Dni wolne, ile ich macie?

05 maja 2013 21:12
jeden to haha do samochodu mnie zapraszał od razu w pierwszej odpowiedzi dupki takie,ze historia tam są
tez nie jednego juz zablokowałam...
05 maja 2013 21:30
berlinka2

jeden to haha do samochodu mnie zapraszał od razu w pierwszej odpowiedzi dupki takie,ze historia tam są
tez nie jednego juz zablokowałam...

O kurcze:)jakie uswiadomione:)nie pisalam o jakie forum chodzi a wszystkie wiedza:)zylam w nieswiadomosci jak widze:)haha
05 maja 2013 21:31
haha wiele z nas chyba tam ten temat przerabiała..haha
05 maja 2013 21:32
Nooooooooooooooooooooooooooo,buahahahahaha:)
05 maja 2013 21:36
Hogata, Ty ciagle jesteś w swietnym nastroju, jak Ty to robisz?
05 maja 2013 21:49 / 1 osobie podoba się ten post
Ja????????????????????????Nie,ja tylko kocham ludzi i zycie:)Czasem tez mi sie zdaza,chlipac,uwierz mi.Dziewczyny sa swiadkami,jak czasem mnie dol,inaczej KRATER dopadal:) Wtedy ,to dobrze by bylo jakby mnie jakis JASTRZAB PORWAL,hahahahahahahahahahahahah(noz kurcze ,tak mi sie to spodobalo):D:D:D:D:D:D:D:D
05 maja 2013 21:50 / 1 osobie podoba się ten post
0
05 maja 2013 22:06 / 2 osobom podoba się ten post
No po moim wpisie ,to chyba slow jej zabraklo,hahahahah:):):)
07 lutego 2014 20:06
IGGA

Popełniłam wielki błąd !!!!
Kiedy przyjechałam tu ponad 2 miesiące temu, mój hrabia bardzo często się przewracał. To związane z Parkinsonem. Leki miał nie odpowiednio dobrane i pewnie to było przyczyną. Chodziłam za nim, Trzymałam go prawie za portki. Hrabia się obrażał, ale upadków było bardzo mało. Wiedziałam że za kilka dni ma ustalony termin w klinice.
Rodzina jest bardzo miła, tylko zupełnie nie pomyślała o tym abym miała trochę luzu. Ja nic poza opiekowaniem się hrabią nie muszę robić, ale przecież wyjść należy dla samego zdrowego samopoczucia. Ja dużo wychodzę, podróżuję, ale zawsze z hrabią.
Teraz zostało mi niecały miesiąc, ale już nie będę poruszać tego tematu, niech tak zostanie.
Jestem sama sobie winna. Pewnie rodzina myśli, że jak taka zaangażowana to nie można jej przeszkadzać, albo myślą jak taka durna to niech robi. W każdym razie im to nie przeszkadza. Jeśli chodzi o mnie to najgłupsze co można sobie zrobić. Zapomniałam się trochę i teraz mam za swoją nadgorliwość. Nie popełniajcie takiego błędu.

Czyli na to wychodzi, że w umowie między opiekunem a agencją pracy nie ma wzmianki o jakimś czasie wolnym (np. 2 lub 3 godziny dziennie), tak? Taki czas wolny trzeba wyłącznie ustalać bezpośrednio z rodziną (lub z samym podopiecznym [oczywiście w zależności od stanu]) w pierwszy dzień pracy, tak?
07 lutego 2014 20:30 / 1 osobie podoba się ten post
betrojer

Czyli na to wychodzi, że w umowie między opiekunem a agencją pracy nie ma wzmianki o jakimś czasie wolnym (np. 2 lub 3 godziny dziennie), tak? Taki czas wolny trzeba wyłącznie ustalać bezpośrednio z rodziną (lub z samym podopiecznym [oczywiście w zależności od stanu]) w pierwszy dzień pracy, tak?

W mojej umowie nie ma nic o czasie wolnym i tak samo w umowie mojego podopiecznego.
Ale dużo dziewczyn ma takie zapisy w umowach.
A jak nie ma, to czas wolny jest wielką niewiadomą - skoro nie mają w umowie, to uważają, że się nie należy.
Przynajmniej u mnie tak jest. 
07 lutego 2014 20:40 / 3 osobom podoba się ten post
wichurra

W mojej umowie nie ma nic o czasie wolnym i tak samo w umowie mojego podopiecznego.
Ale dużo dziewczyn ma takie zapisy w umowach.
A jak nie ma, to czas wolny jest wielką niewiadomą - skoro nie mają w umowie, to uważają, że się nie należy.
Przynajmniej u mnie tak jest. 

