagle się zatrzymał....