Poskarżyjki 40

07 grudnia 2017 00:17 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

Kto jeszcze spać nie może?

07 grudnia 2017 09:35 / 7 osobom podoba się ten post
basiaim

Zrobiłam jeszcze ciasto na pierniki i udekorowałam kokosanki upieczone przez córkę pdp.
 
Idę spać zaraz, bo jeszcze za odśnieżanie ulic się wezmę czy inne koszenie trawnika :-)

Baśka może być napisała co i jak z tym wqrwem, bo zaintrygowałaś mnie. Co się stało właściwie ???
07 grudnia 2017 10:47 / 10 osobom podoba się ten post
Chyba już muszę do domu jechać.Przyszedł syn nie dość ,że godzinę ,za wcześnie ,to jeszcze głośny jak by wszyscy głusi byli.Absorbuje swoją obecnością,no wręcz dupę zawraca.Plany porządkowe poszły w pi..du.No nie lubię jak przed południem przychodzą,ale logopeda zawsze jest w czartek i babcia w rolku ma siedzieć.Zawsze wnuczka przychodzi .Jest szybko i konkretnie ,ale pojechała na urlop.A ten to matkę jak dziecko traktuje i czasu nam zbałamuci. Jeszcze dwa dni .Wytrzymię.
07 grudnia 2017 11:52 / 11 osobom podoba się ten post
Od rana chodzę jakaś nabuzowana i chętnie komuś dam kuksańca.....wszystko mnie drażni i denerwuje a najbardziej Bogu ducha winna Pdp....ze śmieciami już byłam....kafelki w kuchni umyłam....próg obtarłam mokra ściereczką....qźwa muszą na ten próg włazić ? nie mogą dać kroka z jednej wycieraczki na drugą ? Nie ! Buciorami ubłoconymi prosto na próg....kurczę....jeszcze 9 dni.....żebym nie wybuchła.....
07 grudnia 2017 12:04 / 8 osobom podoba się ten post
ewa59

Od rana chodzę jakaś nabuzowana i chętnie komuś dam kuksańca.....wszystko mnie drażni i denerwuje a najbardziej Bogu ducha winna Pdp....ze śmieciami już byłam....kafelki w kuchni umyłam....próg obtarłam mokra ściereczką....qźwa muszą na ten próg włazić ? nie mogą dać kroka z jednej wycieraczki na drugą ? Nie ! Buciorami ubłoconymi prosto na próg....kurczę....jeszcze 9 dni.....żebym nie wybuchła.....:diabelek:

O dżesss ,mam to samo , jakby mi kto w dupę podpalony lont wstawił.Te dni wloką się niemiłosiernie,jadę na oparach i bojam się ,że mogę wybuchnąć.... jeszcze 8 i pół dnia.... masakra . Trzym się Ewcia,jako i ja usilnie próbuję..... w niedoli.
07 grudnia 2017 12:12 / 7 osobom podoba się ten post
Alaska

O dżesss ,mam to samo , jakby mi kto w dupę podpalony lont wstawił.Te dni wloką się niemiłosiernie,jadę na oparach i bojam się ,że mogę wybuchnąć.... jeszcze 8 i pół dnia.... masakra .:uśmiech ona2: Trzym się Ewcia,jako i ja usilnie próbuję.:nerwowa1:...:przyjaciele:. w niedoli.:buziaki1:

Widzę ,że nastroje podobne mamy .Tak zawsze mam w ostatnim tygodniu.No lont w doopie i w kosmos.A tu nic powiedzieć za bardzo nie ma jak ,bo w końcu pracujemy u nich.wrrr:spadaj:
07 grudnia 2017 12:19 / 8 osobom podoba się ten post
teresadd

Widzę ,że nastroje podobne mamy .Tak zawsze mam w ostatnim tygodniu.No lont w doopie i w kosmos.A tu nic powiedzieć za bardzo nie ma jak ,bo w końcu pracujemy u nich.wrrr:spadaj::strzela z bicza:

Teresko, naostrz wszystkie noże w domu- pomaga 
07 grudnia 2017 13:03 / 6 osobom podoba się ten post
teresadd

Widzę ,że nastroje podobne mamy .Tak zawsze mam w ostatnim tygodniu.No lont w doopie i w kosmos.A tu nic powiedzieć za bardzo nie ma jak ,bo w końcu pracujemy u nich.wrrr:spadaj::strzela z bicza:

Nie jesteście same.Jestem dopiero 4 tydzieńn a wydaję mi się że hoho jeszcze i trochę.
07 grudnia 2017 14:18 / 8 osobom podoba się ten post
Alaska

