A może powinniśmy naszą sytuację określić jako -służba.Oczywiście płatna,ale zawsze na posterunku.Coś jak straż pożarna,wojsko:)))))
A może powinniśmy naszą sytuację określić jako -służba.Oczywiście płatna,ale zawsze na posterunku.Coś jak straż pożarna,wojsko:)))))
No tak, tylko "służba" ma swój system pracy. Np. 24 na 12 albo 12 x 12 - nie pamiętam już tych opcji. A u nas to cięgiem i jeszcze zdziwko, że spacerków się leniwym babom chce.
Kurcze,nie pomyślałam o tym.Czyli raczej w kierunku aresztu domowego się skłaniamy:)
A ja po prostu zadzwoniłam do pośrednika i powiedziałam, że mają porozmawiać z córką na temat moich przerw (niby mam, ale nie mogę z domu wyjść, tylko siedzę w swoim pokoju) i na temat ciszy nocnej, która się nam nalezy od 22 do 6 rano. I oni to mają w umowach napisane.
W zeszłym roku bardzo w d.......psychicznie dostałam. W tym powiedziałam sobie, że albo wóz albo przewóz. Tylko człowiekiem jestem. To, co mi się należy wg umowy muszę dostać. To i tak cholernie mało, ot tyle, żeby jeszcze zachować jakieś pozory człowieczeństwa.
A w ogóle to musimy zacząć walczyć o swoje, bo zawsze będą nami poniewierać.
Dziś sprawdziłem niemiecką definicję słowa HAUSARREST. Zerknijcie:
http://de.wikipedia.org/wiki/Hausarrest
"Als Hausarrest bezeichnet man das Verbot, ein Haus oder eine Wohnung zu verlassen."
No i co? Jak w pysk strzelił, że areszt domowy pasuje jak ulał do sytuacji tak często przez was opisywanej.
Dziś sprawdziłem niemiecką definicję słowa HAUSARREST. Zerknijcie:
http://de.wikipedia.org/wiki/Hausarrest
"Als Hausarrest bezeichnet man das Verbot, ein Haus oder eine Wohnung zu verlassen."
No i co? Jak w pysk strzelił, że areszt domowy pasuje jak ulał do sytuacji tak często przez was opisywanej.
Kurcze,nie pomyślałam o tym.Czyli raczej w kierunku aresztu domowego się skłaniamy:)
Możesz dokończyć to, co napisałaś? Jaka była reakcja ze strony agencji? Zyskałaś coś?
Chciałem się odnieść do Twojego ostatniego zdania.
Uważam, że jest to chwyt poniżej pasa. Takie wypowiedzi mogą paść albo ze strony osób nieświadomych tego, co mówią, albo ze strony osób bardzo ale to bardzo samolubnych. Moim zdaniem w takim przypadku należy się takiej osobie mocna kontra. Dwa, trzy zdania wystarczą. Zaciskanie zębów przy takim tekście ze strony PDP nic nie da. Trzeba natychmiast to ukrócić. Wiem, że teoretycznie to łatwo powiedzieć, gorzej w praktyce, ale dzięki wam przygotowuję się solidniej na wyjazd.
I komu pożytek ta mocna kontra ma niby przynieść?Po co ja się mam denerwować i z babuszką wykłócać?Za miesiąc i tak ta sama gadka będzie.Zazwyczaj jej wtedy mówię ,że jak my za drogie, to może przeciez iść do Heimu albo wziąźć sobie niemieckie opiekunki i porównac co tańsze...Betrojer ,chłopie -to są starzy ludzie ,oszczędni w większości do przesady,z ukształtowanymi przez lata poglądami-mam się z tym kłócić?????Sztuką w tej robocie ,często parszywej, jest tak sobie ,w miarę możliwości "poustawiac" wszystko ,żeby w jak najwiekszym stopniu była łatwa,lekka i przyjemna:)Najwazniejsze dla mnie jest ,że babuszka nieźle płaci i wciąż jest w przyzwoitej kondycji:)A że gada te swoje "mądrośći"? A niech gada-czasem odpowiem,najczęściej zmieniam temat,albo "nie słyszę" i obie jesteśmy zadowolone:):) Pojeździsz ,to przyznasz rację:)O takie pierdy mam zaczynac wojnę???Wnerwię się i ja o ona - będe wróg nr 1 i przestanie być miło-a tak,mam wczasy dobrze płatne:):):)Co ona sobie tam umyśliwuje w tej starej glowi to mi lotto:)To jest praca dla "nieprzemakalnych":):):):)Robic swoje ,nie brać do siebie wszystkiego tak serio ,zliczać kase ,dni odliczać -to najlepsze co można dla własnej psychiki zrobić.I tak jest ciężko z racji oddalenia,zamknięcia itp.Po co sobie jeszcze niepotrzebnego bagażu dokładać???
Zębów nie zaciskam:) Bardziej mnie to jej gadanie bawi niz złości:)
I komu pożytek ta mocna kontra ma niby przynieść?Po co ja się mam denerwować i z babuszką wykłócać?Za miesiąc i tak ta sama gadka będzie.Zazwyczaj jej wtedy mówię ,że jak my za drogie, to może przeciez iść do Heimu albo wziąźć sobie niemieckie opiekunki i porównac co tańsze...Betrojer ,chłopie -to są starzy ludzie ,oszczędni w większości do przesady,z ukształtowanymi przez lata poglądami-mam się z tym kłócić?????Sztuką w tej robocie ,często parszywej, jest tak sobie ,w miarę możliwości "poustawiac" wszystko ,żeby w jak najwiekszym stopniu była łatwa,lekka i przyjemna:)Najwazniejsze dla mnie jest ,że babuszka nieźle płaci i wciąż jest w przyzwoitej kondycji:)A że gada te swoje "mądrośći"? A niech gada-czasem odpowiem,najczęściej zmieniam temat,albo "nie słyszę" i obie jesteśmy zadowolone:):) Pojeździsz ,to przyznasz rację:)O takie pierdy mam zaczynac wojnę???Wnerwię się i ja o ona - będe wróg nr 1 i przestanie być miło-a tak,mam wczasy dobrze płatne:):):)Co ona sobie tam umyśliwuje w tej starej glowi to mi lotto:)To jest praca dla "nieprzemakalnych":):):):)Robic swoje ,nie brać do siebie wszystkiego tak serio ,zliczać kase ,dni odliczać -to najlepsze co można dla własnej psychiki zrobić.I tak jest ciężko z racji oddalenia,zamknięcia itp.Po co sobie jeszcze niepotrzebnego bagażu dokładać???
Zębów nie zaciskam:) Bardziej mnie to jej gadanie bawi niz złości:)
Tak Kasienko, masz rację, na "sucho"to można różne teorie snuć, rzeczywistość robi swoje.
Betrojer posłuchaj rady koleżanki z forum, bo wie co mówi. Ważne jest nasze zdrowie psychiczne, a "kozaki"dlugo nie popracuja, bo albo będą co chwilę zmieniać pdp, albo się spala.
Pokora dwie matki ssie- takie powiedzenie, ale jakże prawdziwe w naszej pracy
Tak Kasienko, masz rację, na "sucho"to można różne teorie snuć, rzeczywistość robi swoje.
Betrojer posłuchaj rady koleżanki z forum, bo wie co mówi. Ważne jest nasze zdrowie psychiczne, a "kozaki"dlugo nie popracuja, bo albo będą co chwilę zmieniać pdp, albo się spala.
Pokora dwie matki ssie- takie powiedzenie, ale jakże prawdziwe w naszej pracy