Poskarżyjki 40

03 stycznia 2018 19:09 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

Tu się przywitam bo skarżyć się będę:(
Pojechałam dzis złożyć ten nieszczęsny wniosek do sanatorium,niepotrzebnie bo się okazało,że trzeba wysłać pocztą do Szczecina i czekać na info jaki numerek w kolejce.Dobrze chociaż ,że się ze znajomymi w te i nazad zabrałam to na przystankach nie marzłam.Tak się spieszyłam,że wychodząc zupę na gazie zostawiłąm i dopiero w Koszalinie mnie olśniło.Foka musiał z roboty jechać wyłączyć...zły jak stado os, bo na rowerze się dzis wybrał a zimno i pizgawica:(
Gardło wciąż trzyma i nie puszcza ,już mnie szlag trafia bo to 2 tyg będzie.Nic nie pomaga ani antybiotyk ani wszelkie tabsy,inhalatory ,płukania itd,wrrrrr
Ledwo skończyłam gadać z busiarnią,jadę 13ego,zadzwoniła moja mama z przychodni od siebie ,że ją karetka do szpitala zabiera......czekam na info i nie wiem czy jutro nie pojadę do Bolesławca.Od piątku ma podwójne widzenie w jednym oku,zawroty głowy i mdłości,po wielkich namowach dziś wreszcie się do dr rodzinnego wybrała,ten sie chyba wystraszył ,bo co bez badań można stwierdzić -nic za bardzo i masz babo placek:( O losie:( Martwię się i denerwuję.....

03 stycznia 2018 19:32 / 5 osobom podoba się ten post
dorotee

Też się poskarżę na rzecz mniejszej wagi ale we jednak, nadalam dziś w nocy paczek busem, pan zapomniał zadzwonić i paczka jest na bazie, no fajnie, sąsiadka cały dzień czeka ,żeby mi odebrać.

Co wy nadajecie w tych paczkach ?  Powiedzta mi ludziska bo to mi cuś pachnie przemytem jakim....    Czy choć mozna na tym dobrze wyjść ?    
03 stycznia 2018 19:40 / 3 osobom podoba się ten post
Kama84

Co wy nadajecie w tych paczkach ? :zaklopotanie:  Powiedzta mi ludziska bo to mi cuś pachnie przemytem jakim....    Czy choć mozna na tym dobrze wyjść ? :yahoo:   

W tym można dobrze wyjść ja wracam  pociągiem, to staram się zabierać tylko małą walizkę, zakupy jadą busem
03 stycznia 2018 19:54 / 4 osobom podoba się ten post
Kama84

Co wy nadajecie w tych paczkach ? :zaklopotanie:  Powiedzta mi ludziska bo to mi cuś pachnie przemytem jakim....    Czy choć mozna na tym dobrze wyjść ? :yahoo:   

A wiesz Kama...zależy w którą stronę się przemyca .
Kiedyś przemyciłam temu Niemcu pół świniaka i nawet czekolady nie dał...
03 stycznia 2018 23:51 / 7 osobom podoba się ten post
Kama84

Co wy nadajecie w tych paczkach ? :zaklopotanie:  Powiedzta mi ludziska bo to mi cuś pachnie przemytem jakim....    Czy choć mozna na tym dobrze wyjść ? :yahoo:   

U mnie w październiku jechalo 10 pak oryginalnych pampersów po 96 szt każda, kosmetyki Hippa dla noworodków , chusteczki nawilżane / naukowo i praktycznie sprawdzone że lepsze niż w Pl/ , tudzież ciuszki i inne akcesoria niezbędne wnusi, plus po butelce dobrego alkoholu dla meza, syna i zięcia, coby nie chlipali że w mniejszości są..mieli co wyciągnąć na urodziny maleńkiej..
04 stycznia 2018 09:26 / 3 osobom podoba się ten post
Nie wiem kto w pracy,kto do domu pojechał bo miałam przerwę od forum,ale straszne pustki tu,prawie nikt się nie udziela
Ludzie piszta coś ;)
04 stycznia 2018 09:41 / 5 osobom podoba się ten post
Leżakujemy w większości w domu.Ja wyruszam 14 stycznia do De.Większość też wraca do pracy .Ale kiedy kto ,to nie wiem.Więc piszą strażniczki forum ,coby ognisko nie wygasło.
04 stycznia 2018 10:25 / 3 osobom podoba się ten post
No dobra,to leżakujcie,nie przeszkadzam..
Ale jakbyście przypadkiem wstały to zajrzyjcie,tak tylko nieśmiało proszę
04 stycznia 2018 16:32 / 6 osobom podoba się ten post
tina 100%