O dżesss ,mam to samo , jakby mi kto w dupę podpalony lont wstawił.Te dni wloką się niemiłosiernie,jadę na oparach i bojam się ,że mogę wybuchnąć.... jeszcze 8 i pół dnia.... masakra .:uśmiech ona2: Trzym się Ewcia,jako i ja usilnie próbuję.:nerwowa1:...:przyjaciele:. w niedoli.:buziaki1:

Cha cha cha...macie koleżanki to, co ja wczoraj miałam
Dziś już luźna guma.
Co prawda przeszłam prawie 8 km dziś- rano jedna rundka na zakupy i po obiedzie druga. Ale z powrotem się wycwaniłam i podjechałam busikiem.
Do domu mam pod górkę i to już byłoby za dużo na jeden dzień :p
Byłam jedyną pasażerką, kierowca gaduła. Zaproponował nawet, że jak mam czas, to mogę z nim objechać całe miasteczko 
07 grudnia 2017 14:19 / 6 osobom podoba się ten post
Mycha

Baśka może być napisała co i jak z tym wqrwem, bo zaintrygowałaś mnie. Co się stało właściwie ???

Ogólne jakieś wkurzenie + poddenerwowanie wieściami z domu- a wiadomo, jak się to odbiera na odległość.
07 grudnia 2017 15:50 / 5 osobom podoba się ten post
basiaim

Cha cha cha...macie koleżanki to, co ja wczoraj miałam :-)
Dziś już luźna guma.
Co prawda przeszłam prawie 8 km dziś- rano jedna rundka na zakupy i po obiedzie druga. Ale z powrotem się wycwaniłam i podjechałam busikiem.
Do domu mam pod górkę i to już byłoby za dużo na jeden dzień :p
Byłam jedyną pasażerką, kierowca gaduła. Zaproponował nawet, że jak mam czas, to mogę z nim objechać całe miasteczko :lol2:

Nie chcę nic mówić,ale normalnie jakiegoś wirusa rozniosłaś. 
07 grudnia 2017 16:01 / 11 osobom podoba się ten post
basiaim

Ogólne jakieś wkurzenie + poddenerwowanie wieściami z domu- a wiadomo, jak się to odbiera na odległość.

Miałam też wczoraj podminowanie ze zmartwieniem, związane z przykrą sytuacją dotyczącą sytuacji w sprawowaniu opieki. Nie wpadłam w wir sprzątania ( też by się przydało), tylko wysilałam mózg, jak to pogodzić bez szwanku dla siebie i swoich planów, no i co można zrobić w takiej sytuacji-działałam w tym kierunku.Nie wgłębiając się w szczegóły, sytuacja jest , można powiedzieć opanowana. Zostaje mi jeszcze przed wyjazdem na Święta , przesiedlić Pdp do Domu Opieki . Będzie ciężko dla Pdp, bo to jej "debiut", ale nie ma wyjścia, bo może w perspektywie już tak pozostać na długo.Póki co nie myślę o emocjach, tylko przygotowuję to, co niezbędne dla niej i takie tam normalności dnia codziennego- no i weekend, no i jakieś odstresowanko
07 grudnia 2017 16:57 / 11 osobom podoba się ten post

Czytam i się dziwię,że jesteście nabuzowane,ja przed powrotem do domu prawie fruwam nad ziemią z radości i staję się wyjątkowo cierpliwa i łagodna ,nic mnie nie jest w stanie wyprowadzić z równowagi. Może pakować się pora moje kochane,to nic,że jeszcze tydzień czy cuś,zajęcie przyjemne będzie i (usunięte) minie...

07 grudnia 2017 17:17 / 10 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Czytam i się dziwię,że jesteście nabuzowane,ja przed powrotem do domu prawie fruwam nad ziemią z radości i staję się wyjątkowo cierpliwa i łagodna ,nic mnie nie jest w stanie wyprowadzić z równowagi. Może pakować się pora moje kochane,to nic,że jeszcze tydzień czy cuś,zajęcie przyjemne będzie i (usunięte) minie...:oczko:

Ja juz dzisiaj zaczełam się pakowac choc jeszcze przede mną 2 piątki,jedna sobota, jedna niedziela, jeden poniedziałek , wtorek tez jeden, sroda jedna i czwarte jeden a ostatni piatek to
07 grudnia 2017 17:33 / 4 osobom podoba się ten post
michasia

Ja juz dzisiaj zaczełam się pakowac choc jeszcze przede mną 2 piątki,jedna sobota, jedna niedziela, jeden poniedziałek , wtorek tez jeden, sroda jedna i czwarte jeden a ostatni piatek to:hihihi::piosenki::ubieranie_choinki:

Strasznie to pogmatwałaś. Zrozumiałam tyle, że przed świętami jedziesz do domu