W mojej umowie też nie ma wzmianki o czasie wolnym, ale........kiedy przyjechałam tu pierwszy raz  poczekałam kilka dni na przyjazd wnuczki PDP i uzgodniłam wolne : codzienne 2 godziny + środa pauza od 13-19.00 . 
Trzeba być odważnym i ustalić pewne sprawy już na samym wstępie, bo później jest o wiele trudniej.
 
07 lutego 2014 20:45
No, dobrze, a jak rozwiązalibyście/rozwiązałybyście taki przypadek. Zaawansowany Alzheimer, 82 lata, mężczyzna jeszcze chodzący i mieszkający samotnie. Taka osoba przypada wam do opieki. Wiecie, że jest to trudny przypadek i że podczas nawet 15-minutowej waszej nieobecności obraz pokoju, w którym przebywa, może zmienić się nie do poznania. Czy wtedy też będziecie ubiegać się o te 2-3 godziny na wyjście z domu, w którym nie ma go z kimś innym zostawić?

Jak rozwiążecie taki hipotetyczny dylemat, ciekaw jestem?
07 lutego 2014 21:08 / 2 osobom podoba się ten post
betrojer

No, dobrze, a jak rozwiązalibyście/rozwiązałybyście taki przypadek. Zaawansowany Alzheimer, 82 lata, mężczyzna jeszcze chodzący i mieszkający samotnie. Taka osoba przypada wam do opieki. Wiecie, że jest to trudny przypadek i że podczas nawet 15-minutowej waszej nieobecności obraz pokoju, w którym przebywa, może zmienić się nie do poznania. Czy wtedy też będziecie ubiegać się o te 2-3 godziny na wyjście z domu, w którym nie ma go z kimś innym zostawić?

Jak rozwiążecie taki hipotetyczny dylemat, ciekaw jestem?

To z kim zostanie na czas Twojej przerwy PDP/podopieczny/ to nie jest Twój kłopot.Takie sprawy nalezy uzgadniac zaraz po przyjeździe na miejsce,wraz z innymi waznymi kwestiami.Jesli masz umowę z firmy ,masz tam zapis o przysługującej ci przerwie,najczęściej w formie"do uzgodnienia z rodzina",i to uzgadniasz-czy to bedzie 2 godz dziennie czy 1-2 wolne popołudnia-przerwa Ci sie nalezy i to rodzina na ten czas ma zapewnic opiekę dla PDP.Jak jestes na czarno,bez umowy to tez musisz to uzgodnic.
Róznie to jest rozwiązywane.Albo na ten czas przychodzi ktos z rodziny ,albo niemiecka opiekunka.
07 lutego 2014 21:11 / 2 osobom podoba się ten post
betrojer

No, dobrze, a jak rozwiązalibyście/rozwiązałybyście taki przypadek. Zaawansowany Alzheimer, 82 lata, mężczyzna jeszcze chodzący i mieszkający samotnie. Taka osoba przypada wam do opieki. Wiecie, że jest to trudny przypadek i że podczas nawet 15-minutowej waszej nieobecności obraz pokoju, w którym przebywa, może zmienić się nie do poznania. Czy wtedy też będziecie ubiegać się o te 2-3 godziny na wyjście z domu, w którym nie ma go z kimś innym zostawić?

Jak rozwiążecie taki hipotetyczny dylemat, ciekaw jestem?

Dogadać się trzeba z rodziną lub opiekunem prawnym Podopiecznego o dłuższe wolne w innych dniach lub zapłatę za nadgodziny.
07 lutego 2014 21:13
betrojer

No, dobrze, a jak rozwiązalibyście/rozwiązałybyście taki przypadek. Zaawansowany Alzheimer, 82 lata, mężczyzna jeszcze chodzący i mieszkający samotnie. Taka osoba przypada wam do opieki. Wiecie, że jest to trudny przypadek i że podczas nawet 15-minutowej waszej nieobecności obraz pokoju, w którym przebywa, może zmienić się nie do poznania. Czy wtedy też będziecie ubiegać się o te 2-3 godziny na wyjście z domu, w którym nie ma go z kimś innym zostawić?

Jak rozwiążecie taki hipotetyczny dylemat, ciekaw jestem?

W w/w przypadku mogłabym pójść na kompromis np. za 2-3 godziny otrzymuję gratyfikację, natomiast
jeden dzień w tygodniu wolne (ileś tam godzin) i na ten czas może przychodzić  kobitka z Deutsches Rotes Kreus.