Jeśli stan Twojej mamy się jakoś specjalnie szybko nie pogarsza, jest świadoma, to pewnie krwawienie jak faktycznie jest- nie jest masywne. Dadzą radę doktorki, a i niekoniecznie muszą pózniej jakies ubytki neurologiczne nastąpić. Trzymaj sie.

Nie pojechałam dziś ,wynik TK był przed północą-czysty:)Nic nie wyszło,dr stwierdziła ,że to mały udar z porażeniem nerwu ocznego,bez innych efektó ubocznych  i stąd podwójne widzenie.Idą cały czas kroplówki z lekami na udrożnienie tętnic i jakieś inne.RR sie unormowało i głowa już nie boli:)Wraca do swojej kondycji moja mama bo zjebki dostałam z rana,że mnie nie chce na oczy widzieć i moich wirusów nadmorskich też:):):)Dziś jeszcze miałą mieć konsultację okulistyczna,zalecenie ma LB tyle co do klo, o balkoniku.Czyli jest w miarę dobrze.Kiedyś dawno,z 15 lat temu w lesie pogryzły ją szerszenie 4 i nic,a podobno dwa są w stanie konia zabić....Rocznik 43,pod bombami rodzony ,to nie do zdarcia:)Jak już jest z powrotem pyskata jak zawsze, znaczy wraca do zdrowia:)Dziś pojechała córka moja do niej,wyciągnie z doktorki co i jak:)No i ma z Wro zdecydowanie bliżej.Ja może w poniedziałek jeśli będzie koniecznośc taka i sie lepiej będę czuła,no i jak pozwolenie dostanę oczywiście,he he.Nawet ze szpitalnego łóżka nasza rodzinna terrorystka trzęsie familią:)Ale juz spokojniesza jestem.A moje gardło jak zawalone było tak jest:(Nawet mało co palę i się nie zaciągam  ,żeby tchawicy nie dobijać i dupa:(
04 stycznia 2018 16:46 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

Nie pojechałam dziś ,wynik TK był przed północą-czysty:)Nic nie wyszło,dr stwierdziła ,że to mały udar z porażeniem nerwu ocznego,bez innych efektó ubocznych  i stąd podwójne widzenie.Idą cały czas kroplówki z lekami na udrożnienie tętnic i jakieś inne.RR sie unormowało i głowa już nie boli:)Wraca do swojej kondycji moja mama bo zjebki dostałam z rana,że mnie nie chce na oczy widzieć i moich wirusów nadmorskich też:):):)Dziś jeszcze miałą mieć konsultację okulistyczna,zalecenie ma LB tyle co do klo, o balkoniku.Czyli jest w miarę dobrze.Kiedyś dawno,z 15 lat temu w lesie pogryzły ją szerszenie 4 i nic,a podobno dwa są w stanie konia zabić....Rocznik 43,pod bombami rodzony ,to nie do zdarcia:)Jak już jest z powrotem pyskata jak zawsze, znaczy wraca do zdrowia:)Dziś pojechała córka moja do niej,wyciągnie z doktorki co i jak:)No i ma z Wro zdecydowanie bliżej.Ja może w poniedziałek jeśli będzie koniecznośc taka i sie lepiej będę czuła,no i jak pozwolenie dostanę oczywiście,he he.Nawet ze szpitalnego łóżka nasza rodzinna terrorystka trzęsie familią:)Ale juz spokojniesza jestem.A moje gardło jak zawalone było tak jest:(Nawet mało co palę i się nie zaciągam  ,żeby tchawicy nie dobijać i dupa:(

Ufff, to możesz odetchnąć własciwie, ale niech Twoja mama uważa na siebie, żeby nie było powtórek . Nerw wzrokowy i nerwy tzw. okoruchowe unaczyniają małe tętnice, może własnie z nich coś się przesączało. 
Sama mam samowolną mamuśkę i wiem jak trudno takiej osobie cokolwiek wytłumaczyć, tak ,że Cię doskonale rozumiem :)
Niech zdrowieje szybciutko , a twój ból gardła to może szczęście w nieszczęsciu bo masz szansę się przekonać ,że fajki nie są rzeczą absolutnie konieczną . Nie pouczam Ciebie, broń Boże, gdyż sama byłam zagorzałą palaczką , głuchą na wszelkie argumenty i wiem jak się trudno rozstać...
04 stycznia 2018 16:51 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Ufff, to możesz odetchnąć własciwie, ale niech Twoja mama uważa na siebie, żeby nie było powtórek . Nerw wzrokowy i nerwy tzw. okoruchowe unaczyniają małe tętnice, może własnie z nich coś się przesączało. 
Sama mam samowolną mamuśkę i wiem jak trudno takiej osobie cokolwiek wytłumaczyć, tak ,że Cię doskonale rozumiem :)
Niech zdrowieje szybciutko , a twój ból gardła to może szczęście w nieszczęsciu bo masz szansę się przekonać ,że fajki nie są rzeczą absolutnie konieczną . Nie pouczam Ciebie, broń Boże, gdyż sama byłam zagorzałą palaczką , głuchą na wszelkie argumenty i wiem jak się trudno rozstać...:-)

O te fajki tez były zjebki....Jeszcze większe,ale ucięłam co by się mamasza nie denerwowała...Kłąmliwie powiedziałąm,że prawie nie palę...Ona też paląca a wykład mi zrobiła ,że łoooooo.Że nies ą koniecznością to ja przec ież wiem ....ale stety czy niestety palic lubię i nie dorosłam chyba jeszcze do rzucania ,bo mi to przez myśl wyraźnie nigdy nie przeszło.
04 stycznia 2018 16:57 / 4 osobom podoba się ten post
kasia63

O te fajki tez były zjebki....Jeszcze większe,ale ucięłam co by się mamasza nie denerwowała...Kłąmliwie powiedziałąm,że prawie nie palę...Ona też paląca a wykład mi zrobiła ,że łoooooo.Że nies ą koniecznością to ja przec ież wiem ....ale stety czy niestety palic lubię i nie dorosłam chyba jeszcze do rzucania ,bo mi to przez myśl wyraźnie nigdy nie przeszło.

Mnie pewnego dnia po prostu zbrzydły, do tego sobie policzyłam ile kasy wydaje na nie miesięcznie i to przesądziło. A nastąpiło to na szteli- skonczyły mi się cigarety a po fajki musiałabym do miasta jechać . Normalnie to to robiłam, ale wtedy przyszedł taki moment, że się wkurzyłam na to, że mnie papieros za nos wodzi i wygania na deszcz i zawieruchę  No i to był początek końca :)
04 stycznia 2018 17:18 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Mnie pewnego dnia po prostu zbrzydły, do tego sobie policzyłam ile kasy wydaje na nie miesięcznie i to przesądziło. A nastąpiło to na szteli- skonczyły mi się cigarety a po fajki musiałabym do miasta jechać . Normalnie to to robiłam, ale wtedy przyszedł taki moment, że się wkurzyłam na to, że mnie papieros za nos wodzi i wygania na deszcz i zawieruchę :-) No i to był początek końca :)

Dobrze, że nie Twój koniec a magii cigaretowej. 
04 stycznia 2018 17:26 / 1 osobie podoba się ten post
opiekun.5

Dobrze, że nie Twój koniec a magii cigaretowej. :-)

Ha , byłam szybsza...
04 stycznia 2018 18:18 / 8 osobom podoba się ten post
Marta2

No dobra,to leżakujcie,nie przeszkadzam..
Ale jakbyście przypadkiem wstały to zajrzyjcie,tak tylko nieśmiało proszę

Z Mikołajem spaceruję dzień dnia.Mania w żłobo- przedszkolu ,to z jednym maluchem daję radę.W niedzielę chrzciny ,a w następną niedzielę wracam do De.Może tym razem samolot mnie zabierze.